odświeżam temat, bo książka jest napisana.
chciałabym przedstawić Wam kilka fragmentów. ot tak, na zachętę bądź nie
proszę o zwarte kciuki i niezbyt ostre szpile - chyba, że ktoś nie potrafi nad sobą zapanować
Sesia, szpil nie będzie. To nie będzie również bałwochwalczy tekst, ale dzięki Ci za te ulotne wrażenia, które gdzieś między wierszami mrugają do czytelnika. Nie jestem specjalnie romantyczny i nie wiem czy w ogóle o romantyzm "się rozchodzi", ale dla mnie Twoja wycieczka do New Portu, wraca mgławicą wspomnień z Kolonii Urody na której spędziłem lata dziecięce i szczenięce. Wracają spacery po Bramie Oliwskiej i wzgórzach górujących nad Miastem. Wraca i atmosfera Cmentarza Żołnierzy Radzieckich, na którym jako szczeniak zapalałem świeczkę dla pochowanych tam ludzi, bo jak mawiała moja babcia, nikt inny im tej świeczki w Dzień Zmarłych nie zapali. W jednym z wcześniejszych postów napisałem, że masz próbowac dalej bo masz talent. W tym poście moge tylko ponowić tę prośbę.... THX
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum