Dziękuję za tak pełną odpowiedź - mam nadzieję, że niebawem tam trafię.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Chyba niedouczona jestem, ale... Kasiu, co to są drzewa życia?
A wracając do krzyża z moich zdjęć - drogą dedukcji doszłam, że jest to krzyż z Nowej Cerkwii (stoi z tyłu za kościołem). I równocześnie przypomniałam, jak stalismy z ZBR pod tym kościołem i słuchalismy, jak grały jego mury... niesamowite wrażenie!
_________________ When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
Pocieszę Cię - ja też do niedawna nie wiedziałam i.... MOGŁAM Z TYM ŻYĆ.
Drzewo życia to te pniaki kamienne - z cmentarzy. Wydaje mi się, że taki pniak kamienny stoi na ewangelickim cmentarzu w Tczewie . Każdy konar oznaczał chyba 10 lat życia. Proszę o poprawkę - jeśli się mylę. Takich pare pniaków jest w Stogach. Nie udało mi się "wchaszczyć" w Orłowie, więc tamtejszego cmentarza nie widziałam. Ale faktycznie - nawet w Nigerii takiego buszu nie widziałam jak tam. Jest więc nadzieja, że może tam ten cmentarz się ostał.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
o ile mnie pamięć nie myli takie "drzewo życia" można też zobaczyć na cmentarzu w Brętowie, ale o ty, że liczba konarów coś oznacza, to bym nie pomyślał.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
A tego dowiedziałam się z korespondencji z ludźmi stąd, czyli od potomków Mennonitów. Zamilkli jednak - kiedy zapytałam wprost o udział mennonitów w formacjach nazistowskich, ciekawe dlaczego .Jeden tylko opisał mi dokładnie gdzie służył i co widział w 1945 roku. W głowie mi się nie mieściło, co ci ludzie tu przeżywali. Bez względu na narodowość. A domów Loevena było dużo więcej, tak samo jak i Froese'go. Ruska swołocz popaliła, bo fajnie sie fajczyły, zwłaszcza jak w srodku zamykano ludzi z bydłem. I posypywano zbożem, i polewano benzyną.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
nie, bo to jest jego niepublikowana praca.
Mam mieć wyłączność na tłumaczenie, ale to potrwa... on to dopiero pisze.
Pozwolił mi korzystać ale enigmatycznie bez podawania miejsca i imienia...
Zaufał, więc nie mogę
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
w niedzielę planujemy objazd Żuław. Więc zgłoszę się z następnymi plotami. Tym razem jadę szukać pozostałości po terpach (to te pagórki usypywane dla bduowy domów).
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Nie są to ani Żuławy, ani Kaszuby czy Kociewie tylko Soedermanland. Cmentarzyki w wioskach są tu zadbane i bardzo stare. Załączam zdjęcia kościółka, kapliczki cmentarnej i pięknego, starego, żeliwnego nagrobka z Hovjoe. Tak żeby nacieszyć oczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum