Mazurskiej, która tak naprawdę nigdy nie była ulicą
Dobre. Żartowniś.
Z całym szacunkiem - przejdź się Mazurską i powiedz (tak z czystym sumieniem): TO JEST ULICA! Nie wiem, jak Tobie, ale mnie to przez gardło nie przejdzie, choćbym nie wiem, jak się starał...
Jestem na niej codziennie. Na okolicznych domach widziałem napis "ul. Mazurska". Jeśli dobrze odszyfrowuję skrót "ul.", chodzi o ulicę. Przed wojną to była "-straße", więc też wszystko się zgadza.
To torowisko cały czas jest tymczasowe, a te bloki w planie zagospodarowania przestrzennego oznaczone są jako "istniejący obiekt zakłócający strukturę przestrzenną i krajobraz kulturowy i przeznaczony do rekompozycji".
Rany Julek! Co za mądrości! Chyba mnie też przydałaby się jakaś rekompozycja.
Faktycznie, ta Mazurska jak się jej przyjrzymy to jest bardzo nietypowa. Ale czemu mieszkańcy tak bardzo narzekają? Czyżby ich bloki wybudowano wcześniej niż "tymczasowy" tor tramwajowy? Te budynki na wieczyste też raczej nie wyglądają.
Na okolicznych domach widziałem napis "ul. Mazurska". Jeśli dobrze odszyfrowuję skrót "ul.", chodzi o ulicę...
Teoretycznie i "urzędowo" tak. Moja prośba - jak będziesz następnym razem szedł Mazurską (najprawdopodobniej jutro, skoro chodzisz tam codziennie), to nie patrz na napisy na tabliczkach, tylko na to, co masz pod butami. Tam niestety śladów ulicy nie znajdziesz...
Ulica to jezdnia (część drogi przeznaczona dla ruchu kołowego) i chodnik (do ruchu pieszego). Jest jedno i drugie - fatalnej jakości, ale jest.
Polemizowałbym. jest w częśći środkowej. A co z pocżątkiem i końcem?
Ale nie martw się. Jest to ulica nietypowa, a tylko takie przechodzą do historii. Jeśli obraziliśmy Twoje uczucia, to przepraszam. Na pewno nie mieliśmy (myslę, że Jacko też nie) takiego zamiaru.
Jeśli obraziliśmy Twoje uczucia, to przepraszam. Na pewno nie mieliśmy (myslę, że Jacko też nie) takiego zamiaru.
Pewnie, że nie. Gadamy sobie tylko. Powiem tak: Mnie się ta "ulica" nie podoba wizualnie. Ale to kwestia gustu. Może Corzano (Corzanowi?, Corzanu?...) się podoba... Ma prawo lubić nierówne nawierzchnie...
Dobra dobra-a tak serio to po deszczach jest ona najbardziej "mazurska" tak samo jak w piątek "Spacerowa" jest -spacerowa.Nawet "Słowackiego"coś Słowackim czuć...
Ja Mazurską mam wpisaną w dowodzie osobistym, więc też dorzucę swoje 3 grosze...
Lubię ją, o!
Jej stan ma wielką zaletę - ruch samochodowy mam pod oknami minimalny, i bardzo spowolniony
A do tramwaju da się przyzwyczaić...
Mówię zatem z czystym sumieniem - to jest ULICA! Moja ulica.
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Polemizowałbym. jest w częśći środkowej. A co z pocżątkiem i końcem?
Początkiem i końcem? Chyba chodzi Ci o odcinek Dworska-Halera. Jeśli tramwaje wlicza się do ruchu kołowego, to jest on na całej długości ulicy. Z pewnością na całej długości ulicy jeżdżą rowery.
Tangens napisał/a:
Jeśli obraziliśmy Twoje uczucia, to przepraszam. Na pewno nie mieliśmy (myslę, że Jacko też nie) takiego zamiaru.
Bez przesady. Chodziło mi tylko o to, że nazwa ulica nie jest zarezerwowana wyłącznie dla dróg z wylanym asfaltem.
jacko napisał/a:
Może Corzano (Corzanowi?, Corzanu?...) się podoba... Ma prawo lubić nierówne nawierzchnie...
Rozmowa nie dotyczy naszych upodobań, a bardziej rozumienia języka polskiego.
He, widzę, że nas wyeksmitowano. Nie znałem jeszcze tutejszych zwyczajów, założę się o 2 piwa, że to robota Seestrasse.
No, ale chodzi o Mazurstarasse.
Corzano napisał/a:
Tangens napisał/a:
Polemizowałbym. jest w częśći środkowej. A co z pocżątkiem i końcem?
Początkiem i końcem? Chyba chodzi Ci o odcinek Dworska-Halera. Jeśli tramwaje wlicza się do ruchu kołowego, to jest on na całej długości ulicy. Z pewnością na całej długości ulicy jeżdżą rowery.
Tramwaj jest najważniejszym pojazdem naziemnym. Zatem ulica Mazurska jest ulicą w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. A na odcinku łączącym końce (?) Południowej to i rower miałby kłopoty.
Cytat:
turecki napisał/a:
po deszczach jest ona najbardziej "mazurska"
Święta prawda.
O, jak najbardziej. Po deszczu są jeziora a w suszy się kicha jak po tabace "Mazurskiej".:hiihihi:
Ciekawe o które końce Południowej chodzi (bo chyba nie o te z rogu z Pułaskiego i z Korzeniowskiego) i jaki łącznik - obwodnicę Południowej?
A może Obwodnicę Południową? Ale to nie w Brzeźnie...
Zostaw Corzano, on tu na Mazurskiej chyba rzadko bywa i pisze z pamięci. A ludzka pamięć zawodna bywa...
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum