Mieszkam na Lenartowicza i wiem coś na temat ruchu TIRów i innych pojazdów (z tramwajami to raczej nic się nie da zrobić). Jak nie było mostu wantowego to okna należało myć co tydzień, bo były wiecznie okurzone, a w nocy nie można było z kolei otworzyć okien. Jak tylko udostępnili most od razu wyczuło się różnicę ruchu samochodów, drastycznie zmalał hałas dochodzący z ulicy
Jeśli o piszczeniu tramwajów mowa, to muszę subiektywnie stwierdzic,że po częściowym remoncie torowiska przeprowadzonym latem tego roku, sytuacja uległa pewnej poprawie .Wymienione szyny i rozjazd plus pracochłonne spawanie termitowe spowodowały,że przejazd każdego tramwaju już nie resetuje tego komputera.Watpię, by był to efekt moich elaboratów do różnych wydziałów UM, ale cieszę się wraz z mieszkańcami kilku budynków - możemy spac o dwie godziny dłuzej.Mój sejsmograf wskazał wprawdzie że "nowe" dortmundery powodują wieksze wibracje od "starych" polskich wozów,które miały koła z gumowym amortyzatorem, ale i tak jest lepiej.I oby tak dalej w nowym 2011 roku.
Czyli, ze nawet na Przerobce "idzie na lepsze"!!!
Juz konduktorzy nie beda musieli zapowiadac: "Nastepny przystanek -Przerobka...., z wariata na glupka"!!!
I o to wlasnie chodzi
_________________ Danzig (Gdańsk), it's where my story begins... W Gdańsku się wszystko rozpoczęło...
"Tak, jeśli mam żyć szczęśliwie
to musi to być tylko w Gdańsku"
(czy aby na pewno??)
Przez wiele,wiele lat- ba, praktycznie jeszcze z dziesięć lat temu, nabrzeże Martwej Wisły od strony Przeróbki było ulubionym "bulwarem spacerowym" dla mieszkańców naszej dzielnicy.Kamienne umocnienia brzegu były na całej długości w doskonałym stanie.Dołem,nad samym lustrem wody,szedł drewniany,śliski "pomost" po którym chodzili najodważniejsi.Większość mieszkańców pamięta,że przedtem cumowało tam zawsze co najmniej kilkanaście barek, a u wylotu ul. Siennej była nawet baza holowników. Cały "bulwar" wysypany był czarnym żuzlem,umożliwiając jazdę rowerem.W latach 80-tych ZNTK zamontowało na całej długości zielone bariery ze stalowych rur.Przy okazji remontu mostu Siennickiego zbudowano nawet nowe,betonowe schody, tworząc wygodne zejście nad wodę.Piszę o tym,bo gdy dziś widzę te miejsca, to tylko ze względu na apolityczność naszego forum powstrzymuję się od wyrażenia dosadnie swego zdania .Myślę,że gdy przy większej "cofce" wód, dojdzie do zalania naszej dzielnicy, ktoś, gdzieś się obudzi - jak zwykle za późno. Wśród wielu widoków od zawsze intrygowała mnie tajemnicza wieża po drugiej stronie rzeki.Kiedyś nawet udało nam się do niej dostać.Okazało się,że równolegle do całego jeszcze wówczas nabrzeża, pod wieżą przebiegał tor kolejowy. Od dłuższego czasu szukam zdjęć np lotniczych tego terenu,żeby zobaczyć jak to działało. Wieża zapewne należała do jednej z działających na obszarze Strohdeich firm spedycji drewna:
Bergford lub Max Weichmann.Prawdopodobnie tej pierwszej jak wynika z planu.Być może słuzyła do załadunku na wagony trocin z obróbki drewna.Firma Bergford Holzspeditions und Lager GmBH była w Gdańsku obecna w kilku miejscach.Jak donosiła "Codzienna Gazeta Handlowa" z 21.08.1933 w ciągu dnia potrafiono obsłużyć w Gdańsku 500 wagonów drewna.To kilka porzadnych pociągów. Z tych składów, a po stronie Przeróbki był też spory - firmy Alldag, została tylko ta wieża.Po wojnie, przez kilkanaście lat,po prawej stronie mostu Siennickiego,tam gdzie teraz opustoszały place po Płockim Przedsiebiorstwie Budowy Mostów, stał jeszcze samotny,wysoki komin z żółtej, klinkierowej cegły.To gdzieś tu przychodził Brunon Zwarra do swojego przyjaciela,pracującego w kantorze składów drzewnych.A i ładne Estonki - jak pisał - tam zaglądały .
Mysia-wieża.jpg Dobrze,że nie stalowa,bo już by jej nie było.
Plik ściągnięto 25143 raz(y) 37,49 KB
Bergford-Holz-Sped.jpg za Museum Haus Hansestadt Danzig
Plik ściągnięto 25143 raz(y) 47,18 KB
Ostatnio zmieniony przez stanalex Nie Lut 20, 2011 10:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ten "Bartos" mnie zmylił ,nie domyśliłbym się,że to o niej..Przy okazji potwierdzam - tor pod wieżą był na 100%. W czasie gdy "zwiedzalismy" wieżę, przy nabrzeżu obok cumowała baza nurków, którzy penetrowali dno.Wygladało na to,że nabrzeże zostanie uruchomione,było to ok. 1964 roku.
Wysłany: Pon Lis 28, 2011 9:30 pm Zanim zburzą wszystkie...
Jak sięgam pamięcią, "od zawsze" przy głównym trakcie naszej dzielnicy stały sobie trzy śmieszne budyneczki.Stały od prawie stu lat, bo widać je na planie z 1911 roku.Dwa z nich widać na rycinie z 1922 roku.Po co je zbudowano? Może dla jakiegoś strażnika albo ogrodnika?Po wojnie dwa z nich zyskały drewniane przybudówki i stały się sklepikami spożywczymi. Do jednego lubiłem chodzić z mamą,bo od czasu do czasu sprzedawca obdarowywał mnie drewnianą skrzynką po marmoladzie, z której deseczek konstruowałem potem domki i mosty /klocków LEGO nie było/.Drugi sklepik nieco potem przejęła spółdzielnia inwalidów "Przodownik" - od nazwiska sprzedawcy mówiło się o nim "u Żeńcy"- ten właśnie został rozebrany, co skłoniło mnie do uwiecznienia pozostałych. Znacznie później interesował on mnie jako jeden z nielicznych punktów sprzedaży piwa.Zresztą na jego zapleczu w latach sześćdziesiątych działała autentyczna piwna "mordownia" ale tam nie bywałem.Trzeci domek,wbudowany w parkan ZNTK zajął na długie lata fryzjer męski,potem przejęło go Koło PZW /poszerzono drzwi,żeby wędkarze mogli pokazywać jak wielkie ryby złowili /a potem przez 13 lat działał tam punkt LOTTO i sklep wędkarski /też tam bywałem i to codziennie/.Od kilku lat niestety stoi pusty.Nie są to żadne cuda architektury ani chyba zabytki, ale gdy znikają po tylu latach jakoś tak smutnawo.Dlatego sfotografowałem i wrzuciłem.Niech zostaną w Internecie.
Dwa domki.jpg Stały sobie w 1920 r.
Plik ściągnięto 24220 raz(y) 32,63 KB
Domek nr 1.jpg To ten od fryzjera, wędkarzy i hazardu.
Wysłany: Sro Gru 10, 2014 9:24 pm Filmik o Przeróbce sprzed 20 lat
Sprzątając piwnicę znalazłem kasetę VHS z zarejestrowanym w pierwszej połowie lat 90-tych programem TVP Gdańsk "Jak się żyje na Przeróbce". Niestety czas i warunki zrobiły swoje, ale najbardziej pogorszyła jakość konwersja. Do tego uruchomiony z trudem po latach magnetowid. Jednak ponieważ filmów o dawniejszej Przeróbce jak na lekarstwo, wrzuciłem tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=bYbfTtAn0iU. Z oryginalnego programu wyciąłem wszystkie gaduły. Ciekawy jest komentarz - są nowości . Postaram się obrobić go lepszymi programami - może się uda.
W miejscu gdzie zaczyna sie film przedstawiony przez "Stanalexa" był dom /po kaszubsku - checz/ gdzie mieszkał stary rybak. Gdzie łowił nie wiem ale rybki miał świeże. Było to w latach 50-tych.
Brawo Stanalex , dawaj więcej. Odżywają wspomnienia.
_________________ Pości i pości.Nawet jak nie ma postu.
Jeszcze nigdy w historii / chyba się nie mylę?/ Przeróbki nie łączyły z lądem stałym aż cztery mosty. A właśnie tak jest i przez jakiś czas będzie. Nowy most kolejowy wygląda imponująco. Stary - zasłużony, wygląda przy nim jak kładka przez potok. Teraz skorzystają i kolejarze, bo most jest dwutorowy oraz żeglarze, bo widać o ile wyżej został posadowiony. Jego zwodzenie nic by nie dało, bo obok jest stały most wantowy. Nie skorzystają niestety piesi :( ani rowerzyści :( :(.
Wybiorę się jeszcze z aparatem gdy będą demontować most obrotowy. Może tam jeszcze coś zostało z mechanizmu napędowego? A tak w ogóle to szczerze podziwiam konstruktorów nowego mostu. Jak oni zmierzyli odległość między przyczółkami,że nowy most trafił w swoje "dziurki" z taką dokładnością.Składaną metrówką, miarą taśmową . Teraz są lasery-bajery ale mosty budują przecież od stuleci. Brawo panowie inżynierowie i wszelcy budowniczowie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum