Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Żuławski koszmar...
Autor Wiadomość
tomaeh 

Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 156
Wysłany: Czw Mar 04, 2010 10:21 am   

Dokładnie - dziękuję 8))
_________________
Człowiek mądrzeje z wiekiem... Ale najczęściej jest to wieko od trumny!
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pią Mar 05, 2010 2:41 am   

tomaeh napisał/a:

W atchich wypadkach, moze rzeczywiście przydałby się powrót potomków właścicieli...

Jest miejsce do którego wrócili. Niestety, jako obywatele którejś tam RP. Dzięki za przypomnienie. Fajne wyzwanie. :)
_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 12:40 am   

Wykłady sobie lecą i lecą cegły z komina domu w Żuławkach. Przy kolejnym silniejszym wietrze poleci najmniej połowa komina. I tak nam jakoś leci na Żuławach. Dobrze że są młodzi ludzie, którym to wszystko nie lata.

11.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 75,3 KB

12.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 53,06 KB

13.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 65,11 KB

14.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 67,14 KB

15.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 53,82 KB

16.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 74,71 KB

17.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 73,92 KB

18.jpg
Plik ściągnięto 13840 raz(y) 64,19 KB

_________________
Poldergeist
 
Sielanka 

Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 107
Ostrzeżeń:
 6/4/6
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 10:29 am   

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Wykłady sobie lecą i lecą cegły z komina domu w Żuławkach

Książki o żuławskich domach i zabytkach wydają ... a cegły z komina lecą. :(
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 10:56 am   

Sielanka napisał/a:

Książki o żuławskich domach i zabytkach wydają
:== :== :==

Sielanka napisał/a:
a cegły z komina lecą. :(
:II :II :II
_________________
„Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
 
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 12:20 pm   

Nooo, wydają.
_________________
Poldergeist
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 9:56 am   

Neko napisał/a:
ak tak można zrujnować taki dom?? No jak?? 8O Teraz smucić będę, bo nienawidzę patrzeć na takie morderstwa... Co za buractwo...

Najgorsze ,że ten stan rzeczy jest dość powszechny - ileż pięknych domów i kamienic powoli przestaje istnieć :evil:

Post edytowany. Wydzielone z wątku - Żuławy okiem DW widziane.
_________________
„Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Pią Mar 12, 2010 1:21 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Neko 


Dołączyła: 24 Lut 2010
Posty: 16
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 11:04 am   

ruda napisał/a:
Najgorsze ,że ten stan rzeczy jest dość powszechny - ileż pięknych domów i kamienic powoli przestaje istnieć :evil:


Niestety... Nie rozumiem takiego postępowania i mentalności, że co nowe to lepsze. Nie mówię o życiu w głębokim średniowieczu, ale jeśli chodzi o architekturę to uważam, że stare budynki powinny być odpowiednio chronione, bo to tworzy spójność miasta i regionu... Rzecz jasna mam tu na myśli budynki przedwojenne, nie wątpliwe perły budownictwa komunisztycznego ;) Nawet w takim gupim UK starsze obiekty ulegające modernizacji mają zachowywaną fasadę - jeśli reszta idzie do kompletnej demolki. Rozwiązanie nie idealne, ale na pewno będące mniejszym złem. Nie potrafię sobie wyobrazić, co siedzi w ciasnych umysłach osób odpowiedzialnych za zachowywanie tak ważnych obiektów, skoro nie mogą one zadać sobie trudu, by uchronić tak piękne miejsca przed zniszczeniem.
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7683
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 11:31 am   

Neko napisał/a:
Nie potrafię sobie wyobrazić, co siedzi w ciasnych umysłach osób odpowiedzialnych za zachowywanie tak ważnych obiektów, skoro nie mogą one zadać sobie trudu, by uchronić tak piękne miejsca przed zniszczeniem.

Wiesz co, nie wiem, jak jest na Żuławach, ale mogę ci wytłumaczyć pewne zjawisko na przykładzie z Gdańska:
- zarząd województwa koniecznie chce sprzedać byłą przychodnię kolejową. Teoretycznie na sprzedaż jest konieczna zgoda organu ochrony zabytków, organ chce wydać zgodę ale pod warunkiem, że na przyszłego nabywcę zostaną nałożone wymagania co do ochrony wartości zabytkowych obiektu. Zarząd województwa protestuje że nie można takich rzeczy ustalać zanim nie będzie znany nabywca; ostatecznie przetarg dochodzi do skutku, nie jestem pewien ale prawdopodobnie organ ochrony zabytków musiał wydać decyzję bez jakichkolwiek warunków;
- przychodnię kupuje przedsiębiorca X który zapowiada że oczywiście będzie dbał o zabytek, po czym natychmiast zaczyna domagać się uzgodnienia całkowitej przebudowy obiektu polegającej m. in. na dobudowaniu części o kubaturze odpowiadającej obiektowi istniejącemu, ale o architekturze skrajnie kontrastującej. Organ ochrony zabytków podejmuje negocjacje, ale domaga się jednocześnie programu konserwatorskiego dla istniejącego obiektu zabytkowego. Inwestor dostarcza kolejne ekspertyzy od "niezależnych rzeczoznawców" które wykazują, że zachowanie czegokolwiek z dawnego obiektu jest praktycznie niemożliwe, i w zasadzie należy budynek rozebrać, ew. pozostawić ściany (ale usunąć historyczne stropy, klatki schodowe, nie mówiąc już o tak "nieistotnych detalach" jak zabytkowa stolarka (m. in. schody, drzwi, okna). Konserwator ucina negocjacje.
- w mediach zaczyna się nagonka na konserwatora jako "hamulcowego", który blokuje rozwój miasta;
- budynek od 3 albo więcej lat stoi nieużywany i, co najistotniejsze, nieogrzewany zimą, przez co ulega stopniowej degradacji, ale oczywiście nie ma sposobu by zmusić jego właściciela do jakichkolwiek działań konserwatorskich.

Oczywiście najłatwiej jest obwiniać za ten stan "ciasne umysły osób odpowiedzialnych za zachowywanie obiektów", ale wydaje mi się, że to dość krzywdzący pogląd.
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 3:07 pm   

A ileż miejsca na bannery reklamowe - takie rusztowanie toż żyła złota :hihi:
_________________
„Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
 
 
Neko 


Dołączyła: 24 Lut 2010
Posty: 16
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 3:14 pm   

pumeks napisał/a:
Oczywiście najłatwiej jest obwiniać za ten stan "ciasne umysły osób odpowiedzialnych za zachowywanie obiektów", ale wydaje mi się, że to dość krzywdzący pogląd.


Nie miałam na myśli tylko konserwatora, ale ogół osób przyczyniających się do takiego, a nie innego stanu rzeczy. Wg mnie konserwator obdarzony epitetem "hamulcowy" to dobry konserwator, bo jeśli mieliby przepuszczać każdego potworka dla świętego spokoju i w imię "rozwoju miasta"... Ojoj...nawet nie chcę myśleć.

ruda napisał/a:
A ileż miejsca na bannery reklamowe - takie rusztowanie toż żyła złota :hihi:


Taaaa... byznes by sie kręcił...
 
Lumark 

Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 20
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 7:03 pm   

Ogladalem nie dawno program o zabytkowych domach w Swidrze k. Warszawy. Tam rozwiazaniem na konserwatora byly i sa podpalenia.
Oby ta metode nie przeniesli na Zulawy.
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pią Mar 12, 2010 12:56 am   

pumeks napisał/a:
ale oczywiście nie ma sposobu by zmusić jego właściciela do jakichkolwiek działań konserwatorskich.

Są takie sposoby. :evil: Zaś o umysłach osób zajmujących się z urzędu zabytkami, można wiele powiedzieć, ale z całą pewnością ciasnoty zarzucić im się nie da.
Programu o Świdrze nie widziałem. Do niedawna warszawski WKZ nakazywał takim cwaniaczkom odbudowę spalonego zabytku. Skutecznie ograniczyło to nieszczęśliwe wypadki w okolicy Warszawy. Widać coś się zmieniło, albo ktoś. :???:
_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Czw Wrz 02, 2010 9:51 pm   

A tu inne spojrzenie na instytucję WKZ. Naduś
_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Sro Wrz 08, 2010 11:55 pm   

A tutaj, nie jeden dom wzgardzony. Wieś cała znikająca z powierzchni ziemi. Całe założenie wpisane do rejestru zabytków, jak pisze Kolekcjoner. Pozostawiam bez komentarza. Kto ma czas i ochotę, niech zajrzy, nim jest na co patrzeć.
_________________
Poldergeist
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk