Dobrze wypromować ducha i jest świetna atrakcja turystyczna. Bodajże w Słupsku zatrudniano ducha oficjalnie, na etacie, a u nas prosżę - duch robi za darmo.
W imieniu fan clubu Johanna Carla Schultza, Friedricha Eduarda Meyerheima, Alberta Juchanowitza, Carla Ferdinanda Gregoroviusa i paru innych protestuję przeciwko nazywaniu Stryowskiego "największym malarzem gdańskim XIX wieku".
I to chyba nie jeden. Ten z wieży ma ponoć zadyszkę
A takich historii o tym gmachu to ja nasłuchałam się bardzo dużo od osoby, która znała go sprzed śmierci miasta. Wszędzie, gdzie sa stare mury "straszy", tak samo w Katowni, jak i w Wisłoujściu. Jedna z moich koleżanek - mieszkająca przy Mariackiej, w domu miała "swojego" ducha.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
W imieniu fan clubu Johanna Carla Schultza, Friedricha Eduarda Meyerheima, Alberta Juchanowitza, Carla Ferdinanda Gregoroviusa i paru innych protestuję przeciwko nazywaniu Stryowskiego "największym malarzem gdańskim XIX wieku".
Może to jest największy malarz o którym słyszała autorka?
A tak swoją drogą, to wypadałoby, żeby w Muzeum Akademii Rzygaczy też ktoś zaczął straszyć... I tam mógłby to być JCSchultz...
Wszędzie, gdzie sa stare mury "straszy", tak samo w Katowni, jak i w Wisłoujściu. Jedna z moich koleżanek - mieszkająca przy Mariackiej, w domu miała "swojego" ducha.
W Krakowie Muzeum Archeologiczne mieści się w byłym więzieniu św. Michała. I straszy tam nie byle kto, bo sam Waryński (dawniej 100 zł przed denominacją). Choć zmarł jak wiadomo w Szlisselburgu, ale przecież Broniewski napisał "I skonał. I wrócił do kraju"
Swoją drogą w tym samym więzieniu nocował raz, zwinięty z ulicy za rozróby w stanie wskazującym, niejaki Bałucki. Dostał celę razem z pewnym góralem. No i jak wyszedł (ciekawe, czy jeszcze skacowany), napisał jedną z najsłynniejszych polskich pieśni... "Góraaaaaaaaalu! czy ci nie żaaaaaaaaaaal"
Ale Mariacka to chyba wybudowali od nowa po 45 roku?
Ja miałam 'osobistego' ducha w świeżutko wybudowanym mieszkaniu z wielkiej płyty (na Zaspie). I mocno podejrzewałam, że to jakaś zabłąkana, lotnicza dusza.
_________________ When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
duchy sa wszedzie! na osiedlach z betonu tez (Stolzenberg)
jestem w kuchni, zmywam naczynia. W pewnym momencie mam wrazenie, ze ktos wchodzi (ktos - czyli moja mama, bylysmy w mieszkaniu tylko we dwie). Ale nic. Zdawalo mi sie.
DZIESIEC SEKUND PÓZNIEJ mama we wlasnej osobie przychodzi do kuchni. Lekko blada jest. Mówi - Sluchaj, przed chwila zdawalo mi sie, ze ktos przeszedl przez pokój. - zbladla jeszcze bardziej, gdy jej powiedzialam o swoim wrazeniu
To pewnie przypadkiem, ale byly to Zaduszki...
niejaki Bałucki. Dostał celę razem z pewnym góralem
Bałucki to za wzór nam był stawiany (czyli braci studenckiej) - nie dośc, że się napił, to jeszcze JAKIŻ z niego pożytek!!!! A ze studenta to nijaki pożytek, napije się i na dodatek zamiast w domu, wyląduje po Słowackiej stronie, wmawiając straży granicznej, że właśnie do domu idzie!
Cytat:
Ale Mariacka to chyba wybudowali od nowa po 45 roku?
Czas powstania domu nie ma znaczenia
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum