|
Dawny Gdańsk
|
 |
Na papierze, ekranie i w Mieście - Udaremniony przemyt XIX-wiecznej biblii
Mikołaj - Sro Lis 16, 2005 12:47 am Temat postu: Udaremniony przemyt XIX-wiecznej biblii Udaremniony przemyt XIX-wiecznej biblii
wielkie halo, ksiażka z 1859 r. - no normalnie karą śmierci powinni karać za próbę jej wywiezienia
Sabaoth - Sro Lis 16, 2005 9:22 am
Chore, kupil ja w Sztokholmie, gdzie stare ksiazki mozna dostac za grosze (sam sie zastanawialem nad kupnem XVIII wiecznej biblii, tylko po co mi taka ksiazka pisana starym szwedzkim gotykiem? A w Polsce robia z tego wielka afere
fritzek - Sro Lis 16, 2005 1:23 pm
Nooo to jest sukces...Podobnie jak doniesienia o wspaniałych sukcesach policji polegających np. na ujęciu po spektakularnym pościgu, szajki ośmiolatków podwędzających chipsy ze sklepu.
A prawo dot. obrotu tzw. antykami w Polsce jest wyjątkowo debilne. Wszystko co ma bodajże więcej niż 52 lata jest polskim dobrem i dziedzictwem narodowym. Na wywóz tychże precjozów poza granice RP należy otrzymać zgodę od konserwatora. Tak więc jeżeli ktoś chce wywieźć np. aluminiową łyżkę, miskę i taboret z paździerza a nie ma na to zgody od odpowiednich władz, to ograbia Polskę z cennych rzeczy. Nie wiadomo czy się z tego śmiać, czy nad tym płakać..
Zoppoter - Czw Lis 17, 2005 7:39 am
fritzek napisał/a: |
A prawo dot. obrotu tzw. antykami w Polsce jest wyjątkowo debilne. Wszystko co ma bodajże więcej niż 52 lata jest polskim dobrem i dziedzictwem narodowym. |
Nie 52, tylko 25. Jesli ktoś ma czelność wyjechać 26-letnim Mercedesem za granicę (i to wewnątrz UE) bez zezwolenia konserwatora, to jest przestępstwo. Bo ten 26-letni Mercedes to dobro polskiej kultury. Nie wspomne o bezczelnosci niektórych obywateli, którzy osmielaja się wyjeżdżac z Polski z pamiatkowym 30-letnim zegarkiem na ręku albo z maszynka do golenia odziedziczoną po tacie...
Sabaoth - Czw Lis 17, 2005 9:35 am
Bezczelnosc! Jak tak mozna wywozic zabytkowa polska maszynke do golenia z napedem zyletkowym!
wrangla - Nie Lis 20, 2005 12:49 pm
Zoppoter napisał/a: | fritzek napisał/a: | Wszystko co ma bodajże więcej niż 52 lata jest polskim dobrem i dziedzictwem narodowym. | Nie 52, tylko 25 | To samego siebie też nie można wywieźć?
bla, bla
rispetto - Nie Lis 20, 2005 2:48 pm
wrangla napisał/a: | To samego siebie też nie można wywieźć?
|
Cytat: | KAŻDY KILOGRAM OBYWATELA Z WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIEM SZCZEGÓLNYM DOBREM NARODU |
fritzek - Nie Lis 20, 2005 3:28 pm
Zoppoter napisał/a: |
Nie 52, tylko 25. Jesli ktoś ma czelność wyjechać 26-letnim Mercedesem za granicę (i to wewnątrz UE) bez zezwolenia konserwatora, to jest przestępstwo. Bo ten 26-letni Mercedes to dobro polskiej kultury. Nie wspomne o bezczelnosci niektórych obywateli, którzy osmielaja się wyjeżdżac z Polski z pamiatkowym 30-letnim zegarkiem na ręku albo z maszynka do golenia odziedziczoną po tacie... |
A sprawa z wywożeniem rzeczy poza granice RP dokładnie wygląda tak:
-25 lat. To wiek ochronny "okazu techniki".
-55 lat. Wszelkie inne przedmioty.
-1948r. to granica druku książek.
-Dzieł sztuki bez zezwolenia w ogóle nie wolno wywozić.
Tak więc Zop masz absolutną rację z tym Mercedesem, co to jest dobrem polskiej kultury.
Ja ze swojego podwórka mogę rzucić takim oto przykładem. W tym roku sprowadziłam na zamówienie secesyjny sekretarzyk z Hamburga. Wszystko odbyło się oczywiście legalnie. Mebel ma 100 lat. W Polsce jest od pół roku. Czy ktoś mi może powiedzieć w jaki sposób stał się dobrem polskiej kultury?
Książki ( od których to zaczął się ten wątek). Broń panie Boże przed wożeniem ze sobą książek, które mamy po rodzinie, kupionych na rynku wtórnym albo znalezionych pod śmietnikiem.
Dzieła sztuki. Na ten temat podaruję sobie wywód, bo teoretycznie wszystko co namażę, sfotografuję itd. może być dziełem sztuki
...
Mam nadzieję, że ktoś to doczytał do końca...
wrangla - Nie Lis 20, 2005 3:49 pm
fritzek napisał/a: | - Dzieł sztuki bez zezwolenia w ogóle nie wolno wywozić.
(...)
Dzieła sztuki. Na ten temat podaruję sobie wywód, bo teoretycznie wszystko co namażę, sfotografuję itd. może być dziełem sztuki
... |
No właśnie... tak się zastanawiam... jaka jest definicja "Dzieła sztuki" według prawa?
fritzek - Nie Lis 20, 2005 4:22 pm
wrangla napisał/a: |
No właśnie... tak się zastanawiam... jaka jest definicja "Dzieła sztuki" według prawa? |
Z tego co pamiętam, to chodzi o to, kto ma prawo do popełnienia dzieła sztuki współczesnej. Prawo takie nabywa osoba kończąca odpowiednią uczelnię lub taka, która wobec odpowiednich organów wykazała się dorobkiem artystycznym.
Definicja dzieła sztuki jest generalnie kwestią dociekań z dziedziny estetyki. Piszę oczywiście o sztuce współczesnej.
Zoppoter - Nie Lis 20, 2005 4:28 pm
wrangla napisał/a: | Zoppoter napisał/a: | fritzek napisał/a: | Wszystko co ma bodajże więcej niż 52 lata jest polskim dobrem i dziedzictwem narodowym. | Nie 52, tylko 25 | To samego siebie też nie można wywieźć?
|
No Ciebie to jeszcze nie dotyczy...
Horhe - Pon Lis 21, 2005 1:33 pm
Głupoty piszecie, nie wolno wywozić bez zgody konserwatora przedmiotów wytworzonych przed 8 V 1945. Przepis ten nie jest dostosowany do unijnych dyrektyw, z czasem ma to się zmienić.
Sabaoth - Pon Lis 21, 2005 2:14 pm
Cytat: | Przepis ten nie jest dostosowany do unijnych dyrektyw, z czasem ma to się zmienić. |
No wlasnie, nie ma zadnego problemu zeby ktos z Niemiec wyslal mi ksiazki o Gdansku wydane pod koniec XIX i na poczatku XX wieku. Oczywiscie, wywoz wartosciowych dziel sztuki powinien byc kontrolowany ale glupota jest, ze nie moge kupic w Polsce np. oryginalnej litografii albo jakiegos miedziorytu z panorama Gdanska wydanego w tysiacach egzemplarzy przed II wojna swiatowa.
Pytanie tylko, kiedy ten ( ) przepis zostanie zmieniony.
danziger - Pon Lis 21, 2005 2:28 pm
A może ktoś z Was podać konkretne przepisy prawne regulujące tą kwestię - bo jak na razie przerzucacie się tylko różnymi liczbami - warto byłoby je poprzeć jakimś żródłem, zwłaszcza jeśli się twierdzi, że inni "piszą głupoty"
Zoppoter - Pon Lis 21, 2005 2:32 pm
danziger napisał/a: | A może ktoś z Was podać konkretne przepisy prawne regulujące tą kwestię - bo jak na razie przerzucacie się tylko różnymi liczbami - warto byłoby je poprzeć jakimś żródłem, zwłaszcza jeśli się twierdzi, że inni "piszą głupoty" |
Ustawa o zabytkach z września 2003.
To o czym pisza Horche to stare przepisy - zmienione własnie wspomnianą ustawą. Podejrzewam, że to własnie miało byc dostosowanie do prawa unijnego. Tyle, że polska władza najwyraźniej zapomniała, że wewnątrz unii granica państwowa nie jest tozsama z granicą celną. W ustawie jest mowa o państwowej...
fritzek - Pon Lis 21, 2005 2:40 pm
Bardzo proszę sobie poczytać :
http://artandbusiness.one...,1,artykul.html
danziger - Pon Lis 21, 2005 3:10 pm
No to tak - opierając się wyłącznie na podanej przez Was Ustawie o Ochronie Zabytków i Opiece nad Zabytkami z 2003 roku widzę, że zabytki mozna jak najbardziej z Polski wywozić.
Trzeba mieć wprawdzie na wywóz zabytku pozwolenie, ale niektóre zabytki takiego pozwolenia nie potrzebują:
Art. 59.
1. Pozwolenia na wywóz za granicę nie wymagają :
1) zabytki nie wpisane do rejestru mające nie więcej niż 55 lat;
2) zabytki, będące obiektami techniki, nie wpisane do rejestru, mające nie więcej niż 25 lat;
3) zabytki przywiezione z zagranicy, które są objęte procedurą odprawy czasowej w rozumieniu przepisów Kodeksu celnego;
4) zabytki przywiezione z zagranicy przez osoby korzystające z przywilejów lub immunitetów dyplomatycznych, w tym przywiezione w celu urządzenia wnętrz przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych;
5) dzieła twórców żyjących;
6) materiały biblioteczne powstałe po dniu 31 grudnia 1948 r.;
7) inne przedmioty o cechach zabytków, nie będące zabytkami.
A zabytkiem jest (zgodnie z Art. 3 pkt 1 ustawy) nieruchomość lub rzecz ruchoma , ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną , artystyczną lub naukową;
Jeśli jakiś przedmiot tej definicji nie spełnia - nie jest zabytkiem i na jego wywóz nie trzeba mieć pozwolenia.
Oczywiście wartość historyczna , artystyczna lub naukowa może być różnie interpretowana, podobnie jak "interes spoleczny", czy fakt "stanowienia świadectwa...", ale żadnych bezwzględnych zakazów nie ma...
Dla zainteresowanych link do ustawy
Sabaoth - Pon Lis 21, 2005 3:19 pm
Jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi zapewne o pieniadze, i to niemale, na zalatanie dziury budzetowej:
Cytat: | zabytki starsze niż 55 lat, nie wpisane do rejestru: Pozwolenie na wywóz.
Należy zgłosić się do Wojewódzkiego Konserwatora (w Warszawie także Dział Opiniowania Dzieł Sztuki MNW) wraz z przedmiotem, dwoma zdjęciami, znaczkami opłaty skarbowej (5 zł za wniosek, 38 zł za wydanie pozwolenia, plus 50 gr. za każdy załącznik i wypełnić odpowiedni formularz). Konserwator (sam nie ma uprawnień do wydawania pozwoleń) przesyła wniosek do Ośrodka Ochrony Zbiorów Publicznych, to zaś do Ministra Kultury. Jeśli otrzymamy zgodę, (najlepiej dowiedzieć się telefonicznie) musimy wykonać wycenę zabytku u rzeczoznawcy (koszt min. 50-100 zł lub 3% wartości). Gdy przedmiot zakupiliśmy niedawno wystarczy rachunek. Jeśli tak zdeklarowanej wartości przedmiotu nie zakwestionuje komisja, wpłacamy 25% wartości na konto Urzędu Dzielnicy Warszawa-Śródmieście. Z dowodem wpłaty odbieramy pozwolenie. |
Przykladowo, grafika wydana w latach 30-tych, cena 100 zlotych (dla latwiejszego lliczenia )
W sumie mamy: 5 + 38 + 1 (dwa zalaczniki) + 3,3 (wersja optymistyczna - 3% wartosci) lub 100 (wersja pesymistyczna, pewnie bardziej realna) + 25 (danina dla Urzedu). Co daje w sumie 72,30 zlote w wersji optymistycznej lub 169 w wersji pesymistycznej. Czyli w sumie przedmiot kosztuje nas od 1,7 do 2,5 razy wiecej niz jego cena rynkowa!!! Teoretycznie, nawet przedwojenna pocztowke powinienem zglaszac do konserwatora, paranoja albo zlodziejstwo w bialy dzien!
danziger - Pon Lis 21, 2005 3:24 pm
Sabaoth napisał/a: | Przykladowo, grafika wydana w latach 30-tych, cena 100 zlotych (dla latwiejszego lliczenia ) |
Ja bym się upierał (zwłaszcza będąc włascicielem takiej grafiki), że jej zachowanie nie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną , artystyczną lub naukową - a więc że nie jest ona zabytkiem - i po kłopocie
pumeks - Pon Lis 21, 2005 3:29 pm
3% wartości ze 100 zł to jest 33 zł?
Sabaoth - Pon Lis 21, 2005 3:31 pm
Oj, przecinek mnie uciekl Juz poprawiam. Ale nie zmienia to faktu, ze 25% oplata to dalej zdzierstwo (wycena i znaczki skarbowe przy tym to pikus).
danziger - Pon Lis 21, 2005 3:39 pm
3 % od 100 zł to 3 zl, a nie 3,3
Zoppoter - Pon Lis 21, 2005 6:46 pm
danziger napisał/a: | Ja bym się upierał (zwłaszcza będąc włascicielem takiej grafiki), że jej zachowanie nie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną , artystyczną lub naukową - a więc że nie jest ona zabytkiem - i po kłopocie |
Ciekawe, jak bys to udowodnił...
Jakis rok temu była afera, że jakis obywatel Niemiec zanabył był w autokomisie w Rumi Mercedesa z lat 70-ych. Okazał sie byc przestępcą, podobnie jak sprzedawca tego samochodu. Ów Mercedes albowiem był dobrem polskiej kultury, którego zachowanie na terenie RP lezało w interesie i tak dalej. Krótko mówiąc okazał się być zabytkiem.
Te ustawowe definicje "pozwalające" rozróżnic stary rupiec od zabytku, to w rzeczywistości zwykłe wytrychy. Kazdy urzędol w kazdym momencie na ich podstawie może udowodnić, że każdy śmieć jest zabytkiem - a obywatel moze najwyżej odwoływac się powołując sie na... te same definicje. Czyli nie może nic zrobic.
Sabaoth - Pon Lis 21, 2005 6:58 pm
Tak się przejąłem tą kwotą, że zacząłem popełniać błędy w podstawowych działaniach. Zasada pozostaje jednak ta sama, chodzi o kasę.
Horhe - Wto Lis 22, 2005 1:01 am
Wybaczcie, nie na czasie byłem z ustawą, która i tak jest mega bełkotem.
Zgodnie z ta ustawą, to nawet z maszyną Łucznika mozna miec problem na granicy.
fritzek - Wto Lis 22, 2005 1:43 am
Horhe napisał/a: | Wybaczcie, nie na czasie byłem z ustawą, która i tak jest mega bełkotem.
Zgodnie z ta ustawą, to nawet z maszyną Łucznika mozna miec problem na granicy. |
Wybaczamy, wybaczamy
Ja kolekcjonując / handlując porcelaną i meblami, "kolegując" się z właścicielami antykwariatów w całej Polsce wiem jedno. Z Polski wywozi się dzieła sztuki o ogromnej wadze muzealnej. Nikt nawet okiem nie mrugnie na granicy. A bywa tak, że obraz namalowany "chwilę temu" zatrzymują na granicy. Totalna paranoja.
Zoppoter - Wto Lis 22, 2005 9:10 am
Horhe napisał/a: | Wybaczcie, nie na czasie byłem z ustawą, która i tak jest mega bełkotem.
. |
To trzeba sprawdzić, zanim napisze się "piszecie głupoty".
|
|