|
Dawny Gdańsk
|
 |
Gdańsk - Sopot - Gdynia - Hubertusburger Allee - Chrzanowskiego - Strzyża
G. Drzycimski - Pią Lip 25, 2008 10:33 pm Temat postu: Hubertusburger Allee - Chrzanowskiego - Strzyża Może wiecie w jakich latach były budowane budynki przy obecnej ulicy Chrzanowskiego 25-28. Cztery identyczne budynki przy samej ulicy po prawej stronie jadąc od strony Oliwy w kierunku Wrzeszcza. Spadziste czerwone dachy, duże okna, jednoklatkowe, jednopiętrowe. Słyszałem dwie zupełnie sprzeczne relacje. Wersja nr 1 - budowane w latach 1914-1916 dla oficerów z koszar. Wersja nr 2 budowane w 1942 roku przez jeńców francuskich. Może ktoś amatorsko badał te okolice i ma jakieś ciekawe informacje.
pumeks - Sob Lip 26, 2008 12:01 am
Może wrzuciłbyś zdjęcie tych budynków i dokładniejszą lokalizację? bo ja mam informację, że w rejonie zbiegu ulic Chrzanowskiego i Szymanowskiego zbudowano w 1924 r. kilka domów dla ówczesnych funkcjonariuszy gdańskiej policji.
G. Drzycimski - Sob Lip 26, 2008 1:17 pm
No proszę to mamy kolejną wersję - 1924 rok i budowane dla policji. W wolnej chwili spróbuję zrobić fotkę i wrzucić na forum. To faktycznie domki u zbiegu Chrzanowskiego i Szymanowskiego po prawej stronie przed skrzyżowaniem od strony Oliwy. Dziękuję serdecznie za informację może w końcu dojdę do konkretnej daty budowy.
pumeks - Sob Lip 26, 2008 10:56 pm
Prawdę mówiąc, budynki z lat 1914-16 powinny być łatwe do odróżnienia od budynków z 1942... sam mieszkam w takim z 1942, i też podobno przez francuskich jeńców budowanym
Ponury2 - Nie Lip 27, 2008 10:17 am
Obóz jeniecki był całkiem niedaleko, ot rzut kamieniem za lasem
Krzysztof - Wto Sie 26, 2008 12:32 pm
G. Drzycimski napisał/a: | Wersja nr 2 budowane w 1942 roku przez jeńców francuskich. |
To chyba właściwa wersja bo na planie z 1940 r. jeszcze ich nie ma.
G. Drzycimski - Sro Sie 27, 2008 2:54 pm
O dzięki wielkie za ten plan z 1940. Faktycznie nie figurują tutaj budynki z Chrzanowskiego 28 i pozostałe. Wychodzi na to, że to "produkcja" okupacyjna i nie mogły powstać przed 1941 rokiem. Ciekawe tylko czy były budowane dla miasta, dla wojska, dla policji. Kolejna drobna zagadka do wyjaśnienia. Ciekawostka, że budynki mają głębokie piwnice i schron przeciwlotniczy co najmniej w jednym z nich oznaczony ledwo widoczną białą strzałką od strony ogródków.
G. Drzycimski - Sro Sie 27, 2008 3:20 pm
Jeszcze jedno wyjaśnienie po obejrzeniu poprzednich wpisów. Pytanie i zagadka dotyczą budynków o numerach 28, 30, 32, 34 - poprzednio podałem błędną numerację. Niestety mam zepsuty aparat i nie mogę wrzucić fotek na forum. Domki są bliźniacze stoją obok siebie, tylko jeden ma koszmarną nadbudowkę zrobioną pewnie w latach 80-tych. Reszta na szczęście w stanie pierwotnym. Wykonane, jak sądzę za jednym zamachem na jakieś zlecenie. Domki jednopiętrowe 6 rzędów okien mieszkalnych i trzy okienka strychowe, dachy spadziste. Oznaczenia do schronu na jednym z nich, tym najbliższym od strony koszar. Obecnie mocno zaniedbane, ale mogą być po remontach perełkami choć niezwykle proste.
G. Drzycimski - Sro Sie 27, 2008 7:38 pm
Domy przy ulicy Chrzanowskiego. Zdjęcia z komórki, przepraszam za jakość techniczną.
pumeks - Czw Sie 28, 2008 11:44 am
To by się zgadzało - u mnie na starym Chełmie, budowane ok. 1942 przy użyciu jeńców francuskich, są bardzo podobne budynki. A w 1924 r. dla policji to pewnie te domki przy Hohenfriedberger-, Kesseldorfer- i Torgauerweg zbudowano.
Ponury2 - Czw Sie 28, 2008 5:33 pm
G. Drzycimski napisał/a: | No proszę to mamy kolejną wersję - 1924 rok |
Czyżby Kurt Eimann z grupy operacyjnej "Einsatzkommando 16" (ci od Piaśnicy i akcji T4 w Kocborowie) także tutaj mieszkał przed wojną?
G. Drzycimski - Czw Sie 28, 2008 7:46 pm
Może w okolicy, ale chyba jednak nie w tych domach. Swoją drogą o ile były budowane w 1942 roku to za długo żaden Niemiec się tutaj nie namieszkał. Ciekawe czy jest możliwe, że były to budynki komunalne ? chociaż pewnie bardziej wojskowe ? Czy może budował to jakiś prywatny właściciel to wydaje się najmniej prawdopodobne.
Krzysztof - Czw Sie 28, 2008 8:11 pm
Na tej mapce z 40 r. jest zaznaczony po tej stronie ulicy tylko dom (willa z przybudówką) nr 24. Nie wiem czy wszyscy Forumowicze wiedzą, że właśnie w nim, na parterze jest sklep w którym zakupów, u Cersona, dokonywał sam Weiser Dawidek.
Jest i druga ciekawostka: z mapy wynika, że teren podzielono na małe działki pod zabudowę jednorodzinną. Z tej planowanej zabudowy powstał tylko ten dom nr. 24. Domy o których mowa są większe (nie mieszczą się na zaznaczonych tu działkach). Z tego względu brakuje numeru 26.
G. Drzycimski - Czw Sie 28, 2008 8:49 pm
Dokładnie tak to wygląda. Z bliżej nieznanych przyczyn musiały zmienić się plany zagospodarowania tego terenu. 1942 rok to schyłek okresu "świetności" i sukcesów "niepokonanej" Rzeszy. Zabudowa idzie jakby ten plan był jeszcze zmieniony po 1940 roku i wyznaczone wstępnie działki zostały zmienione. Nie znałem historii domu pod numerem 24. Swoją drogę ciekawe skąd taka niemiecka nazwa ulicy - Hubertusburger Allee ?? Nie jestem do końca pewien, ale chyba widziałem kiedyś jakiś plan tej okolicy, z którego wynikało, że od Oliwy aż do koszar we Wrzeszczu ulica nosiła nazwę Polanki. Głowy jednak za to nie daję, może to być błędna informacja.
Piotr J. - Czw Sie 28, 2008 11:04 pm
W "Adressbuchu" z 1942 działki nr 26 i 28 figurują jako niezabudowane. Śmiem więc twierdzić że domy te powstały jeszcze później, w roku 1943. Co ciekawsze, w ostatnim niemieckim spisie brakuje wielu domów przy Al. Wojska Polskiego, nie ma w nim wcale ul. Sychty (z mojego śledztwa wynika że miała ona nazwę "Molwitzweg"). I te domy musiały powstać w 1943, bo w ich budowę w 1944 jakos trudno uwierzyć. A co do sklepu Cyrsona, trochę było też o nim mowy na Naszej Klasie , a dokładnie tu: http://nasza-klasa.pl/school/60467/forum/6?page=12
Piotr J. - Czw Sie 28, 2008 11:17 pm
Hubertusburgeralee faktycznie w latach dwudziestych była częścią Pelonker ( no właśnie na planach jest "Weg"- czyli po wrzesczańsku, ale przecież Pelonker była "Strasse" - po oliwsku). Widać to wyraźnie na planie wydawnictwa PHARUS z ok. 1923, stanowiącego m.in. wyklejkę I części BSG. Nie wiem, kiedy zmieniono nazwę, podejrzewam że ok. 1933 roku.
G. Drzycimski - Pią Sie 29, 2008 10:06 am
Ciekawe czemu taka zmiana nazwy ulicy ? To można przetłumaczyć po prostu na ulicę Huberta czy ma jakieś inne znaczenie ? Ciekawe też czy od razu po wojnie nadano ulicy nazwę Bernarda Chrzanowskiego ? Bernard Chrzanowski to polski polityk i działacz społeczny w zaborze pruskim rodem z Wielkopolski, adwokat, literat, zafascynowany morzem.
pumeks - Sob Sie 30, 2008 10:53 pm
Nie nie. To tylko niedouczony Paweł Huelle pisze w "Castorpie" o ulicy "nazwanej nie wiedzieć czemu aleją Zamku Huberta", czy jakoś tak. Generalnie nazwy w tej okolicy (Rossbach, Torgau, Kesseldorf, Hohenfriedberg) wiążą się z miejscami bitew ważnych dla pruskiej tradycji historycznej. Hubertusburgerallee nazwano na cześć Pokoju w Hubertusburgu, kończącego wojnę siedmioletnią 1756-63.
G. Drzycimski - Nie Sie 31, 2008 8:32 pm
No właśnie tak mi się wydawało, że coś nie gra z tym "Hubertusem". Dzięki za wyjaśnienia. Swojską nazwę Polanki zastąpiono ważnym dla Prus wydarzeniem historycznym.
Dieter - Nie Sie 31, 2008 9:21 pm
pumeks napisał/a: | Hubertusburgerallee nazwano na cześć Pokoju w Hubertusburgu, kończącego wojnę siedmioletnią 1756-63. | Dodam jeszcze, ze Hubertusburg lezy w Saksonii. To jest zamek mysliwski, wybudowany przez krola Augusta Silnego ku czci patrona mysliwych Sw. Huberta. Wtedy odbywaly sie tam liczne i wielkie uroczystosci.
G. Drzycimski - Pon Wrz 15, 2008 5:44 pm Temat postu: Sklepik Chrzanowskiego 24 Sklepik Chrzanowskiego 24
G. Drzycimski - Pon Wrz 15, 2008 5:49 pm Temat postu: Chrzanowskiego 23 domek "Pod orłem" Chrzanowskiego 23 - "Domek Pod Orłem".
G. Drzycimski - Pią Gru 12, 2008 11:26 pm
A co do sklepu Cyrsona, trochę było też o nim mowy na Naszej Klasie , a dokładnie tu: http://nasza-klasa.pl/sch...page=12[/quote]
Ciekawe opowieści ze Strzyży. Szkoda, że wyodrębniona z Wrzeszcza dzielnica jakoś nie jest w stanie przebić się nawet do świadomości mieszkańców. Mimo istnienia Rady Dzielnicy Strzyża i ciekawych inicjatyw nadal znacząca część strzyżańskiej wspólnoty uważa, że mieszka we Wrzeszczu. Szkoda, bo Strzyża to wspaniała, kameralna dzielnica między Oliwą a Wrzeszczem z dużym potencjałem.
Hochstriess - Sob Gru 13, 2008 6:56 am
Tylko, żebyście nie żądali dostępu do Strzyży! Łatwo nie oddam
G. Drzycimski - Sob Gru 13, 2008 10:56 am
To już trudno odpuścimy dostęp do strumyczka zadowolimy się wzgórzami morenowymi i sympatyczną, niską zabudową, a Wrzeszczowi zostawiamy Aleje Wieżowców i autostradę na Słowackiego.
Hochstriess - Sob Gru 13, 2008 8:17 pm
Ech....
Cypis - Sob Gru 13, 2008 10:25 pm
Witajcie.
Mieszkam na Stżyży od pięciu lat. Z radością wprowadzaliśmy się z żoną do starego budynku w rejony gdzie wychował się mój ojciec. Jakiś taki klimat to wszystko miało - wtedy.
Dziś patrząc z perspektywy tych kilku lat widzę to wszystko trochę inaczej.
Zdecydowanie odradzałbym mieszkanie tutaj rodzinie z małymi dziećmi. Na dzielnicy nie uświadczysz placu zabaw, czy chociażby kilku ławek na których można odetchnąć latem. Te kilka które znalazłem (popularny kwadrat) oblegane są przez wszelkiej maści meneli raczących się ognistymi trunkami. Generalnie mam wrażenie że dzielnica zamieszkała jest albo przez starszych ludzi albo gówniarstwo i menelstwo. Patrząc na tą "młodzież" włos mi się na głowie jeży jak pomyślę, że moje dzieci miałby pojść do osiedlowej podstawówki.
Przez te 5 lat nie zauważyłem żadnych pozytywnych działań w dzielnicy. No dobrze - mamy nowy pomnik. Ale co z dziurawymi ulicami, krzywymi chodnikami, głupimi ławkami których nie uświadczysz na Strzyży. Szarobure elewacje budynków, wiecznie zdemolowany przystanek ZKM..... ech popłakałem sobie, szukam mieszkania na Zaspie.
Cypis
G. Drzycimski - Sob Gru 13, 2008 11:47 pm
Sądzisz, że w mrówkowcach Zaspy jest lepiej ?? Oj, oj zastanów się mocno. Menele mieszkają wszędzie może poza wyjątkiem zamkniętych osiedli, ale tam możesz natknąć się na staruszków. Strzyża ma jednak swój kameralny charakter i jest nadzieja, że będzie się tutaj zmieniać na lepsze. Wygląd dzielnicy zależy od mieszkańców w tym także od Ciebie. Ja także się wkurzam, że piękne miejsca na Strzyży bywają zapuszczone, są dziury w jezdniach, niewytynkowane budynki i czasami brud, ale na Zaspie na pewno nie jest lepiej. Twoje dzieci niedługo wyrosną i nim nie zostaniesz dziadkiem już nie będziesz potrzebował placu zabaw. Zresztą czy naprawdę dzieci bawią się na Placach Zabaw ? Okolice Strzyży to wzgórza morenowe, lasek, skwerek przy Placu Maczka, gdzie w dzień jest całkiem spokojnie oraz skwerek przy Placu Piłsudskiego. Sam w dzieciństwie miałem pod nosem tzw. osiedlowy plac zabaw, z którego wcale nie korzystałem. Place zabaw tak jak skwerki i placyki bywają wykorzystywane przez meneli nieważne czy z Zaspy czy ze Strzyży.
|
|