Wysłany: Pon Sty 09, 2006 11:48 pm Re: Jeszcze trochę
stanalex napisał/a:
Właściwie wyprodukowano też od zera dawne 800 voltowe "modraki" EW-90,EW-91,EW-92 - jak wiadomo budowano je z otrzymanych w ramach odszkodowania wojennego spalonych wagonów berlińskiego S-bahnu.Jak widać sporo trzeba było do nich dołożyć, żeby można było pojechać z Gdańska do Gdyni.
Bez przesady. Viertelzugi serii 165, 166 i 167 (pózniej na PKP odpowiednio EW90, EW92 i EW91) Trafiły do Gdańska w zupełnie znosnym stanie. Nie w ramach "odszkodowań" (Bierut zrzekł sie odszkodowań wojennych) tylko po prostu zostały po wschodniej stronie frontu w warsztatach napraeczych w Lauban (obecnie Lubań) w Sudetach. Spora część z nich "trafiła" do Zwiazku Swoeickiego, a troche zostało i dzieki staranom prof. Podoskiego nie zostały pozbawione napędu (jak planowały władze PKP), tylko kompletne trafiły do Gdańska. Ich "budowa" ograniczyła się do zmiany sposobu zasilania - zamiast "trzeciej szyny" zastosowano siec napowietrzną. No i oczywiscie przemalowano te wagony. z barw berlińskich (kremowo-czerwonych) na pekapowskie żółto-granatowe. Działo sie to pod koniec lat 40-ych.
Przedstawiony na zdjęciu wagon zapewne jest w traqkcie jakiegoś generalnego remontu, albo jeast to rzedczywiście jakis pojedynczy spalony egzemplarz. Ale nawet jeśli tak, to byłby to wyjątek od reguły.
Wysłany: Wto Sty 10, 2006 12:52 pm Nie zaprzeczam,nie potwierdzam
Nie ukrywam,że z uwagi na charakter tematu informacje przekazuję w sposób popularno-uproszczony.Ale juz grzebię w kartonach ,żeby odnależć zdjęcie kilkunastu "pojedynczych przypadków" stojących w ZNTK na torze wzdłuż parkanu od strony ul.Przetocznej.Zgadzam się, że były to ostatnie i znajdujące się w najgorszym stanie - nie umniejsza to wkładu byłych pracowników ZNTK w uruchomienie gdańskich kolei podmiejskich.Pozdrawiam.
Wysłany: Sro Sty 11, 2006 1:58 pm Są różne zdania...
W międzyczasie. Za książką "50 lat elektryfikacji PKP",Praca zbiorowaWydawnictwa Komunikacji i Łączności. Skan z wydawnictwa "75 lat Północnego Okręgu Kolei Państwowych"
Wysłany: Sro Sty 11, 2006 2:51 pm Re: Są różne zdania...
stanalex napisał/a:
W międzyczasie. Za książką "50 lat elektryfikacji PKP",Praca zbiorowaWydawnictwa Komunikacji i Łączności. Skan z wydawnictwa "75 lat Północnego Okręgu Kolei Państwowych"
dane podawane przez "Świat Kolei" są nieco inne. Takie jak napisałem powyżej.
Szczerze mówiąc bardziej wierze obszernemu artykułowi we wspólczesnym specjalistycznym czasopiśmie, popartemu wieloma źdrółami niż krótkiej notce w książce wydanej w latach komuny. Zresztą, róznica w tych opiniach nie jest aż taka wielka.
za to jak spojrzeć na mapę z 1940 r. - tam był spory dworzec!
co dziwne na innej mapie z początku 20-tych jeszcze go nie ma... ale to moze kwestia niedokładnej mapy
Powinien być juz na mapie z 1920 roku - budowę zakładów naprawczych rozpoczęto w 1912 roku (od razu jak przerzucono na Przeróbkę tory).
A na mapce z 1940 roku jest kilka fajnych motywów:
0 - brak torów tramwajowych na Stogi.
1 - bocznica do Martwej Wisły (krzyżowanie z tramwajami w jednym poziomie, ale juz poza mapą, ciekawe jaki przebieg miała ta bocznica - według moich danych dochodziła do tartaku przed ulicą Tamka, a w drugą stronę do Stoczni przed wantówką)
2 - jakiś dziwny tor wyciągowy - w tym miejscu była m.in. lokomotywownia
3 - lokomotywownia portowa? Czy to w ogóle nie jest budynek A przy okazji mapka ta obala mit że tory kolejowe szły wzdłuż Wisły (pomiędzy mostem Siennickim a kolejowym)
4 - mój ulubiony ciąg bocznicowy - tam tory zmieniały położenie co kilkanaście lat - można prosić większy fragment tej części Gdańska?
Budowę zakładów może rozpoczęto w 1912 roku ale aby oszukać ówczesny I Urząd Skarbowy i odliczyć sobie od podatku na niektórych budynkach wykuto rok oddania do użytku 1911.
Wysłany: Sob Lut 04, 2006 11:02 am Obrazki z przeszłości
Takie zabytki techniki ZNTK /do ostatnich swoich dni w pełni sprawne/też niestety trafiły na złom.Dzwig portalowy Karl Bohm Berlin 1920 i obrotnica,niezbędna gdy jeszcze naprawiano parowozy.W tle komin,jeszcze w pełnym wymiarze.
Pamiętam ten dźwig z ZNTK... Zawsze stał i mnie zadziwial jego ogrom mimo, iż wysoki nie był... No ale ktoś zdecydował o likwidacji dla jednych czegoś bezcennego dla innych sterty dochodowego złomu... Szkoda...
_________________ EKIP WYJAZDOWYCH PRAWO DYSTANSU I CZASU: Miejsce, z którego wzywają karetkę, jest tym dalej od miejsca stacjonowania im bliżej jest końca dyżuru.
UZUPEŁNIENIE: Najkrótsza droga jest zakorkowana lub jest w remoncie...
Nawiązujac do wcześniej opublikowanego protokołu przekazania zakładu z 1945 roku - kilka zdjęć z tego okresu."Rozstrzelana" wieża ciśnień,hala naprawy parowozów/potem taboru elektrycznego/i fragment hali napraw wagonów.
W takich kopertach pracownicy niemieckich kolei odbierali swoje wypłaty.prawdopodobnie dla innych branż były podobne,bo Brunon Zwarra w swojej książce wspomniał,ze też otrzymywał wypłaty w charakterystycznej jasnobrązowej kopercie z obowiązkowym obrazkiem BHP, jak to powiedzielibysmy dzisiaj.A kolejorzem nie był.Może ktoś napisze więcej o "lohntutkach".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum