Dawny Gdańsk

Gdańsk - Sopot - Gdynia - Ocalmy Dolinę Radości

knovak - Sro Gru 05, 2007 10:01 pm

Jakiś miesiąc temu w Dolinie Radości pojawił się duży dźwig, w miejscu dużej budowy dużej chałupy.
Lokalizacja: teren działek, okolice Dworu Oliwskiego, w górę potoku Oliwskiego, za stawem. Jest to teren miasta, decyzja o budowie wydana zgodnie z planem zagospodarowania (przewidującym w tym miejscu tzw. "odtworzenie siedliska"). No to będzie siedlisko, apartamentowiec na pewnie kilkadziesiąt rodzin i dwa razy tyle samochodów, w sercu Doliny Radości...
Paru ludzi pisze do mediów, protestuje, w mediach jeszcze cisza, generalnie jest to pisanie na Berdyczów. Oby tak dalej, oczami duszy widzę ciąg hoteli wzdłuż ulicy Bytowskiej, do szlabanu. Albo i dalej, szlaban można przesunąć, a co... :II

Obawiam się, że niewiele można zrobić, wszystko jest chyba klepnięte zgodnie z prawem, poza uzgodnieniem z TPK, ale z nim i tak nikt się nie liczy. :|

Ale na wszelki wypadek - szczegóły:
Budowa rezydencji mieszkalnej jako rekompozycji istniejącej zabudowy - etap prac rozbiórkowych.
Pozwolenie:WUAiOZ-I-7353/919/07/02-T.
Inwestor: Wojciech Kaczmarek, Gdańsk, Migowska 40.

villaoliva - Sro Gru 05, 2007 10:43 pm

Miejsce to o ile wiem nie leży na terenie TPK :II
knovak - Czw Gru 06, 2007 11:51 am

Tak jak napisałem, to teren miasta. Ale leży też na terenie otuliny TPK, i taka inwestycja powinna być z nim uzgadniana/opiniowana. A nie była...
villaoliva - Czw Gru 06, 2007 4:42 pm

A czy bez takich uzgodnień i opinii TPK można budować?

Nie wygląda to dobrze. :II
Zbudowano już olbrzymią część piwniczną przylegającą do samego potoku.
Praca tam wre.

Nie robiłem zdjęć z bliska. Już sama moja obecność wzbudziła zainteresowanie budowlańców obserwujących każdy mój ruch.

oskarasgda - Czw Gru 06, 2007 4:50 pm

To jest chore, aby w takim miejscu budować jakieś rezydencje :(

Villaoliva, dobrze, że Cie jakimiś kamieniami nie potraktowali budowlańcy.

villaoliva - Czw Gru 06, 2007 4:56 pm

Cytat:
Ale na wszelki wypadek - szczegóły:
Budowa rezydencji mieszkalnej jako rekompozycji istniejącej zabudowy - etap prac rozbiórkowych.
Pozwolenie:WUAiOZ-I-7353/919/07/02-T.
Inwestor: Wojciech Kaczmarek, Gdańsk, Migowska 40.


Jedno jest pewne. To już nie jest etap prac rozbiórkowych.

knovak - Czw Gru 06, 2007 8:01 pm

villaoliva napisał/a:
A czy bez takich uzgodnień i opinii TPK można budować?

Jak widać można. TPK od ponad miesiąca czeka na odpowiedź z nadzoru budowlanego, cisza.

villaoliva - Czw Gru 06, 2007 8:05 pm

Zainteresowałem już sprawą radnego z Oliwy.
oskarasgda - Czw Gru 06, 2007 8:54 pm

Mam nadzieje, że nasz radny będzie w stanie jeszcze coś z tym zrobić.
Chris - Czw Gru 06, 2007 10:02 pm

Cytat:
To jest chore, aby w takim miejscu budować jakieś rezydencje :(


A hodowla marchewki z ogorkiem jest ok w takim miejscu? :|

villaoliva - Pią Gru 07, 2007 12:29 am

Chris napisał/a:
Cytat:
To jest chore, aby w takim miejscu budować jakieś rezydencje :(


A hodowla marchewki z ogorkiem jest ok w takim miejscu? :|

Ani marchewka ani apartemantowce w tym miescu nie są ok.
I to, że marchewka tam rosnie nie usprawiedliwia dalszego niszczenia krajobrazu tego miejsca. Działki łatwiej zlikwidować niż wielki budynek. :evil:

oskarasgda - Pią Gru 07, 2007 1:54 pm

Gdy się jednemu pozwoli na budowę, to za jakiś czas się okaże, że z Doliny Radości powstanie osiedle.
Chris - Pią Gru 07, 2007 7:36 pm

Cytat:
Ani marchewka ani apartemantowce w tym miescu nie są ok.


To co tam ma być? Krówki muuuuuu :hihi: ? ;)

Ja bym tam widział taką Jaśkową Dolinę z poteżnymi dworkami i fontannami.

villaoliva - Pią Gru 07, 2007 7:56 pm

To byłby park.
A w przypadku Doliny Radości chodzi o zachowanie jej naturalnego piękna bez zbytniej ingerencji budowlanej.

renekk - Sob Gru 08, 2007 11:45 am

Cytat:
z poteżnymi dworkami

8O Narodowymi w formie, kapitalistycznymi w treści? :wink:

rychu40 - Sob Gru 08, 2007 3:03 pm
Temat postu: Dla narodu
renekk napisał/a:
Cytat:
z poteżnymi dworkami

8O Narodowymi w formie, kapitalistycznymi w treści? :wink:

Dwór Oliwski, wybudowany niedaleko tego apartamentowca kompleks hotelowy, http://www.dwor-oliwski.com.pl/ przy trzeba przyznać zrekonstruowanej restauracji dawnego "Schwabenhof" i całego dworku, oferuje usługi tak ekskluzywne w cenie że w sam raz dla narodu w kapitalistycznej treści. Na stronie internetowej dworu super panoramiczne ujęcia. Piękna winiarnia w piwnicy, basen i inne bajery a pobyt tam to prawie inwestycja jeżeli chodzi o ceny. Na marginesie, piękny okoliczny krajobraz najlepiej podziwiać w piwniczce ( czy to są oryginalne piwnice?) lub w obudowanym basenie. Przeciętny turysta łażący po oliwskich szlakach może zapomnieć o np. wypiciu piwa - szkoda się rujnować. W takim urokliwym miejscu poprzedni władcy rozdzielili sobie działki i jedyną dobrą zasadą było ustanowienie standardu altanek z dachem w kształcie szałasu góralskiego. Teraz standard jeszcze nieznany, ale jak się ruszy to będzie to rzeczywiście dolina willi, apartamentowców. Właściciele będą mogli biegać na rozrywki do ekskluzywnej knajpy, na basen itd. do Dworu. Chyba że sami baseny pobudują. Ogrodzić płotem, postawić ochroniarzy. Jak kapitalizm to kapitalizm. Poprzednio socjalizm. Różniło się to tylko tym że dawniej niszczono Dolinę jakimiś tam działkami i nawozami a teraz budownictwem z cała infrastrukturą, garażami, samochodami, ryciem w ziemi bo potrzebna kanalizacja. Przez wiele lat użytkowania działek ile ludzkich odchodów musiała ta piękna Dolina wchłonąć. A dawniej na szlakach turystycznych nieliczne małe knajpki, umiejętnie wtopione w krajobraz, idealne dla zmęczonego turysty, ogródki na zewnątrz do podziwiania przyrody. "To se ne wrati" :II

villaoliva - Wto Gru 11, 2007 7:04 pm

oskarasgda napisał/a:
Mam nadzieje, że nasz radny będzie w stanie jeszcze coś z tym zrobić.


Interpelacja Radnego Goreckiego do Prezydenta Miasta :czytaj:
Cytat:
Interpelacja

Proszę o udzielenie informacji na jakiej zasadzie wydano pozwolenie na budowę w Dolinie Radości w Oliwie, czy grunt stanowi własność Miasta, czy jest dzierżawiony?

Jak planowana inwestycja ma się do planów rewaloryzacji tego rejonu Gdańska.

Czy przy udzielaniu pozwolenia na budowę w rejonie Parku Krajobrazowego wymagana jest zgoda Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego? Jeśli tak czy inwestor ją posiadał?

Jaka jest wielkość planowanej budowy i co oznacza określenie „ rezydencja jako rekompozycja istniejącej zabudowy (pozw. WUAiOZ-I-7353/919/-7/02 T

Inwestycją tą zaniepokojeni są mieszkańcy Oliwy , w miejscu tak urokliwym jaką jest Dolina Radości rozpoczyna się kolejna budząca kontrowersje inwestycja.

Kiedy zostanie opracowany projekt rewaloryzacji Doliny?


Teraz pozostaje czekać 14 dni na odpowiedź. :devil:

Łukasz - Sro Gru 12, 2007 11:02 pm

No nieeee, to już jest szczyt wszystkiego! :evil: Dlaczego władze Gdańska mają GDZIEŚ ład przestrzenny, co potwierdzają kolejnym już przykładem?

Villa, czy będziesz informowany o losach interpelacji?

villaoliva - Sro Gru 12, 2007 11:05 pm

Tak. Oczywiście.
Łukasz - Sro Gru 12, 2007 11:24 pm

Ciekawi mnie, jakim cudem wydano pozwolenie na budowę, jeżeli plan zagospodarowania przewiduje tam "odtworzenie siedlisk" (czy ktoś z Was zaglądał w ten plan?)!
knovak - Czw Gru 13, 2007 12:01 am

Cytat:
Kontrowersyjna inwestycja w Dolinie Radości - miłośnicy przyrody piszą do prezydenta

Gdańscy miłośnicy przyrody nie chcą dopuścić do zabudowy Doliny Radości. Miasto uspokaja, że stanąć ma tam tylko jeden dom jednorodzinny i zapewnia, że nie pozwoli na inne inwestycje. Jednak przyrodnicy na czele z Michałem Kochańczykiem, znanym podróżnikiem i prezesem Klubu Wysokogórskiego Trójmiasto chcą, by urzędnicy zaczęli bardziej dbać o Dolinę Radości i zielone tereny w mieście. By zwracali baczniejszą uwagę na to, co pozwalają budować.

Michał Kochańczyk napisał list do Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, w którym daje wyraz swym uczuciom związanym z pozwoleniem na budowę w tak unikatowym miejscu.

- Dziwna ta inwestycja, zlokalizowana na terenie komunalnym, ale ze wszystkich stron otoczona lasami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, o której to budowie pracownicy parku dowiedzieli się, gdy stanął dźwig tej wielkości, jaki stosowano przy budowie Galerii Bałtyckiej - pisze.

Urzędnicy dziwią się takiemu stawianiu sprawy.

- Kto po wielkości dźwigu ocenia budowę? Porównywanie tego do Galerii Bałtyckiej jest niepoważne - twierdzi Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Architektury, Urbanistyki i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego. - Szkoda, że pan Kochańczyk nie zgłosił się do nas, żeby zobaczyć projekt. Powstaje prywatny dom jednorodzinny, rezydencja. W parku było siedlisko i pomorski konserwator zabytków wydał zgodę na przebudowę.

Władze Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego rozumieją stanowisko Michała Kochańczyka i innych miłośników spacerów w Dolinie Radości. - W planie zagospodarowania przestrzennego jest zapis "restytucja istniejącego siedliska", zatem potencjalnie w obrębie siedliska może dojść do adaptacji istniejących budynków, remontów, rozbudowy - wyjaśnia Jolanta Kmiecik, dyrektor Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. - Dostrzegliśmy i mamy duże wątpliwości, że przeprowadzane są tu bardzo duże prace budowlane.

Miasto nie ma obowiązku zasięgnięcia opinii władz parku. Mogły jedynie zgłaszać uwagi do planu. Plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu przewiduje rozmiary powstającego budynku. Zarówno Biuro Rozwoju Gdańska, jak i magistrat zapewniają, że nic innego tam nie powstanie.

- Nie oznacza to, że w Dolinie Radości będą nagle nowe osiedla - zastrzega Andrzej Duch. - Plan zagospodarowania przestrzennego określa, że w miejscu istniejącego budynku powstanie nowy, dwupiętrowy z mansardowym dachem.

Przyrodnicy zwracają uwagę na co innego. - Mieszkamy w nietypowym miejscu - mówi Michał Kochańczyk.

- Decydenci muszą mieć świadomość walorów przyrodniczych, muszą zastanowić się nad tym, na co pozwalają. Wolę dmuchać na zimne, apeluję o zdrowy rozsądek, o świadomość społeczną, o to, żeby planiści mieli zasady przyzwoitości.

- Do zagadnienia trzeba podchodzić w sposób kompleksowy - wtóruje mu Marcin Wilga, przyrodnik z zamiłowania i autor książek przyrodniczych. - Dolina Radości jest miejscem kultowym. Szereg osób wiąże swoje dzieciństwo czy wczesną młodość z tym rejonem, tam chodzili na spacery z rodzicami, przyjaciółmi. Zabudowywanie go jest traktowane jako bezczeszczenie miejsca szczególnego. Władza powinna o tym wiedzieć. Nie robi się takich rzeczy, tak samo jak nie niszczy się krzyży.

Bezcenny park
Trójmiejski Park Krajobrazowy jest cennym obszarem przyrodniczym, a także popularnym miejscem wycieczek turystycznych. W parku znajdują się 34 pomniki przyrody: 32 drzewa i dwa głazy. Występuje w nim wiele rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Na terenie TPK zanotowano występowanie m.in. bielika, bociana czarnego, jelenia szlachetnego, borsuka, żmii zygzakowatej. W potokach pływają minogi strumieniowe, pstrągi potokowe. 35 gatunków porostów występujących w parku objętych jest ścisłą ochroną, a 42 są na liście zagrożonych.

Katarzyna Szcześniak - POLSKA Dziennik Bałtycki

I źródełko >

Gdynka - Pią Gru 14, 2007 4:59 pm
Temat postu: Radio Gdańsk w Dolinie Radości
Cytat:
Kontrowersyjna inwestycja w Dolinie Radości - miłośnicy przyrody piszą do prezydenta

A jutro audycja Radia Gdańsk "Zwiedzaj, nie śpij" z Doliny Raaadości. Początek o 11.05. :D

villaoliva - Pią Gru 14, 2007 6:01 pm

:nie_spac: Wybiera się kto?
oskarasgda - Pią Gru 14, 2007 8:42 pm

Ja niestety nie moge jutro :(
Makabunda - Sob Gru 15, 2007 4:47 pm

Słuchałem dzisiaj Radia Gdańsk i też trochę się zbulwersowałem sytuacją. Bo osobiście też zmagam się z inwestycją i to o dużo mniejszym ciężarze gatunkowym a mimo to w moim przypadku usłyszałem od odpowiednich "organów" stanowcze "NIE".
Mimo to w przypadku Doliny Radości nie kieruje mną zawiść tudzież podobne pobudki. Ja chciałbym zachować dla moich dzieci ten zakątek takim jakim był. No może z małą modyfikacją bo bez działek. Ja pamiętam Dolinę Radości bez połowy dzisiejszych działek i dlatego wiem co już straciliśmy.
Co do dyskusji na antenie radiowej na temat "inwestycji z dźwigami" to poruszano tam problem stosowania się inwestora do Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Sprawdziłem w serwisie miejskim plany zagospodarowania i wydaje się , że dla dla tego konkretnego obszaru takiego planu nie ma. Sami się o tym przekonacie zaglądając na ten link http://www.gdansk.pl/arti...e=2018&history= .
Bardzo ciekaw jestem jak sprawy się potoczą.

tplucinski - Sob Gru 15, 2007 4:58 pm

Artykuł w DB był wyjątkowo infantylnie (głupio) napisany. Właściwie było to forum dla prześmiewania się z analogii do Centrum Bałtyckiego - i jest objawem zwykłej arogancji urzędników. Autorka nawet słowem nie wspomniała, ze powodem tak silnej reakcji jest to, że jest to kolejny przypadek całej serii urzędniczych działań lub zaniechań, w ciagu całych lat. Ale casus Doliny Radości, to nie wszystko; są inne skandaliczne przykłady http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/skandal
pozdrawiam tpluciński

villaoliva - Sob Gru 15, 2007 5:41 pm

Ja też działek nie cierpię.
Ale paradoks polega na tym, że istnienie tych działek ratuje dziś dolinę.
Gdyby ich nie było, zapewne mielibyśmy już dawno powtórkę osiedla Matemblewo.

Była Pani z Biura Rozwoju Gdańska. Z rozmowy wynikło, że tzw. odtworzenie siedliska (bedzie tam hotel z basenem i spory parking) jest konsultowane z ekologami.
Żeby było prościej mają takich u siebie w biurze. Na etacie. :yyy:

Jest ryzyko, że pod hasłem turystyka i rekreacja będą tam same hotele pogrodzone. A dla nas mieszkańców żadnej turystyki i rekreacji.
To to jest chyba Biuro Rozwoju branży hotelarskiej a nie miasta. :evil:

fritzek - Sob Gru 15, 2007 5:57 pm

villaoliva napisał/a:

To to jest chyba Biuro Rozwoju branży hotelarskiej a nie miasta. :evil:

I branży developerskiej.

Giovanni - Sob Gru 15, 2007 7:12 pm

Postępu (czytaj- brzydkich szklano-betonowych budowli o zwykle angielskich nazwach budowanych w miejscach do tego nieprzystających) nie da się powstrzymać:(
gargoyle dfl - Sob Gru 15, 2007 7:57 pm

wszystko sie da powstrzymac ,tylko za branie lapowek trzeba zaczac (wzorem niektorych panstw-jak za kradziez) karac obcieciem dloni...
villaoliva - Sob Gru 15, 2007 8:17 pm

To sobie protezy wstawią. Stać dających.
rychu40 - Sob Gru 15, 2007 10:51 pm
Temat postu: A kara za kłamstwa?
Cytat:
Kto po wielkości dźwigu ocenia budowę? Porównywanie tego do Galerii Bałtyckiej jest niepoważne - twierdzi Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Architektury, Urbanistyki i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego. - Szkoda, że pan Kochańczyk nie zgłosił się do nas, żeby zobaczyć projekt. Powstaje prywatny dom jednorodzinny, rezydencja. W parku było siedlisko i pomorski konserwator zabytków wydał zgodę na przebudowę.

Po audycji dzisiejszej w radiu Gdańsk wiemy że będzie to hotel z basenem. Czy ten dyrektor Duch nie powinien być ukarany za wprowadzenie opinii publicznej w błąd. Nie było żadnego planu zagospodarowania tego miejsca i ogłoszonego przez Urząd. Jest tylko zapowiedź w Internecie. http://www.gdansk.pl/arti...e=2018&history=
(wklejam jeszcze raz link już podany przez Makabundę).
Dyrektor Duch rządzi i Wydziałem Architektury i Urbanistyki i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego. To człowiek chyba bardzo zapracowany i o wszystkim dla świętego pewnie spokoju rozstrzyga we własnym gronie. :II

knovak - Wto Gru 18, 2007 10:27 pm

Głos Marcina Wilgi:
Cytat:
Dolina Biznesu

Poproście Matkę Bożą abyśmy po śmierci
w każdą wolna sobotę chodzili po lesie
bo niebo nie jest niebem
jeśli wyjścia nie ma
(Ks. Jan Twardowski - „Las”)


Na przestrzeni dziejów tę urokliwa dolinę nazywano różnie; w czasach zaboru pruskiego i w okresie Wolnego Miasta Gdańska była znana jako Freudental, następnie jako Dolina Radości, a po serii jej dewastacji w końcu lat 90. XX wieku – Dolina Smutku oraz Dolina Rozpaczy.
Jesienią 2007 roku narodził się kolejny konflikt, tym razem pomiędzy projektantami z Biura Rozwoju Gdańska (de facto z gminą Gdańsk), a grupą przyrodników oraz turystów, często odwiedzających to miejsce. Artykuły prasowe na ten temat pojawiły się, m.in. w „Naszym Pomorzu”, po opublikowaniu listu Michała Kochańczyka, szefa Klubu Wysokogórskiego „Trójmiasto”, skierowanego do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza*. Autor listu wskazał na zjawisko nieposzanowania krajobrazu kulturowego i przyrodniczego poprzez lokalizację budynku mieszkalnego w sercu tej przyrodniczo cennej i zabytkowej doliny; jest ona znana m.in. z jedynego na Pomorzu stanowiska bardzo rzadkiej na świecie, ściśle chronionej w Polsce soplówki jeżowatej Hericium erinaceum (Bull.: Fr.) Pers.

Temat konfliktu podchwycił redaktor Włodzimierz Machnikowski (Basior) z Radia Gdańsk. W sobotę 15 grudnia w godzinach 11-13 słuchaczom fali 103,7 MHz zaproponowano bezpośrednią transmisję z miejsca konfliktu. Obok wspomnianego redaktora oraz Darka Podbereskiego (Łosia) – dziennikarza i pracownika Zarządu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, jako Borsuk miałem przyjemność uczestniczyć w tym spektaklu. Pierwszym gościem audycji była pani Małgorzata Mamont z Biura Rozwoju Gdańska. Tak, jak można było się spodziewać, broniła ona decyzji budowy, twierdząc, że zostały spełnione wszystkie procedury i wydana pozytywna opinia specjalisty od ochrony środowiska – budowla powstaje w miejscu tzw. siedliska, jest tylko rozbudową (rewitalizacją), a nie nową inwestycją. Dziwne to argumenty, skoro są to wyłącznie decyzje pracowników samego Biura. Z praktyki wiem, że w tym przypadku wydanie bezstronnej opinii wymagałoby przeprowadzenia szeregu skomplikowanych badań w środowisku, ze względu na złożone procesy dotyczące współistnienia przedstawicieli świata roślin, grzybów i zwierząt. Mamy tu przecież do czynienia z obszarem Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, który podlega ochronie prawnej. Badania takie wymagają wielu lat, a tu pojawia się natychmiastowy arbitralny werdykt, że nic nie grozi ekosystemowi doliny – na jakiej podstawie został on wydany?

W trakcie rozmowy z sympatyczną panią Mamont poza anteną, przekonałem się jak bardzo różni się spojrzenie architekta-planisty od widzenia tego samego obiektu przez przyrodnika. To dwa różne światy – ten pierwszy pozbawiony jest życia, obfituje za to w powszechne banały i trywialne urzędnicze stwierdzenia. Przypomina on do złudzenia komputer działający na podstawie pewnego algorytmu. Brakuje tu ciepła, zadumy nad pięknem natury i chęci jej ocalenia w jak największej różnorodności, gwarantującej równowagę ekologiczną w ekosystemie Doliny Radości.

Drugim rozmówcą był pan Benon Lisiewski, urodzony w Oliwie w roku 1930. Opisał on swoje dzieciństwo związane z Doliną Radości. Otóż ojciec pana Benona organizował rodzinne wycieczki po owej dolinie, szczególnie często w okresach wiosny i jesieni. Była to zresztą w owych czasach pewna tradycja wśród gdańszczan – rodzinne spędzanie wolnego czasu na łonie natury. Nie do pomyślenia było wówczas naruszanie krajobrazu okolic Oliwy, zaś Towarzystwo Upiększania Oliwy dbało o właściwą infrastrukturę turystyczną Lasów Oliwskich. Zostały m.in. wytyczone szlaki spacerowe, zawieszono kosze na odpadki, ustawiono ławki. W budynku nazywanym ongiś „Domem Narciarza” (późniejsza siedziba nadleśnictwa Oliwa) można było napić się pysznej lemoniady. Nie był to rozbuchany biznes na wzór obecnego „Dworu Oliwskiego”, ale obiekt skromny, kameralny o przystępnych cenach. Pan Benon skrytykował projekt zabudowy rejonu Doliny Radości, uważając, że teren Lasów Oliwskich, w szczególności owej doliny, powinien być udostępnione ogółowi społeczeństwa. Tym samym przystąpił on do licznego grona osób nie podzielających planów biznesowego wykorzystania tej wyjątkowego, urokliwego Magicznego Miejsca. W tym samym duchu wypowiadali się przypadkowi przechodnie, których poproszono o opinię dotyczącą zabudowy okolicy Doliny Radości.

***

Problem poszanowania krajobrazu i środowiska przyrodniczego Doliny Radości (i sąsiednich polodowcowych dolin) pojawił się w roku 1974, kiedy to ówczesne władze Gdańska przekazały okoliczne tereny pod działki pracownicze; odbyło się to na drodze szantażu w stosunku do ówczesnego wojewódzkiego konserwatora przyrody. Eksploatacja owych działek doprowadziła do znacznych zniszczeń natury. Jednak zdaniem wielu rozmówców, to działki powstrzymały inwazję budownictwa na obszarze Doliny Radości. Ich likwidacja będzie równoznaczna z przystąpieniem do ekspansji budowlanej w okolicy i w samej Dolinie. Zakusy na ten unikatowy obszar pojawiały się często, o czym można było dowiedzieć się z lokalnej prasy, np. z artykułu red. Marka Wąsa pt. „Ciągnie VIP-a do lasu” (Gazeta Trójmiasto, 11 lipca 2002).
Szkoda, że opinie i rady poważnych naukowców, m.in. architekta, nieżyjącego prof. Jerzego Stankiewicza z Politechniki Gdańskiej, i ekologa – profesora Uniwersytetu Gdańskiego (obecnie Uniwersytetu Wrocławskiego) Wiesława Fałtynowicza, okazały się mało ważne przy podejmowaniu decyzji odnośnie planów zagospodarowania przestrzennego rejonu Starej Oliwy. W koszu na śmieci wylądowały także głosy mieszkańców Oliwy, miłośników przyrody i turystów znających Dolinę Radości, prezentowane na łamach lokalnej prasy i w Internecie. Jak widać, dla planistów i lokalnego biznesu nie są to żadne wskazówki dotyczące kierunków i sposobów inwestowania w oparciu o naczelną zasadę: po pierwsze nie szkodzić – zwłaszcza naturze i innym ludziom.
W związku z wybuchem nowego konfliktu dotyczącego Doliny Radości, sięgnąłem do materiałów prasowych sprzed 10 lat. Jest to kolekcja wycinków ponad 100 artykułów autorstwa redaktorów Marka Wąsa, Sławomira Sowuli, ówczesnego senatora Donalda Tuska i in. oraz szereg opinii czytelników, dotyczących ówczesnej afery. Chodziło o zniszczenia w ekosystemie doliny, dokonane przez restauratora z Przejazdowa, nabywcy osady Rybaki**. Po przestudiowaniu owego materiału, jako konkluzję wybrałem wypowiedź francuskiego oceanografa Gerarda Lemoina, opublikowaną na łamach Gazety Morskiej: „Bez demokratycznego dialogu społecznego nie można zagospodarować racjonalnie ani środowiska, ani spadku kulturalnego (…). Przeciwko sile pieniądza prawo jest tylko narzędziem, na tyle ciężkim, że garstka przeciwników nie utrzyma go długo” („Brak demokratycznego dialogu”, 20-21.11.1999). Powyższy cytat pozostawiam Państwu do własnych przemyśleń.
Marcin Stanisław Wilga – Borsuk

* Znamienne jest to, że na pismo Zarządu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w sprawie owej budowy Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego odpowiedział dopiero po owym liście Michała Kochańczyka.
** Po publikacji w politechnicznym Piśmie PG mojego artykułu poruszającego temat zniszczeń w Dolinie Radości, ów restaurator zadzwonił do mnie i groził poważnymi konsekwencjami; w owym okresie pracowałem społecznie w Straży Ochrony Przyrody.

rychu40 - Sro Gru 19, 2007 1:12 am

Cytat:
Po publikacji w politechnicznym Piśmie PG mojego artykułu poruszającego temat zniszczeń w Dolinie Radości, ów restaurator zadzwonił do mnie i groził poważnymi konsekwencjami; w owym okresie pracowałem społecznie w Straży Ochrony Przyrody.

villaoliva robił zdjęcia dźwigu z odległości bo reakcja robotników była agresywna. W trakcie audycji trzykrotnie zatrzymywał się ciemny van i redaktorzy zastanawiali się czy są bezpieczni.
Czy przypadkiem spacery w Dolinie Radości czy Smutku nie będą teraz podszyte strachem zwłaszcza dla fotografujących. :wow:

knovak - Pią Gru 21, 2007 2:01 pm

Jutro Wyborcza ma wziąć temat na tapetę...
villaoliva - Pią Gru 21, 2007 2:08 pm

Super! Czyli Gazeta też po stronie ciemnogrodu :hihi:
A wydawało się, że tacy wykształceni ludzie w tej prasie pracują :^^

knovak - Pią Gru 21, 2007 3:24 pm

Światli redaktorzy z ciemnogrodu :hihi:
Gdynka - Pią Gru 21, 2007 10:44 pm

knovak napisał/a:
Jutro Wyborcza ma wziąć temat na tapetę...

Najpiękniejsza dolina będzie zabudowana :II

Cytat:
W Dolinie Radości trwa budowa rezydencji w stylu dworku polskiego. Powstanie ona na miejscu starego siedliska. Protestują miłośnicy przyrody, a urzędnicy gdańskiego magistratu nie widzą problemu.

Zatwierdzony trzy lata temu przez gdańskich radnych miejscowy plan zagospodarowania pozwala na rewaloryzację terenów kompleksu budynków Młyna XVI w Dolinie Radości. Rewaloryzacja w tym przypadku to rekompozycja, czyli całkowita wymiana substancji budowlanej. Oznacza to nic innego, jak budowę nowego obiektu. Będzie nim rezydencja mieszkalna typu dworek polski, zbudowana przez prywatnego inwestora Wojciecha Kaczmarka na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, kilka metrów od potoku i ściany lasu. Przed laty stał tam niewielki budynek mieszkalny.

TPK leżący na terenie Trójmiasta to bezcenny obszar przyrodniczy, a nasza aglomeracja jest jedynym miejscem w Polsce mogącym się pochwalić takim skarbem przyrodniczym, leżącym w granicach miasta. W lesie znajduje się wiele gatunków roślin i zwierząt m.in. bielik, bocian czarny, jeleń szlachetny, borsuk, żmija zygzakowata. W potokach pływają minogi strumieniowe, pstrągi potokowe. 35 gatunków porostów występujących w parku objętych jest ścisłą ochroną, a 42 są na liście zagrożonych. Jednak jedyna wymagana zgoda, poza pozwoleniem z wydziału architektury UM w Gdańsku, to zezwolenie wojewódzkiego konserwatora zabytków. Marian Kwapiński nie miał nic przeciwko budowie w Dolinie Radości rezydencji w stylu dworku polskiego. Zgodnie z prawem budowlanym nie musiał się wypowiedzieć ani wojewódzki konserwator przyrody, ani dyrektor Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Obydwie służby przyrodnicze opiniowały tylko przy powstawaniu planu zagospodarowania przestrzennego i zgodziły się wówczas na odtworzenie siedliska.

Zbuntował się mieszkający w Oliwie szef Trójmiejskiego Klubu Wysokogórskiego Michał Kochańczyk.

- Napisałem pismo do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - mówi alpinista. - Dolina Radości nie jest zwykłym miejscem. Jest unikatowa przyrodniczo i kulturowo. Setki osób wiąże swoje dzieciństwo czy młodość z tym rejonem. Tam chodzili na spacery z rodzicami, przyjaciółmi. Zabudowywanie go jest traktowane jako bezczeszczenie miejsca szczególnego. Władza powinna o tym wiedzieć.

Interpelację do prezydenta Adamowicza w sprawie budowy rezydencji złożył także radny PO Jarosław Gorecki. Na czwartkowej sesji rady miasta radni dowiedzieli się, że inwestycja prowadzona jest zgodnie z wytycznymi planu zagospodarowania przestrzennego, a urzędnicy przyrodników pytać się nie zamierzają, bo przepisy tego nie wymagają.

- Ten teren należy od osoby prywatnej - tłumaczy Andrzej Duch, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków UM Gdańska. - Jedyne, co można zrobić, to uchwalać plany zagospodarowania tak, aby ograniczały inwestycje na takich terenach. Ale wtedy trzeba by wykupić te grunty od właścicieli, a to jest mało prawdopodobne.


Dolina Radości
Na przestrzeni dziejów urokliwą dolinę nazywano różnie - w czasach zaboru pruskiego i w okresie Wolnego Miasta Gdańska była znana jako Freudental, po wojnie stała się Doliną Radości i jest bez wątpienia jedną z najpiękniejszych dolin przecinających morenowe wzgórza okalające Trójmiasto. Już w latach 30. istniała wśród gdańszczan tradycja polegająca na rodzinnym spędzaniu wolnego czasu w pobliskich lasach, a Towarzystwo Upiększania Oliwy dbało o właściwą infrastrukturę turystyczną Lasów Oliwskich. Zostały tam wytyczone szlaki spacerowe, zawieszono kosze na odpadki, ustawiono ławki. W budynku nazywanym "Domem Narciarza" (późniejsza siedziba Nadleśnictwa Oliwa) można było napić się lemoniady. Problem poszanowania krajobrazu i środowiska przyrodniczego Doliny Radości (i sąsiednich polodowcowych dolin) pojawił się w 1974 r., kiedy to ówczesne władze Gdańska przekazały okoliczne tereny pod działki pracownicze.
Bożena Aksamit

parker - Pią Gru 21, 2007 10:47 pm

a więc gazeta sprawdziła to, o czym pisałam przed chwilą :)

http://www.forum.dawnygda...p?p=96428#96428

villaoliva - Sob Gru 22, 2007 12:17 am

W każdym razie dobrze, że plan zakłada "tylko" odtworzenie siedliska.

No i trzeba dążyć do zmiany planu zagospodarowania doliny. Jakoś argument o wykupie nie przerażał miasta przy podobnym terenie przeznaczonym dla zoo. Zresztą większość terenów Doliny Radości to działki pracownicze.

villaoliva - Sob Gru 22, 2007 3:20 pm

Dostałem odpowiedź od radnego Jarosława Goreckiego.

Cytat:
Witam,
otrzymałem odpowiedź wydziału architektury podpisana przez Dyr. Ducha.
Ogólnie rzcz biorąc wszystkie procedury są zachowane,
Warto jednak walczyc aby zmienic plan przestrzennego zagospodarowania Doliny Radości i okolicznych dolin tak aby nie dopuścić w przyszłości do zabudowania ich prywatnymi rezydencjami bo szkody beda nie do odrobienia.
Być może Miasto bedzie zmuszone odkupic prywatne grunty ale chyba warto.
Poza tym zachęcam do wspólnej walki aby okolice Parku Oliwskiego nie były zbyt intensywnie zabudowane.

knovak - Sob Gru 22, 2007 4:05 pm

A właśnie tuż przy Parku Oliwskim f-a Doraco planuje budowę osiedla, na terenie który przez wiele lat w planie zagospodarowania był "zapasem" dla rozbudowy Parku. I teraz Doraco jest na dobrej drodze do zmiany planu zagospodarowania - uchwała już czeka. Czyli plan daje sie zmieniać - niestety w "drugą" stronę.
Mamy prosty wybór: osiedla albo większy Park. A może już nie mamy wyboru? Doraco jest już właścicielem terenu.

villaoliva - Sob Gru 22, 2007 5:00 pm

A wtedy jak mówi pan Duch
Cytat:
wtedy trzeba by wykupić te grunty od właścicieli, a to jest mało prawdopodobne.

rychu40 - Sro Gru 26, 2007 12:47 am

Dwa świetne zdjęcia jeszcze ciepłe z placu budowy.
Na forum oliwskim.
http://gdansk-oliwa.mojeo...=23474&start=30
I cytat z gazety.pl Marcina Wilgi
Cytat:
To nie są żadne morenowe wzgórza! To są wzgórza powstałe na skutek erozji moreny dennej. (wzgórza Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego). Są tylko trzy miejsca na świecie, gdzie występuje taka rzeźba terenu. Pomorze, Niemcy i Alaska. Mamy pod nosem to, o czym większość mieszkańców Polski może pomarzyć. Ogromne połacie przepięknie położonego lasu.(...)Występuje tu ponad 300 gatunków grzybów. To ogromna fabryka tlenu. Dzięki nim tutejszy klimat jest łagodniejszy. Osłaniają nas od bardzo silnych wiatrów.

Cały artykuł: http://miasta.gazeta.pl/t...12,4204910.html

rychu40 - Czw Gru 27, 2007 4:13 pm

Aktualne zdjęcia 26.12. z budowy rezydencji? w Dolinie Radości i widok na rozbudowywany Dwór Oliwski. Wizualny suplement do poprzedniego postu.
Pepo - Pon Gru 31, 2007 4:48 pm

A propos rozbudowywanego Dworu Oliwskiego. Nie ma się czego obawiać, bo rozbudowa nie przekroczy terenu obecnie należącego do Dworu (dobudowuje się właśnie trzecie skrzydło hotelu, tzw. Wozownia, widoczna po prawej na prezentowanym poprzednio zdjęciu). Będzie rozbudowa basenu, powstanie śniadalnia, a także powiększony parking. Te wszystkie inwestycje jednak są przewidziane i zaczęte wyłącznie na terenie hotelu. Sam potok, zarówno jeziorko jak i zbiornik retencyjny, pozostaną bez zmian. W przyszłości są plany wykupienia okolicznych działek wyłącznie pod rozbudowę parku oraz korty tenisowe.

Szczerze, pomijając już kwestię Hotelu (który gdzieś tu w tle się przewija) zupełnie nie rozumiem wrzawy na temat budowanego domu w sąsiedztwie. Dolina Radości jest unikatowa i urocza, ale przecież chroniona. Moim zdaniem o wiele bardziej szpecą ją porozrzucane i nijakie ogródki działkowe, które, na szczęście, mają zniknąć. Dom, który powstaje, ma być pojedynczym, który tam istnieje. Zresztą nawet gdyby w przyszłości miały powstać dwa czy trzy dodatkowe, w bezpośrednim sąsiedztwie Hotelu, to nie widzę w tym nic złego. Okolica trochę zostanie uporządkowana, znikną ogródki działkowe. Jestem pewien, że nie będzie zgody na większą zabudowę ani "rozlanie się" nowego budownictwa, nawet jednorodzinnego, dalej, tj. poza ten niewielki fragment, który i tak, i tak jest dotknięty już działalnością ludzką. Niech zostanie ona więc uporządkowana, niech powstaną nawet nowe domki niskie, byle by to zyskało na uroku. Władze na więcej nie pozwolą.

Wiem to, bo - będąc blisko związny z Hotelem Dwór Oliwski - słyszałem nieraz, że placówka ta nie może sobie pozwolić na "rozrost" w inną stronę, niż jedynie aneksja kilku ogródków działkowych. Tak więc całość jest zabezpiecznona. A dodatkowo, harmider i porównywania bez sensu tej nowej budowli w jakimś stopniu do Galerii Bałtyckiej...śmieszne.

rychu40 - Pon Gru 31, 2007 5:09 pm

Cytat:
A dodatkowo, harmider i porównywania bez sensu tej nowej budowli w jakimś stopniu do Galerii Bałtyckiej...śmieszne.

Nikt tego nie porównywał do Galerii Bałtyckiej. Dźwig był porównywany może zbyt pochopnie do dźwigów używanych przy budowie Galerii. Ogródki Działkowe to przyczynek do robienia właśnie wrzawy żeby podobne idiotyzmy nie powstawały. Nikt nie potrafił zademonstrować tego co ma się wykluć przy pomocy tego dźwigu, jak na Dolinę Radości monstrum. Duże budynki Dworu Oliwskiego jakoś nie potrzebowały takich dźwigów. Powiększjąca się kubatura Dworu w mijającym roku to więcej gości, samochodów i hałasu imprezowania. Możesz się zapoznać z materiałem na ten temat również na forum Oliwskim.
http://gdansk-oliwa.mojeo...pic.php?t=23474
I zdjęcie nowej werandki we Dworze.

Łukasz - Wto Lut 12, 2008 2:34 pm

Dziś wygląda to tak:
villaoliva - Wto Lut 12, 2008 7:11 pm

A tak ze strony Młyńskiej Drogi.
rychu40 - Pią Lut 15, 2008 2:12 pm

Dwa piętra ale jeszcze będzie dach. Wielkością przypomina dworek Schwabego lub jest większy. Teraz jeszcze basen, parking, droga dojazdowa i takie tam drobiazgi. Po prostu, odbudowa siedliska. :|
princessita - Pią Lis 29, 2013 3:37 pm

Takie "cosie":

https://www.facebook.com/...&type=1&theater


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group