Gdzie słyszysz?
Odmiana "kościerski" nie figuruje tylko na papierze! Jest oficjalna, a jednocześnie praktycznie używana. Właśnie tak wszyscy w Kościerzynie i okolicach mówią! Tak jest poprawnie.
Aaa, w Kościerzynie i okolicach...
Jesli chodzi o to kto i gdzie notorycznie mówi "koscierzyński" to są to ci sami ludzie, którzy widza w Gdańsku "starowkę". Czyli chodzi o [----] (ustawa o poprawności politycznej). Z reguły nie w Kościerzynie (rzadko mam przyjemność tam bywać), ale nie tak daleko od niej...
Szperam w pamięci, ale jakoś nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek słyszała określenie "kościerzyński"...
No to widocznie ja mam takiego pecha strasznego. W każdym razie, o ile w moim otoczeniu ktos mówi "koscierski", to tylko dlatego, ze został przeze mnie pouczony w tej kwestii...
Obydwie formy — ogólnopolską i lokalną — uznajemy za poprawne: na przykład oprócz ogólnopolskiej postaci przymiotnika kościerzyński, pochodzącego od nazwy miasta Kościerzyna, uznajemy za poprawną także lokalną: kościerski.
No to widocznie ja mam takiego pecha strasznego. W każdym razie, o ile w moim otoczeniu ktos mówi "koscierski", to tylko dlatego, ze został przeze mnie pouczony w tej kwestii...
No to rzeczywiście masz pecha.
Po głowie im za to "kościerzyńskie"
Co do słownika - forma ogólnopolska i forma lokalana?! - dla mnie to jest bez sensu.
Jeśli chodzi o przewodniki, to bardzo lubię wydawnictwo Bezdroża, jak sama nazwa wskazuje nie spacjalizują się w Majorce
Mam też przewodnik z cyklu "najlepsze wycieczki na rowerze górskim - okolice Trójmiasta, Pojezierze Kaszubskie", ale takie odtwórcze wyprawy to połowa frajdy.
Czasu jeszcze sporo zostało, ale trzeba pomyśleć o jakiejś wycieczce.
Ja też używałem tylko formy lokalnej (na szczęście uznanej za poprawną) - <b>kościerski</b> i chyba nigdy nie spotkałem się z formą ogólnopolską - kościerzański (jestem zdziwiony, że taka forma istnieje i obowiązuje, ale ja stary Kaszub jestem )
A po za tym, wrangla, co sądzisz o tej książce? Warto kupić?
Jeszcze nigdy nie jeździłam na rowerze według trasy określonej w jakimś przewodniku.
To byłoby trochę ograniczenie mojej wolności.
No, ale wracając do pascalowego przewodnika.
Dla mnie jest w nim za mało informacji o poszczególnych miejscowościach i atrakcyjnych miejscach. Informacje te są bardzo zwięzłe, krótkie, ogólnikowe. Może dla niektórych jest to wystarczające, ja mam niedosyt.
Z rzeczy przydatnych w tej ksiązce, to np. liczba kilometrów dzieląca poszczególne miejsca.
Sztywne małe mapy też są dość fajne, jednak ja musiałabym wziąć ze sobą jeszcze dodatkowe mapy, dużo bardziej szczegółowe.
Znajdzie się też trochę przydatnych informacji, jak np. podjazd jest bardzo stromy, droga jest piaszczysta...itp. Może komuś ułatwi to wyprawę, dla mnie jest to odbieranie niespodzianki.
Wyrok końcowy:
Jest to książka dla osób, które chcą sobie gdzieś pojechać, ale nie mają chęci na przygotowywanie trasy. Dla osób, którym wystarczy informacja, że np. w Odrach są Kamienne Kręgi, ale o Gotach już nie chcą się dowiedzieć.
No i na koniec cytat:
"Gdańsk urzeka bajkową architekturą i przepychem fasad kamieniczek starowki...."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum