wrangla napisał:
komentarz z p.r.t:
margol napisał:
Moze i lepiej, ze sie zawalilo. I tak nigdy by tego nie wyremontowali,
a tak przynajmniej ludzie sobie cegly powybieraja
Ha ! czysty zysk. Cegły... i drewno z dachu na opał.., jakieś metalowe okucia i inne drobiazgi. Jeszcze można zarobić ! A tyle się w Gdańsku zabytków marnuje...
Ha ! czysty zysk. Cegły... i drewno z dachu na opał.., jakieś metalowe okucia i inne drobiazgi. Jeszcze można zarobić ! A tyle się w Gdańsku zabytków marnuje...
Czy ktos zwrócił uwagę na pierwszą część tej wypowiedzi? Że i tak nikt by tego nie wyremontował? Otóż uwazam, że gosć ma absolutną rację. Jestem przekonany, ze nikt nie miał zamiaru tego remontować. To czego my oczekujemy? Że bedzie stało siłą naszej woli? Że uświadomi sobie swoja zabytkowość i samo sie będzie konserwowało i remontowało?
Zawaliło się tak jak jeszcze się sporo zabytków w Gdańsku i w Prusach zawali. Ludzie sobie rzeczywiście wyzbierają cegły, drewno i metale. Przecież nie oczekujecie chyba, ze cegły i drewno będa tak sobie lezeć na kupie?
A dlaczego zabytki u nas sie walą? A spójrzcie w swoje dokumenty, i zobaczcie w jakim kraju zyjecie. Że sie powtarzam? Owszem i bedę sie powtarzał tak długo, jak długo takie zjawiska beda sie powtarzać. Czyli jeszcze bardzo wiele razy i bardzo długo.
Zdjęcia bardzo wymowne... ta wisząca tabliczka w szczególności. Zapraszam do Turpistyki.
Mam małą techniczną prośbę - umówiliśmy się, że tylko wyjątkowo wrzucamy zdjęcia szersze niż 600 pixeli - to tak dla czytelności forum, niektórzy używaja rozdzielczości monitora 800x600.
za GW:
Runęła duża część zabudowań należących do zabytkowego Dworu Olszyńskiego. Budynek groził zawaleniem od dłuższego czasu. - Zamurowano okna i drzwi, ale to nic nie pomogło. Ludzie wchodzili do środka i wynosili wszystko, co się dało. - mówi Jacek D., mieszkaniec Olszynki.
Zarówno mieszkańcy, jak i radna Stanisława Borowska Gala od dłuższego czasu próbowali ratować dworek. - Zgłaszałam sprawę do straży miejskiej i wojewódzkiego konserwatora zabytków. Bezskutecznie - skarży się radna.
Dworek Olszyński jest jedyną pamiątką tej dzielnicy. - To skandal. Pisałem wiele razy, że są w Gdańsku zabytki, które wymagają natychmiastowej renowacji - mówi prof. UG Jerzy Samp. - Widać jesteśmy rozrzutni, skoro stać nas na takie zaniedbania.
Właścicielem dworku jest miasto. - Zabezpieczamy zabytek, by nikt tam nie wchodził. Zamurowaliśmy okna i drzwi, teren jest ogrodzony - mówi Maria Laube z wydziału gospodarki komunalnej. Błażej Sławikowski z biura prasowego Urzędu Miasta dodaje: - Ludzie niszczyli go między innymi poprzez poszukiwanie i wynoszenie różnych przedmiotów.
Mieszkańcy Olszynki twierdzą, że przed zawaleniem dachu dzieci grały tam w piłkę, młodzież chodziła na piwo, a bezdomni spali. - Jesienią postawiono drewniane pale, by podtrzymywały budynek, ale ludzie potrzebowali drewna na opał - mówi mieszkanka ul. Olszyńskiej.
Dworek jest wpisany w rejestr zabytków. Według Mariana Kwapińskiego, wojewódzkiego konserwatora zabytków, są dwa rozwiązania. Zawaloną część można albo skreślić z rejestru, albo odbudować w formie historycznej. - Uważam, że powinno się go odbudować. Przecież to nadal jest zabytek - dodaje Kwapiński. - Miasto powinno wykwaterować ludzi, ogłosić przetarg i cały kompleks sprzedać. A w umowie zaznaczyć konieczność dbania i zabezpieczania terenu.
Miasto chciało go sprzedać, ale nie znalazł się chętny na kupno. - Będziemy dalej próbowali sprzedać Dwór Olszyński - dodaje Sławikowski.
Dwór Olszyński
Dzięki książce Jerzego Sampa "Gdańskie dwory i pałace" możemy dowiedzieć się, że folwark, na którym wzniesiono w 1802 roku dwór, należał do zamożnych kupców. Stanowił on rolniczo-warzywnicze zaplecze gdańskiego rynku spożywczego. Jest on utrzymany w klasycznym stylu z zabudowaniami gospodarczymi z ubiegłego stulecia.
Z dawnych czasów zachowała się licząca około 100 lat aleja biegnąca wzdłuż dawnej drogi wiejskiej. Dziś dwór z całym folwarkiem jest zdewastowany.
Dworek jest wpisany w rejestr zabytków. Według Mariana Kwapińskiego, wojewódzkiego konserwatora zabytków, są dwa rozwiązania. Zawaloną część można albo skreślić z rejestru, albo odbudować w formie historycznej. - Uważam, że powinno się go odbudować. Przecież to nadal jest zabytek - dodaje Kwapiński. - Miasto powinno wykwaterować ludzi, ogłosić przetarg i cały kompleks sprzedać. A w umowie zaznaczyć konieczność dbania i zabezpieczania terenu.
Pierwszy plus dla "nowego".
Cytat:
Miasto chciało go sprzedać, ale nie znalazł się chętny na kupno. - Będziemy dalej próbowali sprzedać Dwór Olszyński - dodaje Sławikowski.
To trzeba obniżyć cenę.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Miasto chciało go sprzedać, ale nie znalazł się chętny na kupno. - Będziemy dalej próbowali sprzedać Dwór Olszyński - dodaje Sławikowski.
To trzeba obniżyć cenę.
Mhm. Obniżysz cenę, dworek ktos kupi i natychmiast podniesie się harmider, ze majatek narodowy się wyprzedaje za bezcen. A w ogóle kto to widział, zeby zabytek był własnościa prywatna, moze jeszcze - nie daj Bóg - jakaś niemiecka firma zechciałaby to kupić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum