pumeks napisał/a:
A mnie ukradziono ostatnio z piwnicy rower. Czy w związku z tym policja może przedstawić jakieś konkretne wyniki swojej pracy?
Zażądaj przejrzenia akt. Masz do tego prawo jako pokrzywdzony. Nie doczytałeś uprawnień że pytasz o takie rzeczy?
Ponury2 napisał/a:
Czy urzędnik ten może przedstawić jakieś konkretne wyniki swojej pracy?
Ponury, zażądaj informacji na ten temat, Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z dnia 8 października 2001r. - Dz. U. 01.112.1198) daje każdemu takie uprawnienie. A potem złóż skargę albo wniosek o jakich mowa w art. 221 i nast. Kodeksu postępowania administracyjnego. Masz na to nie 7 ale i 107 dni. Nie znasz prawa, że pytasz o takie rzeczy?
Mieszkańcy Dworu Olszyńskiego szykują się do przeprowadzki. Miasto przygotowuje się do sprzedaży zrujnowanego zabytku, który dostał ostatnią szansę na uratowanie.
Niegdyś wokół dworu odbywały się polowania na zające i sarny, zaś wieczorami uroczyste rauty. Dzisiaj zabytkowy dworek przy pętli autobusowej na gdańskiej Olszynce popada w ruinę. - To dom z XVIII wieku, należał do zamożnej rodziny. Już po rozmiarze zabudowań gospodarskich widać, że to musieli być prawdziwi bogacze - mówi prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska.
Po dawnej świetności nie pozostał już jednak nawet ślad. Przez lata w budynku i przyległych do niego zabudowaniach mieścił się PGR. Potem posesja przeszła na własność miasta. W dworku powstały mieszkania komunalne. Sam budynek jednak popadał w ruinę - cztery lata temu zawaliły się zabytkowe stajnie. - To nora. Ściany grube, a grzyb po sufit sięga, wilgoć taka. Miasto zamiast na bieżąco remontować, doprowadziło budynek do rozpadu. Niedawno tylko okna na piętrze i dach zrobili, bo już ludziom do mieszkań się lało. Cieszę się, że stąd się wyprowadzamy - mówi Anna, jedna z lokatorek dworu.
- Ja tu mieszkam od dziecka. Tatuś pracował w pegeerze, to nas tu sprowadził. To było po wojnie, dom był jeszcze w dobrym stanie, ale od tego czasu nie był porządnie remontowany - opowiada Krystyna Nadolska. Dzisiaj ma 72 lata. - Mieszkań nie mogliśmy wykupić. Od dawna chodziły słuchy, że dwór zostanie sprzedany. Ale dopiero w zeszłe wakacje dowiedzieliśmy się, że będziemy musieli się wyprowadzić. Ja zostanę na Olszynce, przeprowadzę się na drugą stronę dzielnicy.
Bo dzisiaj w Dworze Olszyńskim pozostały już tylko dwie z pięciu zamieszkujących go rodzin. - Wyznaczyliśmy już dla nich lokale zamienne. Dotychczas dwie rodziny trafiły do lokali socjalnych, natomiast trzy, w tym dwie, które przeprowadzą się niebawem, dostaną mieszkania od gminy - mówi Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu.
Miasto postanowiło wystawić nieruchomość na przetarg. Co powstanie w zabytkowych wnętrzach?
- Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego obiekt może pełnić funkcję mieszkalną, usługową, czyli może tu np. powstać hotel, albo mieszaną - mówi Dobrowolska.
Miłośnicy gdańskich zabytków obawiają się jednak, czy dwór nie zostanie wyburzony. - Zabytek wpisany jest do rejestru, absolutnie nie można go wyburzyć - uspokaja Marcin Tymiński, rzecznik prasowy wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Cieszymy się, że miasto szuka dla niego nowego właściciela. Bo dwór ma jeszcze szansę na uratowanie.
W gdańskich dzielnicach wciąż jeszcze straszą ruiny. Pękające mury, potrzaskane szyby i tabliczki z krzywym napisem "Do rozbiórki". Niektóre budynki, jak ten przy ulicy Toruńskiej, na zburzenie czekają od dwóch lat, inne dłużej. Trzeba też znaleźć nowe mieszkanie dla lokatorów z wyburzonych domów.[...]
Także domy wpisane do rejestru zabytków bywają w katastrofalnym stanie.
- Nie powinno się ich burzyć - mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Należy robić wszystko, żeby je ratować. Jeżeli jednak budynek wali się lub zdarzył się pożar, z bólem serca zgadzamy się na wyburzenia, ale to już ostateczność. W tym roku mieliśmy kilka takich przypadków i domy zostały skreślone z rejestru zabytków.
Przy ulicy Dworcowej 8A z tyłu za secesyjną, ale zaniedbaną kamienicą, stoi dom do rozbiórki z zamurowanymi oknami. Niegdyś były w nim mieszkania i stolarnia. Obok secesyjne kamienice, z których odpadają gzymsy, a z dachów po tynkach cieknie woda. Ostatni remont zapobiegawczy był tu trzydzieści lat temu.
- Będziemy go na dniach wyburzać - zapewnia Tadeusz Piotrowski, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. - Także budynek przy ulicy Uczniowskiej i dom przy Podwalu Przedmiejskim [...]
_________________ „Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
Gdańskie domy do wyburzenia - setki ruin czekają na rozbiórkę
Szkoda..."prawdziwy" Gdańsk odchodzi
ruda napisał/a:
Nie powinno się ich burzyć - mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Należy robić wszystko, żeby je ratować.
Jednakże nikt ich nie ratuje....ciekawe kto podejmuje decyzje by starą ocalałą zabudowę Miasta skazac na zagładę, gdy tuż" za miedzą"w Sopocie przepięknie odrestaurowane kamiennice az błyszczą.
Czy nie ma takich decydentów , którzy by powiedzieli - stare można zburzyć ALE w tym samym miejscu postawić będzie można taki samy budynek albo lepszy by nawiązywał do architektury otoczenia.
Tak można zrobić, jeśli budynki są prywatne - i czasem się udaje, choć baaaaardzo rzadko. Natomiast w przypadku budynków komunalnych decydent (tzn. organ ochrony zabytków) może sobie mówić - ich obecny właściciel, czyli miasto, chce się ich pozbyć, natomiast z pewnością nic na uzyskanym w ten sposób miejscu nie wybuduje (z wyjątkiem sytuacji kiedy domy burzy się żeby uzyskać miejsce na budowę dróg, ale to insza inszość).
Witam,
czy wiadomo co aktualnie dzieje się z Dworkiem? Szukałam jakiś informacji ale nic, tylko że ma być niby jakiś przetarg na przełomie 2010 i 2011... Byłam tam ostatnio i widok jest naprawdę przygnębiający...Okna zabite dechami, odpadające cegły, zabytek w ruinie... I czy może ktoś wie co stało się z bramą? Czyżby złomiarze się do niej dobrali?
Jest mi tym bardziej przykro jak widzę, co dzieje się z Dworkiem, ponieważ znam opowieści o nim z czasów powojennych, gdy tętnił życiem, jako że mieszkała tam moja rodzina (przesiedlona do niego po wojnie). Naprawdę nie rozumiem jak w ciągu tych lat można było dopuścić do takiego upadku tego zabytku...
Pozdrawiam miłośników Gdańska
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum