I mi jest się miło pospierać Każde z nas ma swoje racje, i fajnie sobie podyskutować. Mam nadzieję, że uda Ci się odpalić maszynę i pojechać do remontowanego domu podcieniowego, sfocić i pokazać coś miłego oku i sercu w tym wątku. Co do tego czy rzeczona ruina znajduje się w Prinzlaff czy Schonbaum to się spierać nie będę, bo to akurat najmniej istotne. Trafić można bez problemu, trudno nie zauważyć tego domu z drogi.
A jak masz czas i ochotę to podjedź do Kobbelkampe pod nr 13 i zobacz co zrobili następcy z mojego domu dzieciństwa... Kawałek oczyszczonego i pomalowanego szczytu, który się tam jeszcze ostał, to robota mojego ojca i śp. dziadka sprzed 30 lat...
A negatywy z Cyganka chyba wiem gdzie są. Jak się do nich dokopię, to zeskanuję, tylko to pewnie trochę potrwa. Szczegóły na
Byłem, zobaczyłem i się zasmuciłem. Remont utknął w miejscu z braku funduszy. Właściciel przekazał dom razem z firmą synowi a sam wyniósł się do Malborka.
Oczywiście namierzyłem go dość szybko i dowiedziałem sie tego:
Z pracami ruszyli w okolicach roku 2000. Kosztorys jaki mają z tamtych lat zamyka się kwotą 1.000.000 PLN. Obejmuje - odsłonięcie i remont fundamentów, remont ścian, stolarki okiennej itp, remont więźby dachowej, wymianę pokrycia dachu, remont podcienia, ekspertyzy. Nie obejmuje kanalizacji, ogrzewania i elektrycznych tematów.
Wiadomości pochodzą z pamięci. Papiery leżą w Żuławkach i można do nich dotrzeć w tygodniu jeżeli Ci zależy na jakichś skanach.
Kosztorys jest sprzed siedmiu lat.
Zdjęć narobiłem przy okazji trochę i wrzucę je bardzo chętnie, tylko że to wątek traktujący o koszmarze żuławskim. Zróbmy mniej koszmarny.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Nie Gru 16, 2007 4:26 am, w całości zmieniany 2 razy
hej , kochani , ja tylko sie pytalem czy tam mozna wejsc , bo jestem czlowiek po fachu ,
renowacja zajmuje sie od lat a wlasciwie od dziecka bo moj ojciec pracowal w PPKZ Gdansk i dzieki temu bylem od malego w temacie . poczawszy od naprawy sluz i przepustow na Zulawach , poprzez wszystkie koscioly i kamieniczki w Gdansku i Oliwie , przez oba ratusze gdanskie i dworzec az do Zielonej Bramy gdzie od 1976 mialem pracowac w tzw. ruchomych zabytkach . ale potem lubow nie kartoszka i wyjazd do Niemiec .
ale wracajac do mojego pytania .
wewnatrz budynku kika szczegolow mnie zainteresowalo , nie takie zeby sie o pare groszy " wzbogacic " .
zauwazylem wsrod gratow np.: stary stol stolarski , jeszcze sprzed wojny no i kilka innych drobiazgow .
ale najbardziej zainteresowaly mnie te wielkie drzwi miedzy pomieszczeniami , wg mnie takie drzwi byly tylko w restauracjach . mnie naprawde interesuje system na jakim byly / sa zawieszone .
za kilka miesiecy zjezdzam na stale do okolic Elblaga i mam zamiar zajac sie wlasnie takimi sprawami a dzieki mojej prawie 30 letniej praktyce w remontach i renowacji kamienic oraz starych domkow tu w Berlinie , mysle , ze nie bede mial z tym problemu .
hej , kochani , ja tylko sie pytalem czy tam mozna wejsc
A!
To chyba odpowiedzieliśmy wyczerpująco na Twoje pytanie. Jeżeli coś jeszcze chcesz wiedzieć, to wal śmiało.
Właściciel tego miejsca nie planował, kiedy z nim rozmawiałem, remontu budynku, z braku kasy. Mieszka faktycznie obok a stado psów na baaaaardzo długich łańcuchach pilnuje okolicy. Fritzek trafnie opisała to czego nie widać z drogi.
Nikt nie twierdzi, że planujesz wyprawę łupieżczą. Człowieka po prostu kiedyś oskubali, więc niechętnie wpuszcza kogokolwiek, co nie znaczy, że nie można próbować.
Pogoda prawie przejrzysta dzisiaj była, to sobie bzyknąłem na Żuławy. W takim otoczeniu ktoś przerobił stary, chyba drewniany dom na gustowny pensjonat. Z tego co słyszę jest to dopiero wstępny etap planowanej inwestycji. Obok stoi mały zrujnowany domek.
Pozdrawiam
2.jpg
Plik ściągnięto 8264 raz(y) 33,89 KB
1.jpg
Plik ściągnięto 8264 raz(y) 29,18 KB
3.jpg
Plik ściągnięto 8274 raz(y) 73,85 KB
4.jpg
Plik ściągnięto 8274 raz(y) 79,94 KB
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Nie Gru 16, 2007 7:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Pogoda prawie przejrzysta dzisiaj była, to sobie bzyknąłem na Żuławy. W takim otoczeniu ktoś przerobił stary, chyba drewniany dom na gustowny pensjonat. Z tego co słyszę jest to dopiero wstępny etap planowanej inwestycji. Obok stoi mały zrujnowany domek.
Pozdrawiam
czy to wisla krolewiecka , gdzies kolo kobylej kempy - bo bardzo mi przypomina miejsca gdzie chodzilem z ojcem na noc na rybalke .
Jo, jo. To to miejsce. Panoramy za duże, czy wszystko? A może chcesz więcej?
dawaj wiecej , Kobyla Kempa w miedzyczasie sie zmieniła po tym wielkim szkwale pod koniec 80-tych , no i Skowronki tez , bo zabrakło nagle jednej wydmy .
To pierwsze "coś" to jest mój były dom. To był typowy Langhof. Lecąc po zdjęciu od lewej cześć mieszkalna. Dom był w całości drewniany, na miejscu ohydnego wiatrołapu była ozdobna weranda w witrażowymi szybkami. W środkowej części gdzie jest dobudowany cud pensjonat z pustaków była częściowo murowana obora. I na końcu drewniana, wielka stodoła. Zabudowanie od strony mieszkalnej było otoczone bardzo starymi drzewami i krzewami owocowymi. Przy werandzie rosła ogromna czereśnia, wokół śliwy różnych gatunków, od szczytu potężna wiśnia, od podwórza jabłonie. Od strony szczytu domu był duży, ozdobny ogród. Dom nie był tak okazały i piękny, jak domy podcieniowe, ale też miał swój urok. Bogata snycerka zewnętrzna, ładne proporcje i piękne położenie wśród starych drzew tuż nad rzeką.
W chałupce obok mieszkali sąsiedzi, którzy w 1980 albo 1981 wyemigrowali do Kanady i od tamtej pory na stałe już nikt go nie zasiedlił.
Nie robię za sadystę. Wstawiam to za zgodą Fritzka.
Aż trudno sobie wyobrazić, że tu gdzieś rosły jakieś drzewa. Tak jak nie mieści mi się w pale komu one przeszkadzały. Dziwni ludzie faktycznie to mają, bo nawet tam nie mieszkają. Za to wykupili sporo terenu w koło tej działki i w niedługim czasie, w polach stanie kombinat turystyczny typu domki dla ludności. Okolica zmieni sie nie do poznania bo i wcześniej niż powinna zawali się stara, drewniana część widocznej budowli.
Pomysłowy jakiś Dobromir ocieplił drewniane ściany czymś tam i omurował hermetycznie całość cegłą. Otynkowane, pikne będzie przez jakiś czas.
Gdyby ktoś chciał wypocząć na wsi, to na sezon wszystko będzie gotowe. Na końcu namiary.
Drewniany szczyt to jeszcze pamięta ręce i pędzle mojego ojca i śp. dziadka. Jakieś 30 lat temu było to robione. Dach był kryty holenderką. Okna na parterze były normalne, z zachowanymi okiennicami. Tam gdzie jest "boisko do siatkówki" był sad jabłoniowy ze szpalerem starych leszczyn, a bliżej drogi warzywniki. Wokół całej posesji były drewniane płoty, w dużej części odbudowane przez mojego ojca. Ja niestety nie mam żadnych zdjęć domu z tamtego okresu... Niedobrze się robi, jak się na to wszystko patrzy. Na zdewastowany dom, obejście, cudowne dacze dla turystów i wszechobecne iglaki
Dostojny, wielkie dzięki, że zrobiłeś wizję lokalną i pokazałeś fotki. Ja nie mogłam się na to zdobyć od początku działalności na FDG. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję
Szkoda tylko, że moje podziękowania są okraszone rosnącą z wściekłości i żalu, gulą w gardle...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum