Dawny Gdańsk

[Marcin]

Lapidarium na Oruni

Cytat:

Lapidarium na Oruni Piątek, 15 kwietnia 2005r. Przed hotelikiem, przy ulicy Gościnnej leżą dziwne kamienie. Jest pół koła młyńskiego, są dwa barokowe przedproża i skarb nad skarby... średniowieczny głaz graniczny. Maleńkie lapidarium, to kawałek historii dzielnicy. - Ten kamień graniczny stał tutaj, tylko go trochę odkopałem - opowiada oruniak i historyk Krzysztof Kosik. - Kamień jest z granitu i oznaczony zastał gmerkiem, czyli znakiem właściciela. Z boku widać podwójny krzyż, tzw. katedralny. Wielką osobliwością jest też liczba 33 wykuta w XVII lub XVIII wieku, wtedy głaz pełnił funkcję kamienia milowego. Kamienne żarno z kanału Raduni przez lata mieliło krzem do produkcji szkła. Potem służyło jako stopień. Kiedy rozbierano dom, odkuto cegły, wyłoniło się pół żarna. Znalazł je pan Krzysztof i przywiózł na ul. Gościnną. Jest kawałek różowej płyty nagrobnej z najstarszej nekropolii na Oruni i barokowe przedproże, które stało przed domem rodziny Schopenchauer. Kolejne zabytkowe przedproża odnalazł profesor Jerzy Samp. Trwają rozmowy z właścicielami, aby dali je do lapidarium. - To nie są moje prywatne kamienie - zapewnia Krzysztof Kosik. - Były i pozostaną własnością Oruni. Ta dzielnica przemija. Ostatnia powódź zniszczyła wiele zabytków, ratujmy więc co się da. Jeżeli mieszkańcy mają w ogródkach, na strychu, czy w piwnicy zabytki, które świadczą o świetności dzielnicy, warto je pokazać. Na dachach domów przy ul. Grabowej stały chorągiewki z herbem Oruni. Zniknęły, jeśli ktoś wie, co się z nimi stało prosimy o kontakt redakcją "Dziennika", tel. 3003-356.

Dotarliśmy i tam podczas jesiennej eksploracji Oruni.

[jahrek]

Strach to trzymać tak na ulicy, na pastwę miłośników farb w rozpylaczu....

[Mikołaj]

Same wspaniałości, aż strach rozpowiadać.
Ponoć w Gdyni gdzieś stoi tzw. kamień milowy nie wiem dokładnie ilu, ale iluśtamsetletni.