Wysłany: Sob Lis 22, 2008 6:56 pm Wielokulturowość Gdańska
Między niebem a chlebem chciałbym zaproponować dyskusję na temat wielokulturowości Gdańska. Znane i zapewne przez wszystkich przeczytane miniatury borusii z Peterem O. Loew, dosyć solidnie rozprawiają się z przekonaniem wielu "czynnych" Gdańszczan o bogactwie różnorodności, mieszance narodowościowej, wyjątkowej syntezie kultur. Przekonanie to jest słodkie, "czujemy się spadkobiercami hanzeatyckiego wielokulturowego miasta, wprawdzie jest ono zupełnie inne niż 70 lat temu, ale chcemy mieć i czuć jego dziedzictwo w sobie" - ale czy nie stanowi swoistej pułapki, czy nie jest wręcz naiwnością. Nie trzeba sięgać do źródeł i statystyk, do "słów pieśni", aby wiedzieć, że Gdańsk był przed wojną i tą pierwszą i drugą a i tą napoleońską, miejscem wyjątkowo mono-kulturowym, z całym bagażem wynikających z tego tytułu konsekwencji. Jak to jest zatem z naszą mityczną wielokulturowością (nie)dawnego Gdańska?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum