Z tym, co było przedtem, czy z tym, co jest teraz?
Smutne już nawet nie dlatego, że płonie to, co zostało, ale Ci ludzie, któzy są na zdjęciu jakby wogóle tego nie widzieli Tak sobie pomyślałem, że to mogli być "oryginalni" Danzigerzy. Nie mówię, że mieli rzucić się do gaszenia, ale są tacy jacyś ... zagubieni i jakby nie stąd i zdaje się nic ich nie obchodzić, że płonie i ulega zagładzie ich Miasto. Idą sobie po prostu w morzu ognia i agonii tego, co ich otaczqało przez lata. Wydaje się, że dla nich wszystko już przepadło. Takie jakoś symptomatyczne to zdjęcie
_________________ ...........................................
Pomóż Hanusi jeśli możesz
http://dzieciom.pl/5002
...........................................
Zdjecia wspaniale.......szczegolne "polubilem" to gdzie ludziska Gdanszczanie, pomimo zniszczen wojennych, przyzwyczajeni do miejsca handlu zbieraja sie na zakupy przy hali targowej a ookola gruzy.
Wspaniale foty
Wypadek modraka na fotkach 32 i 33 prawdopodobnie miał miejsce pomiędzy Wzgórzem Nowotki i Gdynią Główną. Było to latem podczas bardzo dużych upałów. Na skutek ciepła przesunęło sie torowisko i zmniejszyła sie skrajnia. Mijające sie pociagi zahaczyły o siebie, zdzierając poszycie z wagonów. Który to był rok nie pamiętam.
Piotr
dziś w autobusie kolo dworca rozleglo sie glosne klepniecie - to ja uderzylem sie w czolo przejezdzajac kolo tego kosciola. przejezdzajac jak codzien. od 7 lat
HJasne, a stojąc w korku z powodu gwałtownego zwężenia ulicy w tym miejscu na pewno zachwycałbyś sie tym budynkiem.
Mozna było zostawic całą pierzeję dobudowując nowe domy tam, gdzie stare były totalnie zniszczone. A takich, co sie nadawały do odratowania było wcale nie mało chyba.
A ruch kołowy rozdzielic miedzy Promenadą (do dzis niemal pustą) i ciąg kolejnych "Wałów". Po prostu zrobić dwie jednokierunkowe szerokie arterie po obu stronach stacji kolejowej..
No, ale dzisiaj to sobie mozemy gdybać, załować, kombinować co można było zrobić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Download
Tak sobie pomyślałem, że to mogli być "oryginalni" Danzigerzy. Nie mówię, że mieli rzucić się do gaszenia, ale są tacy jacyś ... zagubieni i jakby nie stąd i zdaje się nic ich nie obchodzić, że płonie i ulega zagładzie ich Miasto. Idą sobie po prostu w morzu ognia i agonii tego, co ich otaczqało przez lata. Wydaje się, że dla nich wszystko już przepadło. 
Takie jakoś symptomatyczne to zdjęcie 
