Doti, w ramach dobrej współpracy z FDG obiecaj po prostu, że jak już zaprojektujesz, to się pochwalisz dokonaniami (o ile nie boisz się krytyki). Z pewnością wszyscy chętnie obejrzą.
Nie przypuszczałem, że ktoś może potraktować pytanie o uczelnię czy promotora jako obraźliwe, czy uwłaczające - jak mnie tu kiedyś o to pytano, to po prostu odpowiedziałem. Przecież to normalne, że jeśli prosi się ludzi o pomoc, to zwykle zainteresuje ich do czego ta pomoc potrzebna. Nie ma w tym nic złego. W dodatku często pisanie pracy na ten sam temat wymaga kompletnie odmiennego podejścia ze względu na wymagania promotora/specyfikę uczelni itd. Ale być może na architekturze jest inaczej...
Ale co może wiedzieć Fritzek o wymaganiach promotorów z dziedziny architektury? I czy to do niej należy ocena, co się do pracy magisterskiej może przydać a co nie, nawet jeśli pozna nazwę uczelni i tytuł pracy?
Przecież Doti wyraźnie napisała, jakich informacji i w jakim celu poszukuje.
Ale co może wiedzieć Fritzek o wymaganiach promotorów z dziedziny architektury? I czy to do niej należy ocena, co się do pracy magisterskiej może przydać a co nie, nawet jeśli pozna nazwę uczelni i tytuł pracy?
Przecież Doti wyraźnie napisała, jakich informacji i w jakim celu poszukuje.
Parker, nie obrażaj innych uczestników Forum. Każdy ma prawo zadać pytanie w takim przypadku. Nie jest to przecież pytanie obraźliwe, jak zauważył Danziger. Wiele osób szukając na Forum pomocy przy poszukiwaniu materiałów do prac naukowych podaje wszystkie informacje mogące ułatwić podanie odpowiedzi. Komu zresztą szkodzi odpowiedzieć na pytanie dotyczące uczelni i pracy magisterskiej? Kolejne osobiste wycieczki skończą się ostrzeżeniem.
To ja w takim razie zapraszam do obejrzenia i zinwentaryzowania mojego domu podcieniowego. Z dojazdem nie powinno być problemu ponieważ znajduje się we Wrzeszczu, ale są też pewne wady… Jest niesklejony i dwieście razy mniejszy od oryginału…
No dobrze, dość tych żartów – bo chciałem rozluźnić troszku atmosferę przed gorzkimi słowami które zaraz napiszę.
Po dłuższym wyjeździe nadrabiam zaległości w nieprzeczytanaych postach na FDG i dopiero natrafiłem na ten wątek. Przyznam szczerze, że z zażenowaniem czytałem niektóre wypowiedzi.
Doti – takich użytkowników jak Ty było już bez liku. Nie jesteś pierwsza i niestety zapewne nie ostatnia. Wpadacie tu niczym meteory, nie przedstawiacie się w ogóle lub nieporządnie – a następnie wysuwacie listę swoich pytań/żądań. Od razu widać po tych pytaniach, że zazwyczaj nikt wcześniej nie postarał się by poszukać odpowiedzi gdzie indziej… bo i po co wkładać własny wysiłek skoro „ciocie i wujkowie dobra rada” z FDG odwalą brudną robotę i podadzą gotowe rozwiązanie na tacy…
Ale i tak to nie najbardziej uderzyło mnie to w całej dyskusji…
Dla kontrastu opowiem o sytuacji sprzed kilku tygodni – gdy zgłosiła się do mnie pewna dziewczyna pisząca pracę doktorską. Temat tejże dotyczył pośrednio starych dzielnic Gdańska, więc bez chwili wahania zgodziłem się na rozmowę. Doktorantka nie wstydziła się swojej uczelni – odpowiedziała na me pytania: jaka uczelnia, wydział, promotor, skąd pomysł, co już wie, itp. Ona nie widziała nic zdrożnego w powyższych pytaniach i nie zareagowała w stylu „a po co Ci to, z ABW jesteś, nie oczekuje pytań – a odpowiedzi, to ja zadaje pytania itd.”. Była to bardzo otwarta osoba – i nawet zadając konkretne pytania pozwalała na dygresje z których także dowiedziała się wielu interesujących ją szczegółów.
Jeśli my mamy pomóc Tobie – to chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej tak o Tobie jak i o pracy dyplomowej – bo weszłaś do forum gdzie użytkownicy znają się dobrze, a w wielu przypadkach nie tylko wirtualnie. Jednak doti swoją roszczeniową i arogancką postawą spowodowałaś, że kilka osób które mogły Tobie sporo pomoc już tego nie uczynią…
Nie podzielą się z Tobą swoimi archiwaliami i zbiorami, a także informacjami, których nie znajdziesz w żadnej publikacji, nie dołączysz do kolejnej żuławskiej wyprawy kilku forowiczów, więc…
„Farwell miss doti, farwell”
I dołączam się do prośby Saba…
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
na miły Bóg, Marcin... czymże Ciebie osobiście doti uraziła, że napisałeś tego posta? nie chcesz jej pomóc, no to nie pomożesz, to przecież Twoja sprawa, masz do tego święte prawo...
Ale o co chodzi? Iza, czytałaś co drugie zdanie, czy co?
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Jeśli my mamy pomóc Tobie – to chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej tak o Tobie jak i o pracy dyplomowej – bo weszłaś do forum gdzie użytkownicy znają się dobrze, a w wielu przypadkach nie tylko wirtualnie. Jednak doti swoją roszczeniową i arogancką postawą spowodowałaś, że kilka osób które mogły Tobie sporo pomoc już tego nie uczynią…
Nie podzielą się z Tobą swoimi archiwaliami i zbiorami, a także informacjami, których nie znajdziesz w żadnej publikacji, nie dołączysz do kolejnej żuławskiej wyprawy kilku forowiczów, więc…
„Farwell miss doti, farwell”
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
po blisko czterech latach bytności na Forumie, i krótkotrwałej, niemniej burzliwej przygodzie moderatorskiej wiem jedno - że nie warto wysyłać na drzewo nowych userów tylko dlatego, że się nie przedstawili, a przy okazji ośmielili się zadać kilka pytań. to niczemu nie służy. jeśli ktoś będzie chciał pomóc doti, to zrobi to bez afiszowania się na forum. po prostu to zrobi, nie czytając niczyich narzekań.
sama zmuszałam userów do obowiązkowych przywitań. i co? niektórzy mnie po prostu olali
bijemy pianę. a makietka domu podcieniowego ładna! już ją masz?
Ja widocznie jestem wciąż walczącym moderatorem idealistą... i nie zmienię się w tej kwestii.
A tak na poważnie - to jak wiadomo jestem miłośnikiem Żuław - i ucieszył mnie post , że powstaje taka praca. Ale niestety "postawa" doti zraziła mnie do niej i o tym napisałem szczerze i otwarcie - bo to nie pierwszy raz pojawia się "roszczeniowy" użytkownik. Dlaczego ja mam się dzielić swoją wiedzą skoro osoba pytająca robi wielką tajemnicę z podstawowych informacji. Nie podoba mnie się niegrzeczna wobec nas postawa "ja zadałam konkretne pytanie i otrzymałam odpowiedź za co jestem wdzięczna, więc dalsze pytanie powinny raczej wychodzić ode mnie a nie od Ciebie na temat mojej pracy", więc...
„Farwell miss doti, farwell”
Jeśli Poczta Polska nie zrabuje to jeszcze w tym tygodniu powinien dotrzeć do mnie również nieistniejący już holender z Wikrowa.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
no ładne, ładne... dużo czasu schodzi przy klejeniu czegoś takiego?
a kończąc wątek moderatorsko-grzecznościowy - byłam po obu stronach "barykady", i zdecydowanie lepiej jest tutaj. nie muszę nikogo z obowiązku pouczać, nie muszę wysyłać do powitalni. i łapię dystans, czego mi ostatnio brakowało. ale polecam go i Tobie, i innym "walczącym". tak jest zdrowiej
no to D-noc, bo za chwilę spadnę z krzesła, uaaaa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum