Jak bym śmiał krytykować (jakby co pójdę drogą obrony jednego wicepremiera, że tylko pytałem ).
A tak serio serio nikt nieomylnym Duchem Świętym nie jest i warto czasem się upewnić, czy się doczytało jakieś przeoczenie, czy już skleroza człowieka atakuje (to, a propos nowej matury, bo ja niestety jeszcze starą zdawałem...).
A tak serio serio nikt nieomylnym Duchem Świętym nie jest i warto czasem się upewnić, czy się doczytało jakieś przeoczenie, czy już skleroza człowieka atakuje.
A tak serio - nikt nieomylnym Duchem Świętym nie jest.
Feterniak napisał/a:
to, a propos nowej matury, bo ja niestety jeszcze starą zdawałem...
Jeżeli przyjąłeś to za komentarz do swojej wypowiedzi, przepraszam. Intencje miałem zgoła inne.
WUOZ odebrał dzisiaj prace w Borętach. Zdjęcia robiłem wieczorową porą jakiś czas temu, po poprawkach o jakich przypadkiem usłyszałem. Szersze plany powtórzyć trzeba, więc przy okazji.
Obiecane szersze plany. Słyszałem, że drzwi wejściowe do wymiany przeznaczono. Na ich podobieństwo mają być wykonane nowe. Gdyby ktoś miał ochotę na takie wrota...
Czegoś nie mogę się po tych Borętach doczyścić. Niechętnie zatem wracam do tematu, ale że ludzie to jedno a starodawne budynki drugie, jestem na powrót. Pojawiło się zapotrzebowanie na zdjęcia empor ewangelickich. Znalazłem trochę ujęć sprzed lat. Że nie wiem co może się przydać, zrzucam wszystko w trzech odsłonach. Po pierwsze zatem
Powyższe z opracowania Schmida pochodzi, co Miro mógłby odnotować. Nie dla kaprysu mojego czy kogo tam innego. Prawo autorskie działa.
A wracając do sprawy - po trzecie.
Na pozostałych zdjęciach kilka osób występuje, to sobie odpuszczę. Mam nadzieję, że dość na tych wstawionych widać a to co widać, opisu nie potrzebuje. Ale gdyby... to proszę dać znać. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma czego kraść w dawnym zborze ewangelickim w Borętach i tylko z tego powodu wyrwałem się z widokami wnętrza.
Jak informuje @Linka na Marienburg.pl, posadzkowe płyty nagrobne powróciły do wnętrza ruin kościoła.
Linka napisał/a:
Płyty i krzyż "powędrowały" do ruin. Zdjęcia z wiosny tego roku, może obecnie to mini-lapidarium prezentuje się inaczej.
Ciekawi mnie tylko, co stało się z mennonicką stelą, która kiedyś stała na cmentarzu, za kościołem.
Porządkowaniem ruin kościoła zajął się w swoim czasie ówczesny proboszcz, ks. Paweł Drożdż.
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 8:56 am ach te Boręty....
W borętach się wychowałem, w opisywanym kościele byłem chrzczony i otrzymałem 1-szą komunię. Służyłem w nim przez parę lat jako ministrant jeszcze za wodzą św pamięci księdza Zielińskiego. W tym kościele pierwszy raz jadłem batonika BOUNTY które ksiądz rozdawał dzieciom z okolicznych wiosek po zakończeniu rekolekcji. Za komuny to był rarytas
Żal patrzeć jak niszczeje ten kościół. Sądząc po załączonych zdjęciach miernik wilgoci wskazał największą wartość. Mury są już nie do osuszenia. Można wprawdzie przedłużyć ich żywotność ale już nigdy nie wyschną choćby nie wiem jaką technologię zastosować. Opaska drenarska napewno odprowadzi trochę wody od fundamentów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum