|
Dawny Gdańsk
|
 |
Bla bla bla - Galeon LEW na Motławie
Pepo - Nie Kwi 08, 2007 2:34 pm Temat postu: Galeon LEW na Motławie ... mam konkretne pytanie :
czy ktoś z Was posiada może jakiś kontakt do firmy / właściciela pływającego tą cudaczną jednostką stylizowaną na stary galeon (zwie się, jeśli mnie pamięć nie myli, Galeon LEW) w sezonie, po Motławie i Martwej Wiśle?
Wiem, że podobne jednostki pływają w lecie także...bodajże w Łebie, Pucki i Sopocie. Ten sam właściciel, te same cztery stare kutry rybackie przerobione na pływające atrakcje turystyczne.
Szukam jakiegoś kontaktu, ale jak dotąd, bez rezultatów
Hochstriess - Nie Kwi 08, 2007 3:14 pm
Spróbuj ==> w Navimorze , właścicielem "Lwa" jest Adam Węsierski.
Myslę, że można też złapać kontakt przez Andrzeja Starca, który tam opowiada, spiewa i zabawia. Bardzo fajną wycieczke miałam latem :-)
penetrator - Nie Kwi 08, 2007 7:03 pm
Tak dla zobrazowania.
Pepo - Nie Kwi 08, 2007 8:42 pm
dziękuję za namiar, no i oczywiście za zobrazowanie
Zygfryd - Nie Kwi 08, 2007 9:48 pm
Mnie te galeony w Sopocie i w Gdańsku denerwują, plastikowe takie, bez klimatu, sztuczne i nieciekawe.
Strach - Nie Kwi 08, 2007 10:52 pm
Zygfryd napisał/a: | Mnie te galeony w Sopocie i w Gdańsku denerwują, plastikowe takie, bez klimatu, sztuczne i nieciekawe. |
Pewnie masz rację ale takie podejście jest bez sensu. Uważasz że można zrobić coś lepszego, to zrób to !
Nie wiem czy lepiej by było żeby nic nie pływało? To tak jak z ogrodzeniem przy Zbrojowni.
Gdynka - Pon Kwi 09, 2007 9:38 am
0-501-571-383, 0-502-340-717
spisane z burty Lwa (z tablicy z informacją o rejsach).
Zygfryd - Pon Kwi 09, 2007 9:44 am
Cytat: | To tak jak z ogrodzeniem przy Zbrojowni. | znaczy? Ogrodzenie przy zbrojowni było przed wojną, wg. mnie przybliża nam to w pewien sposób Gdańsk.
Stateczek Lew w ogóle nam go nie przybliża. E, ale ja poprostu taki narzekalski jestem
Corzano - Pon Kwi 09, 2007 9:52 am
Zygfryd napisał/a: | Stateczek Lew w ogóle nam go nie przybliża. |
Nie ma przybliżać. Ma wozić ludzi, którzy chcą za to zapłacić.
Strach - Pon Kwi 09, 2007 10:49 am
Zygfryd napisał/a: | Cytat: | To tak jak z ogrodzeniem przy Zbrojowni. | znaczy? Ogrodzenie przy zbrojowni było przed wojną, wg. mnie przybliża nam to w pewien sposób Gdańsk.
Stateczek Lew w ogóle nam go nie przybliża. E, ale ja poprostu taki narzekalski jestem |
Być może LEW jest tandetny, ale wole by po Motławie pływał tandetny statek ze styropianowymi ozdobami niż tylko plastikowe butelki
Ogrodzenie i statek być może nie są idealne, ale SĄ . Z czasem mam nadzieję będzie lepiej.
ps jak stawiałeś swoje pierwsze kroki to też nie było to tak, jak chodzisz teraz. Czasem trzeba czasu...
danziger - Pon Kwi 09, 2007 3:14 pm
Ogrodzenie i "galeon" to dwie zupełnie nieporównywalne sprawy.
Ogrodzenie jest źle wykonaną rekonstrukcją. Rekonstrukcja powinna być wykonana jak najlepiej, a ta nie jest - stąd nie musi się ono podobać.
Natomiast "galeon" to nie rekonstrukcja Petera von Danzig czy innego historycznego statku czy okrętu, tylko takie wesołe miasteczko dla turystów w wersji nawodnej. Jak na Targu Węglowym rozkładają się karuzele, to nikt nie oczekuje, że one będą "nawiązywały", "przypominały" etc. Mają się kręcić.
Tak samo ten przerobiony kuter - on ma - jak słusznie zauważył Corzano - po prostu pływać z turystami. I bardzo dobrze, że to robi, przecież dzięki niemu ruch na Motławie jest większy o kilka, jak nie kilkadziesiąt procent.
A tak nawiasem mówiąc - mimo swojej plastikowości i tak bardziej on mi się podoba niż różne "Szafiry", "Rubiny" czy inne "Pomeranki".
Corzano - Pon Kwi 09, 2007 3:58 pm
danziger napisał/a: | A tak nawiasem mówiąc - mimo swojej plastikowości i tak bardziej on mi się podoba niż różne "Szafiry", "Rubiny" czy inne "Pomeranki". |
Jak to się współcześnie mówi: teraz to pojechałeś po bandzie.
Hochstriess - Pon Kwi 09, 2007 4:00 pm
Dokladnie tak, jak mowi Danziger! Mnie sie "Lew" bardzo podoba, poza tym ma ciekawe wycieczki, niebanalnie prowadzone a wieczorem robi sie z niego bardzo sympatyczna knajpka. Po doustnym pobraniu talentu mozna sobie pospiewac i pocwiczyc rownowage na pochylym pokladzie;-)
Strach - Pon Kwi 09, 2007 7:09 pm
danziger napisał/a: | Ogrodzenie i "galeon" to dwie zupełnie nieporównywalne sprawy.
Ogrodzenie jest źle wykonaną rekonstrukcją. Rekonstrukcja powinna być wykonana jak najlepiej, a ta nie jest - stąd nie musi się ono podobać.
Natomiast "galeon" to nie rekonstrukcja Petera von Danzig czy innego historycznego statku czy okrętu, tylko takie wesołe miasteczko dla turystów w wersji nawodnej. Jak na Targu Węglowym rozkładają się karuzele, to nikt nie oczekuje, że one będą "nawiązywały", "przypominały" etc. Mają się kręcić.
Tak samo ten przerobiony kuter - on ma - jak słusznie zauważył Corzano - po prostu pływać z turystami. I bardzo dobrze, że to robi, przecież dzięki niemu ruch na Motławie jest większy o kilka, jak nie kilkadziesiąt procent.
A tak nawiasem mówiąc - mimo swojej plastikowości i tak bardziej on mi się podoba niż różne "Szafiry", "Rubiny" czy inne "Pomeranki". |
Widocznie inaczej patrzymy na przeszłość . Dla mnie nie tylko liczy się nominalny wygląd miasta ale jego funkcjonowanie jako żyjącego organizmu. Cieszy mnie że coś się dzieje, że jest coraz więcej firm ( mimo że nie mają nic wspólnego z tym co było, a jednak...)Stoję w sprzeczności z samym sobą bo rozwój miasta niechybnie prowadzi do unicestwiania śladów niegdysiejszego życia, ale tak to już jest
Strach - Pon Kwi 09, 2007 7:46 pm
danziger napisał/a: | Ogrodzenie i "galeon" to dwie zupełnie nieporównywalne sprawy. |
Nie twierdziłem że LEW to rekonstrukcja historyczna. Te dwie rzeczy łączy to że pojawiły się osoby bezwzględnie krytykujące je, a według mnie mają pozytywne cechy choć nie są idealne
luanda - Wto Kwi 10, 2007 8:29 am
Patrząc na stare fotografie, czy pocztówki nie tylko Gdańska, ale i innych miejsc położonych nad wodą, można zauważyć jakieś łódki, statki, łódeczki, stateczki...
Sądzę, że nie wszystkie były arcydziełami szkutnictwa, czy przemysłu stoczniowego.
Lew, jaki jest każdy widzi, uważam, że dobrze, że jest, żałuję, że nie w "lwim stadzie" ;)
|
|