Dawny Gdańsk

Gdańsk - Sopot - Gdynia - Teatr Shakespearowski w Gdańsku

Dziki REX - Wto Lis 23, 2004 12:35 am
Temat postu: Teatr Shakespearowski w Gdańsku
Jakoś dziwne bo chyba nie było tego tematu jeszcze, ale zaginął w odmentach przeszłości.

To jeden z tych tematów, który bardzo mnie nurtuje. Trwają własnie wykopaliska na terenie na którym istniał niegdyś taki obiekt. Długo szukano dokładnego miejsca w którym był zlokalizowany ten teatr. Badania archeologiczne miały pomóc w odtworzeniu jego wyglądu w celów rekonstrukcji tego obiektu. Był już książe Karol i wiele w prasie się w tym temacie naprodukowali, ale coś czuję, że ten teatr nigdy nie powstanie. W dodatku wcal mnie to nie martwi jakoś.
Teatr nie przetrwał gdyż się spalił jak wiadomo. Gdyby chcieć go wiernie rekonstruować (choć nie wiadomo dokładnie jak wyglądał) musano by go wykonać z drewna na co oczywiście nie pozwolą przepisy przeciwporzarowe. Żadna inspekcja strazy pożarnej nie pozwoliła by oddać takiego obiektu do użytku więc można zapomnieć o jakiejś rekonstrukcji. Wiadmo też, że teatr posiadał niezadaszoną scenę a w nowym obiekcie będzie szklany dach bo jak tu w dzisiejszych czasach użytkować taki obiekt w zimie. Co gorsza nie ma wogule żadnych danych jak wyglądał detal w tym budynku, można się jedynie domyślać, że był wzorowany na Londyńskim the Globe, który też zresztą spłonął bo był drewniany. Tak więc zastanawiam się czy jest sens odbudowywać betonowy teatr, którego mury bendą pokryte imitacją muru pruskiego, z drewnanymi galeriami nasączanymi za ciężkie pieniądze jakimiś niepalnymi specyfikami a wszystko pod szklanym dachem. Nie będzie to ani dawna ani współczesna architektura tylko kolejny dziwny kompromis.

Londyński The Globe zrekonstruowany z datków mieszkańców Londynu jest tu chyba najlepszą ilustrację dla tego tematu, choć już wiadomo, że nie będzie to tak dobra rekonstrukcja. W londynie są nieco inne przepisy, które pozwoliły wykonać budynek w dawnej technice.


Mikołaj - Wto Lis 23, 2004 1:09 am

Cytat:
chyba nie było tego tematu jeszcze, ale zaginął w odmentach przeszłości

Było, było, jakże mogłoby nie być - szukałeś?
Cytat:
będzie szklany dach

skąd te wiadomości? zdaje się, że dopiero zakończył się proces naboru wniosków na konkurs architektoniczny i żadnych projektów jeszcze nie ma - no chyba że autorzy strony Theatrum Gedanense są niedoinformowani.

Jedynie w założeniach funkcjonalnych dotyczących przyszłych projketów napisano, że
wewnętrzny dziedziniec oprócz spełnienia współczesnych wymogów użytkowych, które umożliwiają wykorzystanie jego przestrzeni w różnych porach roku, stwarzając optymalne warunki oświetlenia górnym światłem dziennym powinien również umożliwiać granie w sezonie letnim w otwartej przestrzeni. Należy zaproponować rozwiązanie dachu kryjącego wewnętrzny dziedziniec, tak by spełniał ww warunki.

Co do samej inicjatywy - wiele hałasu o nic :wink:

Dziki REX - Wto Lis 23, 2004 1:48 am

Szukałem, ale nie tam gdzie trzeba heh. Koncepcje architektoniczne tego teatru sporządzono już wczesniej gdyż musieli coś pokzać ksieciu Karolowi heh. Był naniej szklany dach. Nie wykluczone, że miałby być jakoś otwierany lub składany na lato.

ps. Skoro tamten temat już jest to lepiej ten temat połączyć z tamtym i po sprawie.

Mikołaj - Wto Lis 23, 2004 1:55 am

Niech już zostanie tuaj i pod tą nazwą, skoro tamten trudno znaleźć. Będzie jeszcze o czym porozmawiać.
Grün - Wto Lis 23, 2004 9:15 am

Ale gdański teatr, o ile w ogóle kiedykolwiek istniał, nie miał ścian z pruskiego muru...
Sabaoth - Wto Lis 23, 2004 10:37 am

Cytat:
nie miał ścian z pruskiego muru...

To w ramach nawiazywania... :hihi:

pumeks - Wto Lis 23, 2004 11:41 am

Zdaje się że nie ma zgodności, co to jest pruski mur. Z tego co ja wiem, jest to budownictwo szkieletowo-ceglane. Natomiast budownictwo szkieletowo-szachulcowe, znacznie starsze, znacznie ładniejsze i znacznie bardziej typowe dla dawnego Gdańska, nie ma zbyt wiele wspólnego z Prusami pod żadną postacią.
Grün - Wto Lis 23, 2004 11:51 am

A tu przykłady:
DarioB - Wto Lis 23, 2004 12:47 pm

To może ja coś dodam o tym dachu. Ostatnio trochęo teatrze głośno w mediach. Ja zapamiętałem tę wersję, że ma być dach szklany-otwierany. (szyberdach-hehe).
mat - Czw Lis 25, 2004 10:39 pm

A gdzie synagoga na parkingu przed teatrem czy wewnątrz?
Gdanszczanin - Pią Lis 26, 2004 6:30 pm

Podobno synagoga była jednak kawałek dalej od teatru, to nie było to samo miejsce .
A swoją drogą wiecie może na jakiej podstawie uważa się że był tam teatr i wystawiano w nim sztuki szekspira ?

Mikołaj - Pią Lis 26, 2004 7:01 pm

na wątpliwej podstawie
Sabaoth - Pią Lis 26, 2004 7:28 pm

W sumie dosyć trudno udowodnić, że tam był teatr i że szkoła fechtunku to to samo co teatr. Ale niech im będzie, z czegoś zarząd fundacji musi żyć.
mat - Sob Lis 27, 2004 12:53 pm

Wątpliwej jezeli chodzi o archeologiczne przesłanki ale zródła pisane przyblizają troszeczkę więcej ten temat.Fakt faktem nie wiadomo czy szkoła i teart była w tym samym budynku.Odnośnie synagogi to na 100% nie była w tym samym dokładnie miejscu ale czy nawet troche nie zachaczała o tę posesję ?.Najgorsze w tym jednak
jest to ze chcieli i ta synagoge odbudowac (nie wiem jak ta sprawa wyglada aktualnie) a miejsca tam niewiele.

pumeks - Sob Lis 27, 2004 3:12 pm

mat napisał/a:
Najgorsze w tym jednak jest to ze chcieli i ta synagoge odbudowac (nie wiem jak ta sprawa wyglada aktualnie) a miejsca tam niewiele.

Nie ma w tym nic najgorszego, negocjacje już dawno zostały zakończone - gmina żydowska była o wiele bardziej skłonna do ustępstw niż instytucja zajmująca budynek dawnego Prezydium Policji.
A co do sprawy interpretowania Szkoły Fechtunku jako rzekomego teatru, rzekomo wzorowanego na londyńskim Globe, to polecam artykuł Jerzego Mariana Michalaka w jednym z kwartalników "Był sobie Gdańsk" - ma tę przewagę nad wywodami J. Limona, że jest udokumentowany źródłowo.
No cóż... ale jeśli w Krakowie udało się wykreować restaurację "Wierzynek", to może w Gdańsku uda się stworzyć "Teatr Szekspirowski". I co mi szkodzi, niech go sobie budują.

Gdanszczanin - Sob Lis 27, 2004 5:42 pm

W zasadzie to mnie najbardziej intrygowało dlaczego to miał być teatr: " szekspirowski "
A co do artykulu to gdzie moge go znalezec ( 30 dni mam tylko ejden numer ).

Dziki REX - Sob Lis 27, 2004 6:00 pm

Mnie martwi tylko, że w pobliżu tylu zabytków powstanie jakiś dziwoląg bez jakiegoś specjalnego uzasadnienia czy silnej podbudowy w postaci dokumentacji na ten temat. Nie daj Boże będzie go jeszcze można pomylić z zabytkiem a tego bym już nie zniósł. :)

Co do tej synagogi to wogule nie widzę sensu aby ją odbudowywać. To budynek z końca XIX wieku w historycznym stylu. Kompletnie moim zdaniem nie pasował do zabudowy Gdańska.

Sabaoth - Sob Lis 27, 2004 11:31 pm

Cytat:
Co do tej synagogi to wogule nie widzę sensu aby ją odbudowywać

Bo i kto by do niej chodził? Starozakonnych niewielu zostało w Gdańsku, a na turystów z Izraela bardzo bym nie liczył.

Grün - Nie Lis 28, 2004 2:10 am

Odbudowanie synagogi jest dość nierealne. Obiekt tych rozmiarów i tego kunsztu budowlanego jest niewykonalny z powodu raz finansów gminy żydowskiej, dwa umiejętności architektów i wykonawców. Mogłaby powstać jakaś naprawdę marna podróba, która faktycznie psułaby bardzo zabytkowe otoczenie.
mat - Nie Lis 28, 2004 2:58 pm

Nie rozumiem tylko dlaczego tak sie opieraja niektórzy ze 'szekspirowski' czy to zle ?
W tamtym czasie tylko chiba sztuki właśnie siekspira były jako jedyne na topie
(nielicząc pewnie istniejących acz drobnych i lokalnych wybryków natury).
Ps osobiście za Jego sztukami nie przepadam.

Gdanszczanin - Nie Lis 28, 2004 4:42 pm

Nie no ja nie mam nic przeciwko , tylko jestem ciekaw jak to było z tymi sztukami.
Sabaoth - Nie Lis 28, 2004 7:53 pm

Oby nie okazało sie, że to był średniowieczny teatr szekspirowski spalony przez krzyżaków w odwecie za zniszczenie ich zamku :hihi:
Dziki REX - Pon Lis 29, 2004 12:40 am

Hehe, dobre. A tak by the way, w teatrze mają być dwie sceny, agielska i włoska. To brzmi równie niezrozumiale co intrygująco.
Mikołaj - Pon Lis 29, 2004 2:59 am

Z tego co się orientuję, to scena angielska bardziej wychodzi do widza, ma bardziej rozbudowane proscenium, scena włoska wymaga wybudowania tzw. komina do obsługi zmieniajacej się scenografii na włsciwej, głębokiej scenie.
i przy okazji spójrzcie na odpowiedzi na pytania biur architektonicznych i odpowiedzi - ponad 200 8O
1- 71
72-135
136-202
jest kilka perełek:
Cytat:
24. Czy liczba 11 miejsc parkingowych na 100 miejsc widowni zawiera poprawkę na miejsca parkingowe dla personelu i aktorów, czy mają one być zapewnione ponadto?

ODPOWIEDŹ: Dla personelu należy zapewnić dodatkowo 5-8 miejsc parkingowych.
51. Ilu aktorów może wystąpić równocześnie?

ODPOWIEDŹ: Równocześnie może wystąpić 10-30 aktorów.

196. Czy są jakieś dodatkowe, opublikowane materiały na temat interpretacji pozostałości archeologicznych Szkoły Fechtunku (książki, materiały konferencyjne, itp.)?

ODPOWIEDŹ: Nie, nie ma.

197. Czy jest jakaś informacja ekspertów na temat prawdopodobnej formy pierwotnego teatru?
Czy jest jakaś dostępna bibliografia, źródła na temat początków Teatru Elżbietańskiego?

ODPOWIEDŹ: Proszę sprawdzić w bibliotekach i na stronach internetowych podając hasło: Teatr Elżbietański, Teatr Renesansowy, Teatr Jakobiński, itp.


Jest też coś o scenie:
Cytat:
27. Zakładamy, że aranżacja „Włoskiej Sceny Pudełkowej” jest tożsama z aranżacją typu proscenium. Czy to prawda?

ODPOWIEDŹ: Nie. „Włoska Scena Pudełkowa” jest przestrzenią znajdującą się za fizyczną ramą dzielącą scenę pudełkową od “proscenium” (co stanowi scenę teatru elżbietańskiego), a tym samym od widowni.


No i nie będzie to instytucja dla podróżujacych autobusami lub tramwajami :hihi:
Cytat:
87. Wszystkie powyższe pytania zmierzają w podobnym kierunku: od jakiej strony publiczność będzie wchodziła do teatru? W jaki sposób będzie tam docierać? Pieszo, samochodami, czy komunikacją publiczną?

ODPOWIEDŹ: Publiczność będzie docierać do teatru pieszo, samochodami i taksówkami. Ulice Bogusławskiego i Podwale są osiami ruchu kołowego, ulica Bogusławskiego oraz jej wschodnie sąsiedztwo umożliwiają główny dostęp pieszy.

parker - Pon Lis 29, 2004 10:04 am

Pytania są tendencyjne :)
Może niech fundacja sama sobie zaprojektuje? :hihi:

Dziki REX - Czw Gru 02, 2004 8:23 pm

Cytat:
10. Czy otwieranie dachu w celu umożliwienia grania w sezonie letnim w otwartej przestrzeni jest konieczne i niezbędne?

ODPOWIEDŹ: Kryterium „dachu otwieranego” należy dostosować do założonego realnego budżetu (6.75 mln Euro). Otwieranie dachu może być opcją.


6.75 mln € ? Chyba w prasie pisali o znacznie większej sumie.

Coś czuję, że to się skończy tym, że zaczną budować z nadzieją, że jakośto będzie i pieniądze spadną z nieba.

Mikołaj - Pon Sty 10, 2005 10:00 pm

wyniki

"Laureatem Nagrody Specjalnej jest RENATO RIZZI z Wenecji (zespół włosko-polski). Projekt integralnie wiąże teatr i przestrzeń jego otoczenia z miastem. Jest to projekt wybitny, który nie ogląda się na panujące mody i wykracza poza swoja epokę. Projekt jest niespotykaną wizją wkomponowania teatru w średniowieczną i renesansową zabudowę miasta"
to o naszym Mieście? i o placu przy Bogusławskiego?

projekty ponoć do obejrzenia w Zielonej Bramie do końca stycznia

parker - Pon Sty 10, 2005 10:22 pm

Elżbietański teatr gdański


Jeden z dwóch zwycięskich projektów - ten autorstwa architektów z Design Engine
fot. Beata Kitowska / AG


Proket pracowni Nissen Adams LLP - według jury dobry, bo podporządkowuje się średniowiecznej zabudowie miasta
fot. Beata Kitowska / AG


Projekt Włocha Renato Rizziego urzekł jury, ale nie może być oceniany według normalnych kryteriów, bo przekroczył ramy konkursu
fot. Beata Kitowska / AG

Grün - Pon Sty 10, 2005 11:25 pm

Jezu, kolejny bunkier... nawiązujący do renesansu. Czy ci ludzie naprawdę są niespełna rozumu?
parker - Pon Sty 10, 2005 11:29 pm

Oj, czepiasz, się - cegła jest, to już i tak dobrze :wink:
Grün - Pon Sty 10, 2005 11:39 pm

Ale ten bzdet ( Nissen Adams LLP) przesłania kompletnie jeden z najładniejszych obiektów w tej części Miasta, czyli Dwór Miejski. Pasuje tam jak świeca w... zresztą nie ważne w czym. Po raz kolejny architekci udowodniają, że powinni pozostawać pod ścisłym nadzorem - tyle że nie bardzo wiem czyim. Zachowują się dokładnie jak słynna małpa z brzytwą. Podobnego kretyństwa architektonicznego nie widziałem już jakiś czas.
Projekt który wygrał jest mniej szkodliwy, ale na podstawie tak małego obrazka ciężko coś powiedzieć. No zobaczymy.

parker - Pon Sty 10, 2005 11:51 pm

Żartowałam, żaden z nich mi się nie podoba. Moze trzeba pójść i obejrzeć makiety? :???:
Grün - Pon Sty 10, 2005 11:51 pm

Zaraz - bo się pogubiłem. Przyznali dwie nagrody równorzędne, a trzecią nadrzędną ale poza konkursem...
Czyli który ma być budowany? Bo jeśli któryś z dwóch równorzędnych, to będziemy mieć akwarium albo bunkier, nawiązujący do akwariów i bunkrów średniowiecznych. Koszmar. Co za banda dyletantów...

Mikołaj - Pon Sty 10, 2005 11:59 pm

co innego piszą na swojej stronie, a co innego jest w gazecie. nawet nie próbuję nadążąć :hihi:
Grün - Wto Sty 11, 2005 12:02 am

Ja mam nadzieję, że zadziała klątwa posynagogalna i Limonowi NIGDY nie uda się tam NIC zbudować, skoro chce stawiać takie bzdety.
Pietrucha - Wto Sty 11, 2005 12:46 am

Jest poprawa, przynajmniej nie przypomina kształtem rozbitego samolotu. Nie wiem jak by to wyglądało w realu, ale budynek na projektach jest poprostu brzydki. Wiem, że to kwestia gustu, ale naprawde w nowoczesnej architekturze, choćbym nie wiem jak chciał nie moge dostrzec nic pięknego. Chyba mam jakieś spaczone poczucie estetyki.
wrangla - Wto Sty 11, 2005 1:57 am

http://gdansk.naszemiasto...nia/437005.html
Mikołaj - Wto Sty 11, 2005 2:04 am

To wrzucę, aby zostało dla potomności:

Konkurs Theatrum Gedanense rozstrzygnięty

Wtorek, 11 stycznia 2005r.

Nareszcie wydało się, kto zwyciężył w konkursie na "rekonstrukcję" teatru szekspirowskiego w Gdańsku. Przez sąd konkursowy zostało zakwalifikowanych trzydzieści osiem zespołów krajowych i międzynarodowych (startowało więcej). Spośród nich jury: Stanisław Deńko (przewodniczący), Jerzy Limon, Gaetano Pesce, Ben Bolgar, Andrzej Wajda, Kazimierz Łatak, Marcin Gawlicki oraz Wojciech Grabianowski nagrodziło trzy projekty.

Najbardziej "odlotowy" jest projekt Renato Rizziego, ale zarazem najtrudniejszy do wykonania, bo na dzień dzisiejszy zbyt "łapczywy". Proponuje bowiem coś więcej niż teatr, bo oprócz niego - zagospodarowanie kilku działek w pasie za murami, poprzez podniesienie ich powierzchni ogrodowo-spacerowej na wysokość murów i tym samym odsłonięcie widoku na głównego aktora przestrzeni Gdańska, za którego prof. Rizzi uważa bazylikę Mariacką. Jest to więc problem nie tylko teatralny, ale i prawny, wymagający nowej wizji planu przestrzennego zagospodarowania tej części miasta - zadanie bardziej dla miasta i dla przyszłości.
- Zdając sobie sprawę z tego mankamentu - mówi przewodniczący sądu konkursowego, Stanisław Deńko - jury wskazało jeszcze dwa równorzędne projekty, które można zacząć realizować choćby jutro. Dodajmy - dwa skrajnie różne, jeśli chodzi o bryłę zewnętrzną. Projekt zespołu, którym kierował Timothy Bradley, radykalnie odcina się od otoczenia (jak, powiedzmy, bryła teatru Wybrzeże od swego sąsiedztwa). Projekt zespołu Pippy Nissen bardziej przypomina średniowieczny bastion obronny niż placówkę kulturalną. Może jest w tym jakaś głębsza myśl?
Wystawę wszystkich trzydziestu ośmiu projektów można oglądać w Zielonej Bramie do 20 stycznia. A nawet - trzeba, bo w każdym tkwi dobra energia wyobraźni.

Tadeusz Skutnik - Dziennik Bałtycki

Grün - Wto Sty 11, 2005 8:42 am

podniesienie ich powierzchni ogrodowo-spacerowej na wysokość murów
Czyli następny zasłaniacz wszystkiego.

Projekt zespołu, którym kierował Timothy Bradley, radykalnie odcina się od otoczenia (jak, powiedzmy, bryła teatru Wybrzeże od swego sąsiedztwa).
Czyli następny bzdet a la Kadłubowski na Targu Węglowym.

Projekt zespołu Pippy Nissen bardziej przypomina średniowieczny bastion obronny niż placówkę kulturalną.
A gdzieżeście, bando dyletantów, widzieli średniowieczny bastion?

Może jest w tym jakaś głębsza myśl?
Jasne - równie głęboka jak w City Forum.

janak - Wto Sty 11, 2005 8:58 am

Ostatnio przeglądałem któryś z numerów "30 Dni" z 1999 roku i tam stało napisane, że w 2004 roku teatr już będzie stał.
parker - Wto Sty 11, 2005 9:13 am

Cytat:
w każdym tkwi dobra energia wyobraźni.


czy ja wiem, czy taka dobra... chora raczej :II

pumeks - Wto Sty 11, 2005 9:39 am

No pięknie... ale jak się popatrzy na inne projekty, to trzeba przyznać, że Jury kompletnie nie miało w czym wybierać :II
Teatralne wizje architektów

parker - Wto Sty 11, 2005 9:43 am

Ja się chyba muszę zabrać za udział w takich konkursach... ktoś chętny do zespołu? :wink:
Sabaoth - Wto Sty 11, 2005 9:46 am

Ale te wszystkie projekty niosa glebokie przeslanie moralne. Tylko jakie? Moze lepiej by bylo gdyby ci "architekci" przekazywali swoje przeslania za pomoca kodow flagowych, alfabetu Morse'a, cyrylica albo nawet alfabetem hebrajskim, wtedy latwiej byloby ich zrozumiec.
parker - Wto Sty 11, 2005 9:51 am

Znając moich kolegów "po fachu", z pewnością wymysliliby jakąś TFURCZĄ innowację również do alfabetu :hihi:
Grün - Wto Sty 11, 2005 10:33 am

Jak zwykle to samo - szeroki wachlarz projektów od szklango pudełka do szklanego pudełka z betonowymi wtrętami. Może czas już żeby budynki przestali projektować architekci, skoro na każdym kroku udowadniają, że tego robić nie umieją. Niech sie zajmą stroną techniczną - niech policzą jak zbudować, żeby się nie zawaliło - to (być może) jeszcze potrafią.
parker - Wto Sty 11, 2005 10:49 am

Nie, tego nie potrafią z pewnością i nigdy nie potrafili. Z matematyką zazwyczaj są na bakier :wink:
Od tego są budowlańcy, konstruktorzy. Architekt jest od wizji :wink:

Grün - Wto Sty 11, 2005 10:52 am

Od wizji to są pensjonariusze zakładów zamkniętych. Jak się patrzy na te (i inne) projekty, można mieć wątpliwości czy nie w takich właśnie pracowniach powstały.
parker - Wto Sty 11, 2005 11:04 am

Wielcy wizjonerzy? :wink:
knovak - Wto Sty 11, 2005 11:38 am

W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Szekspir wraca do Gdańska
Grün - Wto Sty 11, 2005 11:48 am

W garniturach z nieco zbyt długimi rękawami.
Marcin - Wto Sty 11, 2005 12:16 pm

Rzeczpospolita napisał/a:
Teatr zbudowano w Gdańsku w 1610. Jego konstrukcję wzorowano na londyńskim Teatrze Fortune, postawionym 10 lat wcześniej. Szkoła Fechtunku (Fechtschule) - tak bowiem nazywano teatr gdański
8O Czytam i nie wierzę... :hihi:
Sabaoth - Wto Sty 11, 2005 1:26 pm

:skolowany:
Mikołaj - Wto Sty 11, 2005 2:39 pm

Cytat:
Od wczoraj wiadomo, jak będzie wyglądać nowy budynek gdańskiego teatru elżbietańskiego. Zwycięzcą międzynarodowego konkursu architektonicznego, w którym brało udział 47 zespołów z 12 krajów (najwięcej zgłoszeń nadeszło z Polski, Niemiec i W. Brytanii), jest Renato Rizzi z Wenecji


Czy oni wszyscy byli na tej samej konferencji lub dostali te same maile? Bo mam wrażenie że nie bardzo...

Cytat:
odbija się niczym echo architektura otaczających teatr średniowiecznych kamienic

:haha:
Cytat:
szczątki drewnianej beczki, służącej jako zbiornik na wodę

a co z tym demakijażem? :P

doraa - Wto Sty 11, 2005 8:42 pm

"Rizzi przekroczył granice działki, podobał się jednak tak bardzo, że liczę na przychylność miasta, które może zwiększyć przyznany nam teren"
Tako rzecze prof. Limon...........
Ciekawe jak sobie poradzi z właścicielem pobliskiego parkingu???? :haha:

Mikołaj - Wto Sty 11, 2005 8:48 pm

On na pewno też jest pod wrazeniem projektu i chętnie odda swój teren.

Asi przyjaciel ze studiów, który pracujew Wenecji ma biuro drzwi obok p. Rizziego. Ponoć było już oblewanie sukcesu :hihi: Może przekazać od nas specjalne gratulacje?

doraa - Wto Sty 11, 2005 8:51 pm

Cytat:
On na pewno też jest pod wrazeniem projektu i chętnie odda swój teren.


no tak to sie dawno nie ubawiłam............. :haha: :hihi: :roftl:

Marcin - Wto Sty 11, 2005 11:00 pm

Rozmowa z Renato Rizzim
Mikołaj - Sro Sty 12, 2005 8:46 pm

Jak do tej pory sobie dworowałem z większości pomysłow i wypowiedzi o tym teatrze, tak musze przyznac, że urzekła mnie jego historia ;) Aż zachciało mi się obejrzeć i zrozumieć ten projekt.
Grün - Sro Sty 12, 2005 8:48 pm

Mikołaj! proszę sobie natychmiast zmierzyć temperaturę! :%
Sabaoth - Sro Sty 12, 2005 8:56 pm

Cytat:
Aż zachciało mi się obejrzeć i zrozumieć ten projekt

I co zrozumiałeś? Jakie on niesie przesłanie dla ludzkości?

Mikołaj - Sro Sty 12, 2005 9:00 pm

Jak obejrzę to odpowiem.
parker - Sro Sty 12, 2005 10:45 pm

A ja usłyszałam wczoraj opinię , że "ten bursztynowy" jest ładny :%
Mikołaj - Czw Sty 13, 2005 9:20 pm

Byłem na wystawie. Oto przedsmak.
parker - Czw Sty 13, 2005 9:26 pm

Wolno robic zdjecia?
Marcin - Czw Sty 13, 2005 9:27 pm

Cytat:
uzasadnienie_nagrody_m.jpg

:haha: :haha: :haha:

Grün - Czw Sty 13, 2005 9:31 pm

OOOO, któś tam odróżnia niuanse :)
Mikołaj - Czw Sty 13, 2005 10:10 pm

ja rozróżniam :hiihihi:
zdjęcia wolno robić, muszę je nieco poprzycinać i wrzucę

Grün - Czw Sty 13, 2005 10:18 pm

To znaczy, że to Ty zrobiłeś tę poprawkę?
A swoją drogą to obrazek do zrobienia wizualizacji to BAAAAAAAAARDZO aktualny sobie wybrali :^^

Mikołaj - Czw Sty 13, 2005 10:22 pm

Wiesz, jako Prawy i Główny poczułem się w obowiązku...
A Centromor rzeczywiście śliczny, dobrze, że nie chcieli do niego nawiązywać jak autorzy Patisona do NOT-u :hihi:

Sabaoth - Czw Sty 13, 2005 10:26 pm

No co ty chcesz, projekt zaczęli pewnie ładnych kilka lat temu, to i obrazek się zdezaktualizował :hihi:
Grün - Czw Sty 13, 2005 10:28 pm

Tak sobie, wiecie, patrzę na ten projekt i oczom nie wierzę. Ile lat trzeba studiować architekturę i gdzie, żeby zaprojektować coś co wygląda ganz jak Wielka Synagoga pod koniec rozbiórki? Przecież to nie ma nic: ani kształtu, ani formy, ani w ogóle nic. I jak zwykle dorabia się legendę o przesłaniu, otwarciu i inne cholerne bzdety. Jakim kompletnym brakiem wyczucia musi się charakteryzować ktoś, kto daje wyróżnienia za takie nic. Przecież każdy z nas byłby w stanie zaprojektować kilka obiektów tej klasy w ciągu godziny.
mat - Czw Sty 13, 2005 11:06 pm

To jest zart chyba , niech mnie ktoś uszczypnie. Dobrze ze się coś dzieje ale ...... ech szkoda słów.
danziger - Czw Sty 13, 2005 11:47 pm

Eee tam - ten teatr i tak nie powstanie - zwłaszcza, że Limon ponoć zastanawia się nad objęciem sąsiednich działek, żeby móc zrealizować ten "najlepszy ze wszystkich projektów" = niech on się stara, przejmuje, i to sie będzie tak ciągnęło i ciągnęło........

A tak nawiasem - najlepiej by bylo odbudować synagogę...

Mikołaj - Pią Sty 14, 2005 12:05 am

Projekty Teatru Szekspirowskiego
seestrasse - Pią Sty 14, 2005 12:13 am

Grün napisał/a:
/ciach/jak zwykle dorabia się legendę o przesłaniu, otwarciu i inne cholerne bzdety/ciach/

brakuje mi Dzikiego :hihi:

parker - Pią Sty 14, 2005 12:31 am

Wygląda to tak, jakby kazdemu zespołowi dali takie samo pudełko i różne materiały do obklejenia go z zewnątrz. 8O
doraa - Pią Sty 14, 2005 12:34 am

No tak, po obejrzeniu, czuje dyskomfort........... jakbym usiadła na gwoździu............
To nie sa nawet interesujące projekty same w sobie, i jakies dziwnie pokrewne.
Na jednym ze zdjęć widoczny jest w tle wieżowiec i do niego własnie te projekty pasuja.........

Marcin - Pią Sty 14, 2005 12:39 am

parker napisał/a:
Wygląda to tak, jakby kazdemu zespołowi dali takie samo pudełko i różne materiały do obklejenia go z zewnątrz. 8O

Fakt, trochę to wygląda jak wynik "zetpetów"... :wink:

Mikołaj - Pią Sty 14, 2005 1:59 am

To jeszcze kilka słów od ojca prowadzącego.
Niestety diagnoza Parker jest całkiem słuszna. Z tego co pamiętam jest tam prawie 30 projektów (wszystkie uwiecznione, co innego, gdyby miało to być na kliszy :wink: ), a może z 5 nie ma kształtu pudełka z jakąś „okładziną”. Niektóre w jakiś (zazwyczaj ceglany) sposób odnoszą się do otoczenia, większość jednak ni nawiązuje żadnego dialogu. Równie dobrze pasują do Gdańska jak do Bukaresztu.
Są projekty, które czymś zachwycają: a to sposobem prezentacji (czarne plansze z Krakowa – mógłbym sobie na ścianie powiesić, projekt Fiszera http://www.dawnygdansk.pl...es/P1010060.JPG ), a to jakimś konceptem (wejście, podświetlenie http://www.dawnygdansk.pl...es/P1010049.JPG ).
Projekt Rizziego rzeczywiście robi wrażenie, widać w nim jakieś głębsze przemyślenia na temat specyfiki i charakteru Miasta. Sam budynek teatru – szkatułkowo otwierany, z urzekającym podział na surowość na zewnątrz i delikatność wewnątrz – pod względem architektonicznym jednak nie zachwyca, coś za bardzo przypomina zikurrat albo pewne monumentalne projekty z lat 40.
Spójrzcie na zrobione przez niego ciekawe makiety z fortyfikacjami i uwzględnionym „poziomicowym” układem terenu (widziałem jego makietę ukazującą pofalowanie posadzki w katedrze św. Marka – ta sama technika). Uwadze Rektóra polecam pomysł postawienia bram ( http://www.dawnygdansk.pl...es/P1010074.JPG ) - prof. Limon, który akurat się pojawił potwierdził, że byłyby budowane, choć nie odtwarzane. Opowiadał też (dosyć głośno, trudno więc powiedzieć, że podsłuchiwałem), że władzom Miasta, prezydentowi i zarządowi (sic!) pomysł się podoba i są za jego pełną realizacją, tylko nie wiadomo jak z tymi konserwatorami będzie. Ale że raczej będzie dobrze, bo przecież Gawlicki, który przez 12 lat sprawował ten urząd był w komisji.

Sabaoth - Pią Sty 14, 2005 9:20 am

A ile osob korzystaloby w Gdansku z tej synagogi? Juz lepiej wypozyczyc im jakis kosciol. :hihi:
parker - Pią Sty 14, 2005 11:07 am

A w jakich godzinach to jest otwarte? Chętnie bym obejrzała.
danziger - Pią Sty 14, 2005 1:56 pm

Sabaoth napisał/a:
A ile osob korzystaloby w Gdansku z tej synagogi? Juz lepiej wypozyczyc im jakis kosciol. :hihi:

W środku synagogi można zrobi.ć cokolwiek, chodzi o to, że sam jej odtworzony budynek lepiej będzie wyglądał niż którykolwiek z projektów teatru

Grün - Pią Sty 14, 2005 1:58 pm

Byli już tacy, co w synagogach magazyny meblowe robili
Sabaoth - Pią Sty 14, 2005 2:49 pm

Zostawmy swiatynie ich wyznawcom i nie robmy z nich galerii, skladow, magazynow, garazy czy czegos tam jeszcze! Dlatego odbudowa synagogi z przeznaczeniem np. na galerie nie ma najmniejszego sensu. Chociaz przyjmujac punkt widzenia LPR i Wszechpolakow mozna przyjac, ze po odbudowaniu synagogi zaczeloby uczeszczac do niej 90% spoleczenstwa :hihi:
Pietrucha - Pią Sty 14, 2005 2:51 pm

A w kościołach sale gimnastyczne (działające do dziś) :hihi:
danziger - Pią Sty 14, 2005 3:39 pm

Nie ma co zostawiać wyznawcom, bo tej synagogi nie ma. Myślę jednak, że warto ją odbudować - oczywiście najlepiej przywrócić jej dawną funkcję (może pojawiłby się wówczas cień szansy na powrót skarbów gdańskiej gminy żydowskiej?), ale jeśli nie - to nie widzę przeszkód w zaadaptowaniu jej na coś innego - przecież to będzie de facto zupełnie nowy budynek, więc nie ma mowy o bezczeszczeniu. Dużo bardziej nie podoba mi się robienie kina i sali wystawowej z kościoła św Jana - bo to jest prawdziwy, historyczny budynek...
parker - Pią Sty 14, 2005 8:28 pm

danziger napisał/a:
Dużo bardziej nie podoba mi się robienie kina i sali wystawowej z kościoła św Jana - bo to jest prawdziwy, historyczny budynek...


W kinie to tam jeszcze nie byłam... ale wystawy i koncerty jak najbardziej do tego "historycznego budynku" pasują :%

Marcin - Pią Sty 14, 2005 8:44 pm

Jednym z pierwszych moich bytności w św. Janie to był koncert "The Legendary Pink Dots" (ale jakże dawno to było - długie włosy i skórzany płaszcz :wink: :hihi: ). Przyznam szczerze, że koncert w takim wnętrzu zrobił na mnie ooooogromne wrażenie.
parker - Pią Sty 14, 2005 9:16 pm

Lepszej akustyki niż w gotyckich kościołach jeszcze nie wyprodukowano :wink:
Grün - Pią Sty 14, 2005 9:25 pm

A ja tam byłem też na jednej imprezie... :% efekty nawet na forum widać :)
seestrasse - Pią Sty 14, 2005 9:36 pm

A ja tam byłam w pracy (i jeszcze będę) :D
Pietrucha - Sob Sty 15, 2005 1:51 pm

Na filmie, w pracy, na koncercie, na imprezie... pewnie mi nie uwieżycie, ale ja tam byłem na mszy :D
wrangla - Pon Sty 17, 2005 8:52 pm

Protest w sprawie teatru

Unieważnić konkurs na projekt teatru elżbietańskiego! - domaga się Michał Szymanowski, architekt z Krakowa. Jego zdaniem jury dopuściło się karygodnych błędów.

Szymanowski, który sam brał udział w rozstrzygniętym w ubiegłym tygodniu konkursie, złożył oficjalny protest. Rozważa, czy nie domagać się zwrotu kilkunastu tysięcy złotych, które wydał na przygotowanie projektu.

- Organizatorzy przedstawili warunki konkursowe, po czym nagrodzili projekty, które tych warunków nie dotrzymały - mówi Szymanowski. - To nieuczciwe w stosunku do prac, które wymogi spełniły.

Przypomnijmy, że nagrodę specjalną konkursu architektonicznego ogłoszonego przez Fundację Theatrum Gedanense mimo złamania regulaminu (koncepcja wykracza poza działkę, na której ma stanąć teatr) otrzymał Renato Rizzi z Wenecji. Dwie nagrody równorzędne otrzymali Pippa Nissen i Timothy Bradley z Londynu. Zdaniem Szymanowskiego oni również nie spełnili wymogów konkursowych.

- Brak wymaganej sceny pudełkowej, sekretariat ulokowany w kuchni za bufetem, niespełnione wymagania przeciwpożarowe - wylicza Szymanowski. - Gdybym wiedział, że tak można, przysłałbym zupełnie inny projekt. A tak startowaliśmy w innych konkurencjach.

Prof. Jerzy Limon, prezes Fundacji Theatrum Gedanense, mówi, że wygrał śmiały projekt włoskiego architekta, który wymagał odważnej decyzji: - To są kwestie artystyczne, więc nie dajmy się zwariować suchym przepisom. Jeżeli na konkurs poetycki wpłynie genialne dzieło na dwie strony, a regulamin mówił o jednej, to ono i tak wygra. Tu też zwyciężyła najlepsza praca.

Limon przyznaje, że jury ograniczała ustawa o zamówieniach publicznych, która narzuca ścisłe trzymanie się konkursowego regulaminu. Ale jego zdaniem ustawa jest bublem. - Nie lekceważymy jej, ale nie może nam ona narzucać projektów - gniotów - mówi Limon.

Rozpatrzeniem skargi zajmie się sąd konkursowy, któremu przewodniczy arch. Stanisław Deńko. Konkurs może zostać też unieważniony przez Urząd Zamówień Publicznych.

Tymczasem Limon zapowiada, że na prośbę prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w lutym projekt Renato Rizziego zostanie zaprezentowany przez włoskiego architekta Radzie Miasta.

Grün - Pon Sty 17, 2005 9:25 pm

No jasne! Określamy reguły - frajerzy się ich trzymają, a my nagradzamy projekt, który "wymaga odważnej decyzji" (nie mieści się w zasadach). A potem jeszcze otwarcie przyznajemy w mediach, że nie zamierzamy przestrzegać prawa, bo to jest głupie prawo... Nie wiem czemu, ale odkąd rozmawiałem z Limonem pierwszy i ostatni raz w 1994 r. nabrałem do niego bardzo negatywnego nastawienia (a takie wydarzenia jeszcze mnie utwierdzają w tej opinii).
Panie Prezes! Konkurs poetycki o złote limonki w wawrzynach i projekt podlegający zamówieniu publicznemu to dwie różne sprawy. Jak Pan tego nie rozumiesz to co pan tam w ogóle robisz na tym stołku?
Mam nadzieję że naprawdę NIGDY nic im z tego nie wyjdzie.

Zoppoter - Wto Sty 18, 2005 11:33 am

Pietrucha napisał/a:
Na filmie, w pracy, na koncercie, na imprezie... pewnie mi nie uwieżycie, ale ja tam byłem na mszy :D


Dlaczego mamy nie uwierzyć...? Niektórzy nawet na ślubie tam byli.

Marcin - Pią Lut 11, 2005 4:37 pm
Temat postu: KONTROWERSJE TOWARZYSZĄ KONKURSOWI NA TEATR ELŻBIETAŃSKI
KONTROWERSJE TOWARZYSZĄ KONKURSOWI NA TEATR ELŻBIETAŃSKI

Włoski architekt Renato Rizzi zaprezentował dzis w Gdańsku swoje wyobrażenie teatru elzbietańskiego. Konkurs na najlepszy projekt teatru ciągle trwa i budzi wiele kontrowersji . Nieoficjalnie wiadomo jednak, że własnie Włoch ma największe szanse na zwycięstwo. Renato Rizzi wyobraża sobie gdański Teatr Elzbietański- jako konstrukcję przypominająca wiszące ogrody. Teatr ma też mieć podziemne parkingi i dwie sceny. Taką koncepcje przedstawił włoski architekt. Renato Rizzi jest jednym z trzech laureatów międzynarodowego konkursu na teatr szekspirowski. Jak przekonywał dziś chciał, by projekt teatru podkreslał historyczny charakter Gdańska...
projekt 1 (posłuchaj)
Czy koncepcja włoskiego architekta zostanie zrealizowana-nie zostało jeszcze przesądzone. Nie jest tajemnicą jednak, że spośród trzech wyróznionych w konkursie projektów-pomysł Renato Rizzi-najbardziej przypadł do gustu władzom Gdańska-mówi prezydent miasta Paweł Adamowicz...
projekt 2 (posłuchaj)
Tymczasem ostateczne roztrzygnięcie konkursu na gdański teatr elzbietański opóźnia się. Jeden z uczestników konkursu-architekt z Krakowa - domaga się jego uniewaznienia. Decyzje o dalszych losach konkursu podejmie komisja arbitrażowa w najbliższy wtorek. Więcej o przyszłości teatru elżbietańskiego powiemy w Radiu Gdańsk po godzinie 17.00

Grün - Pią Lut 11, 2005 5:39 pm

Nie zbudują :%
Sabaoth - Pią Lut 11, 2005 6:34 pm

I jeszcze pobiją się o kasę :hihi:
Marcin - Pią Lut 11, 2005 9:58 pm

Adamowicz pragnie Rizziego
:oops: Czy ten tytuł...?
:wink: :hihi:

parker - Pią Lut 11, 2005 9:59 pm

Dobrze im tak :hihi:
wrangla - Pią Lut 11, 2005 10:01 pm

Cytat:
- Ten projekt mnie emocjonuje, a nawet podnieca - powiedział Adamowicz.

Grün - Pią Lut 11, 2005 10:06 pm

:rzyg_1:
Hanemann - Sob Lut 12, 2005 11:26 am

Budują, budują już kilkanaście lat - mam nadzieję że obejrzę tam jakiś spektakl jeszcze przed śmiercią.
mat - Sob Lut 12, 2005 12:48 pm

Hanemann napisał/a:
Budują, budują już kilkanaście lat - mam nadzieję że obejrzę tam jakiś spektakl jeszcze przed śmiercią.

nie starczy ci ten co jest:D.

Grün - Sob Lut 12, 2005 3:13 pm

Właśnie - Mat wywołał istotny teMat. Czy w Gdańsku potrzebny jest faktycznie ten teatr? Czy z publicznych pieniędzy należy sfinansować wizję pana Limona, tylko po to, żeby potem tę wizję dotować, bo zainteresowanie będzie mizerne?
Sabaoth - Sob Lut 12, 2005 3:27 pm

Nie zaczynaj znowu dyskusji o dotowaniu sztuki. Pewnie, że nie potrzeba tego teatru.
parker - Sob Lut 12, 2005 5:39 pm

Ten teatr jest chyba im potrzebny tylko jako architektura i cały czas jest tak chyba traktowany...
To, czy jest potrzebne kolejne miejsce, w którym nie będzie się działo nic ciekawego, to już inna sprawa :wink:

wrangla - Sob Lut 12, 2005 5:58 pm

parker napisał/a:
...kolejne miejsce, w którym nie będzie się działo nic ciekawego....

Dzisiaj Was chyba ogarnął duch pesymizmu :% :hihi:
A ja jak zawsze -> pełen optymizm :mrgreen:

parker - Sob Lut 12, 2005 6:06 pm

A byłaś kiedyś w Gdańsku w teatrze ? :wink:
wrangla - Sob Lut 12, 2005 6:09 pm

parker napisał/a:
A byłaś kiedyś w Gdańsku w teatrze ? :wink:

Byłam :mrgreen:
choć częściej bywam w gdyńskich

parker - Sob Lut 12, 2005 6:11 pm

A ja nie byłam, bo przez ostatnie 10 lat nic jeszcze interesującego nie wypatrzyłam na afiszu :wink:
wrangla - Sob Lut 12, 2005 6:27 pm

parker napisał/a:
A ja nie byłam, bo przez ostatnie 10 lat nic jeszcze interesującego nie wypatrzyłam na afiszu :wink:

To tym bardziej powinnaś się cieszyć, że będzie nowy teatr. :OO
Zawsze to... więcej afiszy do czytania :hihi:

Sabaoth - Sob Lut 12, 2005 7:08 pm

Cytat:
Zawsze to... więcej afiszy do czytania

Znam ciekawsze lektury :mrgreen:

danziger - Sob Lut 12, 2005 7:49 pm

Cała sprawa z tym teatrem zaczyna coraz bardziej śmierdzieć. Ewidentnie szykuje się tu jakiś przekręt. Ale jak się do całej sprawy nasze pyzate słoneczko z Nowych Ogrodów wmieszało to jest szansa, że cała sprawa się nie uda. (Bo Adamowiczowi dobrze to chyba jeszcze nic nie wyszło - nawet włosy......)
seestrasse - Sob Lut 12, 2005 8:43 pm

Cytat:
ja nie byłam, bo przez ostatnie 10 lat nic jeszcze interesującego nie wypatrzyłam na afiszu

dobrze, że chociaż w multikinach co tydzień premiera :wink:

Hanemann - Sob Lut 12, 2005 9:32 pm

Jak to nie było ciekawych rzeczy ? A Hanemann ? 8))
parker - Sob Lut 12, 2005 11:56 pm

Nie wiem, nie widziałam :hihi:
parker - Nie Lut 13, 2005 12:27 am

Obywatelska debata o Teatrze Szekspirowskim

Rizzi powiedział:
Cytat:
Najważniejszym materiałem w architekturze jest sens - wywodził. - Dopiero potem możemy dyskutować o "materialnych" sprawach.

Grün - Nie Lut 13, 2005 1:25 am

A dlaczego mam nie zaczynać - uważam że to bardzo istotny temat.
parker - Nie Lut 13, 2005 10:44 am

To otwórz nowy poczytny wątek pt. "Dotowanie sztuki" :wink:
Marcin - Nie Lut 13, 2005 12:40 pm

Cytat:
bo przez ostatnie 10 lat nic jeszcze interesującego nie wypatrzyłam na afiszu

Parker - ogrodnik. :wink: :hihi:

parker - Nie Lut 13, 2005 12:44 pm

Zajmowanie się akademicko zielenią zobowiązuje :wink:
Marek Z - Nie Lut 13, 2005 2:24 pm

Kto mi wyjaśni, gdzie na poniższym projekcie widać teatr ? :II
Jeżeli to ma być kolejne akwarium, to ja też go nie chcę. :evil:

danziger - Nie Lut 13, 2005 2:41 pm

Hanemann napisał/a:
Jak to nie było ciekawych rzeczy ? A Hanemann ? 8))

Moim skromnym zdaniem Hanemann w tetrze Wybrzeże to była, łagodnie mówiąc chała do kwadratu.

Odyseusz - Nie Lut 13, 2005 3:28 pm

Marek Z napisał/a:
Kto mi wyjaśni, gdzie na poniższym projekcie widać teatr ? :II
Jeżeli to ma być kolejne akwarium, to ja też go nie chcę. :evil:


Gdzie ty tam widzisz szkło? Nie wiedzę w tym obiekcie ani jednego okna, ale za to masywem ciężkich murów przypomina mi świątynie egipskie, które widziałem podczas mojej Odysei. Chyba zapomnieli wspomnieć o tym w mojej biografii.

Grün - Nie Lut 13, 2005 3:36 pm

Dokładnie - skojarzenie ze świątynią egipską jest nieodparte. Pasuje to w Gdańsku jak świeca w... zresztą nie ważne gdzie.
Mikołaj - Nie Lut 13, 2005 3:47 pm

Piramida, zikkurat, po prostu gdańska tradycja. Idealnie wpisuje się w styl starowki. :hihi:

Grün - Nie Lut 13, 2005 6:33 pm

No jak jest stare, to pasuje :^^
Hanemann - Pon Lut 14, 2005 12:22 am

Cytat:
Moim skromnym zdaniem Hanemann w tetrze Wybrzeże to była, łagodnie mówiąc chała do kwadratu.


Nie sądzę, myślę że w porównaniu z filmem do którego zabiera się pani Holland, wypadnie całkiem nieźle.

wrangla - Wto Lut 15, 2005 8:46 pm

GW napisał/a:
Konkurs na projekt teatru elżbietańskiego do poprawki

Urząd Zamówień Publicznych poparł krakowskiego architekta, który odwołał się od wyników konkursu na projekt teatru elżbietańskiego w Gdańsku.

Oznacza to, że starająca się o odbudowę teatru w rejonie ul. Bogusławskiego Fundacja Theatrum Gedanense musi ponownie ocenić kilkadziesiąt nadesłanych na konkurs prac, a werdykt z początku stycznia jest nieważny. Jury wyróżniło wtedy dwa projekty brytyjskie oraz przyznało nagrodę specjalną Renato Rizziemu z Włoch. Na podstawie tych koncepcji w ciągu kilku lat miał powstać budynek nawiązujący do historycznego teatru. Zdaniem krakowskiego architekta, nie spełniały one regulaminu konkursu.

- Nie widziałem uzasadnienia decyzji urzędu, zastanowimy się jeszcze, co zrobić. Mamy dwa wyjścia: odwołać się do sądu od tego postanowienia, a w najgorszym wypadku ogłosić nowy konkurs - mówi prof. Jerzy Limon, szef Fundacji Theatrum Gedanense.

Grün - Wto Lut 15, 2005 8:52 pm

:== :hiihihi:
parker - Wto Lut 15, 2005 9:12 pm

nigdy nie zbudują :haha:
tak można długie lata.... :wink:

rispetto - Wto Lut 15, 2005 9:22 pm

Mikołaj napisał/a:
Piramida, zikkurat, po prostu gdańska tradycja. Idealnie wpisuje się w styl starowki. :hihi:

Cieszcie się, że nikt jeszcze nie wpadł na postawienie plastikowej palmy na Hucisku :hihi: Psssst! W razie czego, to nie ja rzuciłem propozycję.
A tak na poważnie, to piramidy, jako elementy architektoniczne występują w wielu miastach, że wspomnę tu tylko o Luwrze w Paryżu i o pewnym placu w Rzymie, którego nazwa akurat wyleciała mi z głowy i nie budzą specjalnych kontrowersji.

parker - Wto Lut 15, 2005 9:27 pm

rispetto napisał/a:

A tak na poważnie, to piramidy, jako elementy architektoniczne występują w wielu miastach, że wspomnę tu tylko o Luwrze w Paryżu i o pewnym placu w Rzymie, którego nazwa akurat wyleciała mi z głowy i nie budzą specjalnych kontrowersji.


Bo jak tu ktoś już gdzieś wspominał, architekci strasznie lubią Egipt....... :hihi:

Mikołaj - Wto Lut 15, 2005 10:15 pm

Cytat:
wspomnę tu tylko o Luwrze

z tego co wiem, to o tę w Luwrze akurat była wielka awantura

rispetto - Wto Lut 15, 2005 10:26 pm

Mikołaj napisał/a:
Cytat:
wspomnę tu tylko o Luwrze

z tego co wiem, to o tę w Luwrze akurat była wielka awantura

Nie mnie oceniać, kto miał tam rację. W Paryżu pewnie też są Rzygacze :hihi: A raczej Le Rzygacze (z akcentem na ostatnią sylabę).

Odyseusz - Sro Lut 16, 2005 1:05 am

rispetto napisał/a:
Mikołaj napisał/a:
Piramida, zikkurat, po prostu gdańska tradycja. Idealnie wpisuje się w styl starowki. :hihi:

Cieszcie się, że nikt jeszcze nie wpadł na postawienie plastikowej palmy na Hucisku :hihi: Psssst! W razie czego, to nie ja rzuciłem propozycję.
A tak na poważnie, to piramidy, jako elementy architektoniczne występują w wielu miastach, że wspomnę tu tylko o Luwrze w Paryżu i o pewnym placu w Rzymie, którego nazwa akurat wyleciała mi z głowy i nie budzą specjalnych kontrowersji.


Jak to nie wpadł na pomysł postawienie palmy. Jeszcze jakiś czas temu władze miasta nosiły się z zamiarem odkupienia warszawskiej palmy aby postawić ją u nas. O mało do tego przedsięwzięcia nie doszło. Mi by to nie przeszkadzało, taka palmę to tylko tymczasowa dekoracja i w rzeczywistości jak ją widziałem wyglądała całkiem fajnie. Zawsze to jakieś zaskoczenie ujrzeć coś takiego w mieście.

Co do nowych piramid to największa jest chyba w Las Vegas zaś w jej środku stoi właśnie coś na kształt naszego nowego teatru. :OO

btw: Słyszeliście, że konkurs ma być powtórzony. W sensie nie będzie nowych prac tylko jeszcze rozmają wyłonić zwycięzcę gdyż obie zwycięskie prace jak się im przyjrzano po fakcie nie spełniają założeń konkursowych. Swoją drogą ciekawe które z tych prac spełniają?

Marek Z - Sro Lut 16, 2005 1:21 am

Cytat:
Gdzie ty tam widzisz szkło? Nie wiedzę w tym obiekcie ani jednego okna, ale za to masywem ciężkich murów przypomina mi świątynie egipskie,

A gdzie ja napisałem, że widzę tam szkło ? Kształt, kształtem, ale modnym ostatnio materiałem budowlanym jest własnie szkło. I co z tego, że obiekt przypomina Tobie czy innym świątynie egipskie (świetnie pasujące w Gdańsku :hihi: ) jak będą one wykonane z tego budulca. (mam jednak nadzieję, że tak nie będzie.)

Odyseusz - Sro Lut 16, 2005 1:36 am

Co będzie to będzie. Ten teatr był trochę głupawym pomysłem od samego początku zaś organizatorzy chcieli zyskać rozgłos organizując konkurs architektoniczny jednocześnie mając nadzieję, że uda im się wybrać z tego coś, co będzie go przypominało. Mogli przecież sami zlecić projekt i podyktować go dowolnemu architektowi, który przyjąłby to z pocałowaniem ręki, ale wtedy straciliby na reklamie, czyli potencjalnych sponsorów. Tak więc nie dziwię się że wyróżnili najdziwniejszy z projektów. Musieli być po prostu w ciężkim szoku po obejrzeniu wszystkich prac. Wynik konkursu był już tylko rzutem kością. Moim zdaniem zło drzemie w ich komercyjnych zapędach. :OO
Grün - Sro Lut 16, 2005 10:08 am

A słyszałeś o ustawie o zamówieniach publicznych?
Corzano - Sro Lut 16, 2005 10:43 am

prof. Jerzy Limon, szef Fundacji Theatrum Gedanense napisał/a:
- Nie widziałem uzasadnienia decyzji urzędu, zastanowimy się jeszcze, co zrobić. Mamy dwa wyjścia: odwołać się do sądu od tego postanowienia, a w najgorszym wypadku ogłosić nowy konkurs.

A warunki określi się tak, by wygrał wiadomy projekt.

Grün - Sro Lut 16, 2005 11:32 am

I tak angielski teatr elżbietański wpisuje się w polską tradycję "sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie" :II
Odyseusz - Sro Lut 16, 2005 6:44 pm

Grün napisał/a:
A słyszałeś o ustawie o zamówieniach publicznych?


Ale zamuwienia publiczne tyczą się tylko państwowych podmiotów, a fundacja tego teatru jest prywtną organizacją. Nie ma chyba obowiązku organizowania konkursów i przetargów.

Marcin - Sro Lut 16, 2005 6:50 pm

Cytat:
Nie ma chyba obowiązku organizowania konkursów i przetargów.

Chyba tak... :% To zależy jedynie od kwoty (> 6 000 euro jeśli mnie pamięć nie myli).

Mikołaj - Sro Lut 16, 2005 7:32 pm

OGŁOSZENIE KONKURSU
Cytat:
Formalno – prawną podstawą Konkursu jest Ustawa z dnia 29 stycznia 2004 r. „Prawo zamówień publicznych” (D.U. z 2004 r Nr 19, poz. 177)

Grün - Sro Lut 16, 2005 8:58 pm

I właśnie dlatego bardzo dobrze, że jest nad tym jakakolwiek kontrola.
Sabaoth - Sro Lut 16, 2005 9:33 pm

A pomyśl, ile "nowoczesnych" projektów nie zostało w Gdańsku zrealizowanych przez tą wstrętną kontrolę :hihi:
Grün - Sro Lut 16, 2005 10:09 pm

Niech rzyje kontrol! :^^
Hanemann - Czw Lut 17, 2005 2:03 pm

Dlaczego ja mam wrażenie że nasi architekci zatrzymali się w latach 70-tych ? (nawet ci młodzi) Może to wina tego że wykładowcy reprezentują pokolenie budowniczych np. (pożal się Boże) Navimoru. :hmmm:
Odyseusz - Czw Lut 17, 2005 3:40 pm

Heh, akurat na tan konkurs większość prac napłynęło z zagranicy. :D
parker - Pią Lut 18, 2005 8:59 pm

Teatr elżbietański - cd.

Cytat:
Prawo, które reguluje zasady wywozu gruzu, nie może regulować wielkich wizji architektonicznych.

Sabaoth - Pią Lut 18, 2005 10:56 pm

Wielkie wizje architektoniczne niosące głębokie przesłanie, niestety w większości przypadków przesłanie zrozumiałe jest tylko dla autora i nikogo więcej :mrgreen:
Mikołaj - Sob Lut 19, 2005 12:00 am

parker napisał/a:
Teatr elżbietański - cd.

Cytat:
Prawo, które reguluje zasady wywozu gruzu, nie może regulować wielkich wizji architektonicznych.

No jasne, co tam jakieś ustawy o zamówieniach publicznych, prawa budowlane i inne urzędnicze bzdury!

Panie profesorze, co tam jakieś statuty uniwersytetu, uchwały rady wydziału - ja chcę być przyjęty na anglistykę, bo mam wielką wizję!

Grün - Sob Lut 19, 2005 6:41 pm

Kodeks ruchu drogowego? Ja jestem artystą kierownicy! Nie może mnie ograniczać jakieś tam prawo! :^^
Sabaoth - Sob Lut 19, 2005 8:31 pm

Cytat:
Kodeks ruchu drogowego? Ja jestem artystą kierownicy! Nie może mnie ograniczać jakieś tam prawo!

Tak, to w Polsce myśli co drugi kierowca :II

parker - Sob Lut 19, 2005 8:42 pm

Grün napisał/a:
Kodeks ruchu drogowego? Ja jestem artystą kierownicy! Nie może mnie ograniczać jakieś tam prawo! :^^


Chodzi o to, żeby ostrzec wszystkich, żeby nie prosili cię o podwiezienie? :wink:

Marcin - Sob Lut 19, 2005 8:45 pm

A myślisz, że Mikołaj drugi raz Cię nie podwiezie? :hihi:
parker - Sob Lut 19, 2005 8:50 pm

Ja mam nadzieję, że będę miała mnóstwo propozycji podwiezienia :wink: i w zależności od nastroju będę mogła wybrać artystę, rajdowca, albo... :wink:
Odyseusz - Sob Lut 19, 2005 10:58 pm

Myślę, że w zasadzie nie ma się tu czego czepiać w tym temacie. Organizatorzy konkursu dostali to czego chcieli, ale i tak nigdy tam nic nie wybudują z braku kasy. Ja osobiście wolał bym już nawet egipską świątynię niż patrzeć jak ci zapaleńcy naiwnie zmagają się z brutalnymi realiami tego kraju bo to przygnębia.
Grün - Sob Lut 19, 2005 11:05 pm

Zaraz zaraz - to nie są brutalne realia, tylko pewne reguły, których jako inwestorzy muszą przestrzegać. Sami są winni zamieszania jakie powstało. Jak określili reguły przetargu a potem sami je łamali to tylko i wyłącznie do siebie mogą mieć pretensje.
Odyseusz - Sob Lut 19, 2005 11:10 pm

Dokładnie. Idea im przyświeca szczytna a kaleczą ten sport okrutnie.
parker - Pon Lut 21, 2005 11:56 am

Teatr "elżbietański" - 0protestowywanie

Cytat:
Nie będzie jakiś Włoch nam w twarz...


:wink:

Grün - Pon Lut 21, 2005 1:31 pm

OOOO to znaczy, że to z patriotycznych powodów te protesty :^^
rispetto - Czw Lut 24, 2005 2:14 pm

Wiem, że to z tematyką forum nie ma nic wspólnego, ale trochę nawiązuje do ekstremalnej architektury. W tym przypadku chodzi też o sport w wydaniu ekstremalnym.
Popatrzcie - nie mogłem się oprzeć przed podzieleniem się tym z Wami 8O

parker - Czw Lut 24, 2005 3:41 pm

Znamy, znamy... :wink:
wrangla - Czw Lut 24, 2005 3:58 pm

rispetto napisał/a:
Popatrzcie - nie mogłem się oprzeć przed podzieleniem się tym z Wami 8O

To najdroższy hotel na świecie! W sam raz na naszą kieszeń :hihi:

Grün - Czw Lut 24, 2005 4:52 pm

Ten kort tenisowy jest zachwycający :) Ale ma się do teatru szekspirowskiego w Gdańsku, tak jak projekty pokonkursowe do samego Gdanska :)
rispetto - Czw Lut 24, 2005 6:02 pm

Obyśmy dożyli chwili, kiedy taki hotel stanie na wodach zatoki.
Grün - Czw Lut 24, 2005 6:08 pm

Puckiej :^^
ruda - Pią Lut 20, 2009 9:56 am

Teatr Szekspirowski jest zagrożony?

Cytat:
Zgrzytem zakończyły się w czwartek urodziny Teatru Szekspirowskiego, choć był tort i znakomite humory. Jako niespodziankę szykowano porozumienie pomiędzy prezesem gdańskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Tomaszem Korzeniowskim a Jerzym Limonem, dyrektorem Teatru Szekspirowskiego.

Przypomnijmy, Tomasz Korzeniowski zamierza skierować sprawę do sądu administracyjnego, twierdząc, że nowy gmach, który ma stanąć przy ul. Bogusławskiego w Gdańsku (wg koncepcji architektonicznej Włocha Renato Rizziego), wpłynie negatywnie na wartości historyczne, przestrzenne i architektoniczne zabytkowego Gdańska. 
Pragnąc pokojowo rozstrzygnąć spór Jerzy Limon i Tomasz Korzeniowski spotkali się w tym tygodniu i... postanowili podpisać porozumienie o współpracy. Swój podpis na dokumencie złożyli w środę marszałek Kozłowski oraz prezydent Adamowicz.

Tymczasem ku ogromnemu zaskoczeniu wszystkich wczoraj Korzeniowski oświadczył, że porozumienia nie podpisze, gdyż przygotował swoją wersję umowy. Natomiast Limon stwierdził, że nowa wersja nie jest zgodna z ustaleniami.

Jerzy Limon, pytany, czy sprawy sądowe zagrożą dotacji i opóźnią budowę teatru, powiedział: - Te działania nie ułatwiają nam sytuacji, choć nie czynią jej beznadziejną.


Budowa nowego teatru ruszyć ma jeszcze w tym roku, pierwsze przedstawienia na nowej scenie zobaczymy zapewne w połowie 2012 r. Kamień węgielny zostanie wmurowany we wrześniu.

Czy nie należałoby takie problemy rozwiązywać wcześniej, choćby na etapie wytycznych do projektu? :hmm:
A kasę łatwo stracić, trudniej zyskać. :dziadek:

celej - Pią Lut 20, 2009 12:43 pm

Ja osobiście mogę zdradzic, że żadnych ustępst ze strony GTS raczej nie bedzie a wiem to od mgr.K Króla wicederektora GTS i cwiczeniwca na UG, pan magister uraczył nas mini-wykładem na zajęciach dlaczego historyczna koncepcja miasta jest be i ze Gdynia jest ok. bo jest nowoczesna a archeolodzy i TONZ to szkodniki....więc nie liczyłbym na jakiekolwiek rozwiązanie kompromisowe.
feyg - Pią Lut 20, 2009 1:26 pm

celej napisał/a:
Ja osobiście mogę zdradzic, że żadnych ustępst ze strony GTS raczej nie bedzie a wiem to od mgr.K Króla wicederektora GTS i cwiczeniwca na UG, pan magister uraczył nas mini-wykładem na zajęciach dlaczego historyczna koncepcja miasta jest be i ze Gdynia jest ok. bo jest nowoczesna a archeolodzy i TONZ to szkodniki....więc nie liczyłbym na jakiekolwiek rozwiązanie kompromisowe.

Uprzejmie proszę o oświecenie co do związków Gdyni z planowanym teatrem :hihi:
P.S. Kto to taki "cwiczeniowiec"? :wink:

celej - Pią Lut 20, 2009 1:33 pm

uprzejmie wyjaśniam, iż chodzi tutaj o kwestię historycznej koncepcji miasta Gdańska, która zdaniem pana Króla blokuje rozwój miasta i jest ''nie-trendy"
cwiczenowiec to doktorant prowadzący cwiczenia na studiach( nie działa mi na komputerze "c" zmiękczone)

ruda - Nie Maj 31, 2009 11:53 pm

cd. :wink:

Teatr Szekspirowski ma zielone światło - dwugłos Korzeniowskiego i Limona w tej sprawie

Cytat:
27.05.2009
Niech go budują, ale z daleka od centrum - uważa Tomasz Korzeniowski, prezes gdańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i konserwator zabytków w bazylice Mariackiej w Gdańsku. - Projekt Rizziego to dzieło nietuzinkowe, przykład nowego podejścia do "rekonstrukcji". Takiego teatru nie ma nigdzie na świecie. Nasze miasto z pewnością będzie z niego dumne - odpowiada prof. Jerzy Limon, prezes Fundacji Theatrum Gedanense.

Tomasz Korzeniowski:
- Od kilkunastu lat trójmiejskie media informują nas o inicjatywie odbudowy tzw. teatru "elżbietańskiego" nazywanego też "szekspirowskim". "Gazeta Wyborcza" z 23 grudnia 1991 roku poinformowała, że założona wówczas Fundacja Theatrum Gedanense za główny statutowy cel przyjęła odbudowę teatru w formie architektonicznej z początku XVII wieku, a przedsięwzięcie to stało się przedmiotem rozmowy prezydenta RP Lecha Wałęsy z królową brytyjską Elżbietą. W lipcu 1994 roku znany krytyk teatralny Andrzej Żurowski na łamach "Wiadomości Kulturalnych" relacjonuje przyjęcie dla kilkuset gości zorganizowane w St. James's Palace w Londynie przez patrona odbudowy teatru Karola Księcia Walii. Po raz kolejny padają tam publiczne zapewnienia, że celem przedsięwzięcia jest rekonstrukcja "unikatowej budowli teatralnej" uwiecznionej na rycinie Petera Willera z XVII w. Prezentowana jest jej makieta. Dwustu gości dokonuje wpłat na ten cel od 150 do 1000 funtów. Jeden z cytowanych Brytyjczyków związany z odtworzeniem w Londynie słynnego teatru Globe stwierdził "Posiadacie niewiarygodną historyczną dokumentację budowli. Nam brak dla Globe precyzyjnych przekazów z epoki". Autentyczne pozostałości gdańskiej budowli udało się odkryć archeologom w 2000 roku. Jak stwierdził w swojej analizie dr Marcin Gawlicki, budynek wzniesiony był na planie zbliżonym do kwadratu, a długość jego elewacji wynosiła ok. 20 m. I tak też miał być odbudowany. I oto, nieoczekiwanie w 2005 roku inicjatorzy przedsięwzięcia zmienili zdanie. Pomimo wielu lat informowania międzynarodowej opinii publicznej i zbierania funduszy na rekonstrukcję niewielkiej budowli, zorganizowano międzynarodowy konkurs architektoniczny.

Co dziwniejsze, organizatorzy konkursu i Fundacja Theatrum Gedanense zrezygnowali z realizacji projektów, które zwyciężyły w rywalizacji. Wystąpili natomiast do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o zgodę na realizację projektu włoskiego architekta Renato Rizziego. Jego projekt musiał zostać wykluczony z konkursu za złamanie regulaminu i wielokrotne przekroczenie planowanych gabarytów przyszłego teatru. Tym jednak wzbudził zachwyt jurorów, którzy przyznali mu nagrodę specjalną. Nielegalność tej decyzji potwierdził wyrok Zespołu Arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych z dnia 15 lutego 2005 r. Mimo wszystko Włochowi udzielono zamówienia z wolnej ręki. Tak więc po radykalnych zmianach projektowych, od 2005 roku nie można już mówić ani o odbudowie, ani o rekonstrukcji dawnego teatru "elżbietańskiego". Teraz władze wraz z fundacją chcą zbudować coś zupełnie innego, niż wcześniej oficjalnie planowano. Co ciekawe, większość ze znanych osobistości zaangażowanych w przedsięwzięcie nie zdaje sobie z tego sprawy. Przynajmniej tak to z boku wygląda.
Dotychczas inwestycja uzasadniana była teorią filologa, prof. Jerzego Limona. Przed laty ogłosił on, że niewielki budynek gdańskiej Szkoły Fechtunku z ok. 1610 r. był w rzeczywistości pierwszym na terenie Polski teatrem publicznym. Tymczasem to nieprawda, a historyczne źródła wyraźnie temu przeczą. Zainteresowanych odsyłam do sfinansowanej przez Miasto Gdańsk oraz Urząd Marszałkowski publikacji naukowej Jerzego Mariana Michalaka ("Gdański Rocznik Kulturalny" nr 19, Gdańsk 2000) ujawniającej nieznane wcześniej dokumenty odkryte przez autora w Archiwum Państwowym w Gdańsku. Budowla znana z siedemnastowiecznej ryciny Petera Willera, uznawana za teatr publiczny z czasów Szekspira, w istocie została wniesiona od postaw w latach 1634-35, a więc 19 lat po śmierci słynnego dramaturga. Była to sala ćwiczeń szermierczych i dla takich celów ją zbudowano.

Tak więc ogromna inwestycja budowlana za 80 mln zł, o nazwie Gdański Teatr Szekspirowski, po prostu nie ma uzasadnienia historycznego, nie mówiąc już o miejscu tej budowy. W obecnie zaprojektowanej, kolosalnej formie przyszły budynek naruszy wartości zabytkowe historycznego centrum Gdańska. Przede wszystkim zasłoni całkowicie cenne gdańskie zabytki. Zarówno przechodnie jak i turyści przejeżdżający ul. Podwale Przedmiejskie nie zobaczą już ważnej części sylwety Głównego Miasta. Zniknie ono za długą na 131 metrów ścianą z klinkieru. Bulwersujący jest fakt, że pozwolenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku dotyczące tej inwestycji zostało wydane wbrew wytycznym wydanym przez ten sam urząd w 2004 r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zeszłorocznej decyzji z wymowną ostrożnością stwierdza, że planowane zamierzenie budowlane "nie pozostaje w rażącej sprzeczności" z wytycznymi konserwatorskimi. Tak więc sprzeczność z przepisami istnieje. Czy jednak rzeczywiście nie jest ona rażąca? Skalę tej sprzeczności dobitnie określają wspomniane wytyczne konserwatorskie, w których czytamy, że "nową architekturę poprzez właściwy dobór gabarytów (...) należy harmonijnie wtopić w zabytkową strukturę miasta" oraz że "należy dążyć - poprzez odpowiednie ukształtowanie bryły oraz linię zabudowy - do takiego ukształtowania budynku, aby nie spowodować zdominowania przez nią historycznego otoczenia". A przecież teatr Rizziego jest kilkunastokrotnie większy od którejkolwiek z sąsiadujących budowli Głównego Miasta. Złudzeń nie pozostawiają liczby. Wg obliczeń dr. Marcina Gawlickiego siedemnastowieczna Szkoła Fechtunku miała ok. 600 m kw. powierzchni. Kolos Rizziego jest ponad siedemnastokrotnie większy, gdyż ma 10 600 m kw.

Jeśli teatr Rizziego musi koniecznie powstać w aktualnie forsowanej monstrualnej formie, to niech go budują z daleka od skarbu kultury, jakim jest zabytkowe centrum Gdańska. Muszę tu dodać, że nigdy nie proponowałem przeniesienia budynku Rizziego na Wyspę Spichrzów, gdzie miałby rzekomo lepiej wyglądać. Informacja taka opublikowana przez "Gazetę Wyborczą Trójmiasto" z 7-8 lutego 2009 r. jest nieprawdziwa. Rekonstrukcja spichlerzy na północnym cyplu wyspy jest konieczna choćby ze względów symbolicznych, a nadanie im funkcji kulturalnych będzie sukcesem miasta i regionu.

Tomasz Korzeniowski deklaruje się jako przeciwnik budowy Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego w takim kształcie, jak zamierza to zrobić Fundacja Theatrum Gedanense. Towarzystwo, którym kieruje, zaskarżyło decyzję wojewódzkiego konserwatora zabytków dopuszczającą budowę teatru, jednak w ostatni piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie tę skargę oddalił. Wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę gmachu ma się odbyć we wrześniu. Uświetni je widowisko Andrzeja Wajdy oparte na utworach Szekspira.


Prof. Jerzy Limon: fakty, donosy i przekłamania o Teatrze Szekspirowskim.
- Projekt teatru szekspirowskiego w Gdańsku stał się przedmiotem bezpardonowych ataków ze strony niewielkiej grupy ludzi. Poziom tych ataków nie pozwalał na podjęcie merytorycznej dyskusji, a podjęte przeze mnie próby porozumienia spełzły na niczym, gdyż zostały niecnie wykorzystane jako okazja do kolejnego pokazania się w mediach. Miara przebrała się jednak, kiedy nasi adwersarze zaczęli torpedować projekt podczas procedur administracyjnych, podając nieprawdziwe informacje do Ministerstwa, a także, ostatnio, w sądzie administracyjnym. Pomimo przegranej rozprawy sądowej nadal w błąd wprowadzają opinię publiczną. Dlatego postanowiłem skorzystać z zaproszenia "Polski Dziennika Bałtyckiego" i naświetlić tło całej sprawy.

Fakty

Niezwykły rozdział w dziejach kultury Gdańska zaczyna się ok. 1600 r., kiedy zawitali tu po raz pierwszy aktorzy angielscy. To właśnie Anglicy przez ponad pół wieku nadawali ton życiu teatralnemu w Gdańsku. Jeszcze za życia Szekspira grano tu jego sztuki. W sumie mamy 25 udokumentowanych wizyt. Ok. 1611 r., dowiadujemy się, że aktorzy występowali w gdańskiej Szkole Fechtunku. I od tego czasu regularnie tam występują. Najważniejsze źródło ikonograficzne to rycina Petera Willera z ok. 1660 r. Z innych dokumentów dowiadujemy się, że Szkołę rozebrano i w tym samym miejscu w 1741 r. wzniesiono nowy, znacznie większy teatr, zwany Komoedienhaus, który odnaleźć można na wielu późniejszych mapach. Rozebrano go na pocz. XIX w., a okolicę szczelnie zabudowano; tuż obok postawiono synagogę, a także jakąś fabryczkę, widoczną na zdjęciu lotniczym sprzed wojny. Jerzy Michalak opublikował dokumenty świadczące o tym, że obiekt widoczny na rycinie Willera powstał w 1635 r., a jego architektem był słynny Jacob van dem Block (interpretacja owych źródeł przez Michalaka budzi jednak wiele obiekcji). Znaczyć by to mogło, że pierwsza Szkoła Fechtunku z 1611 nie musiała koniecznie stać w tym samym miejscu. Choć mogła. W każdym razie Anglicy, również i po1635 r., praktycznie w każdej suplice proszą o zgodę na występy właśnie w Szkole Fechtunku, czyli tej widocznej na rycinie Willera. Nie ulega zatem najmniejszej wątpliwości, że obszar za murami Głównego Miasta przez blisko dwieście lat związany był z działalnością teatralną, a od samego początku ważną rolę odegrali w nim aktorzy angielscy. Do tej tradycji nawiązujemy.
W 1991 r. powstała Fundacja Theatrum Gedanense, która za cel postawiła sobie budowę teatru w historycznym miejscu, dziś mocno zaniedbanym (dawna zabudowa zniknęła pod bombami w 1945). W ciągu lat działalności udało się pozyskać przychylność władz, a co najważniejsze - mieszkańców. Od 1993 r. Fundacja zaczęła organizować Gdańskie Dni Szekspirowskie, przekształcone później w Festiwal. W ciągu 12 edycji pokazano dotąd ponad sto inscenizacji z kilkudziesięciu krajów. Inicjatywę budowy teatru popiera nie tylko środowisko artystyczne, ale i naukowe, w tym i wiele ogólnopolskich towarzystw, oraz - najważniejsze - młodzież (w działaniach edukacyjnych każdego roku bierze udział kilka tysięcy młodych ludzi). Wzbudza ogromne zainteresowanie w kraju i za granicą. Stanowi znakomitą wizytówkę miasta.
W 2004 r. ogłosiliśmy międzynarodowy konkurs architektoniczny. Zgłosiło się kilkadziesiąt zespołów z wielu krajów. Do jury zaprosiliśmy wybitnych twórców z kraju i zagranicy, w tym Andrzeja Wajdę i Gaetano Pesce. Ekspertyzę konserwatorską zapewnił dr Marcin Gawlicki, doświadczony, wieloletni Konserwator Wojewódzki w Gdańsku (odkrywca fundamentów teatru!). Jury było jednomyślne: za najbardziej oryginalny, ba, wybitny w skali światowej, uznano projekt autorstwa prof. Renato Rizziego z Wenecji. Jest to przykład nowego podejścia do "rekonstrukcji": Rizzi zaprojektował rodzaj architektonicznej "szkatuły" na precjoza, z otwieranym wiekiem (czyli dachem), pod którym umieścił "skarb" - drewniany, delikatny teatr w tradycji XVII wieku. Projekt jednych zachwyca, innych mniej; jeszcze inni go krytykują. Jak zawsze, gdy mamy do czynienia z dziełem nietuzinkowym, wykraczającym poza szablony myślowe i estetyczne.

Donosy i przekłamania

Po zakończeniu konkursu wszczęliśmy dalsze procedury administracyjne. Miasto dodało nam gruntu (ze znaczną bonifikatą), zmieniono także plan zagospodarowania przestrzennego, uzgodniony z Konserwatorem Wojewódzkim i wyłożony do publicznego oglądu. Każdy mógł się z nim zapoznać i zgłosić swoje uwagi, a nawet protesty. Nikt nie zaprotestował, a był czas ku temu, więc - po odbyciu wielu publicznych prezentacji i dyskusji - ruszyliśmy dalej z pracami projektowymi. Warto też podkreślić, że od początku nie nastawialiśmy się na wierną rekonstrukcję: w drewnianym teatrze bez zaplecza technicznego, sanitarnego, świateł i techniki, bez garderób itd. nikt nie chciałby grać, nie mówiąc już o tym, że z konieczności byłby to teatr sezonowy. Dzisiejszy teatr to bardzo skomplikowana budowla, tym bardziej, że oprócz sceny elżbietańskiej będzie w nim także scena włoska, tzw. pudełkowa oraz scena "centralna", którą widzowie otaczają ze wszystkich stron. Takiego teatru nie ma nigdzie na świecie, zarówno pod względem niezwykłej genezy, jak i nadanego mu kształtu architektonicznego i rozwiązania funkcjonalnego. Miasto będzie z niego dumne. Będzie ważnym centrum działań artystycznych i edukacyjnych. Wielką atrakcją turystyczną, a jednym z magnesów bez wątpienia będzie otwierany dach.
Gotowy projekt budowlany uzyskał tzw. uzgodnienie z Konserwatorem Wojewódzkim. I wtedy w jego urzędzie zarejestrował się jako strona w procedurze administracyjnej Gdański Oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, który od tej pory stara się storpedować naszą inicjatywę, a naszym głównym prześladowcą stał się jego prezes, mgr Tomasz Korzeniowski. Jego zarzuty sprowadzić można do tego, że nasz teatr jest gabarytowo za duży i zasłaniać będzie fragment murów. Przypomnę: projekt został wykonany po zatwierdzeniu planu zagospodarowania przestrzennego, a Konserwator Wojewódzki nie stwierdził żadnych naruszeń gabarytowych czy innych. Skargę do Ministerstwa Kultury odrzucono jako bezzasadną. Skargę do Sądu Administracyjnego też odrzucono. Gabaryty teatru nie wynikają z kaprysu architekta, lecz z wymogów technicznych i funkcjonalnych teatru. Natomiast Szkoła Fechtunku, o wymiarach całkowicie zgodnych z historycznymi, jest umieszczona wewnątrz architektonicznej "szkatuły".
W tym czasie pan Korzeniowski usiłuje stworzyć front społeczny i medialny, który wspomógłby go w działaniach. Na próżno: z autorytetów naukowych chyba nikt go nie poparł, a do nagonki dołączył tylko "Nasz Dziennik" i tygodnik "Nie". Ale opinia publiczna jest stale wprowadzana w błąd. Nie dowie się od pana Korzeniowskiego, że jest właścicielem firmy konserwatorskiej, która oferuje swoje usługi inwestorom. A jest to sytuacja z gruntu dwuznaczna. Dzięki atakom na teatr, pojawia się w mediach (wg naszych obliczeń blisko 30 razy!). Gra rolę bojownika o dobro miasta. Sieje strach, podważa kompetencje urzędników i włodarzy miasta, co rusz składa donosy w prokuraturze.
W 2008 r. powstała instytucja kultury, Gdański Teatr Szekspirowski, wspierana przez oba samorządy. Wygraliśmy konkurs na dofinansowanie europejskie (ponad 50 mln!), archeolodzy kończą badania, architekci projekt wykonawczy, Andrzej Wajda z setką swoich aktorów szykuje wielkie wydarzenie szekspirowskie na Długim Targu w dniu wmurowania kamienia węgielnego, otworzyliśmy Teatr w Oknie, Festiwal Szekspirowski rośnie z roku na rok, ruszyły nowe programy edukacyjne dla nauczycieli i młodzieży. Nasz prześladowca czasu nie marnuje. Nie wystarcza mu, że zaskarżył nas do Ministerstwa, a potem podał Ministerstwo do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, pisze jeszcze donosy, w tym także osobiście do członków komitetu obradującego w Gdańsku w sprawie wpisania niektórych obiektów na listę UNESCO. Bardzo chciał wziąć udział w obradach, ale go nie dopuszczono; pozostały więc tylko donosy na nas, na urzędników i na władze Gdańska. Sporządził ilustracje - fotomontaże, które przesyła do mediów, do Ministerstwa, a nawet do sądu. Jak wykazała specjalistyczna ekspertyza, jest to niezdarna, a przy tym tendencyjna ikonograficzna manipulacja: dla uzyskania pożądanego efektu podniósł nasz teatr o ok. osiem metrów nad ziemię, by pokazać, jak bardzo zasłania zrekonstruowane po wojnie mury. W skardze przesłanej do Ministerstwa, a potem, po jej odrzuceniu, do sądu (WSA) w Warszawie, podaje fałszywe dane dotyczące lokalizacji teatru i jego gabarytów. Pisze, m.in., że teatr jest oddalony o sześć metrów od murów, podczas gdy metrów jest - bagatela - trzydzieści (powstanie tam ulica, chodniki, każdy może do woli podziwiać mury, a także - z tarasów teatru - panoramę Gdańska).

Przyszłość

Wśród osób tworzących wspomniany komitet jest prof. dr hab. Aleksander Bohm, najwyższej klasy specjalista od architektury krajobrazu. To również do niego Korzeniowski składa donos, licząc na poparcie niepodważalnego autorytetu. Tak się składa, że Profesor jest autorem ekspertyzy dotyczącej tego wszystkiego, o co się nas oskarża. W rzeczowym, naukowym wywodzie prof. Bohm zbija po kolei wszystkie punkty skargi Korzeniowskiego, po czym stwierdza jednoznacznie, że nie ma ona żadnych podstaw merytorycznych, a nasz projekt to "propozycja udana z punktu widzenia wartości krajobrazu kulturowego". Osobna ekspertyza udowadnia przekłamania ilustracji spreparowanej przez Korzeniowskiego. Zarzuty natury prawnej Sąd odrzucił jako bezzasadne. Ale nasz prześladowca nie daje za wygraną. Pisze kolejne donosy i pomówienia. A my robimy swoje. Bo Gdańska przywłaszczać nie można

ruda - Pon Cze 08, 2009 5:52 pm

cd.Teatr elżbietański czy tylko jego poprzedniczka - o Pierwszej Szkole Fechtunku pisze Jerzy Marian Michalak
Kasia Li - Sro Cze 17, 2009 10:53 pm

Pozwolę sobie zauważyć, że projekt teatru może budzić kontrowersje (we mnie-głęboki sprzeciw :evil: ) jednakże postać prof.Limona zasługuje na szacunek, szczególnie w odniesieniu do ogromnej wiedzy i prawdziwej pasji.
Miałam okazję poznać w tym roku Profesora i rzeczywiście, udało mu się "zarazić" mnie Szekspirem i Teatrem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group