Och dziękuję za takie wyróżnienie i propozycję... cóż nie powiem - jest kusząca A jeśli przytaknę i zdecyduje się napisać do Akademii to jakie macie wymagania techniczne tj. objętość tekstu, czy edytor worda wystarczy, a poza tym anjbardziej interesuje mnie co macie na myśli pisząc o helskich lataniach bo rozumiem, że sam Hel? Czyli artykuł byłby o samym Helu historycznym i współczesnym i Górze Szwedów. czy taka koncepcja Akademii odpowiada? Pozdrawiam!
Techniczne wymagania są niewielkie (na początek ). Wystarczy tekst w wordzie z obrazkami osobno w jpgach. Propozycja, żebyś napisała o latarniach wynikła z fachowości z jaką się w tej sprawie wypowiadasz. Nie znaczy to wcale, że jedynie do latarń masz się ograniczać. Jeśli masz koncepcję szerszego opisania różnych spraw związanych z Helem to wspaniale. Wydziału Helistyki jeszcze nie mamy Jakbyś miała ochotę podjąć współpracę to proszę o informację na maila rzygacz@rzygacz.webd.pl
Wydział Helistyki??? Brzmi ciekawie... Jednak się skuszę na jakiś artykulik. szczegóły napiszę w mailu. Dziękuję za miłe słowa o moich latarnianych postach. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
Mam takie pytanie czy prezentowana mapa to Twoja własność? jesli yak to z którego jest roku, czy pochodzi z jakiejś książki czy innej publikacji? Pozdrawiam!
Mikołaj! Dziękuję! Duży i ciężki mail dotarł:) Czy ta zgoda na publikację i propagowanie tych map dotyczy tylko internetu? Jak się to ma do pozycji książkowych? Pozdrawiam!
Z prawami autorskimi jest niezłe zamieszanie. Ale z tego co słyszałem, prawa autorskie trwają 70 lat. Arkusz Gdynia/Puck został wydany w 1931 roku. 2005-1931= 74 lata. Wydaje mi się, że z prawem autorskim nie powinno być problemu.
Inną sprawą jest prawo majątkowe do skanu. Jesli chcesz wykorzystać kogoś skan, to powinnaś uzyskać od niego zgodę [podobnie jak z fotografiami]. Tomek Pluciński daje błogoswławieństwo na wykorzystywanie skanów w niekomercyjnych celach. Ale najlepiej by było, gdybyś sama do niego napisała.
W przypadku mapy opracowanej przez Marka ("Industriegelandes") jest to nowy utwór w rozumienia prawa autorskiego. Jakiekolwiek jego rozpowszechnianie wymaga zgody autora - czyli właśnie Marka Z.
No i tu zaczyna się cała zabawa z prawem Faktycznie poprzez składanie skanu uzyskuje się unikatowe "dzieło", które jest chronione prawem autorskim. Ale zabawa w prawo autorskie osoby składającej mapę ma sens gdy mapa pochodzi z przed 70-ciu lat. Gdy zeskanuje i skleję młodszą mapę to i tak moje prawa autorskie szlag trafia, gdyż skanując - sam łamię czyjeś prawa autorskie. Nie mogę stać się w ten sposób właścicielem "kradzionej" rzeczy.
A wracając do tematu...
Czy Marek w końcu zgodził się na publikowanie i przekazywanie zaprzyjaźnionym portalom swojej mapy? Bo obawiam się że jego akurat nie zapytano...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum