|
Dawny Gdańsk
|
 |
Gdańsk - Sopot - Gdynia - Zawsze w Gdańsku.
Marek - Sro Mar 30, 2005 11:07 pm Temat postu: Zawsze w Gdańsku. Mieszkałem przy ulicy Św.Ducha.Chodziłem do szkoły podstawowej nr 50 przy ulicy Grobla 4,a do szkoły średniej do TPS-u przy ulicy Lastadia 2.Teraz mieszkam na Stogach i do pracy przejeżdzam(rowerem-prawie codziennie)przez Długi Targ i Długą.
Przez tyle lat , żyjąc w Gdańsku nie zwracałem większej uwagi na kamieniczki,na ich wyląd, na historię,na mury(czyli ogólnie na piękny Gdańsk).Było to normalne,aż do teraz.
Rozpocząłem patrzeć uważniej,zacząłem ineresować się tym co widzę.
PS.Nie denerwujcie się.Chciałem się z Wami podzielić moim szczęściem.Odkrywam Gdańsk.
Mikołaj - Sro Mar 30, 2005 11:11 pm
Też miałem taki moment, kiedy nagle zacząłem się rozgladać, podnosić głowę, zachwycać... Uważaj, to nieuleczalne
Marcin - Sro Mar 30, 2005 11:12 pm
Cytat: | Chciałem się z Wami podzielić moim szczęściem.Odkrywam Gdańsk. |
Dobrze trafiłeś - znalazłeś tu podobnych szczęściarzy.
parker - Sro Mar 30, 2005 11:12 pm
Nikt się tu nie zdenerwuje - przecież my cały czas chodzimy i zarażamy innych naszym rozglądaniem się
seestrasse - Czw Mar 31, 2005 12:25 am
Marku (bez Z.), tylko uważaj na melancholików - bywają męczący, ale to równi goście
Petelka - Czw Mar 31, 2005 8:22 am
Marku, znam to bardzo dobrze.
Gdanszczanin - Sob Kwi 02, 2005 3:23 pm
Też to mam , szczególnie odkąt zacząłem zgadywać rzygadki Jakiś czas temu np chodziłem po głównym mieście i szukałem haków po trakcji tramwajowej Znalazłem cała ich masę .
Tequilla - Sob Kwi 02, 2005 4:05 pm Temat postu: Re: Zawsze w Gdańsku.
Marek napisał/a: | Mieszkałem przy ulicy Św.Ducha.Chodziłem do szkoły podstawowej nr 50 przy ulicy Grobla 4,a do szkoły średniej do TPS-u przy ulicy Lastadia 2.Teraz mieszkam na Stogach i do pracy przejeżdzam(rowerem-prawie codziennie)przez Długi Targ i Długą.
Przez tyle lat , żyjąc w Gdańsku nie zwracałem większej uwagi na kamieniczki,na ich wyląd, na historię,na mury(czyli ogólnie na piękny Gdańsk).Było to normalne,aż do teraz.
Rozpocząłem patrzeć uważniej,zacząłem ineresować się tym co widzę.
PS.Nie denerwujcie się.Chciałem się z Wami podzielić moim szczęściem.Odkrywam Gdańsk. |
Nie jesteś odosobniony TO MIASTO COŚ W SOBIE MA jednych to dopada wcześniej innych ppóźniej, ale wszyscy kochamy to miasto
Marek - Sob Kwi 02, 2005 9:23 pm
Mnie dopadło póżniej,ale mam zamiar szybko nadrobić.
Proszę o wiadomości(jeżeli komuś będzi się chciało) ,na temat złotnicwa w Gdańsku.
Może Kasia 57? W końcu-wiadomości i rok.Bardzo proszę!
Leon - Nie Kwi 17, 2005 8:48 pm
Od dziecka zachwycalem sie Gdanskiem chociaz wtedy byl jeszcze bardzo zniszczony to moi Rodzice pokazywali mi ciekawsze miejsca obecnie mieszkam od dosyc dawna w Lübeck ale nadal przy kazdej okazji spaceruje godzinami uliczkami Gdanska i zawsze odkrywam cos nowego.
Marek - Sob Kwi 23, 2005 5:25 pm
Może ma ktoś,coś o Stogach(coś innego niż ogólnie dostępne)?
Marek - Sob Kwi 30, 2005 11:45 pm
Co było w budynku obecnego LO-6?
Na elewacji jest pozostałość zegara.
Marek - Wto Maj 03, 2005 6:47 pm
Proszę,przetłumaczcie.
Marcin - Wto Maj 03, 2005 8:18 pm
ARTIUM LIBERALIUM STUDIIS SACRUM
MDCCCXXXVII
Przybytek Studiów Nauk Wyzwolonych
1837
Gdanszczanin - Wto Maj 03, 2005 8:57 pm
Zadziwiające , dostałem odpowiedź na pytanie , którego nie zdążyłem zadać Ten napis zauważyłem dzisiaj pływając kajakiem po Gdańsku.
Marek - Wto Maj 03, 2005 11:23 pm
Uczyłem sie w tym budynku.
pumeks - Sro Maj 04, 2005 12:42 pm
Od A. Januszajtisa spisałem kiedyś inną wersję tłumaczenia, ale cytuję teraz z pamięci:
"Zajmowanie się sztukami wyzwolonymi (jest) rzeczą świętą"
Marcin - Sro Maj 04, 2005 5:58 pm
Tłumaczenie znalazłem (po odczytaniu napisu ze zdjęcia) na stronie Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku .
Marek - Sro Maj 04, 2005 10:42 pm
Dawniej i teraz.
Marek - Sro Maj 04, 2005 10:50 pm
Nie otwiera mi się link do zspchem.Szkoda
pumeks - Czw Maj 05, 2005 12:27 pm
Mi się otwiera tylko taki: www.lastadia.pl
parker - Czw Maj 05, 2005 1:30 pm
A dział "historia" - "wkrótce"
Corzano - Czw Maj 05, 2005 2:18 pm
parker napisał/a: | A dział "historia" - "wkrótce" |
Co się dziwisz. Oni tę historię tworzą.
Marek - Sob Maj 07, 2005 5:40 pm Temat postu: Rzeźba. Oświećcie mnie co oznacza lub symbolizuje rzeźba pod napiem na budynku TPS-u.
Marcin - Sob Maj 07, 2005 9:47 pm
Anioł (bogini) z wieńcami laurowymi.
Marek - Nie Maj 08, 2005 8:51 pm
Byłem dzisiaj na małej wycieczce sentymentalnej.
pumeks - Pon Maj 09, 2005 10:00 am
Oświećcie mnie, co to jest budynek TPS-u?
A w sprawie "sentymentalnej wycieczki" w okolice kościoła i szpitala św. Ducha: Jakub i Anna
knovak - Pon Maj 09, 2005 1:43 pm
Cytat: | Oświećcie mnie, co to jest budynek TPS-u? |
Technikum Przemysłu Spożywczego
(fajne dziewczyny kiedyś tam uczyły )
rispetto - Pon Maj 09, 2005 2:17 pm
knovak napisał/a: | Cytat: | Oświećcie mnie, co to jest budynek TPS-u? |
Technikum Przemysłu Spożywczego
(fajne dziewczyny kiedyś tam uczyły ) |
Zgadza się. Tylko ciasta piekły kiepskie Dwa razy zapraszały nas z CKUMiE na dyskoteki i dwa razy była skucha (opinia ogółu klasowego)
Ech stare czasy ...
pumeks - Pon Maj 09, 2005 2:21 pm
Cytat: | Dwa razy zapraszały nas z CKUMiE na dyskoteki i dwa razy była skucha (opinia ogółu klasowego) |
Skucha kulinarna czy towarzyska?
rispetto - Pon Maj 09, 2005 2:25 pm
pumeks napisał/a: | Cytat: | Dwa razy zapraszały nas z CKUMiE na dyskoteki i dwa razy była skucha (opinia ogółu klasowego) |
Skucha kulinarna czy towarzyska? |
Towarzysko było z tego co pamiętam nieźle, bo jeden z kumpli później (kilka lat potem)wziął ślub z dziewczyną poznaną na tej imprezie, ale kulinarnie zdecydowanie do tyłu. Może za bardzo się nastawialiśmy
Mikołaj - Pią Maj 13, 2005 8:17 pm
Cytat: | Może za bardzo się nastawialiśmy |
na konsumpcję?
knovak - Pią Maj 13, 2005 10:23 pm
uczyły, nie uczyły się
historii i angielskiego, jedna z nich jest teraz moją żoną
rispetto - Sob Maj 14, 2005 10:29 am
knovak, ja wierzę, że nawet w zakalcu trafiają się piękne rodzynki Tobie się trafił Gratulacje.
Marek - Nie Maj 15, 2005 5:50 pm
Przeglądałem "Był sobie Gdańsk" Wydanie I z 1996r. Na stronie 105 natknałem się na zdjęcie przdstawiające" Dom galeriowy przy kościele św.Trójcy",o którym Orłowicz w "Przewodniku po Gdańsku "z 1021r pisał,że ten kanzelhauzs"to jeden z rzadkich zabytków mieszkalnych średniowiecznych".
Ten dom po renowacji istnieje do dzisiaj i ma się dobrze.
pumeks - Pon Maj 16, 2005 9:12 am
Marek napisał/a: | Ten dom po renowacji istnieje do dzisiaj i ma się dobrze. |
To nie jest zupełnie ścisłe. renowacja - bodaj we wczesnych latach dziewięćdziesiątych - polegała na tym, że rozebrano dom do szczętu i wzniesiono w tym samym miejscu jego imitację, pozbywając się oryginalnej substancji zabytkowej a zamiast niej stosując takie dobrodziejstwa XX wieku jak beton i stal W ten sposób, po "renowacji", obecnie ten budynek ma tyle samo wspólnego z dawnymi domkami galeriowymi, co plastikowa imitacja Domu Młynarzy przy Wielkim Młynie :(
Corzano - Pon Maj 16, 2005 9:18 am
pumeks napisał/a: | W ten sposób, po "renowacji", obecnie ten budynek ma tyle samo wspólnego z dawnymi domkami galeriowymi, co plastikowa imitacja Domu Młynarzy przy Wielkim Młynie :( |
Lepszy rydz...
danziger - Pon Maj 16, 2005 11:44 am
Corzano napisał/a: |
Lepszy rydz... |
...niż Rydzyk
Marek - Sro Maj 18, 2005 6:38 pm
Pumeks-masz racje. Kopia to nie to samo co zabytek.
PS.Ładna ta kopia i jeszcze ten rydz.
Marek - Nie Maj 22, 2005 6:40 pm
Inna kopia.
knovak - Nie Maj 22, 2005 8:32 pm
O, to chatka pod którą konsul Sojedinionnych Sztatów Amieriki jak wyszedł robić fotki z cyklu "Gdańsk nocą" - dostał w zęby, pozbył sie sprzętu i wylądował w gipsie...
Sabaoth - Nie Maj 22, 2005 8:45 pm
Tu macie troszkę inne ujęcie oryginału.
Mikołaj - Nie Maj 22, 2005 9:22 pm
a tu jeszcze inne
Wrzeszczak - Czw Maj 26, 2005 11:32 pm
A dlaczego mowicie, ze Dom pod Murzynkiem to kopia?
Grün - Pią Maj 27, 2005 1:03 am
Przednie zęby itd.
Sabaoth - Pią Maj 27, 2005 6:54 am
Tu masz jeszcze jeden oryginał w bardziej znanym ujęciu
Marek - Sro Cze 01, 2005 5:02 pm
Na bocznej ścianie spitala Św.Barbarysą umieszczone dwie rzeźby(po trzeciej jest tylko ślad).Oto one:
pumeks - Czw Cze 02, 2005 11:07 am
Tylko, o ile wiem, nie ma i nie było czegoś takiego jak "Szpital św. Barbary". To, co sfotografowałeś, to dawna szkoła podstawowa
zbudowana 1873-75 po rozebraniu zabudowań siedemnastowiecznych, które widać poniżej:
Marek - Czw Cze 02, 2005 6:28 pm
gargoyle dfl - Pią Cze 03, 2005 7:04 am
,hallo Rispetto a kiedy Ty do CKUMiE chodziles?
rispetto - Pią Cze 03, 2005 7:40 am
gargoyle dfl napisał/a: | ,hallo Rispetto a kiedy Ty do CKUMiE chodziles? |
1986-1991 Boshe! To już prawie dwadzieścia lat temu jak zaczynałem! A egazmin wstępny pamiętam, tak jakby był wczoraj
gargoyle dfl - Pią Cze 03, 2005 7:43 am
To tak jak ja ,tylko kurcze nie ukonczylem i przenioslem sie po 2 klasie do morskiego w porcie.
rispetto - Pią Cze 03, 2005 8:16 am
a byłeś w klasie elektrycznej, czy mechanicznej?
gargoyle dfl - Pią Cze 03, 2005 8:23 am
to juz bylo pare lat temu ale chyba mechaniczna i pamietam jeszcze ,ze to bylo liceum.
rispetto - Pią Cze 03, 2005 8:24 am
to mogliśmy się minąć, bo ja byłem w technikum
gargoyle dfl - Pią Cze 03, 2005 8:33 am
pewnie tak zwlaszcza,ze miedzy nami jeden rok roznicy,ale milo powspominac.
greg30 - Nie Cze 12, 2005 9:17 am
Dolacze sie do wspomniem CKUMiE-cznikow Klasa elektryczna, uczeszczalem za Dyrektora: Pana Naczk (jezdzacego SYRENAULT) a pozniej za Pania Dyrektor Krzyzniewska, byly to lata 1988-1993....A teraz szkola utracila swoj prestiz.....Tak wspaniale tradycje - Liceum Macierzy Polskiej a teraz......cholera wie ilez tam, kierunkow i kto tam uczeszcza.....nie ma juz tego splendoru co kiedys......Nawiasem mowiac chetnie bym spotkal sie na jakioms zjezdzie absolwentow CKUMiE....jednak nic takiego hyba nie organizowano.....ach te czasy palenia w ubikacji, palenia na zapleczu przy schodkach i drzwiach z napisem "mocno pukac dozorczyni glucha"
Kiedy bylicie uczniami CKUMiE? Moze wspolnie latalismy po korytarzach, wspolnie mielismy tzw "motyla"
knovak - Nie Cze 12, 2005 9:22 am
A uczył wtedy jeszcze p. Dworski, ten co to przez lata "zarażał" turystyką? To był ciekawy gość...
rispetto - Nie Cze 12, 2005 11:43 am
Cytat: | uczeszczalem za Dyrektora: Pana Naczk (jezdzacego SYRENAULT) a pozniej za Pania Dyrektor Krzyzniewska, byly to lata 1988-1993... |
Ja również znałem jednego i drugą. Naczk musiał odejść, bo był komuchem, a nastały inne czasy U Naczka byłem nawet kiedyś na dywaniku, ale nie pamiętam za co Krzyżniewska robiła wrażenie niesłychanie ostrej, ale tak naprawdę była kobietą o gołębim sercu i bardzo ją lubiłem. A ta "głucha" dozorczyni, to niezapomniana pani Soboniowa , która zajmowała mieszkanie służbowe od strony torów.
Cytat: | A uczył wtedy jeszcze p. Dworski, ten co to przez lata "zarażał" turystyką? To był ciekawy gość... | Oczywiście, że uczył! Miał jedną nieprzyjemną wadę, że posiadał "płynną" wymowę i nikt nie chciał siedzieć w pierwszej ławce Do dzisiaj pamiętam jego coroczne wycieczki na powitanie wiosny o wschodzie słońca Był zapalonym piechurem i co chwila organizował jakieś wyprawy. Napisałem "był", bo niestety już nie żyje. Miałem z nim przez rok j. rosyjski, a później przejęła nas "Żyleta". Za chińskiego boga nie przypomnę sobie, jak miała na nazwisko. Ona była o tyle ciekawym okazem, że za wszelkę cenę starała się "ratować" dwójkowiczów, tzn. pytała ich niemal na każdej lekcji powiększając ich kolekcję pałek Wystarczyło, że na początku błysnąłem na jakimś sprawdzianie i później już do końca był luz, a pod koniec to już wagary , czyli kierunek Baszta pod Zrębem, albo eksploracja fortów.
A pamiętacie innych nauczycieli? Beduin? Tabaza? Louis? Szczur? Możejko, który tępił gejów ? Żaba? A pan Sala - syn pułku i partyzant, który w szafce trzymał winko "tatusiowe" ? Niezapomniana pani Włodarek od j. angielskiego? Albo pisarka Emma Popik? A szalona pani od chemii, na której lekcjach też bano się siadać w pierwszej ławce, bo probówki jej wybuchały?
Szkoda, że jak władzę przejęła grupa "inteligentnych inaczej" ze szkolnych warsztatów, to szkoła zeszła na psy. Teraz tylko żal pozostał z tego, co było ...
A Ckumika pamiętacie? Przez rok byłem nawet naczelnym tej gazetki
O! Przypomniały mi się jeszcze bitwy o bosmanki w szatni, gdy "dyżurnego" podawało się górą ponad głowami, żeby wylądował najbliżej okienka , panią od historii, która te bosmanki wywalała przez okno z trzeciego piętra i zatłoczony do nieprawdopodobnych granic autobus 131 odjeżdżający sprzed Urzędy Wojewódzkiego. Tak przechylonych autobusów już później nie widziałem
greg30 - Pon Cze 13, 2005 4:19 pm
Wiec Rysio dales teraz ognia z tymi wspomnieniami...stanelo mi to przed oczami.......Adas Sala byl thebesciak......, fajnie bylo w szkolce....teraz wspominam z lezka w oczach. To byly czasy mlodzienczego buntu, palenia za szkola....Pani Soboniowa.....hm...nazwiska wylecialy mi juz z glowy....bosmanki i bitwa przy szatni.... To byly czasy.....kto mi jeszcze utkwil....: pani od "mechaniki", nie pamietam juz jej nazwiska.........bardzo mile ja wspominam, niejaka "Jolka" (to byla stara panna-wredna niepomniernie)..., kilka osob utkwilo w pamieci pozytywnych i negatywnych.......
knovak - Pon Cze 13, 2005 6:19 pm
Pan Dworski zmarł 8 marca 2000r.
Sybirak, wychowawca pokoleń młodych ludzi (spotkałem ich w kręgach turystycznych mnóstwo!), te wschody słońca na klifie do dziś się odbywają, choć mało kto pamięta kto to zaczął (a zaczął właśnie on, niedługo będzie czterdziesta rocznica chyba). Spisał swoje wspomnienia, ale nie ma komu tego opracować i wydać, szkoda. A wspomnienia miał arcyciekawe, Syberia, tułaczka, zrujnowany Gdańsk i nauczanie. To był prawdziwy Wychowawca...
W 2001r. pod klifem w Orłowie jego wychowankowie odsłonili tablicę ku jego pamięci, niestety złomiarze ją dopadli...
greg30 - Wto Cze 21, 2005 12:17 am
"pan Dworski" pamietam go a Salem Alejkum pamietacie? Moze ktos orientuje sie czy w CKUMiE organizuje sie zjazdy absolwentow? O niczym takim nie slyszalem a chetnie bym zapalil za szkola z kolegami i pogadal z nauczycielami z perspektywy tych kilkunastu lat.....
lucy - Wto Cze 21, 2005 6:39 pm
A co to jest CKUM? Podajcie pełną nazwę
pumeks - Sro Cze 22, 2005 8:51 am
CKUMiE - Centrum Kształcenia Ustawicznego Mechaników i Elektryków.
Sabaoth - Sro Cze 22, 2005 9:13 am
Czy jak oni się ustawicznie kształcą to kiedyś skończą?
seestrasse - Sro Cze 22, 2005 1:58 pm
człowiek przecież uczy się przez całe życie
Marek - Sob Cze 25, 2005 12:06 am
Mikołaj - Sob Cze 25, 2005 12:10 am
Żuraw tu, Żuraw tam...
jacek-gdansk - Czw Lip 28, 2005 1:44 am
Jeszcze jedna kopia: Napoleonka na ul.Leczkowa ...
Ubolewam nad faktem, że bezcenne zabytki niszczeją, popadają w ruinę i z czasem znikają ale mimo wszystko lepiej aby powstawały kopie niż jakieś paskudztwa ze stali, szkła i betonu
Mikołaj - Czw Lip 28, 2005 2:15 am
eee z tą jego obecnością to coś nie bałdzo
ale dobrze brzmi
rispetto - Czw Lip 28, 2005 8:08 am
greg30 napisał/a: | Wiec Rysio dales teraz ognia z tymi wspomnieniami...stanelo mi to przed oczami.......Adas Sala byl thebesciak......, fajnie bylo w szkolce....teraz wspominam z lezka w oczach. To byly czasy mlodzienczego buntu, palenia za szkola....Pani Soboniowa.....hm...nazwiska wylecialy mi juz z glowy....bosmanki i bitwa przy szatni.... To byly czasy.....kto mi jeszcze utkwil....: pani od "mechaniki", nie pamietam juz jej nazwiska.........bardzo mile ja wspominam, niejaka "Jolka" (to byla stara panna-wredna niepomniernie)..., kilka osob utkwilo w pamieci pozytywnych i negatywnych....... |
Nazwiska "Jolki" nie pamietam, ale uczyla nas, jak dopiero zaczynala prace w szkole i wtedy jeszcze chyba staropanienstwo jej nie dokuczalo i nie byla taka wredna ;-)) Pamietam, ze jezdzila Skoda Felicia i jak kiedys miala urodziny to kupilismy dluuuuuga czerwona wstazke i zawiazalismy wielka kokarde na tym samochodzie Do tego sprayem z pianka do golenia wypisalismy zyczenia na masce i drzwiach Ale bylismy lizusy
A Szczura pamietacie? Postrach elektrotechniki Biedny tez juz nie zyje. Podobno znaleziono go martwego na plazy w Jelitkowie, ale zmarl z "przyczyn naturalnych".
A Salem alejkum to oczywiscie niezapomniany Beduin. Nauczyciel z niego marny, ale bylo wesolo. Tez go nie ma wsrod zywych
Byl jeszcze oryginal o nazwisku Mozejko uczacy rysunku technicznego Nigdy wiecej tyle rysunkow nie zrobilem, co u niego. Jeden nawet na A0
Przypomnial mi sie jeszcze jeden profesor od technologii. Nazwisko juz wylecialo z pamieci, ale jego wyglad pozostanie mi w pamieci do konca zycia. Jak byla zima, to chodzil w kalesonach, ktore zawsze (!!!) wystawaly mu zza spodni. Moze byl to wynik tego, ze jak chcial podciagnac spodnie to chwytal za kalesony i ciagnal je do gory Oproczy uczniow takze caly pokoj nauczycielski mial z tego ubaw po pachy, ale chyba nikt nie zwrocil mu uwagi, bo tak bylo do samego konca mojego pobytu w CKUMiE. Jesli mnie pamiec nie myli, to byl etatowym pracownikiem Wydz. MEchanicznego PG, a u nas dorabial na boku. Bardzo nas nobilitowalo, jak jako pierwszy zaczal sie do nas zwracac per "Panowie"
seestrasse napisał/a: | człowiek przecież uczy się przez całe życie |
To, co dzisiaj prezentuje ta szkola jest zaprzeczeniem slowa "ksztalcenie ustawiczne". Szkola z moich czasow i ta dzisiejsza to dwa rozne swiaty. Budynek tylko pozostal ten sam.
Grün - Czw Lip 28, 2005 8:12 am
Ale nazwa... koszmar. Ferberówka, Forsterówka, STARÓWKA (300 km>>) (300 km>>) i Napoleonka. Czy po polsku nic nie może się normalnie nazywać?
pumeks - Czw Lip 28, 2005 10:32 am
Ta Napoleonka ma tyle wspólnego z Napoleonem co "Villa Uphagena" z Uphagenami
Grün - Czw Lip 28, 2005 10:43 am
I "Dworek Marysieńki" z Marysieńką
pumeks - Czw Lip 28, 2005 11:22 am
Ale który dworek? chodzi ci o ten hotel w Gniewie koło zamku?
Grün - Czw Lip 28, 2005 11:28 am
Nieeeee, ten "przy Sobieskiego"
pumeks - Czw Lip 28, 2005 11:29 am
Znaczy dworek Zachariasza Czopowa?
Grün - Czw Lip 28, 2005 11:33 am
Tak, imigranta rosyjskiego, który schronił się w polskim Gdańsku przed despotyzmem cara
jacek-gdansk - Sob Sie 06, 2005 11:45 pm
beka
Kochani, te nazwy to faktycznie są okropne, lecz tu nie o to chodzi jak dla mnie przynajmniej
Ta "tzw." napoleonka to była kryta strzechą a nie dachówkami jak na kopii. I nawet gdyby Napoleon tam nigdy progu nie przystąpił to i tak dobrze się dzieje, że kolejna kopia następnej budowli jest robiona na nowo. Wolelibyście koleją stację benzynową lub blok w tym miejscu ? Albo jakiś kolejny postmodernistyczny projekt świeżo ugotowanego studenta architektury ???
Bo ja nie :(
Jeśli chodzi o moich przyjaciół dotychczasowych to oni wiedzą, że nie przebieram w środkach i zawsze mówię to co myślę. Także wtedy gdy nie jest to po myśli moich pracodawców. Na szczęście nie jestem tu od nikogo zależny i mogę dać upust mym frustracjom.
seestrasse - Sob Sie 06, 2005 11:56 pm
jacek-gdansk napisał/a: | nie przebieram w środkach i zawsze mówię to co myślę. Także wtedy gdy nie jest to po myśli moich pracodawców. Na szczęście nie jestem tu od nikogo zależny i mogę dać upust mym frustracjom. |
brzmi groźnie
jacek-gdansk - Nie Sie 07, 2005 12:06 am
Dlatego zrozumcie jedno! Me posty są zawsze obiektywne i zawsze piszę to co mam na sercu bo po prostu nie boję się utraty pracy czy innych następstw moich wystąpień.
jej
a Ty znowu dajesz mi popalić
wiesz sama, co ze mnie za pisarz:)
napiszę po ludzku:
Mam własną firmę, więc mam tą swobodę, że nie muszę przed nikim się płaszczyć.
Nikomu nie daję sobą sterować, nie chodzę na wybory bo nie wierzę kandydatom
Oj, pokochałem Was, tzn. osoby które tu się najwięcej udzielają.
Najważniejsze: Jeśli w jakikolwiek mógłbym Wam pomóc to zawsze możecie na mnie liczyć.
Gdańsk i jego dobro nade wszystko!
seestrasse - Nie Sie 07, 2005 12:09 am
jacek-gdansk - Nie Sie 07, 2005 12:19 am
jejciu, nie myśl tylko, że jakiś bandyta ze mnie jest, jestem normaly choć niezależny
a ty? jesteś aktorką, prawda?
seestrasse, Ty i tak zawsze będziesz obok i będziesz mnie pilnować I już za to Cię lubię
seestrasse - Nie Sie 07, 2005 12:35 am
miło mi, ale naprawdę nie mam zamiaru Cię pilnować tak sobie żartuję pod koniec ciężkiego dnia ave Dantiscum
Mikołaj - Nie Sie 07, 2005 1:00 am
ooo wygląda to jak początek dreszczowca...
seestrasse - Nie Sie 07, 2005 1:05 am
ładny emot, panie Gospodarzu
Mikołaj - Nie Sie 07, 2005 1:21 am
sie gra, sie ma
pumeks - Pią Sie 12, 2005 12:40 pm
Cytat: | Albo jakiś kolejny postmodernistyczny projekt świeżo ugotowanego studenta architektury ??? |
Ja myślę, że właśnie taka niby-kopia, robiona z nowych materiałów (podobnie jak pseudokamieniczki produkowane taśmowo przez inż. architekta S. Michela) to właśnie jest postmodernizm. I jestem do postmodernizmu nastawiony coraz bardziej niechętnie.
jacek-gdansk - Nie Sie 14, 2005 12:47 am
A ja i tak wolę nawet te nieudolne kopie niż "wielką płytę" czy inne wynalazki ze szkła i betonu
Zapewne nie spodoba się większości to co napiszę, ale jeśli chodzi o "nową" zabudowę np. ulicy Stągiewnej to mi się nawet podoba. Gorzej jest na ulicy Długie ogrody :(
W sumie za to odpowiedzialna jest niemiecka firma Jakob Gerhardt Polonia Sp. z o.o.
Oni są głównym inwestorem oraz właścicielem większości co ciekawszych terenów w Gdańsku i nie tylko w Naszym Mieście. Mógłbym tu przytoczyć całą historię mych zmagań z tą firmą i innym niemieckim kapitałem lecz nie chcę rozdrapywać dawnych ran...
pumeks - Wto Sie 16, 2005 11:11 am
Jasne! wara Niemcom i niemieckiemu kapitałowi od odwiecznie polskiego Gdańska !
Sabaoth - Wto Sie 16, 2005 11:36 am
pumeks napisał/a: | Jasne! wara Niemcom i niemieckiemu kapitałowi od odwiecznie polskiego Gdańska ! |
Prosze mi wyjasnic, czy Gdansk jest odwiecznie polski, czy moze praslowianski? Bo jesli praslowianski, to rowniez Bialorus moglaby roscic sobie do niego pretensje.
Grün - Wto Sie 16, 2005 11:48 am
Tak! I nie będzie Niemiec w twarz nam pluł i w Gdańsku inwestował
pumeks - Wto Sie 16, 2005 11:59 am
Ani Białorusin!
Makabunda - Wto Sie 16, 2005 12:50 pm
Wy tu koledzy nie jeździjcie ironicznie i prześmiewczo po jacku-gdańsku jak po łysej kobyle. Nie trzeba być "germanożercą" aby mieć złe doświadczenia z niemieckim inwestorem. Ja też doświadczyłem trochę "kolonialnego" podejścia niemieckich inwestorów czy też klientów ( z resztą nie tylko ze strony niemieckiej doświadczyłem takiego podejścia).
Ja pracuję na budowie a tam panują twarde reguły i za zwyczaj pracują ludzie, których byle co nie "rusza". Ale nawet i tacy twardziele nie są w stanie przejść obojętnie na częste wiązki obelg dotyczące ich kraju i ich samych, a celują w tym właśnie Niemcy i Francuzi, z którymi się spotkałem. I nie dotyczy to tylko sytuacji na samej budowie. W zaciszu pokojów konferencyjnych też mogłem oświadczyć podobnych scen jedynie trochę łagodniejszych. Ze strony Skandynawów takie podejście jest zupełnie niewyobrażalne.
Reasumując jestem w stanie zrozumieć jacka-gdańska jesli tego typu problemy napotkał w swojej współpracy z Niemcami. Nie dorabiałbym więc ideologii do wypowiedzi jacka-gadńska i wygasił dyskusję na ten temat. Jeśli to oczywiście jest możliwe i jeśli oczywiście jacek-gdańsk nie chciałby czegoś dodać do swojej wypowiedzi tytułem komentarza.
jacek-gdansk - Sro Sie 17, 2005 11:30 pm
I czemu miała służyć ta ironia z twej strony pumeks ?
Czy ja napisałem coś co mogło ją wywołać?
Jestem prostym człowiekiem, nie potrafię ładnie i w sposób interesujący się wypowiadać lecz nie wydaje mi się abym coś kiedykolwiek wspominał na temat "odwiecznie polskiego Gdańska".
Chyba, że jesteś Pumeks pracownikiem tej firmy to zrozumiem.
W poście powitalnym pisałem że czuję się przede wszystkim gdańszczaninem i nie interesują mnie podziały narodowościowe.
Opiszę więc co mnie spotkało lecz bez zagłębiania się w szczegóły.
Jako skromny gdańszczanin, przedsiębiorca narodowości polskiej ośmieliłem się wybudować sklepik. Teren dzierżawiłem od spółki z kapitałem niemieckim, ta spółka dzierżawiła też w najbliższej okolicy supersam jednej z sieci sklepów z kapitałem niemieckim. Gdy jeden z udziałowców tej sieci sklepów ujrzał że buduję obok coś co mogłoby być (znikomą) konkurencją dla jednego z jego sklepów od razu zatelefonował do niemieckich udziałowców firmy dzierżawiącej teren aby w zalążku powstrzymać mą inwestycję. Zainwestowałem w to przedwsięwzięcie wszystkie oszczędności. Zaproponowali mi za odstapienie od budowy ułamek zainwestowanych przezemnie pieniędzy choć przedstawiałem rachunki na poniesione koszty. Przepychanki trwały niemal rok, straciłem na tym sporo lecz w końcu udało mi się uruchomić sklepik i do dnia dzisiejszego go prowadzę. Nie zarabiam na tym "wielkich pieniędzy", zyski często nie wystarczają na przysłowiowe "opłaty" lecz mam coś swojego i jakoś sobie radzę.
Jak mam być szczery to mógłbym tu jeszcze sporo napisać na ten temat lecz zapewne znowu spotka się to z negatywnym odzewem więc na tym poprzestanę.
PS
Pisałem ten post zaraz po odczytaniu postu pumeksa, w międzyczasie pojawiło się parę innych...
seestrasse - Sro Sie 17, 2005 11:41 pm
pace, pace! dasz rabat i będzie spoko
rudzik - Czw Sie 18, 2005 10:11 pm
nie rozumiem. chyba proste jest, ze wszystko co w gdansku najpiekniejsze to spuscizna obcokrajowców
Sabaoth - Czw Sie 18, 2005 10:58 pm
Cytat: | wszystko co w gdansku najpiekniejsze to spuscizna obcokrajowców |
Co masz na myśli pisząc obcokrajowcy? Niemcy? Polacy? A może Armia Czerwona?
jacek-gdansk - Czw Sie 18, 2005 11:32 pm
Witam nową koleżankę na forum.
Jesteś "dumną gdańszczanką", ja np. czuję się przede wszystkim gdańszczaninem.
Gdy zagłębisz się dogłębnie w historię Gdańska to zapewne zgodzisz się ze mną i uznasz, że nasze miasto od samego początku tworzyli przedstawiciele wielu nacji.
Wybacz mi moje słowa, w żaden sposób nie chcę Cię urazić lecz polecam abyś najpierw zapoznała się z historią naszego miasta bo jeśli będziesz optować nad "wiecznie polskim Gdańskiem" to jest tu cała masa rekinów które cię żywcem pożrą.
Też tu jestem od niedawna i miłe jest spotkać kolejną osobę która chciałaby mieć wkład w nasze dyskusje i sprawy.
Nie zrażaj się jednak, bo ja czytując niektóre posty już kilkakrotnie miałem ochotę porzucić to forum. Spotkałem tu jednak wielu fascynujących ludzi i dla nich choćby warto tu być i czytać to czym chcą się z nami podzielić.
Grün - Czw Sie 18, 2005 11:33 pm
Oczywistą rzeczą jest, że w Gdańsku zostawiali ślady swojej wybitności również obcokrajowcy, a to przedewszystkim Niemcy, Polacy, Holendrzy, Żydzi i inni. Ale nazwanie ich spuścizny "wszystkim" to gruba przesada.
Mikołaj - Czw Sie 18, 2005 11:40 pm
Cytat: | bo jeśli będziesz optować nad "wiecznie polskim Gdańskiem" to jest tu cała masa rekinów które cię żywcem pożrą |
podobnie, gdyby optowała za "wiecznie niemieckim Gdańskiem" - swoją drogą to nie powiedziała, za którym optuje
Grun -
danziger - Czw Sie 18, 2005 11:41 pm
Grün napisał/a: | Oczywistą rzeczą jest, że w Gdańsku zostawiali ślady swojej wybitności również obcokrajowcy, a to przedewszystkim Niemcy, Polacy, Holendrzy, Żydzi i inni. Ale nazwanie ich spuścizny "wszystkim" to gruba przesada. |
Zauważyć też trzeba, że wielu z tych Niemców, Polaków, Holendrów, Żydów i innych było równoczesnie Gdańszczanami. Śmiem nawet przypuszczać, że ci deklarujący wyłącznie "gdańską tożsamość narodową" byli w mniejszości. Zresztą obecne pojmowanie "narodowej tozsamości" to w zasadzie pomysł XIX wieczny, a nawet na upartego najwyżej XVIII wieczny....
Grün - Czw Sie 18, 2005 11:47 pm
Święte słowa - po prostu w Gdańsku liczyło się to jakim się jest obywatelem Miasta, a nie skąd się pochodzi albo po jakiemu mówi w domu (oczywiście do czasu i z wyłączeniem niektórych nacji )
Mikołaju! Nie przy ludziach!
jacek-gdansk - Czw Sie 18, 2005 11:55 pm
Gdańsk to po prostu miasto hanzeatyckie i koniec!
Dobrze powiedziane Grun !
pumeks - Pią Sie 19, 2005 8:19 am
No właśnie. Czy ktoś zna jakikolwiek tekst, świadczący że jakaś osoba uważała się za Holendra i zarazem za Gdańszczanina? to że wielu Gdańszczan wywodziło się z Niderlandów, to jeszcze nie znaczy, że byli Holendrami. A jak ktos twierdzi odwrotnie, to niech mi pokaże jakieś źródła j.w.
danziger - Pią Sie 19, 2005 2:03 pm
pumeks napisał/a: | No właśnie. Czy ktoś zna jakikolwiek tekst, świadczący że jakaś osoba uważała się za Holendra i zarazem za Gdańszczanina? to że wielu Gdańszczan wywodziło się z Niderlandów, to jeszcze nie znaczy, że byli Holendrami. A jak ktos twierdzi odwrotnie, to niech mi pokaże jakieś źródła j.w. |
Ale to można odwrócić - znasz źródła bezspornie stwierdzające, że któryś z Gdańszczan pochodzący z Niderlandów się za Holendra nie uważał?
Podejrzewam, że ciężko byłoby znaleźć takie dokumenty (o ile w ogóle istnieją).
Zresztą, czy takie rozstrząsanie jakiej kto był narodowości ma w ogóle sens? - przecież mówimy o czasach, w których nawet ludzie zamieszkujący Niderlandy mogli nie czuć się Holendrami, tylko obywatelami Amsterdamu, Hagi, Rotterdamu etc.
rudzik - Pią Sie 19, 2005 2:11 pm
gdansk jest obecnie polskim miastem [tak, ja wiem, ze panowie i tak nie daja sie przekonac i mowiac gdansk mysla gdansk i nic poza tyym] wiec obcokrajowcy= niemcy holendrzy, itp.
nie, nie optuje za wiecznie polskim Gdańskiem. wrecz przeciwnie.
Grün - Pią Sie 19, 2005 2:44 pm
rudzik napisał/a: | gdansk jest obecnie polskim miastem [tak, ja wiem, ze panowie i tak nie daja sie przekonac i mowiac gdansk mysla gdansk i nic poza tyym] wiec obcokrajowcy= niemcy holendrzy, itp.
nie, nie optuje za wiecznie polskim Gdańskiem. wrecz przeciwnie. |
Ale w czasach, kiedy powstawały gdańskie wspaniałości, Polacy również stanowili obcokrajowców. A tak przy okazji to nazwy narodowości przyjęto pisać wielką literą...
Aeneas - Pią Sie 19, 2005 4:38 pm
Cytat: | Od A. Januszajtisa spisałem kiedyś inną wersję tłumaczenia, ale cytuję teraz z pamięci:
"Zajmowanie się sztukami wyzwolonymi (jest) rzeczą świętą" |
Dosłownie tłumaczy się to tak: "Sztuk wyzwolonych studiom poświęcone", a w naturalniejszym szyku: "Poświęcone studiom sztuk wyzwolonych", oczywiście w tym sensie, że budynek jest im poświęcony. Forma gramatyczna znana z monumentów rzymskich, jak np. zwyczajowo umieszczane na grobowcach "d.m.s.", tj. "dis manibus sacrum", czyli "poświęcone bogom manom".
goral - Pią Wrz 16, 2005 3:31 pm
Witam
Az misie lezka zakrecila jak czytam wpomnienia o CKUMiE zwlaszcza ze chwilowo jestem na emigracj. Piekne czasey a pamieta ktos goscia z warsZatow mowilismy na niego Paszczak chodzil z pieskiem hehe . Niezle garowali jak byly popoludniwe zajecia hehe .
pozdrawiam
Goral - Gdansk
chwilowo Dublin
Marek - Nie Paź 23, 2005 3:14 am
Proszę o wiadomości(jeżeli komuś będzie się chciało) ,na temat złotnictwa w Gdańsku.Może ma ktoś,coś o Stogach(coś innego niż ogólnie dostępne)? Co było w budynku obecnego LO-6?
Tequilla - Wto Lis 08, 2005 10:44 pm
gargoyle dfl napisał/a: | ,hallo Rispetto a kiedy Ty do CKUMiE chodziles? |
widzę wielu absolwentów da których ja również się zaliczam technikum mechaniczne wieczorowe ukończyłem na początku lat osiemdziesiątych
rispetto - Sro Lis 09, 2005 8:20 am
goral napisał/a: | Witam
Az misie lezka zakrecila jak czytam wpomnienia o CKUMiE zwlaszcza ze chwilowo jestem na emigracj. Piekne czasey a pamieta ktos goscia z warsZatow mowilismy na niego Paszczak chodzil z pieskiem hehe . Niezle garowali jak byly popoludniwe zajecia hehe .
pozdrawiam
Goral - Gdansk
chwilowo Dublin |
Nie pamiętam ksywki Paszczak, ale tych garujących popołudniami było tam paru ;-)) Instruktor spawalni i taki starszy gościu od szlifierek to chyba zawsze byli na fleku To cud, że na tych warsztatach nikt nie zginął, ani nie odniósł poważniejszych obrażen
Szkoda tylko, że jak ten #@%$^% z obróbki ręcznej został dyrektorem całego CKUMiE to szkoła momentalnie dramatycznie się stoczyła w przepaść.
A przy okazji pytanie do ckumowiczów. Pamiętacie #@%$^% Nowickiego, ówczesnego szefa warsztatów? Wg wielu opinii był on SBekiem, czy coś wiecie na ten temat? Jak chodziłem do tej szkoły to na Długiej i Długim Targu co tydzień (piątek ???) organizowane były akcje przeciwko elektrowni w Żarnowcu. Nowicki zawsze tam był i jak tylko zobaczył jakiegoś ucznia to zaraz zabierał mu legitymację i kończyło się to dywanikiem. Tyle lat minęło, a ja mam o nim nadal skrajnie negatywne zdanie, na które nie skłąda się oczywiście tylko akcja z zabieraniem legitymacji. Na koniec przed studniówką mało się nie pobiliśmy. Gdyby nie wspaniała nauczycielka j. polskiego to pewnie Rispetto nie byłby maturzystą
#@%$^% - słowa powszechnie uważane za obelżywe
greg30 - Sob Wrz 22, 2007 11:58 pm
Taaa....Nowicki.....facet znikad....wiecznie taki madrala - mlody leb i szczun pamietam jak przyszedl do szkoly...Na te warsztaty to sie dostal jakos po przeniesieniu ze szkoly...On przeciez mial chyba pod soba automatyke albo mechanike. Przeciez prowadzil lekcje. Pozniej zostal "oddelegowany" do warsztatow.
Na tych warsztatach to byla lipa...syf i brud...gdyby nie uczniowie to chyba byla by tam jakas "wszarnia'.....Pelen syf...
Pamietam ze z ustesknieniem czekalismy na PRAKTYKI ZAWODOWE i wybieralismy sobie zaklady pracy...Ten okres wspominam rownie mile...trafialem do Lokomotywowni w Gdansku Letniewie lub do ELMORU na ul. Walowej.
To byly czasy......
ech....
Adas Sala......Pani od j. rosyjskiego o nazwisku Mączka - bardzo mila i sympatyczna a jej text pamietam do dzisiaj: : SLONCE TIEBJA MIESZAJET jak zapominalo sie textu z rosyjskiej czytanki.
Jak widze obecnie Dyrem jest niejaki Mr Różycki, czy to nie ten mgr ktory pracowal na warsztatach? Byl cholernie oschly i zasadniczy......Zle go wspominalismy zawsze.....
Pani Soboniowa......mieszkajaca od szczytu szkoly od strony torów......
Boziu.....milo sie te czasy wspomina......
Pan od WF - Janik i Louis
Pamietam mialem 4ke z wf za zszywanie materacow dratwa
Do tego dwoch "wariatow" z pracowni elektrycznej, nazwisk juz nie pamietam....Jeden starszy ktory prowadzil kolo zeglarskie i z ktorym jezdzilismy do Pucka aby serwisowac nasz szkolny yacht i drugi "mlody" ktory byl przydupasem pierwszego......Zawsze pytal sie niego o wszytsko a pozniej sam sie kozaczyl.
"Dostal" od nas pamietam proszek od "gazu lzawiacego" w dziennik - rozplakal sie solidnie...
Pozniej ten sam proszek "zaliczyla" pani od matmy - oslawiona KAZIA....ktora nie potrafila nic z matematyki jak jej sie ksiazke zabralo....
Tacy nauczyciele tez byli.
Najmilej wspominam Pania Dyr. Krzyzniewska - miala podejscie pedagogiczne......do kazdego z uczniow, pomimo tego ze bali sie jej jak ognia ja mialem u niej zawsze "luzy", moglem na nia rowniez liczyc w roznych sytuacjach.....
Pamietam ze jak prowadzila elektrotechnike wychodzilem do ubikacji - niby sie "zalatwic" a szlo sie ZAPALIC....i kiedys nas we dwoch naktryla w trakcie lekcji ;-) Smiala sie i kazal nam palic za szkola ;-)
Tak bywalo......
PAni od WOS-u w chwili obecnej jest Rzeczniczka ZUS O/Gdansk - Pani Pancer.....
Mile tez ja wspominam.....potrafila przekazac wiedze....
Kto tam jeszcze...Pani od j. polskiego Wiśniowska....J. Jarlaczynska o ktorej wczesniej wspominalem....straszna kobita.....szczegolnie kiedy miala "TE DNI" KOBIECE......
Swoja droga wyszla za maz za mojego kolege z klasy rownoleglej
Jaja jak berety......
Pani od Maszyn i Urzadzen wporzo babeczka.....Nie pamietam juz nazwiska....
Jestem ciekawy czy w ogole organizowane sa zjazdy absolwentow CKUMiE.....Poszedlem do tej szkoly w 1989 a wyszedlem juz z matura w 1993 roku.....
Pamietam Dyr. Naczka ktory "latal" SYRENA BOSTO......pamietam jak pod Urzedem Wojewodzkim krecili film z P. Fronczewskim - "Konsul" wtedy poszlismy klasa na wagary aby przyjrzec sie realizacji tego filmu....
No i wiecznie te autobusy 131, 123 pozniej B przechylone na bok po zakonczeniu zajec......Mundurki byly tez fajne teraz tak uwazam, bo wtedy nie bardzo
Moze skrzyknac stara brac CKUMiE i jakos sie zorganizowac Hmmmm....
Wieczne wojny o prestiz do tego z CONRADINUM (a wtedy TBO - Technikum Budowy Okretow) i Technikum Lacznosci...a dziewczyny na wyjazdy szkolne i dyskoteki zapraszane z Technikum Chemicznego lub Technikum Ekonomicznego....
Ech...te z "ekonomika" to byly niedoscignione PIEKNOSCI......CKUMiE do nich wiecznie "wzdychalo"
greg30 - Pią Lis 16, 2007 6:52 pm
Szanowni CKUMiE-ści
Korzystajac z okazji, sugeruje portal: www.nasza-klasa.pl wyszukajcie tam CKUMiE.....jest nas juz kilku z roznych kierunkow, klas i rocznikow, moze dalej tam pogadamy?
Pozdrawiam.....
Zreszta widze ze towarzycho zamilklo
greg30 - Pon Maj 10, 2010 1:19 am
CKUMiAki wymarliście?
|
|