Narazie póki jestem młody to (nie uważam się za patriotę, takiego prawdziwego) jeżeli ktoś by zaatakował granice mojego państwa to stanąłbym w jego obronie. Nawet gdybym zginął i zapomniano o mnie. Ale nie wiem jak będe mówił jak założe rodzine. Ale mam nadzieje, że nie zmienie mojej postawy.
hmm W sumie uważam się za patriotę ale mam nadzieję że nie znajdę się w takiej sytaucji żebym musiał się zastanawiać czy to znaczy iść na wojnę . A po za tym jestem też lokalnym patriotą.
Ale nie można zwalać wojen na patriotyzm , przecież istniało wiele ideologii za które wysyłano ludzi na wojny a były one często tak naprawdę jedynie zasłoną dla ambicji rządzących
przecież istniało wiele ideologii za które wysyłano ludzi na wojny a były one często tak naprawdę jedynie zasłoną dla ambicji rządzących
No więc o to chodzi !!! Że miliony ludzie w poczuciu patriotyzmu dają sie zabijać za ambicje jakichś wodzów! Przecież ci ludzie-zołnierze nie wiedzą że bronia czyichś ambicji, oni sa swięcie przekonani, że bronią świętości jaką jest rzekomo ich państwo.
jeżeli ktoś by zaatakował granice mojego państwa to stanąłbym w jego obronie. Nawet gdybym zginął i zapomniano o mnie. .
A kto i jaką korzyść wyciągnie z tego, że staniesz w obronie granic Twojego państwa i ewentualnie Cie tam zabiją?
Nie wiem. Może jakieś dziecko patrząc na obraz biegnących żołnieży przysięgnie sobie, że będzie się starał już nigdy nie dopuścić do tego. A pozatym bym chronił innych przed przewidywanym cierpieniem.
A patriotyzm i narody "wymyslono" razem z nacjonalizmami w XIX w.
Nieprawda. To akurat jeden z rozpowszechnianych przez nie-wiadomo-kogo i nie-wiadomo-po-co mitów. Np. w Polsce u schyłku średniowiecza z całą pewnością istniała świadomość narodowa i związany z nią patriotyzm - dlatego było dążenie do przezwyciężenia rozbicia dzielnicowego, co w końcu się udało niejakiemu Łokietkowi. I jeszcze nieco później, u niejakiego Długosza, też jest wyraźne poczucie narodowe. Natomiast faktycznie w okresie późniejszym idea narodowa stała się mniej atrakcyjna, bo powstała wielonarodowa Rzeczpospolita i ważniejsza stała się idea "państwowa". Dopiero po rozbiorach, kiedy się okazało że niektóre grupy narodowościowe (np. Litwini) wolą się wyemancypować niż walczyć o odbudowanie wielonarodowej Rzplitej - Polacy zaczęli wykształcać nowoczesny (w sensie XIX-XX wieku) patriotyzm.
przecież istniało wiele ideologii za które wysyłano ludzi na wojny a były one często tak naprawdę jedynie zasłoną dla ambicji rządzących
No więc o to chodzi !!! Że miliony ludzie w poczuciu patriotyzmu dają sie zabijać za ambicje jakichś wodzów! Przecież ci ludzie-zołnierze nie wiedzą że bronia czyichś ambicji, oni sa swięcie przekonani, że bronią świętości jaką jest rzekomo ich państwo.
Tyle, że to są jednostki i ci którzy przeżyliby napewno odwdzięczyli się temu komu trzeba.
I może by dzoszli do władzy i propagowali pokój?
przecież istniało wiele ideologii za które wysyłano ludzi na wojny a były one często tak naprawdę jedynie zasłoną dla ambicji rządzących
No więc o to chodzi !!! Że miliony ludzie w poczuciu patriotyzmu dają sie zabijać za ambicje jakichś wodzów! Przecież ci ludzie-zołnierze nie wiedzą że bronia czyichś ambicji, oni sa swięcie przekonani, że bronią świętości jaką jest rzekomo ich państwo.
Tyle, że to są jednostki i ci którzy przeżyliby napewno odwdzięczyli się temu komu trzeba.
I może by dzoszli do władzy i propagowali pokój?
To ja dziękuję za bycie taką martwą jednostką. A skąd przypuszcznie o odwdzięczaniu się ? Postawione pomniki zwróciły komukolwiek życie ? Było takie mądre zdanie w obśmiewanych przez wszystkich "Czterech pancernych" - "Samą POLSKĄ gęby nie nakarmisz"
Były kiedyś dwa mocarstwa, które zajmowały się propagowaniem (nazywało się to nawet "walką") pokoju. Teraz zostało jedno, ale aktywne jest na drodze "umacniania demokracji" za dwa i znowu leje się krew, są sieroty, owdowiałe żony, bo "boys" walczą o pokój.
Ostatnio zmieniony przez rispetto Pią Sty 28, 2005 3:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Myślę Pumeks, że nieco nadinterpretujesz działania zjednoczeniowe. Koncepcja "jedności" podzielonej Polski piastów znana była jedynie w kręgach władzy i elit. Normalnych ludzi, którzy tu i ówdzie tracili życie w imię mafijnych interesów kacyków piastowskich i innych, nie zastanawiali się nad tym dla jakiej "ojczyzny" to robią. Patriotyzm płowiecko-grunwaldzki to jest właśnie mit, ukuty w XIX w.
Myślę Pumeks, że nieco nadinterpretujesz działania zjednoczeniowe. Koncepcja "jedności" podzielonej Polski piastów znana była jedynie w kręgach władzy i elit. Normalnych ludzi, którzy tu i ówdzie tracili życie w imię mafijnych interesów kacyków piastowskich i innych, nie zastanawiali się nad tym dla jakiej "ojczyzny" to robią. Patriotyzm płowiecko-grunwaldzki to jest właśnie mit, ukuty w XIX w.
No dobra zgadzam się, że coś jest nie tak, ale w chwili agresji nie myślałbym o rządzących. I podkreślam to jest na teraz. Nie wiem co będzie jak założę rzodzine!
W sytuacji, że jakiśtam ktoś wypowiada wojne i zmusza mnie do pójścia na nią też bym się stawiał. Ale nie gdy ktoś napadał na mnie.
Myślę Pumeks, że nieco nadinterpretujesz działania zjednoczeniowe. Koncepcja "jedności" podzielonej Polski piastów znana była jedynie w kręgach władzy i elit. Normalnych ludzi, którzy tu i ówdzie tracili życie w imię mafijnych interesów kacyków piastowskich i innych, nie zastanawiali się nad tym dla jakiej "ojczyzny" to robią. Patriotyzm płowiecko-grunwaldzki to jest właśnie mit, ukuty w XIX w.
To o czym piszę, nie ma nic wspólnego z żadnymi Płowcami (nic nie znacząca potyczka niewielkich oddziałków rycerstwa), ani tym bardziej z Grunwaldem. To są sprawy do udokumentowania w źródłach pisanych, i to zarówno tych tworzonych przez "elity intelektualne" - jak Kronika Długosza, ale także tam, gdzie do głosu dochodzą warstwy znacznie mniej wykształcone, czyli np. akta sądowe z terenu Śląska (gdzie można znaleźć całkiem sporo świadectw istniejącego antagonizmu na linii Polacy-Niemcy, mimo iż jedni i drudzy byli poddanymi tego samego księcia z dynastii Władysława Wygnańca). A przede wszystkim w legendzie o ciele św. Stanisława, które miało się cudownie zrosnąć, jako archetyp zjednoczenia rozbitego dzielnicowo Królestwa Polskiego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum