Przeważnie przeglądam internet w kilku ,jak nie kilkunastu oknach, moze gdzieś coś kliknąłem, alb komputer jest szalony . Tak czy owak nie miałem zamiaru nic podobnego zamieszczać. Proponuje to wyciąć, bo jedynie wątek zaśmieca.
Właśnie przeszukuję internet próbując odpowiedzieć na zagadki Sabaotha i natknąłem sie na stronę , która może być ciekawym źródłem informacji. Są na niej zamieszczone niemieckie listy wojenne. Niektóre znich są tłumaczone na angielski. Oczywiście nasze miasto występuje w tych listach a przynajmniej w jednym.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Spodobal mi sie artykul we Wprost Ostatnia wojna marszałka a wlasciwie jego fragment dotyczacy Gdanska:
Cytat:
Wziąć Gdańsk za pysk
Tego dnia do wojny nie doszło. Komandor Pridham-Wippel, dowódca brytyjskiej eskadry, powitał dowódcę polskiego okrętu na swoim pokładzie i choć niechętnie, jednak rewizytował okręt polski. Do wojny nie doszło także w następnych miesiącach, gdy na polecenie Piłsudskiego przez hitlerowski Gdańsk jechały do Gdyni na zjazd legionistów polskie pociągi z napisami: "Czas wziąć za pysk Gdańsk i Prusy Wschodnie", "Niech żyje polski Gdańsk". Wszystkie te incydenty zostały ostro potępione przez Ligę Narodów, lecz jednocześnie ku zaskoczeniu tejże Ligi Narodów proniemiecki Gdańsk już w sierpniu zgodził się na odnowienie dotychczasowych polskich przywilejów w tym mieście. Kryzys wydawał się zażegnany.
Hihi na pierwszej z tych stron grafika z widokiem z Wyspy Spichrzów na Dom Przyrodników i kościół Mariacki podpisana jest "Stare Miasto".
Na tej drugiej, w zakładce "źródła" autor miał problemy z odczytaniem gotyckiej książki: Erich Keyser zmienił się w Rehtera, a Kunstverlag w Ruftverlag.
Na tej drugiej, w zakładce "źródła" autor miał problemy z odczytaniem gotyckiej książki: Erich Keyser zmienił się w Rehtera, a Kunstverlag w Ruftverlag
A Ty myslisz, ze kazdy jest taki biegly jak Ty w czytaniu szwabachy tudziez sutterlina?
Ale do cholery, mozna sie nauczyc, szwabachy latwiej bo drukowana. Najwiecej bledow widac na Allegro, jak goscie przepisuja tytuly ksiazek albo podpisy pod pocztowkami, no to mozna jeszcze wybaczyc, jednorazowy blad. Ale jak ktos chce sie zajmowac tym czesciej, powinien zapoznac sie z tym "dziwnym" alfabetem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum