To jest właśnie obecna Hallera w 1958 roku. Zdjęcie pochodzi z książki Stankiewicza i Szermera, gdzie zresztą zostało błędnie podpisane jako ul. Kościuszki.
A w poprzedniej zagadce pokazałem fragment kościoła św. Ignacego w Starych Szkotach
Renku – nie wstydzę się przyznać (jako żem bezwstydny dociekacz wiedzy), że nie potrafię zlokalizować tego „uroczego zakątka obok śmietnika za murem od ronda z pomnikiem”.
Cytat może nie dosłowny – bo zbitka dwóch wypowiedzi, ale uprzejmie proszę Cię o przybliżenie mi tego miejsca.
A tak przy okazji – lubię zagadki niełatwe, lecz ostatnio coraz częściej zauważam u wielu ich autorów tendencję do nadmiernego utrudniania – choćby przez takie kadrowanie, że brak jakichkolwiek elementów charakterystycznych dających szansę rozpoznania przez zainteresowanego tematyką „przeciętnego oglądacza” dawno-gdańskich ilustracji – zniechęca do prób rozwiązywania takich zagadek. Ponadto w rozwiązaniu zagadki oczekuje się zazwyczaj dość wyrażnego opisu – aby informacja w nim zawarta mogła posłużyć również innym czytającym, a nie tylko autorowi zagadki i „głęboko wtajemniczonemu” odgadującemu. W przeciwnym razie będzie to tylko dla wąskich elit wybitnych znawców najdrobniejszych szczegółów. Trzeba pamiętać, że przybywa coraz młodszych miłośników dawnego Gdańska i warto chyba ich zachęcać do rozwijania zainteresowań w tym kierunku.
Proszę, abyś nie potraktował tego postu jako „osobistą wycieczkę” z mej strony. Zauważam to jako problem ogólniejszej natury , a opisałem przy okazji przeglądania zaległości.
Pozdrawiam serdecznie - licząc na dokładniejsze wskazanie mi miejsca wykonania tej fot.
Masz rację, przesadziłem z "zaszyfrowaniem" swoich zagadek. Zabrakło też wyraźnej odpowiedzi - przepraszam. Tytułem usprawiedliwienia mogę ewentualnie powiedzieć, że zawsze mam kłopot z wyważeniem stopnia trudności zagadki, ale to chyba kłopot wszystkich uczestników tej zabawy. Czasem można przegiąć i za to jeszcze raz przepraszam.
Ten "uroczy zakątek" to ulica Latarniana, za reliktami murów obronnych Głównego Miasta, w bezpośrednim zapleczu Targu Drzewnego - lubię oglądać "od kuchni" reprezentacyjne miejsca, tak jak Oskar oglądał trybuny tylko od tyłu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum