Skoro reszta miasta nie złożyła wniosku o dotację, lub wnioski te zawierały błędy... Ciężko się mi przyczepić, choć chciałbym. Ale tu chyba tylko przyczepić się można do tych, co o te dotacje nie walczyli. W artykule brak informacji o tym ile w ogóle było wniosków. Może było ich tyle, ile przyznano dotacji. A może więcej, tylko reszta nie spełniała wymogów.
Chyba, że wykluczenie następuje już na tym etapie: „[...] brak pozwolenia pomorskiego konserwatora zabytków na przeprowadzenie prac czy pozwolenia na budowę, albo źle sporządzony kosztorys prac”, ale to już by było snucie teorii spiskowej;)
Ostatnio zmieniony przez norveg Pon Maj 02, 2011 10:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Skoro reszta miasta nie złożyła wniosku o dotację, lub wnioski te zawierały błędy...
artykuł moim zdaniem jest tendencyjny , specjalnie podkreślono braki w dokumentacji , a po wtóre czy konserwator nie powinien służyć fachową pomocą w wypełnianiu wniosków po prostu z urzędu ?
_________________ Wszystkie sztandary tak mocno już zostały splamione krwią i gównem, że najwyższy czas byłoby nie mieć żadnego. WOLNOŚĆ.
Wiesz, jeśli ktoś składa wniosek o dofinansowanie prac, na które nie uzyskał pozwolenia to trudno się dziwić, że nie dostaje kasy . Zresztą, przy naszych przepisach o błąd bardzo łatwo.
Prawda jest taka, że Kościół jako jeden z największych "graczy" w tej branży nauczył się pokonywać różne problemy i planować swoje działania tak, aby załapać się na tego typu dotacje. Ciężko mieć mu to za złe.
Z drugiej strony, jeśli właściciele (administratorzy) mają takie problemy, Konserwator powinien zorganizować jakąś formę popularyzacji, szkoleń czy czego tam jeszcze. Samo stwierdzenie po fakcie, że "przecież mogli do nas przyjść po poradę" to trochę mało. Niestety, jest to typowa urzędnicza wymówka.
czy konserwator nie powinien służyć fachową pomocą w wypełnianiu wniosków po prostu z urzędu ?
2xM napisał/a:
Samo stwierdzenie po fakcie, że "przecież mogli do nas przyjść po poradę" to trochę mało. Niestety, jest to typowa urzędnicza wymówka.
Tu wiadomo, jak jest u nas w sprawach urzędowych. Artykuł, dla mnie, jest niekompletny, bo nie podano ile w ogóle było wniosków, ile było błędnych, ilu (ewentualnie) w ogóle odmówiono dotacji. Przydałaby się też informacja o samej procedurze i do kiedy co roku można składać wnioski. Zastanawiać może, od strony urzędniczej, prawdopodobny brak weryfikacji kosztorysów załączonych do wniosku, przez co mamy:
„klasztor oo. Dominikanów, który na remont trzech okien dostanie 270 tys. zł, ”
i
„Dotację, na tle wyżej wymienionych, niewielką - bo w wysokości 25 tys. zł - otrzyma tylko jedna wspólnota mieszkaniowa przy ul. Długiej 54/56. Przeznaczy ją na prace remontowe frontowej elewacji.”
Nie mam orientacji w kosztach prac, ale jakoś nie czuję trzech okien _ponad_ _dziesięciokrotnie_ droższych od elewacji frontowej.
Nie mam orientacji w kosztach prac, ale jakoś nie czuję trzech okien _ponad_ _dziesięciokrotnie_ droższych od elewacji frontowej.
Może łatwiej będzie ci poczuć, jak sobie uświadomisz, że kościół św. Mikołaja (oo. Dominikanów) ma ponad 600 lat, a elewacje kamienic przy Długiej 54/56 zapewne ok. 60 lat.
Ponadto remont elewacji będzie zapewne prowadzony przy użyciu materiałów dość powszechnie dostępnych, być może do kupienia w każdym sklepie - a prace u św. Mikołaja mają za cel wykonanie całkowicie nowych okien, które zastąpią wyeksploatowane i zniszczone okna pochodzące - tu brak mi konkretnej wiedzy, ale zapewne z XIX, a może już z XX wieku - przy czym tym nowym postawiono ambitne wymogi, dzięki którym mają odpowiadać wyglądem oryginalnym oknom gotyckim (oczywiście zgodnie z aktualnym stanem wiedzy o tych ostatnich).
Pumeksie, mimo wszystko nie jest mi łatwiej. Głupia sprawa, że nie muszę sobie uświadamiać, choć przypomnieć mi należało. Za co dziękuję:D
Gdyby w artykule było więcej informacji, to i pewnie byłoby mniej wątpliwości;)
artykuł moim zdaniem jest tendencyjny , specjalnie podkreślono braki w dokumentacji , a po wtóre czy konserwator nie powinien służyć fachową pomocą w wypełnianiu wniosków po prostu z urzędu ?
Siedzę w temacie dotacji po szyję. Nie widzę nic tendencyjnego w tym artykule. Konserwator Miejski może ale nie musi pomagać w wypełnianiu wniosków. Prawdę mówiąc ma dość innej roboty. Szef wydziału przyznawania i rozliczeń dotacji w MKiDN na przykład, rok w rok odbywa spotkania dotyczące wypełniania wniosków, jakie się tam składa. Tyle, że organizują je WUOZ-ty. Podobne działania prowadził Urząd Marszałkowski. Jak jest teraz, nie wiem. Cała reszta świata, dzieląca kaskę, zakłada, że jeżeli ktoś nie jest w stanie prawidłowo wypełnić wniosku, to nie poprowadzi sensownie inwestycji i nie rozliczy jej. Może jest w tym jakaś logika? Generalnie, na wstępie robi się odsiew ludzi przypadkowych, nie mających pojęcia o regulacjach prawnych.
norveg napisał/a:
Artykuł, dla mnie, jest niekompletny, bo nie podano ile w ogóle było wniosków, ile było błędnych, ilu (ewentualnie) w ogóle odmówiono dotacji. Przydałaby się też informacja o samej procedurze i do kiedy co roku można składać wnioski.
Bo to Panie kochany, nie artykuły prasowe są od tego. Od razu zaznaczam, że nigdy nie interesowałem się tym problemem w mieście. W ogóle staram się nie wypowiadać na temat miasta z powodów osobistych. Co nie zmienia faktu, że standardem jest umieszczanie na stronach internetowych i w siedzibach instytucji rozdzielających dotacje (mówimy o pieniądzach publicznych, zatem jawność procedur powinna być sztywną zasadą - takie prawo ) regulaminów konkursów, terminów wszelakich, wyników naborów - informacji kto i za co odpadł, kto był za cienki, kto wygrał itd.
Jeżeli będzie zapotrzebowanie, służę linkami.
Mam nadzieję, że udało mi się sprzedać temat bez podkładania komukolwiek, czegokolwiek.
Co do tych okien u św. Mikołaja i św. Trójcy, byłbym spokojny. To są naprawdę kosztowne prace, ale też tego typu wymiany okien nie robi się co 10 lat, tylko zdecydowanie rzadziej.
Moje wątpliwości dotyczą raczej kolejnych pieniędzy ładowanych w obiekt przy ul. Brzegi 51, o którym już niedawno rozmawialiśmy (naduś). Remont tej elewacji za 200 tys.? czyżby planowano ją pozłocić, a może inkrustować perłami?
Na sześć okien w Mariackim, ks. Bogdanowicz dostał w MKiDN dotację w wysokości 300 000 PLN. Można spokojnie założyć, że to tylko część kosztów. Te sprawy naprawdę sporo kosztują.
Obiekt przy ul. Brzegi 51... Trudno powiedzieć czy to dużo, czy mało bez wiedzy o zakresie prac (te przykładowe perły ). Na zdjęciach podłączonych do artykułu przywołanego przez Rudą w wątku wspomnianym przez Pumeksa, tragedii nie widać. Elementy drewniane wyglądają tam na zakonserwowane. Pozostało doczyścić i zabezpieczyć pola ryglowe. A czy to tyle warte? Nie dowiemy się prawdopodobnie nigdy. Kościoły i związki wyznaniowe są zwolnione z obowiązku stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Przetargu więc prawdopodobnie nie będzie a tylko zestawienie ofert (choćby w najprostszym z trybów ustawy) pozwala zweryfikować wartość prac.
Coś mi się kołacze, że nie są to wszystkie środki publiczne, przeznaczone na ten obiekt w bieżącym roku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum