"Obywatel Rzpltej polskiej potrzebuje na przyjazd do Gdańska tylko wykazu osobistego z fotografją*. Wiza nie jest potrzebna ani na przyjazd ani na wyjazd z Gdańska do Polski". - takie praktyczne wskazówki znajdziemy w "Ilustrowanym przewodniku po Gdańsku i okolicach" z 1921 roku, którego reprint pojawi się już wkrótce w księgarniach
To prawdziwy rarytas kolekcjonerski. Oryginał wydany został w 1921 r. przez "Dziennik Gdański". Dziennik był polską gazetą, integrującą środowiska polonijne w Wolnym Mieście i pewnie dzięki temu w przewodniku znajduje się bardzo dużo informacji, wiadomości i reklam poświęconych Polakom, polskim firmom i instytucjom z ówczesnego Gdańska. Znajdziemy w nim również dokładny opis kursów autobusów i tramwajów, z ich numerami i trasami. - Dla miłośników historii Gdańska jest to niezwykle cenna pozycja - mówi profesor Andrzej Januszajtis. - Wzbogaca naszą wiedzę na temat aktywności Polaków w tamtym okresie. Zaskakujące jest m.in. to, jak wiele polskich firm tu działało - dodaje Januszajtis.
Reprint jest bardzo dokładny. Świadczy o tym choćby metoda zszywania - jak zapewniają wydawcy z Towarzystwa Przyjaciół Gdańska - identyczna z oryginalną. - Nasze zszywki świecą się po prostu nieco intensywniej - mówi Piotr Mazurek z TPG.
Według niego przewodnik pokazuje, że przedwojenny Gdańsk nie był jedynie niemieckim miastem Danzig. Polacy, zwłaszcza po traktacie warszawskim, mieli tu całkiem sporo do powiedzenia. Już sam fakt istnienia całkowicie polskojęzycznej gazety świadczy o tym najlepiej.
Książeczka ukaże się w sprzedaży w pierwszej połowie stycznia 2005. W księgarniach powinna kosztować ok. 35 zł. Na razie w promocyjnej cenie dostępna jest w portalu internetowym Allegro. Nakład nie jest wysoki - jedynie 500 egzemplarzy, ale wydawcy nie wykluczają dodruku. Planują również kolejne reprinty rzadkich i ciekawych publikacji z czasów Wolnego Miasta Gdańska.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
z faktycznie pretensjonalnego tekstu na temat "Opowiadań" wyłowiłam zdanie zacytowane wyżej.
Z Twojego komentarza wysnułam tezę (zapewne naprędce), iż być może nie zgadzasz się z tym stwierdzeniem.
A że akurat troszkę interesuje mnie sytuacja polskiej literatury, to zadałam pytanie
Cóż, bywały okresy, kiedy byłem bardziej zorientowany w modach i trendach w nowej polskiej prozie więc się nie będę wymądrzał. Autor zapewne chciał błyskotliwie nawiązać do "Gnoju" Kuczoka, ale coś przedobrzył...
no więc do tego zmierzałam - czy Kuczok (albo chociażby dawniej Masłowska) to dobra literatura, czy nie? Napisz coś, Mikołaju, bo mam wrażenie, że wiesz o wiele więcej ode mnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum