|
Dawny Gdańsk
|
 |
Gdańsk - Sopot - Gdynia - Falowce - technologia/system
pracus - Pią Wrz 07, 2012 12:52 am Temat postu: Falowce - technologia/system Czy orientuje się ktoś, w jakiej technologii (oprócz tego, że w żelbecie) lub systemie wzniesiono gdańskie falowce? Przewija się wiele różnych opinii - od wielkiej płyty, przez wielki blok lub inne prefabrykaty po konstrukcję monolityczną. Jeśli płyta, to jaki system?
Mikołaj - Nie Wrz 09, 2012 11:55 pm
była 3 lata temu konferencja na ten temat, może coś znajdziesz w materiałach
http://www.laznia.pl/inde...pis=79&status=2
http://intertekst.pl/207_artykul.html
Colonel - Pon Wrz 10, 2012 9:32 am
"Wielki blok", prefabrykowany w polowej wytwórni na miejscu.
EwkaW - Pon Wrz 10, 2012 7:52 pm
A nie "wielka płyta" Colonelu?.
Stropy były z płyt kanałowych, tzw. żerańskich. To, co piszę, dotyczy falowców powstałych jako ostatnie. Przy ul. Kołobrzeskiej "dosztukowano" jedną klatkę schodową i dwa falowce zbudowano przy dawnej Rokossowskiego, było to w pierwszej połowie lat 70-tych.
A gdzie były te wytwórnie polowe? Bo kiedy już mieszkałam przy Rokossowskiego 1, to wytwórni przy sąsiednich, jeszcze trwających budowach, sobie nie przypominam. No, ale pamięć jest zawodna... dlatego pytam
danziger - Pon Wrz 10, 2012 8:42 pm
Resztki po jakiejś fabryce domów (przynajmniej ludzie mówili, że to fabryka była) istniały między Obrońców Wybrzeża a Lumumby jeszcze do wczesnych lat 90-tych (mniej więcej na terenie obecnego komisariatu i dalej w stronę Galerii Przymorze).
pumeks - Pon Wrz 10, 2012 9:48 pm
No, ja to pamiętam z połowy lat 70-tych, nazywaliśmy to po prostu "budowa"
TOMB - Sro Wrz 12, 2012 7:04 pm
danziger napisał/a: | istniały między Obrońców Wybrzeża a Lumumby jeszcze do wczesnych lat 90-tych (mniej więcej na terenie obecnego komisariatu i dalej w stronę Galerii Przymorze). |
Niezupełnie. Na terenie od obecnego komisariatu do końca terenu sąsiedniej szkoły podstawowej znajdowala się dzika łączka. Teren prefabrykacji zaczynał się od wspomnianej szkoły podstawowej (z przejściem między terenem szkoły a prefabrykacją) w kierunku ul.Chłopskiej i kończył się mniej więcej w miejscu do którego dochodzi ściana CH Przymorze.
Colonel - Czw Wrz 13, 2012 12:39 pm
EwkaW napisał/a: | A nie "wielka płyta" Colonelu?. |
Nie wiem na pewno. Nie bardzo odrózniam te technologie, więc moge sie mylić. Mam po prostu "wkodowane" to określenie z dalekiej przeszlości. Wielki blok był podstawą budownictwa w latach 60, wielka płyta chyba dopiero w 70.
pracus - Pią Wrz 14, 2012 11:43 am
Z wielkiej płyty zbudowano przede wszystkim niskie budynki na Przymorzu. Wszystkie falowce są z wielkiego bloku. W uproszczeniu - wielkim bloku przykładowa ściana nośna składała się z kilku prefabrykowanych segmentów, w wielkiej płycie z jednego.
Wielki blok: http://www.kfp.pl/pic/bp/1f/z00000032.jpg (co ciekawe, ściany szczytowe są chyba murowane).
Zdjęcie wspomnianej fabryki polowej: http://www.kfp.pl/pic/bp/d5/z00004052.jpg
EwkaW - Pią Wrz 14, 2012 12:57 pm
Colonel napisał/a: | Nie wiem na pewno. Nie bardzo odróżniam te technologie, więc mogę się mylić. Mam po prostu "wkodowane" to określenie z dalekiej przeszłości. Wielki blok był podstawą budownictwa w latach 60, wielka płyta chyba dopiero w 70. |
A mnie się jednak wydaje i graniczy to z pewnością, że nie ma dwóch technologii, tylko jedna - budownictwo wielkopłytowe. Określenie "wielki blok" ma wg mnie charakter potoczny, a nie techniczny.
Oczywiście w technologii wielkiej płyty było (i teoretycznie jest nadal ) wiele systemów, wystarczy spojrzeć tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_p%C5%82yta
Co zaś do przedziałów czasowych, o których wspomniał Colonel, to akurat ja mam związane z tym osobiste doświadczenia. Mianowicie po I-szym roku studiów, latem 1964 roku miałam praktykę budowlaną w Gdyni, na dwóch budowach - budynek przy Skwerze Kościuszki, gdzie później mieścił się lokal gastronomiczny "Roxana" i wysoki budynek przy ul. Waszyngtona. Obydwa budynki były budowane w technologii wielkiej płyty, tak jak wiele innych później.
Praktyka trwała bite 6 tygodni, a więc pół studenckich wakacji, a na wagary trudno się było urwać. Wielki porządek tam panował, tak się nam, smarkatym, przynajmniej wydawało . Traktowali nas poważnie, więc głupio nam było ich lekceważyć. Pamiętam nawet nazwiska kierownictwa - kierownik inż. Malottke, technik budowy Dąbrowski i majster Bukowski.
Natomiast w uzupełnieniu tego co pisze pracus wyjaśniam, że z wielkich płyt budowano ściany nośne, natomiast te nieprzenoszące obciążeń, tzw. osłonowe, były murowane.
pracus - Pią Wrz 14, 2012 7:33 pm
Raczej nie. Wielka płyta i wielki blok to dwie (pod)technologie w ramach budownictwa prefabrykowanego, ale nie to samo. Rozróżnienie również nie jest potoczne. Element wielkoblokowy, co do zasady, zapewnia stateczność montażową, czyli może stać sam bez konieczności stosowania podpór. Elementy wielkopłytowe mają grubość zdecydowanie mniejszą niż dwa pozostałe wymiary i przy montażu wymagają podparć lub wzmocnień.
PS. Na ścianach szczytowych opierają się stropy, także one również przenoszą obciążenia.
EwkaW - Pią Wrz 14, 2012 8:21 pm
No to się dokształciłam... na to nigdy nie jest za późno
danziger - Sob Wrz 15, 2012 12:36 am
pumeks napisał/a: | No, ja to pamiętam z połowy lat 70-tych, nazywaliśmy to po prostu "budowa" |
A kojarzysz do kiedy to funkcjonowało jako fabryka?
Ja na Przymorze wprowadziłem się pod koniec 1986 r. i o ile dobrze pamiętam, to już wtedy nic specjalnego się tam nie działo, nocami palili coś, bo dym z kominów leciał, ale poza tym specjalnej aktywości chyba nie było, zresztą to już wtedy wyglądało jak kupa ruin, złomu, śmieci itp.
pumeks - Sob Wrz 15, 2012 8:13 am
Kojarzę (świadomie pewnie gdzieś od 1972-73), chociaż, wstyd powiedzieć, głównie dlatego że 1 maja zgodnie z ówczesną świecką liturgią wyła tam "na zakładzie" syrena.
Kiedy w 1979 wyprowadzałem się z Przymorza, zakład wyglądał już na uśpiony.
zybi - Nie Wrz 16, 2012 8:38 am
Od 1963r mieszkałem na terenie „Małego Przymorza” na Chłopskiej. Falowce zaczęto budować tak mniej więcej od połowy lat 60-tych i ten na Jagiellońskiej (wtedy Lumumby) praktycznie powstawał na moich oczach.
Budowę zaczęto od strony morza i postępowała w kierunku zachodnim. Pełna klasyka na owe czasy – wykopy fundamentowe, prace przygotowawcze i układanie torowiska dla żurawi (wtedy po prostu mówiło się dźwigów). Dźwigi klasyczne z obrotem dolnym, produkcji FAMABUD-u ze Szczecina. Dziś już takich się nie spotyka, bo wtedy miały one kształt rury z wysięgnikiem i kabiną operatora na linach do regulacji wysokości zawieszenia.
Falowce były wznoszone technologią wielkiej płyty. Tego jestem pewien.
Tu mała dygresja. Kiedy mówimy dziś „wielka płyta” to każdy na ogół ma na myśli technologię, jaką wybudowane zostały osiedla np. na Zaspie czy Żabiance. Jeszcze kilka lat temu, kiedy budynki na tym terenie nie były ocieplone widać było poszczególne elementy wielkiej płyty, szczególnie widać było łączenia na elewacjach. Ale te prefabrykaty powstawały głównie w fabryce domów na Kokoszkach i były dowożone transportem samochodowym.
Elementy do budowy falowców i także do montażu wieloklatkowych budynków czteropiętrowych, które na Wielkim Przymorzu stoją w ich sąsiedztwie, produkowano w tymczasowych (poligonowych) wytwórniach na terenie dzielnicy. Pierwsza, większa znajdowała się na terenie gdzie dziś jest Galeria Przymorze i Decatchlon, druga u wylotu ulicy Śląskiej do ulicy Chłopskiej – teren Biedronki i McDonalda.
Szczególnie ta druga utkwiła mi w pamięci, bo stała przy ulicy i praktycznie cała technologia była widoczna. Produkcja wyglądała tak: formy smarowano jakimś mazidłem, wstawiano zbrojenie, formę zamykano i suwnica przenosiła do tzw. baterii. Była to rama, w której formy wstawiano jedna obok drugiej. Suwnica podawała zasobnik z betonem i lano go w te formy. Pewnie stosowano jakąś metodę zagęszczania i całość podgrzewano parą z takiej prowizorycznej kotłowni-baraku stojącego obok. Jak beton uzyskał wytrzymałość rozformowania, rozkładano formy i suwnica przenosiła gotowe prefabrykaty na plac składowy. Tam sobie spokojnie dojrzewały, aż do wytrzymałości technologicznej.
Na placu budowy w wykopie stawiano drewniane szalunki do konstrukcji fundamentów i piwnic. W szalunkach umieszczano zbrojenia składane na miejscu. Całość zalewano betonem produkowanym na placu budowy. Piwnice jak i każdy strop falowca przykrywano płytami stropowymi. Rzeczywiście były to płyty kanałowe tzw. „żerańskie”.
Gdy to sobie dojrzewało zaczynano zwozić prefabrykaty służące do montażu poszczególnych kondygnacji.
Taki prefabrykat to była gotowa ściana. Należy jednak wspomnieć, że był to surowy prostokąt betonu o wymiarach konkretnej ściany bez żadnego wykończenia. Sterczały tylko metalowe pręty, które łączony do drugiego elementu (spawano?). Oczywiście jak potrzeba było to był gotowy otwór drzwiowy, ale nie okienny- dlaczego o tym za chwilę.
Transport odbywał się przy pomocy kolei wąskotorowej. Mała lokomotywa ciągnęła kilka specjalistycznych wagonów ze stelażami do pionowego transportu płyt. Załadunek na terenie wytwórni odbywał się za pomocą wspomnianych suwnic, a rozładunek na placu budowy za pomocą żurawi. Ale elementy też odkładano na podręczny skład obok. Nigdy nie widziałem, żeby z wagonów od razu podawano prefabrykaty na kondygnację.
Montaż zaczynał się od ścian szczytowych, czyli od wschodu. Dodawano ściany wewnętrzne i znowu ściany równoległe do szczytowych, aż powstawał taki labirynt ścian, które z góry przykrywały stropy i wysunięte płyty balkonowe. Nie było ścian elewacji balkonowych od południa. Te murowano z gazobetonu tradycyjnie, zostawiając miejsce na okna i drzwi balkonowe. Tak samo było od strony północnej gdzie były galerie.
Ze względu na specyfikę polegającą na braku ścian elewacyjnych przypomina mi to system wielkopłytowy PBU-63. Poprzeczne ściany nośne i ściany elewacyjne z gazobetonu. A była to płyta regionalna, bo falowce stoją tylko w Gdańsku. W katalogu prefabrykatów musiały być elementy pozwalające tworzyć krzywiznę ścian i stropów (dlatego nazwa „falowiec”) oraz elementy podporowe dla galerii od strony północnej.
Szyby wentylacyjne powstawały z takich „klocków” z żużlobetonu. Wyglądały jak sześciany o boku ok. jednego metra. W środku były kanały w ilości co najmniej ośmiu i ustawiano je jeden na drugim w trakcie postępu montażu.
Później szła cała „wykończeniówka” tak jak w budynkach murowanych ręcznie. Rusztowania do elewcji, tynki wewnętrzne i instalacje.
To wszystko co tutaj opisałem opiera się na wspomnieniach. Część informacji o systemach wielkopłytowych można znaleźć w necie.
Chętnie sprawdziłbym swoją pamięć.
Może ktoś ma jakąś dokumentację "papierową"na ten temat.
Pozdrawiam
Zybi
EwkaW - Nie Wrz 16, 2012 11:07 pm
Ślicznie to opisałeś zybi
Z pewnością "ma to ręce i nogi" i nie sądzę, żeby można wiele dodać. Wreszcie mamy całościowy opis tej poligonowej produkcji.
zybi - Pon Wrz 17, 2012 1:19 pm
Dzięki bardzo za uznanie
Dopiero teraz zauważyłem linki do zdjęć, które kolega pracuś dołączył. Na pierwszym to jakbym wczoraj widział budowę na Jagielońskiej,
Na drugim jednak to jest wytwórnia prefabrykatów na Czarnym Dworze. W tle po lewej widac blok tzw. Leningradzki i obok w prawo barakowce OHP. Ta wytwórnia powstała jako trzecia. Pracowała na rzecz budowy Zaspy. Ale funkcjonowała też dużo dłużej. Dopiero zlikwidowano ją jak zaczęto budować Makro, a później w końcu powstał tam Jelitkowski Dwór.
pozdrawiam
zybi
|
|