Wysłany: Czw Paź 14, 2010 2:49 pm skwer bez nazwy?
Witam. Potrzebuje informacji na temat skweru przy ul.grunwaldzka a ul.partyzantow. ten k.manhattanu. bylam w bibliotece i nic...
moze ktos wie co tam kiedys bylo? bylam w tym parku i probowalam dowiedziec sie czegos od starszych ludzi ale oni twoerdza ze tam zawsze byl park. no i wczoraj bedac w parku rozmawialam z mlodym czlowiekiem ktory kiedys jak byl maly znalazl nagrobek z napisami po niemiecku... ale nie wydaje mi sie zeby tam byl cmentarz. a moze?
Czekam na informacje od Was:))) moze macie jakies stare mapy z tego miejsca....?
Anjana - witaj na naszym forum.
Po pierwsze zapraszam do wątku powitalnego.
A po drugie sprecyzuj o jaki skwer Ci chodzi, bo - podobnie jak rozmówcy - nie bardzo kojarzę co by to mogło być oprócz skweru na dawnym wrzeszczańskim rynku (te parę drzewek z fontanną między "Manhattanem" a Grunwaldzką).
Jedyny skwer w okolicy "Manhattanu" to placyk z drzewami i fontanną, o którym napisał Danziger. Ten fragment Hauptstrasse (ul. Grunwaldzka) nazywał się Markt lub Marktplatz.
Równie dobrze, zamiast "koło Manhattanu" można napisać "koło Galerii Bałtyckiej" albo podać inny "punkt orientacyjny" znajdujący się w promieniu kilometra od wzmiankowanego skwerku.
Witam! przepraszam ze dopiero teraz pisze ale nie bylo mnie...
a wiec napisalam przeciez ze chodzi o skwer miedzy grunwaldzka a partyzantow:) ten przy ul. gen.de gaulle'a...
jestem w trakcie wyjasnien, pradopodobnie byla tam kiedys villa:) jak bede wiedziala wiecej to dam znac. ale prosze rowniez Was o wszelkie interesujace informacje.
Zarówno Partyzantów jak i Grunwaldzka to długie ulice, a pisząc "k.manhattanu" zasugerowałaś zupełnie inne miejsce.
Jeśli chodzi o teren na wysokości przystanku tramwajowego "Klonowa" to raczej nie słyszałem, by był tam kiedykolwiek cmentarz. Raczej był to ogród należący do willi stojącej przy Grunwaldzkiej (w miejscu obecnej fontanny z flamingami?). Willa na początku XX wieku należała do "Kronprinza" czyli syna cesarza Niemiec; po I wojnie św. kupił ją, o ile pamiętam, Julius Jewelowski, a kto po nim, to już nie wiem. Potem zdaje się przyszła armia radziecka i zostawiła przerwę w zabudowie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum