Dawny Gdańsk

Żuławy, Kaszuby, Kociewie i inne miejsca bliższe lub dalsze - Wisła-die Weichsel/Przekop Wisły

Petelka - Sro Cze 23, 2004 8:22 pm
Temat postu: Wisła-die Weichsel/Przekop Wisły
Następne magiczne miejsce - szczególnie teraz, w wiosenno-letniej krasie. :D Ale co ja będę gadać po próżnicy: popatrzcie na te zdjęcia, naróbcie sobie apetytu, a przy najbliższej okazji wybierzcie się na wycieczkę. :lol:
Marek Z - Sro Cze 23, 2004 10:18 pm

Już tyle czasu obiecuję sobie, że pojadę zwiedzić tamte tereny. Ale jak tylko dopisze pogoda i będę miał wolne.. :tuptup:
Petelka - Czw Cze 24, 2004 6:35 am

Cytat:
Już tyle czasu obiecuję sobie, że pojadę zwiedzić tamte tereny. Ale jak tylko dopisze pogoda i będę miał wolne..

Naprawdę warto! I nawet nie wiem, którą stronę Wisły bardziej polecić: tę od Świbna czy od Mikoszewa? Najlepiej obie, bo obie są piękne. :lol:

Maciek - Czw Cze 24, 2004 9:32 am

Również polecam te okolice. Tak samo jak Marek wybierałem tam się od baaardzo dawna i w zeszłym roku zmobilizowałem się i odbyłem wycieczkę. :==
Rezerwat Mewia Łacha w Górkach Wschodnich też jest wspaniały

Kasia_57 - Czw Cze 24, 2004 7:48 pm

No i kolejka żuławska po drugiej stronie:) rozmarzyłam się... Coś magicznego jest w tym miejscu. Pętelka ma rację.
Marek Z - Pią Cze 25, 2004 12:09 am

Cytat:
Coś magicznego jest w tym miejscu.

No właśnie. Duch tego miejsca. Gdzieś już o tym pisaliśmy. :%

Paramedic - Czw Mar 10, 2005 6:13 pm

W moich domowych zbiorach znalazłem zdjęcie które zrobiłem z 40 metrowej wysokości. Oto więc port w Świbnie i Przekop Wisły z innej perspektywy... Bajkowy widok...
Sabaoth - Czw Mar 10, 2005 6:33 pm

Ciekawe. Z 40 m drabiny? :hihi:
Marcin - Czw Mar 10, 2005 6:49 pm

"Świbnieńskie Lato - 2004"? :%
Paramedic - Czw Mar 10, 2005 7:05 pm

Zdjęcie wykonane podczas imprezy "Świbnieńskie Lato 2003" :% Fotka wykonana z wysięgnika PSP... Dla takiego widoku warto było tam być...
Marcin - Czw Mar 10, 2005 7:07 pm

:wink:


Zoppoter - Czw Mar 10, 2005 7:19 pm

Paramedic napisał/a:
Zdjęcie wykonane podczas imprezy "Świbnieńskie Lato 2003" :% Fotka wykonana z wysięgnika PSP... Dla takiego widoku warto było tam być...


Co to jest "Świbnieńskie Lato"? Tylko nie mówcie, że lato w Świbnie, bo to już wziąłem pod uwagę...

Marcin - Czw Mar 10, 2005 7:25 pm

Cykliczne manewry różnorakich służb ratowniczych (Paramedic popraw mnie, jeśli się mylę).
Paramedic - Czw Mar 10, 2005 8:01 pm

"Świbnieńskie Lato" to taki dzień strazaka... Są zawody OSP, pokazy PSP i ratownictwa medycznego i morskiego... Są koncerty dla dzieci i dla dorosłych i disco do białego rana... Ogólnie impreza rodzinna i atrakcja turystyczna dla przyjezdnych czekających na prom do Mikoszewa... Fajna zabawa...
Sabaoth - Czw Mar 10, 2005 8:35 pm

To jednak miałem rację z tą drabiną :mrgreen:
Mikołaj - Wto Kwi 05, 2005 8:05 am
Temat postu: Wyspa Sobieszewska po uroczystościach
Wyspa Sobieszewska po uroczystościach
Cytat:
Mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej postanowili uczcić 110 rocznicę powstania wyspy umieszczając koło przeprawy w Świbnie tablicę informującą o tym, że Wisła w tym miejscu płynie przekopem stworzonym przez człowieka pod koniec XIX wieku. Głównym organizatorem obchodów jest Stowarzyszenie Przyjaciół Wyspy Sobieszewskiej.

"Na najwyższym wzniesieniu wydmy w Nickelswalde (Mikoszewie) zbudowano prowizoryczny domek z drągów sosnowych, służący jako schronienie pana nadprezydenta (Oberpräsident) i jego świty. Rów oddzielający przekop od morza miał około 1 metra szerokości. Wokół na usypanym pagórku zgromadził się tłum ludzi. Na początku stali różni prominenci, dalej zwykli ludzie. Pięknie wypolerowany i ozdobiony kwiatami szpadel został wręczony nadprezydentowi Gosslerowi, aby ten dokonał uroczystego przebicia nowego ujścia Wisły. Ze słowami: Błogosławię to wielkie dzieło prowincji zachodniopruskiej, nadprezydent uczynił pierwszy sztych szpadlem, po czym uniósł go w górę, co tłum przyjął z wielkim entuzjazmem. W tym momencie na prawym brzegu ruszyło z kopyta 50 furmanek, które dotychczas odgradzały groblę od gapiów. W pośpiechu, z woźnicami strzelającymi z batów na wiwat, opuściły one rejon grobli" – tak opisywał powstanie wyspy Heinitz Albert Pohl w "Z zapisków Nickelswalde."

Obecne ujście Wisły stworzył człowiek. Miało ono zakończyć serię powodzi, które regularnie zalewały Żuławy. Pruskie władze wykorzystały do przekopania siedmiokilometrowego odcinka francuskich jeńców pojmanych w trakcie wojny francusko-pruskiej. Przy okazji prostowania ujścia rzeki stworzona została Wyspa Sobieszewska.

110 lat później, 31 marca, niedaleko od miejsca opisywanego powyżej znowu spotkali się okoliczni mieszkańcy. Na stulecie wyspy posadowli przed przeprawą w Świbnie kamień upamiętniający rocznicę. Uznali jednak, że turystom lakoniczny napis może nic nie mówić, dlatego teraz obok kamienia ustawili tablicę na której po polsku, angielsku i niemiecku informują o historii tego miejsca.

Po uroczystym przecięciu wstęgi przez wiceprezydenta Waldemara Nocnego, autora powieści "Reguła Trzech", której akcja rozgrywa się na wyspie przed w czasie i po wojnie uczestnicy obchodów przeniesli się do Gimnazjum nr 25. Wiceprezydent przedstawił tam referat poświęcony historii wyspy, a organizatorzy wręczyli wyróżnienia "Nasza Mała Ojczyzna" oraz nagrody dla laureatów konkursu "Moja Wyspa". Uczniowie miejscowych szkół zaprezentowali program artystyczny. Można było także obejrzeć foto-akwarele autorstwa Ryszarda Pajdy.

W nocy z 4 na 5 kwietnia Wyspa Sobieszewska była jeszcze bardziej wyspiarska. W związku z pracami naprawczymi z ruchu drogowego został wyłączony most pontonowy przez Martwą Wisłę. w Sobieszewie. Zamknięcie nastąpiło o 22.00 w poniedziałek i trwało do 5.00 we wtorek. Na czas prac uruchomiony został prom linowy, który przewoził pojazdy o całkowitej masie własnej poniżej 3,5 ton.

Autor: Maciej Goniszewski

Grün - Wto Kwi 05, 2005 10:33 pm
Temat postu: Re: Wyspa Sobieszewska po uroczystościach
Cytat:

Rów oddzielający przekop od morza miał około 1 metra szerokości.

Coś chyba pokręcili :%

pumeks - Sro Kwi 06, 2005 8:25 am

Pewnie tak, zwłaszcza że niżej jest mowa o grobli a nie o rowie.
Sabaoth - Sro Kwi 06, 2005 8:43 am

Cytat:
W nocy z 4 na 5 kwietnia Wyspa Sobieszewska była jeszcze bardziej wyspiarska. W związku z pracami naprawczymi z ruchu drogowego został wyłączony most pontonowy przez Martwą Wisłę. w Sobieszewie. Zamknięcie nastąpiło o 22.00 w poniedziałek i trwało do 5.00 we wtorek. Na czas prac uruchomiony został prom linowy, który przewoził pojazdy o całkowitej masie własnej poniżej 3,5 ton.

Takie sytuacje zdarzaly sie wczesniej wiele razy, zreszta most jest "na okraglo" w remoncie.

luka - Pią Wrz 16, 2005 9:27 am

Tutaj jeszcze z innej strony
http://maps.google.com/ma...25766&t=k&hl=en

luka - Pią Wrz 16, 2005 9:31 am

Mam też pytanie związane z przekopem. Czy "Gdańska Głowa" była w miejscu gdzie znajduje się koryto rzeki?
Mikołaj - Pią Wrz 16, 2005 10:19 am

jak "była"? a co się z nią stało?
Grün - Pią Wrz 16, 2005 10:29 am

Może Luka pyta o twierdzę?
Mikołaj - Pią Wrz 16, 2005 10:51 am

Oo jaki ładny obrazek znalazłem na stronie NCK :OO :

pumeks - Pią Wrz 16, 2005 11:36 am

Mikołaj napisał/a:
jak "była"? a co się z nią stało?

Szaniec (a może fort?) zwany "Danziger Haupt" czyli "Gdańska Głowa" został zbudowany w 1624 r. w widłach Wisły i Szkarpawy. Odegrał on pewną rolę w czasie wojen szwedzkich, jednak okazał się przydatny bardziej dla atakujących Szwedów niż dla broniących się Gdańszczan i z tego powodu, jeszcze przed końcem XVII wieku został zlikwidowany.

Mikołaj - Pią Wrz 16, 2005 11:56 am

przez myśl mi nie przeszło, że może chodzić o fort - chodziło mi śluzę, która ma się doskonale
luka - Pią Wrz 16, 2005 12:11 pm

hmm w temacie gdańskich śluz mocny nie jestem, więc nie przypuszczałem, że pytanie nie będzie jednoznaczne. Zadałem je w związku z tym, że wg jednej z książeczek o fortyfikacjach w Prusach Królewskich lub w Fortyfikacjach na ziemiach koronnych Rzeczypospolitej w XVII wieku Pilarczyka przeczytałem, że fort został ostatecznie zniszczony podczas prac związanych z utworzeniem Przekopu Wisły. Byłem ciekawy czy faktycznie nic z niego nie pozostało.
gargoyle dfl - Sob Wrz 17, 2005 6:04 am

A propos strony NCK to w zyciu bym sie nie domyslil kto jest dyrektorem :wow:
seestrasse - Sob Wrz 17, 2005 11:24 am

Afropolak :D
Marcin - Nie Wrz 18, 2005 9:04 am

gargoyle dfl napisał/a:
... strony NCK to ....

Jak to nie? Już sam skrót to sugeruje - Nigeryjskie Centrum Kultury. :mrgreen:

fritzek - Pon Wrz 19, 2005 4:09 pm
Temat postu: Przekop 18. 09. 2005
Widok z promu.
nad stawem - Sro Gru 12, 2007 1:33 am
Temat postu: Wisła-die Weichsel
Die Weichsel -Wisla

wolne tlumaczenie Slawka wg opowiadania Wolfganga Naujocksa w Danzig.de

Die Elbinger / Koenigsberger Weichsel - Elblaska/Krolewiecka Wisla

Przy Gdanskiej Glowie tam gdzie Wisla bez przeszkod na polnoc plynie , dzielil sie od stuleci bieg tej rzeki na dwie odnogi . Na polnoc w kierunku Gdanska - Nowa Wisla zwana tez Gdanska lub Martwa Wisla, na wschod w kierunku Zalewu Wislanego – Elblaska zwana tez Krolewiecka Wisla , na starych mapach Zulawy okreslana jako Stara Wisla . W 18 wieku wody Wisly nie mialy jeszcze zbyt krotkiej drogi do zalewu i morza . Glowne i boczne odnogi rzeki jako delta przelewaly sie przez Zulawe zagrazajac ciagle zalaniem tejze . Waly ochronne mialy temu zapobiec . Jednak wybudowanie tych walow z biegiem czasu przynioslo ze soba nowe problemy . Jako , ze przy wczesniejszych powodziach naniesione piaski i muly podnosily jakosc gleby i oczywiscie jakosc zbiorow . Z biegiem stuleci naniesiona ziemia powiekszala ciagle teren pod uprawy i zabudowe . Budowa walow przyczynila sie do tego , ze lozysko rzeki ciagle sie podnosilo . Predkosc nurtu malala poprzez ciagle zamulanie Zalewu Wislanego . W polowie 16 wieku przepustowosc Starej Wisly byla szesciokrotnie wieksza niz Nowej Wisly . 200 lat pozniej nurtem w miedzyczasie nazwanej Wisla Elblaska rzeki plynelo nie wiecej jedna czwarta wody . W jej zakretach polozone miejscowosci Jankendorf i Brunau podniosly sie na poziom 1 do 1,5 m n.p.morza . Z tego tez powodu dawne waly letnie juz w 18 wieku zostaly podniesione na wysokosc walow zimowych , to znaczy wyraznie podniesione aby zapewnic wieksze bezpieczenstwo dla Zulawy w miesiacach zimowych i wiosennych . Pomimo tych przedsiewziec zagrozenie powodzia nie zostalo zazegnane . Po roztopach w gorach szybko podnosil sie poziom wody w dolnej Wisle w wyniku czego gruba zimowa powloka lodu na rzece pekala i wielkie kawalki kry niszczyly w mgnieniu oka tak z wielkim trudem zbudowane nowe waly . I od nowa Zulawa zostala zalewana woda .

Schiewenhorster Weichseldurchstich - przekop w Swibnie

Robert Sander , dziennikarz piszacy uwczas dla Danziger Zeitung ujal jako naoczny swiadek tak to w swoim artykule :
Powodz z 1888 roku wyzadzajac milionowe szkody pokazala powage tej sprawy . Rzad pruski nie mogl juz udawac , ze nie widzi potrzeby czynnej pomocy dla ziem i ludnosci dolnych ujsc Wisly . Po dlugich namyslach powstal plan budowy nowego ujscia na polnocy biegu rzeki na wprost mniej wiecej od miejscowosci Schoenbaum . Tam gdzie bieg rzeki skrecal na zachod niedaleko Heringskrug ma nurt rzeki zostac zamkniety walami , wprowadzony do nowego koryta i miedzy Schiewenhorst i Nickelswalde wprowadzony do morza . Dzieki dwom sluzom kolo Einlage reszta nurtu rzeki az do Gdanska miala byc umartwiona . Ten odwazny plan stal sie rzeczewistoscia . W ciagu kilku lat powstal tutaj sztuczny bieg rzeki z wielkimi walami przeciwpowodziowymi , ktory naprawde mozna bylo zawierzyc , i dwie nowoczesne sluzy kolo Einlage . Byla to jak na tamte czasay najwieksza regulacja rzeki ludzka reka -pokazanie wielkiej rzece nowego kierunku ku morzu .
Prace postepowaly bardzo szybko , ale zatrzymano je przed sama wydma w Schiewenhorst . Wstrzymanie tych prac zostalo wytlumaczone przez technikow :
"tu nie trzeba pracowac - reszte musi rzeka sama zrobic . "
Lod w roku 1985 zostal wybrany do dokonczenia tej pracy .
Przyszedl jak co roku . Czesc puszczono jeszcze dawna droga w kierunku Neufähr-Messina . I zaczelo sie , zamknieto waly i zamknieto sluzy , tak ze cala woda poplynela w kierunku polnocnym na wydmy .
Czy sie uda ?
Czas otwarcia przekopu byl wyznaczony co do godziny . Oczywiscie Danziger Zeitung wyslal na to wielkie wydazenie caly sztab dziennikarzy . Robert Sander byl wsrod nich ." Powozem konnym pojechalismy na jedyny prom na tamtejszej Wisle w Bohnsack. Ale prom nie kursowal ; za duzo kry niosla z soba rzeka . Musielismy nasz pojazd zostawic I po dlugich poszukiwaniach znalezlismy odwaznych flisakow , ktorzy przeprawili nas na druga strone . O przeprawie pozostalych , ktorzy zostali na tamtej stronie nie bylo mowy , kra byla coraz wieksza . Tak ze w kilku najelismy powoz I pojechalismy dalej . W Schiewenhorst bylo wielkie poruszenie , wszyscy oczekiwali juz tego najwazniejszego momentu . Weszlismy na wysoka wydme I spogladalismy z niej na to nowe proste lozysko rzeki , ktore jeszcze bylo suche , daleko z przodu widac bzlo czerwone mury i zelazne wrota dwoch sluz . W wydmie na dlugosci ok jednego km ciagnal sie waski row , row tak waski , ze z latwoscia go kilka razy przeskoczylem . Powoli zaczela plynac woda do nowego lozyska , mozna powiedziec powoli I z ociaganiem , ale juz po godzinie poziom wody podniosl sie na kilka metrow i w tym malym rowie utworzyl sie strumyk . Strumien wody przybieral na sile I juz wkrotce z szumem poplynela pierwsza woda z Wisly przy Schiewenhorst do morza . Row poszerzal sie z sekundy na sekunde , ze strumyka zrobila sie mala rzeczka , ktora ciagle podmywala brzegi rowu . W ten marcowy dzien zmierzch nadszedl szybko . Skoro swit bylismy juz na miejscu I nie uwiezylismy wlasnym oczom , wydma na ktorej wczoraj stalismy nie istniala , z tego malego rowku , ktory widzielismy wczoraj po poludniu utwozylo sie na 1 kilometr szerokie ujscie , ktore jeszcze z godziny na godzine sie poszerzalo . Na to co czlowiek potrzebowalby miesiace podolala rzeka w ciagu jednej nocy . W tym momencie musielismy myslec o roku 1840 , w ktorym to rozwiezla sila natury przelamala waly . Teraz wykorzystano ta sile planowo I z rozumem .
Radosc byla nie tylko wsrod budowniczych tego przedsiewziecia ale takze wsrod mieszkancow Zulawy , gdyz obawa powodzi zostala na zawsze zazegnana ."

31.03.1895, godz. 15:15 -przekop do morza .



Mieszkancy miejscowosci po obu stronach nowego nurtu czekali z mieszanymi uczuciami na ten wielki dzien . Z jednej strony cieszyli sie , ze zazegnano niebiespieczenstwo powodzi z drugiej zas sasiednie wioski Schiewenhorst i Nickelswalde zostaly na zawsze rozdzielone.

31.03.1985 - trzy godziny po przebiciu sie .



Nie tylko sztab dziennikarzy chcial ogladac to wielkie wydazenie . Takze ludnosc z bliskiej i dalekiej Zulawy chciala byc przy tym , z Bohnsack i Schnackenburg po jednej stronie , z Stutthof i Pasewark po drugiej stronie , z roznych miejscowosci Zulaw , z Gotteswalde i Käsemark , z Schoenbaum i Fürstenwerder i z innych miejscowosci przyszedl narod aby podziwiac to wydazenie . A stali od sluzy w Einlage az do morza na tych nowych wielkich walach . Wszyscy chcieli widziec ten moment kiedy po wysadzeniu ostatniej bariery ziemnej woda zmieszana z kra lodowa z wielkim hukiem i trzaskiem wdarla sie do nowego koryta i podazyla w kierunku morza .

za bledy przepraszam - ale naprawde ciezko tlumaczyc piszac na niemieckiej klawiatorze . :oops:

villaoliva - Sro Gru 12, 2007 1:44 am

Super relacja i tłumacznie :==
Dostojny Wieśniak - Sro Gru 12, 2007 1:54 am

Cytat:
Super relacja i tłumacznie


Dobrze gada! :==

fritzek - Sro Gru 12, 2007 2:10 am

:== :== :==
Mikołaj - Sro Gru 12, 2007 3:18 am

:== :co_jest:

mam wrażenie, że i obrazki i fragmenty opowieści były w teżw tekście w 30 dniach...

platenhof - Sob Kwi 05, 2008 4:36 pm
Temat postu: Przekop prawa strona Wisły
Zamieszczam kilka fotek z niedawnej wycieczki prawą stroną przekopu Wisły:)

Zdjęcia to miniaturki - kliknij aby zobaczyć w pełnym rozmiarze:)




Ponury2 - Sob Kwi 05, 2008 8:42 pm

Dziękuję za cudowne zdjęcia z przekopu :) Ale rarytas :)
platenhof - Sob Kwi 05, 2008 8:49 pm

Ponury2 napisał/a:
Dziękuję za cudowne zdjęcia z przekopu :) Ale rarytas :)


Nie ma za co. Polecam wycieczkę:)

Krzysztof - Sob Gru 20, 2008 9:34 pm

Dzięki Piotrowi A. dotarłem do "Przeglądu Technicznego nr 17" z 1897 roku. W tym i następnym, 18-tym numerze ( http://bcpw.bg.pw.edu.pl/..._1897_nr_18.pdf ) jest artykuł inż. Edwarda Szymańskiego pod tytułem: "REGULACYA UJŚCIA WISŁY."
W numerze 17-tym autor pisze o historii ujścia i o czynnikach które wpłynęły na decyzję o wykonaniu przekopu. Sam przekop i sposób jego wykonania opisany jest w nr. 18-tym. Poniżej obszerny fragment tego artykułu:
Cytat:
Wytworzone przez przekop nowe koryto,
opuszcza stare łożysko pod. Siedlersfahre (przystań promowa na lewym brzegu Wisły, z kturej można było przeprawic sie do Drewnicy, zlikwidowana po wykonaniu przekopu), około 1,5 km poniżej ujścia Wisły Elblągskiej,
w miejscu, w którem rzeka zmienia swój pierwiastkowy, prawie północny
kierunek, zbaczając stanowczo ku północo-zachodowi; od tego punktu
biegnie przekop na długości 7,5 km, prawie w północnym kierunku, wprost ku
morzu Bałtyckiemu. Skraca zatem bieg rzeki, która od Siedlersfahre do ujścia
przy Neufałir (Górki) ma (miała) długości 17,5 km, o. 10 km. Nowe koryto przeprowadzone jest pomiędzy nowo usypanemi tamami (wałami) ochronnemi w słabo zakreślonym łuku, aby nurt rzeki do celów żeglugi utrzymać wzdłuż lewego brzegu i przez zmniejszenie nadbrzeży wytworzyć lepsze ujścia dla kanałów, łączących przekop z Wisłą Gdańską.
Dla wykonania przekopu, łącznie z powierzchnią zawartą między wałami
ochronnymi, pod nimi i miejscami na składy wykopanej ziemi, nabyto pas gruntów,.
szerokości średnio 1,1 km, o długości 7,5 km. Usunięto około 60 zamieszkałych
posiadłości, z należącemi do nich zabudowaniami gospodarskiemi
Z wyjątkiem nadbrzeża morskiego, resztę gruntów składały ogrody, pola uprawne
i łąki.
Normalna szerokość Wisły, po rozdzieleniu się z Nogatem, według której
wykonywane są budowle regulacyjne, wynosi 250 m.
Taką szerokością rozpoczyna się i profil przekopu przy Siedlersfahre; już
jednak 2 km niżej zaczyna się coraz bardziej rozszerzać w stosunku zmniejszonej
zdolności wybrzeży odprowadzenia wysokich wód i dania tym wodom więcej
przestrzeni, tak, że blisko ujścia dosięga szerokości 460 m.
Odpowiednio do tego zmniejsza się ustanowiona szerokość profilu wysokich
wód między wałami ochronnymi z 900 m do 750 m.
Nowe wybrzeże, znajdujące się w profilu wysokich wód, zostanie stopniowo,
przez znoszenie zbyt wysokich miejsc, a zasypywanie zbyt niskich lub zabudowanie
poprzecznemi tamami (rys. 10) przemienione w podnoszącą się ku wałom
płaszczyznę, o spadku 1 : 500.
Wały ochronne, z powodu wielkich mas ziemi, będących w rozporządzaniu,
otrzymały nadzwyczaj silne wymiary. Szerokość w koronie wynosi 10 m, pół
metra zaś niżej, znajduje się z tyłu ława 20 m szeroka, od strony zaś rzeki skarpa
w stosunku 1 do 3. Na lewym brzegu wały wzmocnione są jeszcze bardziej przez
wielkie składy ziemi.
Badania pokładów ziemi w miejscu przyszłego przekopu, zmusiły do odstąpienia
od praktykowanego zazwyczaj wykonania jednego lub dwóch wąskich
przekopów kierunkowych, pozostawiając wytworzenie całego profilu sile prądu,
gdyż z powodu wielkiej nieprawidłowości w uwarstwowaniu pokładów gliny,
piasku i mułu, nie osiągniętoby prawidłowego biegu rzeki. Postanowiono zatem
wykonać wykop w całej szerokości i do głębokości 2 m poniżej najniższego stanu
wody przy ujściu w morze; w górę zaś ze spadkiem 1 : 3 0000, odpowiadającemu
przyszłej powierzchni wód średnich. Tylko w wybrzeżu morskiem należało się
spodziewać, że prąd wytworzy sobie z łatwością obszerne łożysko w sypkim
piasku.
Dlatego wykopano przez to wybrzeże kanał, o szerokości dna 50 m, umieszczając
je na poziomie najniższego stanu wód. Ze szczególną starannością wykonano
umocowanie i zabezpieczenie brzegów nowego łożyska. Lewy brzeg,
jako wklęsły i wystawiony na większe działanie prądu, otrzymał silne pokrycie
brzegu z faszyn, odsypów kamiennych i bruku. Faszyna, założona 3 m poniżej
dna wykopu, obciążona jest kamieniami i konstrukcyą swą w formie materacy
daje dostateczną rękojmię wytrzymałości naporom lodów i powodzi. Rów wykopany
dla założenia tych faszyn, zapełniony został następnie ciężką ziemią, aby
prąd od samego początku zbyt silnie nie rzucił się na ten brzeg.
Prawy brzeg jest znacznie lżej umocowany, przeważa tam wyściółka faszynowa,
chociaż w dolnej części ku ujściu, również rodzaj materacy faszynowych
z odsypami kamiennymi, ochraniają całość brzegów.
Roboty ziemne przekopu, wynoszące 7200 000 w3, oddane zostały przez
licytacyę firmie Ph. Holzmann et C° z Frankfurtu nad Menem. Prócz tego należało
uruchomić 1100 000 ms dla regulacyi nowego wybrzeża. Ziemię wydobytą
z przekopu użyto do sypania obustronnych wałów ochronnych; drugą zaś ilość,
powstałą ze zniesienia pagórków, dopiero po otwarciu przekopu, użyto do usypania
zagradzających wałów w korycie Wisły Elblągskiej i Gdańskiej.
Roboty ziemne rozpoczęto w roku 1891 i, o ile odnosiły się do wykonania
nowego koryta rzeki, w roku 1894 ukończono. Wypada więc miesięcznie
288 000 w3 wyjętej ziemi.
Do wydobycia takiej ilości ziemi wprawiono pierwiastkowo w działanie
6 drąg z Lubeki i 1 holenderską do wyrzucania suchej ziemi dziennie 2000 m3
i 1 szacht do ładowania ręcznego na wagony z wydajnością 1100 m3 dziennie,
ogółem pracowało 20 pociągów roboczych z 25 lokomotywami. Największa wydajność dzienna osiągniętą była w lecie r. 1893, mianowicie 19000 w3. Dołączywszy maszyny czerpiące wodę z wykopu dla utrzymania go w suchości i dwa
parowe żórawie nad brzegiem Wisły, służące do przeładowania materyałów bu-
dowlanych ze statków do wagonów, otrzymamy przeszło 40 motorów parowych
w działaniu. Przeciętna ilość robotników wynosiła 1000 ludzi.
Miejsca naładowania i wyładowania ziemi oświetlone były elektrycznością.
Jednocześnie z wykopem łożyska uskuteczniono umocowanie lewego brzegu. Do
umocowań zużyto 250000 m3 faszyny i 190000 m3 kamieni. W ilości tej mieści
się materyał, potrzebny do wybrukowania 100 000 m2.
Dla ułatwienia komunikacyi przez nowe koryto, urządzono w dwóch miejscach
przewozy, na początku przekopu prom zwyczajny, bliżej zaś ujścia parowy.
Przy wejściu nowego ujścia w łańcuch wzgórz nadbrzeżnych, znajduje się mały
port, służący do przezimowania parowozów, przeznaczonych do łamania lodów,
dla rybaków i jako port ratunkowy.
By wielkie ilości kamieni, dostarczane z Prus wschodnich żaglowcami lub
z wyspy Bornholm małymi parowcami, szybko wyładować, przyjąć i przewieść.
na miejsce budowy, wykonano specyalne urządzenia. Przyjmowanie kamieni
według wymiaru, wymagałoby wiele miejsca i czasu na układanie i zwiększyłoby
tem samem koszta. Żądanie i odbiór uskuteczniano więc według wagi, określonej
poprzednio dla kamieni polnych w ilości 1,66 t na 1 m3; dla pochodzących
z łomów (kamieniołomów) bornholmskich 1,54 t na 1 m3.
Nad Wisłą ustawiono na rusztowaniu drewnianem dwa parowe żórawie,
te podnosiły kamienie ze statków i przenosiły do wagonów, których ciężar poprzednio
był oznaczony. Relsy (szyny) nadbrzeżne, przeszedłszy przez tamy (wały) ochronne
w wykopie, którego dno było na poziomie wysokich wód, łączyły się z relsami,
ułożonymi wzdłuż całego wykopu; tym sposobem wagon naładowany kamieniami,
po przejściu przez wagę setną z przyrządem samonotującym, został zważony
i przewieziony na miejsce przeznaczenia. Uniknięto w ten sposób wszelkich
przerw przy wykonaniu bruków, mogących być spowodowanemi brakiem materyału.
Wykop w wałach ochronnych przed każdą zimą był zasypywany i wzmacniany
faszyną. Rusztowania ładunkowe i część przylegających relsów również
co zimę usuwano z brzegu rzeki.
W jesieni r. 1894 roboty na tyle były posunięte, że w listopadzie przebito
wał ochronny od Wisły i połączono przekop z rzeką. Przepływ ku morzu powstrzymany był jeszcze przez wąski wał, którego korona wznosiła się 5,5 m nad
najniższym stanem wody.
Po przejściu wiosennych lodów przebito i tę ostatnią zaporę 31 marca
1895 r. po południu, przy stanie wody + 4,53 w. Rankiem dnia następnego
woda wytworzyła sobie koryto 300 m szerokie, uniósłszy z sobą około 2 000 000
metrów sześć, piasku wybrzeża morskiego.
Cała ilość ziemi pozostawiona do wymycia prądowi rzeki, wynosiła 3,5
miliona metrów sześć., co pozwalało wytworzyć koryto dostatecznie obszerne
dla pomieszczenia wysokich wód i przepływu lodów. W kilka tygodni prawie
cała ta praca dokonaną została i wówczas bez obawy przystąpiono do odcięcia
Wisły Gdańskiej. Ogólny koszt przekopu sięga 14 milionów marek.

Dostojny Wieśniak - Sob Gru 20, 2008 11:06 pm

Krzysztof napisał/a:
obszerny fragment tego artykułu:

Świetny jest ten fragment artykułu :==

Krzysztof - Sob Gru 20, 2008 11:43 pm

W artykule nie jest dokładnie określone miejsce, w którym: "Nad Wisłą ustawiono na rusztowaniu drewnianem dwa parowe żórawie". Ale na planie jest zaznaczona jakaś grobla odchodząca od skrzyżowania starego, prawego i nowego, lewego wału wiślanego w stronę nurtu Wisły Gdańskiej. Może to właśnie tam był ten port? To właśnie tą groblą trochę później poprowadzono kolejkę do Świbna.
Krzysztof - Nie Gru 21, 2008 3:04 pm

Zacząłem od środka artykółu :brake: bo ten fragmeny wyjaśnia sporo, w tym (tytułowym) temacie.
To co inż. Szymański napisał wcześniej w numerze 17-tym jest równie ciekawe (a link do niego gdzieś się zapodział), tak, że zdecydowałem się i to zacytować.
Cytat:
REGULACYA UJŚCIA WISŁY.

Zanim przystąpię do opisu ostatnich robót regulacyjnych, pozwolę sobie
kilku słowy naszkicować ogólne położenie topograficzne ujścia Wisty i historyczny
bieg przekształceń, przez które ono przechodziło. Będę miał na uwadze
głównie Wisłę Gdańską, jako najważniejszą drogę wodną, aby opisem dwóch pozostałych
odnóg nie przeciążać zbytnimi szczegółami tego krótkiego sprawozdania.
Ujście Wisły wpada do zatoki, wytworzonej przez półwysep Hela od strony
zachodniej. Półwysep ten, zasłaniając statki, zatrzymujące się w tej zatoce
(raydzie) przed wpłynięciem do portu, od panujących przeważnie zachodnich
ipółnocno-zachodnich wiatrów, stawia port Gdański (Neufahrwasser) na pierwszem
miejscu na całem pruskiem i pomorskiem wybrzeżu.
Półwysep Hela, mający 33 km długości, a od pół do 3 km szerokości, wchodzi
w morze w kierunku wschodnio-południowym. Jeżeli od ujścia Wisły do
końca półwyspu przeciągniemy linię prostą, otrzymamy powierzchnię zawartą
pomiędzy tą linią, półwyspem i brzegiem, równą 350 km2, z głębokościami od 10
do 60 m; dodając do tego, że dno jest piasczyste lub gliniaste, nie będziemy się
dziwić, że od wieków chętnie mnóstwo okrętów zarzucało tu kotwice dla celów
handlowych lub chroniły się do niej, zaskoczone burzą w swej nadbrzeżnej podróży.
Drugą, niemniej ważną czynnością tego półwyspu jest powstrzymanie i odbicie
prądu morskiego, idącego od zachodu na wschód od ujścia Wisły i przyległych
brzegów.
Odbicie jest tego rodzaju, że prąd spotyka wybrzeże morskie dopiero o 40
do 50 km na wschód od ujścia rzeki. Utrzymanie drogi wjazdowej do portu jest
znacznie ułatwione, gdyż ma, się do czynienia tylko z osadami rzecznymi, a nie
z wędrującymi piaskami przybrzeżnymi, pędzonymi prądem wybrzeżno-morskim.
Półwysep ten, pokryty lasami, prawie cały był do niedawna własnością miasta
Gdańska.
Szereg planów sytuacyjnych, począwszy od końca XVI-go stulecia, daje
dość dokładne wyobrażenie o powstałych przekształceniach. Najdawniejszy plan
sięga roku 1595 (niepodany), wskazuje on na istnienie przy ujściu dwóch krótkich
tam równej długości, wystających nieco w morze, zbudowanych z drewnianych
skrzyń, napełnionych kamieniami.
Następnie brzeg zachodni przesuwał się ciągle, co zmuszało do przedłużania
tam.
W roku 1608 przybudowano 90 m, w roku 1618—75 m i, jak to na planie
z roku 1646 (tabl. VI, rys. 2 do 9) jest uwidocznione, z zakrzywieniem ku wschodowi;
w tymże roku przedłużono i wschodnią tamę.
Przed ujściem zbierają się coraz więcej osady i tworzą pierścień z wysp,
które zamknęły zupełnie wjazd ze wschodniej i północnej strony w r. 1672.
Wytworzyła się natomiast droga w kierunku zachodnio-półnoenym w roku
1673-cim, pogłębiona sztucznie przez dragowanie. Jakkolwiek wyniki tego dragowania
przy prymitywnych urządzeniach, które przypuszczalnie były czerpakami
workowymi, musiały być nieznaczne, jednak koryto to tworzyło aż do naszych
czasów główną drogę i jest obecnie kanałem portowym.
Wskutek silnych powodzi pogłębiło się koryto północne, a ponieważ było
ono wygodniejsze dla żeglugi, zabezpieczono je w r. 1697, przedłużając wschodnią
tamę o 650 m potrójnym rzędem pali. Wjazd północny, jako przez wchodnie
burze zanoszony piaskiem, nie długo jednak był utrzymany.
Na planie z r. 1682 widzimy przedłużenie zachodniej tamy o 220 m, w kierunku
północnym i jednocześnie w odstępie 25 m tamę o kształcie łukowym,
długości 430 m w kierunku północno-zachodnim. Ostatnie przedłużenie miało
za zadanie od uderzeń fal ochronić nagromadzone na zachodniej stronie piaski
i zapobiedz przeniesieniu ich do zachodniej drogi morskiej. Przez lotne piaski
i składanie materyału dragowego, powstała wkrótce znacznych rozmiarów
wyspa.
W przerwie pomiędzy tamami wybudowano w r. 1683 śluzę, kosztem 1000
talarów, aby powstrzymać lody od wtargnięcia w zachodnią drogę.
Dla zabezpieczenia wjazdu do tej drogi, wykonano tamę zakrzywioną ku
północy ze skrzyń napełnionych kamieniami, uwidocznioną na planie z r. 1691.
Znaczną zmianę pokazuje plan z r. 1724. W odległości około 170 m na południe
od pierwszej śluzy, wybudowano nową i przełożono do niej drogę wjazdową;
prócz tego obulwarkowano oba brzegi i wybudowano na lewym, u ujścia
w morze, tamę prawie równoległą do wschodniej.
W ciągu XVIII-go i na początku bieżącego stulecia (wiek XVIII), przedłużano stopniowo
tamy wjazdowe coraz dalej w morze.
Głębokości ujścia rzeki podlegały, jak to już wspominałem, wielkim wahaniom.
Do roku 1623 sądowania wykazują ogólną głębokość przeszło 3 m. Od
tego czasu aż do połowy zeszłego stulecia, głębokości wahają się między 2 i 3 m.
Przez usilne dragowanie utrzymywano w „zachodniej drodze" przeciętnie 3,5 m
głębokości; trwało to aż do początku bież. stulecia.
Podczas okupacyi przez wojska francuskie port był zapuszczony, śluzy podczas
powodzi i zejścia lodów nie zamykano. Następstwem tego było, że wysokie
wody wpływały do zachodniego koryta i tworzyły osady. W r. 1813 było między
tamami ujściowemi 2,9 m głębokości, około śluzy zaledwie 1,3 m.
Po przejściu ujścia we władanie Prus, zabrano się energicznie do dragowania
i kanał z końcem 1815 r. otrzymał 4,7 m głębokości na całej przestrzeni.
Wydobytą ziemię wyrzucono na przyległą wyspę, pokrywając nią lotne piaski,
czem, jak również przez zasadzanie topoli i wikliny, dopełniono jej umocowania.
Głębokość 4,7 m, którą zaledwie przy największych usiłowaniach można było
utrzymać, niedostateczną była dla wzmagającego się rozwoju żeglugi i handlu
Gdańska. Okręty bardzo często musiały się zatrzymywać w zatoce, by tam część
towarów zładować lub też dopełnić ładunku.
W roku 1836 ponowiło kupiectwo wniosek, postawiony już w r. 1817, aby
dla portu zakupić dragę parową. Żądanie to spełnione zostało dopiero w roku
1839-ym, jednak pożądany cel pogłębienia wjazdu byłby zapewne nie osiągnięty,
ponieważ powstałe z osadów wyspy rosły coraz bardziej i było coraz ciężej
utrzymać przy ujściu dostateczną głębokość. Jedno zdarzenie zmieniło zupełnie
warunki portu i dolnej Wisły. Obawy, wyrażone we wnioskach kupiectwa
gdańskiego, że portowi, wskutek posuwania się ław piasczystych, grozi niebezpieczeństwo,
były zupełnie uzasadnione, jak to z następującego wynika.
Podczas spływania lodów w styczniu r. 1840 wytworzyły się zatory na Nogacie i
Wiśle Elbląskiej, w miejscach tuż za ich odgałęzieniem się, tak szczelne,
że napływające z góry nadzwyczaj wielkie masy wody i lodu skierować się
musiały do odnogi Gdańskiej, nie zdolnych pomieścić takich ilości; wytworzył się
więc w niej nowy zator od ujścia w górę rzeki na długości około 20 km, woda
spiętrzyła się do. poziomu 5,6 m nad powierzchnię morza Bałtyckiego i w nocy
z 31 stycznia na 1 lutego 1840 r. wytworzyła sobie nowe ujście ku morzu pod
wsią Neufahr (Górki). Jaki był przebieg tego zjawiska, niewiadomo, ponieważ stało się
to podczas ciemnej nocy. Ośm domów wsi Neufahr spłukane zostało do morza,
z mieszkańców jednak nikt życia nie postradał.
Już w r. 1806 poruszał Eytelwein kwestyę skrócenia rzeki zapomocą przekopu
od wsi Einlage (Przegalina) do morza, prawie w tem samem miejscu, gdzie obecnie go
wykonano. To skrócenie rzeki przedstawia duże korzyści dla nizin, niżej położonych
i dla Gdańska. Gdy po wytworzeniu się przerwy w roku 1840 odgrodzono
dawne łożysko, nazywane następnie martwą Wisłą, zapomocą śluzy, osiągnięto
w części te korzyści.
Wypadek ten był przyczyną, że odstąpiono od wykonania przekopu, aż
wytworzone z biegiem czasu znaczne zmiany warunków nowego ujścia Wisły
zmusiły do podjęcia na nowo wykonania dawnego, jakkolwiek zmienionego,
planu.
Wskutek przerwy pod Neufahr, skrócił się bieg rzeki o 15 km, przez co
przy niskim stanie wody zyskało się na spadku 0,75 m, przy wysokich wodach
około 2,50 m. Wynikiem tego było znaczne wzmożenie się szybkości nurtu,
która spowodowała pogłębienie dna koryta. Pogłębienie przesuwało się stopniowo
w górę rzeki, z jednoczesnem znacznem obrywaniem brzegów.
Następstwem tego był dużo mniejszy przepływ wód przez Wisłę Elblągską.
Miejsce jej odgałęzienia zapiasczyło się do tego stopnia, że przy niskim poziomie
wody nic jej nie przepływało i tylko podczas wysokich wód część ich była odprowadzaną.
Żegluga na Wiśle Elblągskiej ustała zupełnie. Komunikacya miedzy
Gdańskiem a zatoką Świeżą (Zalew Wiślany) odbywała się kanałem osobnym
(Weichsel-Haff-Kanal [kanał Wiślano-Zalewowy od Wisły koło Dworku do Tugi w Nowym Dworze Gdańskim]).
Około nowego ujścia Wisły Gdańskiej utworzył się wkrótce pierścień z osadów,
naniesionych częścią z góry rzeki, głównie zaś z mas piasku, powstałych
z pogłębienia i rozszerzenia jej koryta. Osady te zmusiły do wykonania obszernych
robót, w celu utrzymania otwartego koryta i przesunęły stopniowo ujście
o kilka kilometrów w morze.
Do roku 1852 rzeka wpada do morza bez widocznych rozgałęzień, jakkolwiek
zmieniła pierwiastkowy północny kierunek na północno-wschodni. Po obu
stronach nurtu ciągnęły się ławy piasczyste.
Następny rok 1853 był dla dolnej Wisły i dla warunków ujściowych o tyle
doniosłym, że pod Montan (Mątowy, Mątowska Szpica) odcięto Nogat dla wód wysokich,
otwarto zaś poniżej o 4 km, przy miejscowości Pieckel, kanał, który miał za zadanie rozdzielić raz na zawsze ilości wód pomiędzy Wisłę i Nogat. Zamiast, jak to na początku
wspomniałem, prawie podwójną ilością wody obciążać Nogat w stosunku do rozdzielonej
z nim Wisły i tem samem nadzwyczaj go przeciążać, zmieniły się warunki
w ten sposób, że przy średnim wodostanie Nogat około jednej trzeciej całej
ilości wody otrzymywał, przy wysokich zaś, tylko taką ilość, by się pomiędzy
najwęższemi miejscami wałów ochronnych, bez niebezpieczeństwa dla nich,
pomieścić mogła. Zwrócone w ten sposób masy wód musiały, aby się pomieścić
w Gdańskiej Wiśle, rozszerzyć i pogłębić jej łożysko. Wielkie ilości ziemi zostały
przeniesione do morza, zwiększyła się również ilość osadów w stosunku do zwiększonej
ilości wody. Następstwem tego było wytworzenie się wysp przy ujściu.
W r. 1859 są już trzy odnogi ujściowe.
Warunki takie, przyczyniając się od czasu do czasu do tworzenia zatorów,
były w wysokim stopniu zatrważające, ponieważ wszystkie odnogi były płytkie
i przy każdym spływie lodów należało się obawiać niebezpiecznego w swych
skutkach zatoru. Należało poodcinać odnogi, skupić prąd, by siłą jego przepłukać
ujścia i wytworzyć większe głębokości.
W r. 1873 rozpoczęto roboty, zmierzające ku temu celowi i prowadzono je
do r. 1886. Na wykonanie robót regulacyjnych przy ujściu wydano w tym okresie
1 336 000 marek. Tu wspomnieć muszę, jak znaczne są ilości osadów, które
rzeka wprowadziła do morza od czasu utworzenia się nowego ujścia. Oceniają
je w ilości 108 762 500 m3. Osady przyniesione z góry rzeki w okresie 1876—
1889 r., głównie przez wysokie wody, wynoszą 21 755 000 m3.
Przez powyższą zmianę w stosunkach ujściowych Wisły, niebezpieczeństwo
dla nizin nie zostało usunięte. W okresie spływania lodów zatoka Świeża jest
zwykle pokrytą lodem zimowym. Spływający lód z Nogatu i Wisły Elblągskiej
tworzy zator przed lodem zatoki i zapycha wkrótce przed ujściem płytką w tem
miejscu zatokę. Zator ten posuwa się ciągle w górę rzeki, rosnąc w wysokość
i nabierając ścisłości takiej, że piętrząca się przed nim woda przerywa wały lub
się przez nie przelewa. Odnogi, wpadające do zatoki Świeżej, są zatem zupełnie
nieodpowiednie do nieszkodliwego odprowadzenia kry Wisły. Urodzajne niziny
położone pomiędzy ujściowemi odnogami, wynoszące około 1200 km2 z gęsto
osiedloną ludnością, były ciągle pod grozą zalewu. Zarząd regulacyi Wisły czynił
największe wysiłki, aby przy pomocy silnych statków parowych kruszyć jej
powłokę lodową w górę rzeki aż poza ujście Nogatu i umożliwić przybywającej
krze swobodną drogę aż do morza, powstrzymując jednocześnie wtargnięcie lodów
do Nogatu i Wisły Elblągskiej.
Kilkakrotne przerwania wałów ochronnych spowodowały wielkie spustoszenia,
gdyż oddzielona od Nogatu Wisła a szczególniej Wisła Gdańska, nie jest
w stanie pomieścić całkowitej masy lodów, płynącej z góry.
Wisła Gdańska przedstawia nadzwyczajną nieprawidłowość profilów dla
wód wysokich, szerokość między wałami ochronnymi wynosi od 220 do 2180 m
i w dodatku posiada wiele, pomiędzy wałami, wysoko naniesionych nadbrzeży,
dających sposobność do gromadzenia się lodów. Szczególniej przestrzeń od Gemlic
(Giemlice) aż do ujścia przy Neufar, przedstawia dużo powyższych niedogodności,
zwiększonych przez ostre krzywizny koryta.
Te, tak częste i niebezpieczne zejścia lodów w ostatnich dziesiątkach lat,
z towarzyszącemi im przerywaniem wałów ochronnych i pustoszącemi zalewami
nizin Nogatu i Wisły, wymagały koniecznie poprawy tych warunków, jeżeli wielotysięczna
ludność nizin miała mieć zabezpieczoną swą egzystencyę. Na mocy
prawa, wydanego dnia 20 czerwca 1888 r., upoważniony został rząd Królestwa
Pruskiego, dla polepszenia warunków rzecznych, do wykonania następujących
budowli:
a) Przekop dla Wisły przez Gdańskie wybrzeże morskie (Binnennehrung).
b) Urządzenie komunikacyi wodnej pomiędzy przekopem i Wisłą Gdańską.
c) Odcięcie zupełne Wisły Gdańskiej tamą dla wysokich wód i przedłużenie
wałów ochronnych lewego brzegu Wisły w górę rzeki aż do miejscowości
Gemlic.
d) Odcięcie Wisły Elblągskiej tamą dla wysokich wód i połączenie tej tamy
z istniejącym na prawym brzegu wałem ochronnym i z zaprojektowanym
wzdłuż przekopu.
e) Budowa przewału dla lodów na górnym Nogacie pod miejscowością
Kittelsfahre (koło Uśnic).
Budowle, obliczone w wysokości 20 milionów marek, miały być wykonane
z tym warunkiem, że związki budowy i utrzymania wałów ochronnych, zainteresowanych
miejscowości, przyczynią się sumą 7 230 000 marek.
Porozumienie nastąpiło wkrótce.

Dostojny Wieśniak - Nie Gru 21, 2008 5:44 pm

Ty to Krzysztof potrafisz. :==
Krzysztof - Sob Kwi 21, 2012 9:53 pm

W wątku o promach: http://forum.dawnygdansk....&highlight=prom
2xM napisał/a:
Jest sporo materiałów (część już zresztą jest na forum), ale głównie po niemiecku. Oprócz Zeitschrift für Bauwesen i zdjęć z TU Berlin, ciekawe informacje zawiera Chronik von Nickelswalde / Miskoszewo.

http://momente-im-werder....e/Deckblatt.htm
Obejżałem i przeanalizowałem obrazki z tej strony. Niestety za cienki jestem w niemieckim, aby przetłumaczyć i zrozumieć spory tekst. Może być bardzo ciekawy! Ciekawe, że jest tu więcej zdjęć z "Durchstich'u" - dokonania przekopu przez wydmę 30 marca 1895 r. niż na stronie N.N.: Regulierung der Weichselmündung: http://architekturmuseum....ichselm%FCndung .
Spróbowałem ułożyć te zdjęcia chronologicznie.
Wydaje mi się, że pierwsze "Blick nach der Nehrung" zostało zrobione przed dokonaniem przekopu, ale byłbym wdzięczny, gdyby ktoś rozszyfrował co właściwie widać na nim. Co to za zabudowania? I Jak prawidłowo przetłumaczyć to: "Blick nach der Nehrung", a jak przetłumaczyć podpis pod zdjęciem siódmym: "Blick zur Nehrung"?
Drugie zdjęcie to dokonanie przekopu w pozostawionej grobli, tymczasowo powstrzymującej wysoką (+4,53 m n.p.m.) wodę w południowym, wykończonym korycie przekopu (godzina 15:45).
Zdjęcia 3-6 opisane są jako robione 0,5 godziny po, 1 godzinę po, 1,5 i 2 godziny po. Na zdjęciu 4 i 5 (przypuszczalnie robionym przez fotografa uwiecznionego na zdjęciu 3) widać wystające nad lewą część wału ramię Mikoszewskiego wiatraka. Do zrobienia szóstego zdjęcia fotograf musiał się odsunąć w lewo bo koryto robiło się coraz szersze. Dla tego cały wiatrak znalazł się w przerwie w wale. Ciekawe, co to za budynek widoczny jest w korycie przekopu?
Dla zrobienia siódmego zdjęcia fotograf przeniósł się wyżej na wydmę nad Przegaliną.
Koło osiemnastej przemieścił się na północ i ósme zdjęcie zrobił z wysokiej części wydmy w stronę morza.
Wykorzystując ostatnie światło, o 18:45 (pół godziny po zachodzie słońca) zrobił zdjęcie jeszcze bliżej morza, ustawiając aparat na obniżeniu między wydmami.

Dokładniej część tych zdjęć można obejrzeć tu: http://architekturmuseum....ichselm%FCndung
Inv. Nr. BZ-F 18,026: Blick nach der Nehrung
Inv. Nr. BZ-F 18,027: Blick zur Nehrung
Inv. Nr. BZ-F 18,030: Ansicht 1 1/2 Stunden nach der Öffnung
Inv. Nr. BZ-F 18,031: Ansicht 2 Stunden nach der Öffnung
Inv. Nr. BZ-F 18,032: Ansicht 2 1/2 Stunden nach der Öffnung
Inv. Nr. BZ-F 18,034: Dampffähre in der neuen Weichselmündung

Zbych - Nie Kwi 22, 2012 12:08 am

Krzysztof napisał/a:
Dokładniej część tych zdjęć można obejrzeć tu: http://architekturmuseum....ichselm%FCndung
Ten nie działa.
To nie jest dokładnie ten sam, ale te same fotografie.

Krzysztof - Nie Kwi 22, 2012 7:19 am

Zbych napisał/a:

Krzysztof napisał/a:
Dokładniej część tych zdjęć można obejrzeć tu: http://architekturmuseum....ichselm%FCndung
Ten nie działa.

Ten sam link zamieszczony w moim poście 12 linijek wyżej, tam, działa :???:
ale wielkie dzięki za twój :zgooda: w którym znalazłem brakujące zdjęcia: 18,28; 18,29; 18,30.

Krzysztof - Nie Kwi 22, 2012 8:23 am

Wrysowałem na mapę orientacyjne miejsca wykonywania zdjęć.
Zbych - Nie Kwi 22, 2012 10:48 am

Krzysztof napisał/a:
Ten sam link zamieszczony w moim poście 12 linijek wyżej, tam, działa

Nie wiedziałem, że to ten sam, bo w tym niższym brakowało wewnętrznej części adresu i nie mogłem porównać.

Gdy podajesz link, który jest długi, to oprogramowanie zapisuje go sobie (w kodzie) w pełnej postaci, a wyświetla jego wersję skróconą symbolizowaną wielokropkiem wewnątrz linku.
Wersja pełna tamtego linku wygląda wewnętrznie (w kodzie) tak:
Kod:
http://architekturmuseum.ub.tu-berlin.de/index.php?set=1&p=61&D1=N.N.&D2=&D3=Regulierung+der+Weichselm%FCndung
a w tekście postu jest skracana do:
http://architekturmuseum....ichselm%FCndung
Jeżeli skopiujesz teraz taki link z tekstu postu przez zaznaczenie i polecenie kopiuj lub Ctrl-V i wkleisz go w inne miejsce, to w kodzie pojawi się również ta skrócona wersja, która nie może prowadzić do strony docelowej. Nie można też porównać takiego linku z innym linkiem.
Aby powtórzyć długi link w innym miejscu należy kliknąć go prawym klawiszem myszy i wybrać z menu kontekstowego kopiuj adres odnośnika, a potem wkleić.

Ten problem się nie pojawi, gdy link jest krótki i do prezentacji w tekście postu nie jest skracany co widać po nieobecności wielokropka. W kodzie i na ekranie taki link ma tę samą postać i można go kopiować na oba sposoby.

Krzysztof - Nie Kwi 22, 2012 10:07 pm

Przypominam o mojej prośbie.
Cytat:
Jak prawidłowo przetłumaczyć to: "Blick nach der Nehrung", a jak przetłumaczyć podpis pod zdjęciem siódmym: "Blick zur Nehrung"?

Dieter - Nie Kwi 22, 2012 10:25 pm

Krzysztof napisał/a:
Przypominam o mojej prośbie.
Cytat:
Jak prawidłowo przetłumaczyć to: "Blick nach der Nehrung", a jak przetłumaczyć podpis pod zdjęciem siódmym: "Blick zur Nehrung"?

I jedno (ale tak sie nie mowi) i drugie: "Spojrzenie na Nizine."

Krzysztof - Nie Kwi 22, 2012 10:32 pm

Bez różnicy czy "zur", czy "nach der"?
Dieter - Pon Kwi 23, 2012 8:41 am

Krzysztof napisał/a:
Bez różnicy czy "zur", czy "nach der"?

Jak juz mowilem: ja bym wolal "Blick zur Nehrung", a jeszcze lepiej jest "Blick auf die Nehrung".
"Blick nach der Nehrung" moze sie mowilo 100 lat temu. :???:

Krzysztof - Pon Lut 11, 2013 5:22 pm

Na stronie Pawła Buczkowskiego: http://www.zulawy.info/miejsce_02.htm
jest relacja: "Tak opisywał powstanie wyspy Heinitz Albert Pohl w „Z zapisków Nickelswalde”."
Cytat:
„Promienie słoneczne oświetlały ostatnie lody, które przez stare ujście Wisły koło Neufähr [Górek] spływały do morza. (...) Prędkość rzeki była ustalona w granicach 7 - 8 węzłów. W okolicy Plehnedorf [Pleniewa] niemożliwym byłoby przepłynicie rzeki łódką, gdyż utworzyły się tak silne wiry, że zostałaby natychmiast przewrócona i zdruzgotana. (...) Inżynierowie, kupcy, przemysłowcy, większość z małżonkami, oczekiwali w napięciu na historyczny moment oddania przekopu. (...)

Na najwyższym wzniesieniu wydmy w Nickelswalde [Mikoszewie] zbudowano prowizoryczny domek z drągów sosnowych, służący jako schronienie pana nadprezydenta i jego świty. Rów oddzielający przekop od morza miał około 1 metra szerokości. Wokół na usypanym pagórku zgromadził się tłum ludzi. Na początku stali różni prominenci, dalej zwykli ludzie. Pięknie wypolerowany i ozdobiony kwiatami szpadel został wręczony nadprezydentowi Gosslerowi, aby ten dokonał uroczystego przebicia nowego ujścia Wisły. Ze słowami: Błogosławię to wielkie dzieło prowincji zachodniopruskiej, nadprezydent uczynił pierwszy sztych szpadlem, po czym uniósł go w górę, co tłum przyjął z wielkim entuzjazmem. W tym momencie na prawym brzegu ruszyło z kopyta 50 furmanek, które dotychczas odgradzały groblę od gapiów. W pośpiechu, z woźnicami strzelającymi z batów na wiwat, opuściły one rejon grobli.

Najpierw powoli, leniwie zaczął płynąć strumień wody przez uczyniony otwór, dzięki temu można było opuścić groblę. Napór wody z minuty na minutę stawał się coraz większy i otwór poszerzał się. To z lewej, to z prawej strony spadały masy piasku do syczącej i bulgoczącej rzeki. Po upływie pół godziny, metrowej wysokości fale przewalały się w miejscu, gdzie poprzednio była grobla. Szerokość ujścia wynosiła już 60 metrów. Następnie napłynęły kry lodowe i ujście z każdą chwilą stawało się coraz szersze. Poziom wody w kanale obniżał się bardzo szybko i osiągnął 4,43 m.

O tym, jak dokładne były przewidywania kierownictwa budowy, co do następstwa wydarzeń, można przekonać się śledząc następujące dane: ogodzinie 15.45 dokonano przebicia grobli, o 16.15 otwór miał już szerokość 80 metrów, o 17.30 dotarła pierwsza partia lodu, o 19.00 otwór miał już kilkaset metrów szerokości. Na drugi dzień o 9.00 rano rwący prąd podmywał coraz więcej piasku brzegów. Szczególnie niebezpiecznym stało się zbliżanie do brzegów, dlatego też żandarm z Kleinplehnendorf [Małe Pleniewo], który właśnie objął służbę, z wielkim wysiłkiem powstrzymywał dzieci i dorosłych przed zbliżaniem się do niebezpiecznego rejonu. Prowizoryczny domek z sosnowych drągów, który jeszcze przed południem znajdował się 20 metrów od brzegu, a po południu zaczął się coraz bardziej pochylać, w godzinach wieczornych stoczył się do wody. Głębokość wody wynosiła od 3 do 5 metrów. W dzień po uroczystym przebiciu wydmy uruchomiono o 3.00 po południu pierwsze połączenie z przeciwnym brzegiem. Łódź przewiozła przesyłki pocztowe, które już od piątku nie mogły być dostarczane na prawy brzeg”.

Dieter - Pon Lut 11, 2013 6:03 pm

wow, to naprawde bylo wydarzenie. Dzieki Krzysztof! :zgooda:
barakuda - Wto Mar 19, 2013 11:32 pm

Pozwalam sobie załączyć fotki przełomu oraz śluzy Gdańska Głowa od strony Wisły i Szkarpawy (znalezione na stronie RZGW).Więcej fotek śluz na Wiśle na życzenie.
Krzysztof - Pon Kwi 21, 2014 8:48 pm

Zdjęcie z placu budowy z 10 sierpnia 1895 roku. Przekop już czynny od marca, ale widać, że prace ciągle w toku.
https://www.facebook.com/...&type=1&theater
Zdjęcie zrobione ze "starego", lewego wału Wisły (już) Martwej, koło Bollenbude (obecnie nie istniejące, należące do Błotnika).
Początkowo nie pasowały mi dachy budynków za lewym wałem. Dopiero porównanie z mapą z 1820 roku wyjaśniło, że to niebawem zlikwidowana zabudowa dawnego Letzkauerweide - Drewnica. Wysoki dach po lewej stronie zdjęcia to najprawdopodobniej Schusterkrug.
Wydaje mi się, że obecnie istniejący lewostronny wał Przekopu jeszcze nie istnieje, a jego rolę pełni stary, prawostronny wał Wisły Gdańskiej - Leniwki.

Hinek - Nie Maj 11, 2014 8:22 pm

Mogę dodać, że odcinek Martwej Wisły od wału Przekopu do grobli w Szewcach już nie istnieje.
Został zarefulowany (zasypany) popiołami z elektrociepłowni dowożonymi barkami z Gdańska.
Służyła do tego pływająca stacja pomp. Na początku lat 90-tych została ona przebudowana,
i nazwana ELA. Znajduje się ona obecnie w Świnoujściu i właśnie z niej piszę tego posta :lol:
------------------------
A skoro już jesteśmy przy Przekopie - nie mogę się powstrzymać i dołączam link:
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/6166
Są tam pracujące w między Przegaliną a Świbnem stare, parowe lodołamacze. To migawka z
PKF z 1950r. Lodołamacze już wtedy były mocno wiekowe, bo budowane były pod koniec XIX wieku. Na pewno zasługują na monografię. Były nieodłącznie związane z dolna Wisłą i Żuławami. Stanowiły część wielkiego hydrotechnicznego przedsięwzięcia jakim było ucywilizowanie ujścia kapryśnej Wisły :)

Krzysztof - Wto Lut 11, 2020 7:43 am

Z: https://www.facebook.com/...&type=3&theater
Cytat:
zdjęcie z 27.09.1893 r. Usypywanie zabezpieczenia lewego brzegu przyszłego koryta rzeki.

Krzysztof - Pią Lip 08, 2022 7:51 pm

Ciekawy tekst z Der Weichseldurchstich bei Schiewenhorst
https://kulturstiftung.org/zeitstrahl/1895-der-weichseldurchstich-bei-schiewenhorst?fbclid=IwAR13TF_JPmN9P0lCP79LDPnMmdJEvVq59cXOyAti6xUvFpbRFLAzyH5l2cg
Cytat:
Kiedy w nocy 1 lutego 1840 r. Wisła Gdańska, zachodnia odnoga ujściowa rzeki, w wyniku zatoru lodowego przebiła się przez pas wydm na Mierzei w pobliżu miejscowości Neufähr i utworzyła nowe ujście do Bałtyku, zniknęło poważne niebezpieczeństwo nie tylko dla całej niziny, ale także dla miasta Gdańska. Wydarzenie to, wyjątkowe dla jednej z głównych rzek Europy, pozwoliło rozwiązać bieżący problem, ale w jego następstwie pogorszył się stan systemów odwadniających na całym obszarze nizinnym. Ponadto okazało się, że nowe ujście do Morza Bałtyckiego jest nieżeglowne. Wisła Elbląska - wschodnie ramię ujścia rzeki - zamulała się coraz bardziej, tak że już w latach 1845-50 trzeba było wybudować tzw. kanał Wiślano-Zalewowy przez Wielkie Żuławy, aby utrzymać połączenie żeglugowe z Gdańska do Elbląga i Królewca (dziś Kaliningrad). Przełom Neufährer (Wisły Śmiałej) pozostawał poza kontrolą ze względu na utrzymujące się niekontrolowane złoża osady i zwiększone ryzyko oblodzenia i powodzi.
Pomysł celowo zaprojektowanego, bezpośredniego ujścia rzeki do Bałtyku pojawił się stosunkowo późno, ponieważ prawdopodobnie początkowo nie liczono na to, że będzie to zasadnicze rozwiązanie problemów wodnych w dolnym biegu Wisły, a i możliwości techniczne nie były również wystarczające. Dwie główne trudności - ryzyko powodzi z powodu spływu lodu i wysokiej wody, oraz nieregularnych i niewystarczających głębokości wody - przez większą część stulecia zwalczano za pomocą planowych działań budowlanych, które rozpoczęły się w 1835 r. i trwały w pierwszej fazie do 1879 r., na co wydano około 11 milionów marek. Głównym punktem początkowym prac było - oprócz konwencjonalnej ochrony wałów, za którą w większości odpowiedzialni byli mieszkańcy - precyzyjne ustalenie szerokości koryta rzeki i toru żeglugowego w związku z regulacją węzła Nogatu (dla którego zadowalające rozwiązanie znaleziono jednak dopiero w XX wieku).
Druga faza rozbudowy opierała się na memorandum przygotowanym przez Ministerstwo Robót Publicznych w 1879 roku, które zaleciło parlamentowi pruskiemu udostępnienie nadzwyczajnych środków finansowych w celu ostatecznego osiągnięcia stałej minimalnej głębokości wody w dolnej Wiśle, spełniającą wymagania współczesnej żeglugi. Na koszty tej regulacji, które początkowo dotyczyło prac na rzece w powiecie Marienwerder (dziś Kwidzyn), przeznaczono kwotę 8,5 mln marek. Ponadto od 1885 roku dodano kolejne 6,9 miliona marek na odpowiednie działania w powiecie gdańskim, które zakończono w 1894 roku. Prace te, spowodowane głównie niekorzystnym stanem Wisły w Rosyjskiej Polsce, służyły przede wszystkim względom gospodarczym i transportowym, a jednocześnie prowadziły do zdecydowanej poprawy kultury kraju. Dotyczyły one normalnego stanu wody, który panował przez większą część roku, podczas gdy nadal istniało niebezpieczeństwo niekontrolowanej wysokiej wody i zatorów lodowych dla całej delty Wisły. Ponieważ Nogat okazał się zupełnie nieprzydatny do odprowadzania lodu, a z drugiej strony ujście z 1840 roku (Wisła Śmiała) rozwijało się coraz bardziej niekorzystnie, kwestia gruntownej przebudowy ujścia Wisły znalazła się w centrum uwagi. Na początku lat 80 XIX wieku, w odpowiedzi na naglące prośby mieszkańców, pruski rząd państwowy zainicjował przygotowanie różnych projektów, które - różniąc się w szczegółach - przewidywały jednolity cel, jakim było wykonanie przebicia Wisły od jej niepodzielonego końca w prostym kierunku, na północ do Morza Bałtyckiego. Kolejna klęska powodzi w marcu 1888 r., która zalała całe Małe Żuławy Malborskie i Żuławy Elbląskie przyspieszyła decyzję i doprowadziła do uchwalenia ustawy o "Regulacji warunków nurtu Wisły i Nogatu" z 20 czerwca 1888 r. Zgodnie z nią jako podstawowe zadanie określono "budowę przekopu dla nurtu Wisły przez gdańską mierzeję śródlądową na linii Przegalina - Bałtyk wraz z obwałowaniem i urządzeniami", a wkład własny zatwierdzono na 20 mln marek. Natychmiast rozpoczęto niezbędne prace przygotowawcze, a budowa ruszyła w 1890 roku.
Przekop o długości 7,1 km skrócił bieg Wisły o 10 km. Rozpoczynał się 1,5 km poniżej ujścia Wisły Elbląskiej i prowadził między wsiami na Mierzei, Schiewenhorst (dziś Świbno) i Nickelswalde (dziś Mikoszewo) do otwartego morza, przy czym szerokość rzeki wzrosła z 250 do 400 m. Budowę prowadzono w otwartym (i suchym) wyrobisku. Budowę prowadzono w otwartym (i suchym) wykopie. W końcowej wydmie wykonano jedynie rów pilotażowy o szerokości 50 m i długości 1400 m, którym rzeka, po zalaniu głównego wykopu powinna sama sobie utorować drogę do samego morza, zabierając ze sobą luźne masy piasku. Budowa postępowała szybko, ponieważ prace prowadziła tylko jedna firma. W ramach tej inwestycji należało nabyć 700 ha gruntów, 67 budynków mieszkalnych i 25 zabudowań gospodarczych. Wydobyta ziemia miała objętość 7,2 mln metrów sześciennych, do czego dostępna była duża część maszyn wykorzystywanych przy budowie Kanału Kilońskiego. Latem 1894 r. można było usunąć groblę oddzielającą Wisłę od nowego koryta, a 6 listopada usunięto ostatnią zaporę ochronną i wpuszczono wodę do nowego koryta.
Gdy wiosną 1895 r. spływ lodu początkowo skierował się do starego koryta, później wysoka wody skierowała się ku nowemu ujściu. 31 marca 1895 r. o godz. 15.45 wydma nadmorska w pobliżu Świbna została przebita - droga była wolna. Następnego ranka nurt rzeki poszerzył już rów pilotażowy do 300 m. Latem tego samego roku stare odnogi rzeki w kierunku Gdańska i Zalewu Wiślanego zostały ostatecznie zamknięte i połączone z głównym korytem za pomocą śluz. 55 lat po przełomie w Neufähr (Górki) Wisła miała już ostateczne ujście stworzone ludzką ręką i inżynierią, co prawdopodobnie trwale wyeliminowało wielowiekowe zagrożenia dla terenów nizinnych, a jednocześnie zdecydowanie podniosło znaczenie gospodarcze i kulturowe rzeki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group