Przyjrzałam się jeszcze raz dokładnie zdjęciu...
Obok krzaka stoi wielka mównica, na mównicy stoi jakiś łysy facet, tuż za nim wkopana jest młoda brzóska (jak na Boże Ciało...).
Usiłuję też rozszyfrować napisy na tablicy przy domu, ale chyba się nie da...
Nie wszyscy przyszli na tę uroczystość....jeden facet kręci się między domkami, ktoś też siedzi w oknie (trzeci dom od lewej)...
Finlandia po II wojnie światowej (za udział, niewielki bo niewielki, ale jednak, w agresji niemieckiej na ZSRR) musiała zadośćuczynić. Także Polsce. W ramach tego Gdańsk dostał właśnie pewną ilość (nie wiem dokładnie jaką, być może właśnie 26, tak jak zostało tu już wczesniej wspomniane) domków fińskich. Chodzi właśnie o te osiedle przy Kopalnianej, Koksowej, Pstrowskiego.
Nie orientuje się, czy Finlandia coś jeszcze nam ofiarowała, czy tylko taki "prezencik" otrzymał Gdańsk.
Ale domki te , poza nazwą (bo chyba ona odnosi się właśnie przede wszystkim do stylu,jakiś cech archt.,ale nie jestem sure) związane są z Finami bardziej niż może się nam zdawać
Nie wiem czy rzeczywiscie masz rację bo..przeleciałam w wyszukiwarce mnostwo stron i okazuje się, że tych osiedli domków finskich jest mnostwo w całej Polsce. Sporo, w różnych miejscowosciach na Ślasku, w Warszawie, identyczne jak te w Gdańsku. Ale była też informacja na stronie Pasłęka, że jeszcze przed wojną :
"W XIX wieku Dymnik należał do szlachty von Keltsch i spowinowaconego z nimi rodu von Arnim. W 1925 roku wymieniana jest tu Magdalena, a w 1932 roku Helena i Estera von Arnim, jako użytkujące majątek. Ród von Arnim zaliczany był do starej szlachty, wzmiankowanej już w 1280 roku, pochodził prawdopodobnie z Holandii (Arnheim). Byli na Pomorzu, w Prusach, Brandenburgii, Saksonii i Frankonii. Herb von Arnim przedstawiał czarnego orła z żółtą koroną w srebrnym polu. Właścicielem był Helmuth von Graevenitz z Wiednia, a dobra liczyły 360 ha i specjalizowano się w hodowli bydła i owiec. Graevenitz wybudował przed wojną małe osiedle domków fińskich dla wielodzietnych rodzin, zachowane do dziś w dobrym stanie. "
Trafiłem na wątek wskazujący na fakt, że domki otrzymywaliśmy od Sowietów (a nie od Finów), być może z okupowanej przez nich Karelii
Otóż w Warszawie....
Cytat:
Przy ulicy Jazdów zadziwić nas może niezwykła zabudowa, jak na centrum jednej ze stolic europejskich. Tu pośród parkowych drzew napotykamy niewielkie drewniane domki parterowe, z przytulnymi ogródkami. Są to tzw. fińskie składane domki ofiarowane Polakom w latach 1945-1946 przez ZSRR, kiedy to Warszawa była jednym wielkim rumowiskiem i nie było mieszkań. Na początku było ich 350, dziś pozostało tylko kilka.
Kto przekroczy ulicę Chrobrego znajdzie się w otoczeniu kilku uliczek zastawionych identycznymi domkami jednorodzinnymi. Są to tak zwane "fińskie domki", poskładane z drewnianych elementów przywiezionych statkami po wojnie jako dar z Finlandii, przeznaczone na mieszkania dla robotników. Zresztą nazwy ulic mówią same za siebie: Dźwigowa, Kopalniana, Wincentego Pstrowskiego - super przodownika pracy.
_________________ Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy
Interesują mnie wspomniane już tutaj domki fińskie na rogu Chłopskiej i Bora-Komorowskiego (okolice ulicy Chociszewskiego)...wiadomo o nich coś konkretnego? może jakieś zdjęcia się uchowały z początków?
Wiadome jest mi tylko to,że mieszkali tam pracownicy budujący lotnisko na dzisiejszej Zaspie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum