He he...sami krajanie...Wrzeszczanie wszystkich krajow, łaczcie sie !! Piszę dzięki sieci netowej, ktora po dzikich bojach i blaganiach na kolanach roznych firm- zalozyl nam wreszcie pan Henryk Kucmierz, firma Digimer z ul Zbyszka z Bogdanca..a siec obejmuje Kosciuszki, Chrobrego, Niemcewicza, Fredry, Kraszewskiego, Prusa, kawalek Al Legionow i Krzemienieckiej...i owszem, firma chce dac miejsce na serwerze na wlasne strony lokalne albo pomysly na klub ( nawet lokal 70 m kw stoi pusty...na to ??) Mamy wewnetrzny chat sieci takze i to dobrze dziala.Ale zalazek forum jest ...ehm...sami zobaczcie
www.focus.digimer.pl Do Forum to jednak trzeba Męznego Ducha Mikolaja !
Koncert? No chyba, że obżarstwa - to są bony obiadowe dla pracowników Stoczni.
I to niestety jeden wygląda na przyznany jeńcowi z Narwiku - widzicie pieczątkę "Wohnlager "Narvik" ?
Nie nie mieszkałem w okolicach stoczni.Sorry oczywista za ,,żarcik'' z tymi bilecikami
znalazłem je jak i wiele innych w starych książkach ...o Thorn(czyli Toruniu).
Pewna pani z Sopotu chciała się ich pozbyć i mi przekazała atam między stronami takie
właśnie kurioza.Jest nawet bilet tramwajowy ze Szczecina(Stettin).
No już bez przesady... posługujemy się niejako równolegle starymi i nowymi nazwami (niektórzy chętniej starymi ) więc Broesen czy Brzeźno... co to za różnica?
Witam wszystkich serdecznie i ponownie.Ano dlatego Tygiel Kultur
ponieważ z posiadanych mi ,,fantów przeszłości'' jak też i powszechnie
dostępnej wszelkiej maści literatury historycznej wynika jasno iż
w Gdańsku na przestrzeni dziejów zamieszkiwali obok siebie:
Niemcy,Polacy,Żydzi,Rosjanie,Duńczycy,Szkoci,Anglicy,Szwedzi.
Taki ,,mix''quasi energetyczny od stuleci wisi tu w powietrzu.
Tak to odbieram -tak to czuję -i tak się dobrze tym wewnętrznie ,,rozbudowuję''.
Co prawda z ostatniej pożogi powojennej-musiano odbudowywać prawie cały Gdańsk
lecz nie zmienia to faktu i sami pewnie to przyznacie że są miejsca w naszym mieście
gdzie człowiek czuje się szczególnie sympatycznie i jak zaczarowany.Są z kolei miejsca
z których się mimowolnie ,,ucieka''.Tenże zatem Tygiel Kultur Gdański jest nieporównywalny z Wrocławskim czy np.Poznańskim.Aczkolwiek może to być jedynie
mój subiektywus.Tak czy siak Oliwa,Wrzeszcz,Brzeźno czy Sopot są nasiąknięte
w mym mniemaniu kulturowymi pływami niegdysiejszych mieszkańców w sposób
szczególny.I nie mam tu na myśli wszelkiej maści konfraterni tudzież bractw zajmujących
się zabawami w pozazmysłowość - z których też przecież Gdańsk słynie.I na koniec
mego wywodziku - jeszcze wnioseczek maluteńki.Tak samo kultury narodowe i wyznaniowe
się przenikały konstruktywnie jak i bywały w opozycji wobec siebie(to też na swój sposób badam).Po wojnie np.wszystko co niemieckie miało być niszczone - oficjele chcieli
nawet zlikwidować nazwę Westerplatte idąc tym tropem.A przecież to nazwa holenderska...
Dobra kończę już żeby mnie nie ,,zastrzelił'' Mikuś...
Ach...piekne...Ja tez tak czuję. I chyba o to chodzi - szukanie tropow roznych kultur i radosc z samodzielnego odkrycia roznistych ,,przeplotow spolecznych,,...historii rodow gdanskich (pisze cos takiego Andrzej Januszajtis) - i znalezienia swojego miejsca w tej ukladance...,,Jestem stad,, to proroczy watek Mikolaja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum