Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Cmentarz na Zaspie
Autor Wiadomość
Michał Łałak 

Dołączyła: 04 Lis 2003
Posty: 17
Wysłany: Pią Kwi 23, 2004 12:16 am   

Rozkwit złomiarskiego procederu to jakiś koszmar. Ostatnio dobrali się także do pozostałości baterii artylerii stałej z pocz. lat '50 Gdańsk-Stogi/Sianki. Od końca lat '70 sobie to stało opuszczone, pozostałości wyposażenia były, na wieżę kierowania ogniem można było wejść. A teraz podobno wszystko wyrwane ze ścian, drabina na wieżę ucięta...

A kompletny absurd widziałem na przykładzie pewnego samotnego bunkierka na pustym podgdańskim polu, odległym od zabudowań, w dodatku trudnodostępnym. Ktoś pofatygował się w takie miejsce i wyrwał "przebogaty" łup w postaci 2 zawiasów do drzwi i dwóch ok. 1 m odcinków rury stalowej o średnicy ok. 10 cm. Musiał się sporo nakuć przy tym betonu. Żenujące.

pozdr,M
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Pią Kwi 23, 2004 1:34 pm   

Cytat:
Musiał się sporo nakuć przy tym betonu

Luuudzieee !!!! Trzymajcie mnie !! :evil:
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Pią Kwi 23, 2004 6:40 pm   

Z drugiej strony, jakby można było normalnie zarabiać na życie, to nikt by nie kuł w betonie, żeby zarobić 2 zł.
 
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Sro Kwi 28, 2004 1:21 pm   

Grün napisał/a:
Z drugiej strony, jakby można było normalnie zarabiać na życie, to nikt by nie kuł w betonie, żeby zarobić 2 zł.


Wybacz, ale usprawiedliwianie złodziejstwa biedą jest niedorzeczne. Albo ktos jest uczciwy, albo nie jest.
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7693
Wysłany: Sro Kwi 28, 2004 2:36 pm   

Zoppoter napisał/a:
Grün napisał/a:
Z drugiej strony, jakby można było normalnie zarabiać na życie, to nikt by nie kuł w betonie, żeby zarobić 2 zł.


Wybacz, ale usprawiedliwianie złodziejstwa biedą jest niedorzeczne. Albo ktos jest uczciwy, albo nie jest.


Nie wiem czy przypadek tego rozkutego bunkra faktycznie można nazwać złodziejstwem. Jakoś nie bardzo umiem ustalić, kto mógłby zostac poszkodowany w wyniku tej operacji. Oczywiście, zgadzam się że rozbieranie urządzeń kolejowych czy okradanie cmentarzy jak najbardziej jest kradzieżą.
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Sro Kwi 28, 2004 2:57 pm   

pumeks napisał/a:
Nie wiem czy przypadek tego rozkutego bunkra faktycznie można nazwać złodziejstwem. Jakoś nie bardzo umiem ustalić, kto mógłby zostac poszkodowany w wyniku tej operacji.



W świetle prawa to jest własność państwa. W normalnym kraju oznaczałoby to, że to jest wspólne. W Polsce to oznacza, że to jest niczyje. Ale ja akurat ciągle staram się byc normalny.
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7693
Wysłany: Sro Kwi 28, 2004 3:04 pm   

Rozwalony bunkier był własnością państwa? dziiiwne.

Gdyby się trzymać ściśle litery prawa, to musiałbym określić jako złodziejstwo działalność niemal wszystkich "poszukiwaczy skarbów" spod znaku czasopisma "Odkrywca"... ale tego nie zrobię, i to nie tylko dlatego, że oni czytają to forum.
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Sro Kwi 28, 2004 3:18 pm   

pumeks napisał/a:
Rozwalony bunkier był własnością państwa? dziiiwne.

Gdyby się trzymać ściśle litery prawa, to musiałbym określić jako złodziejstwo działalność niemal wszystkich "poszukiwaczy skarbów" spod znaku czasopisma "Odkrywca"... ale tego nie zrobię, i to nie tylko dlatego, że oni czytają to forum.


Obawiam się, że ostatnio wyprodukowane ustawy tak własnie sprawę stawiają. Wykrywacze metalu stały sie nielegalne. Wszystko, co na ziemi lub w ziemi jest państwowe. Z tym bunkrem włącznie. Poszukiwacze skarbów powinni mieć zezwolenia dotyczące konkretnych miejsc i terminów.

Ta ustawa to oczywiście wylanie dziecka z kąpielą. Państwo same z siebie nie robi nic by wydostać i utrzymać "przy zyciu" zakopane skarby. Jednoczesnie innym tez na to nie pozwala. Ale co do bunkra... prawdopodobnie ma on jakieś znaczenie historyczne. To tak samo jak wyrwanie średniowiecznych zawiasów ze średniowiecznej bramy. Albo wyrwanie jakiegoś metalowego elementu ze zrujnowanego bunkra w Wolfschanze.
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Czw Kwi 29, 2004 8:31 pm   

Skoro Zoppoter przeniósł dyskusję na wyżyny prawa, to nie mogę się powstrzymać od uwagi na temat poszukiwactwa skarbu. Otóż przepis, mówiący o tym, że "skarb" należy do państwa nie został ostatnio wyprodukowany. Obowiązuje w obecnym kształcie od 1.1.1970 r., kiedy to wszedł w życie kodeks cywilny, który w art. 189 stwierdza, co następuje, cytuję:
"Jeżeli rzecz mająca znaczniejszą wartość materialną albo wartość naukową lub artystyczną została znaleziona w takich okolicznościach, że poszukiwanie właściciela byłoby oczywiście bezcelowe, znalazca obowiązany jest oddać rzecz właściwemu organowi państwowemu. Rzecz znaleziona staje się własnością Skarbu Państwa, a znalazcy należy się odpowiednie wynagrodzenie." koniec cytaty. O ile mnie pamięć nie myli, to podobny przepis funkcjonował od czasów rzymskich.
Tak więc poszukiwacze skarbów - a ściślej biorąc znajdowacze - zatrzymując znaleziony skarb dla siebie, bądź sprzedając go osobie trzeciej postępują niezgodnie z prawem. Tak to wygląda, co by się nie mówiło o postawie państwa.
 
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Pią Kwi 30, 2004 8:02 am   

Grün napisał/a:

Tak więc poszukiwacze skarbów - a ściślej biorąc znajdowacze - zatrzymując znaleziony skarb dla siebie, bądź sprzedając go osobie trzeciej postępują niezgodnie z prawem. Tak to wygląda, co by się nie mówiło o postawie państwa.


Tak, ale dodatkowo jeszcze znajdywacz mousi wcześniej mieć od ojczyzny zezwolenie na znalezienie. Jeśli znajdzie bez zezwolenia, to jest przestępcą...
 
Sabaoth 
Zachodni Prusak


Dołączył: 23 Kwi 2004
Posty: 11351
Wysłany: Pią Kwi 30, 2004 9:41 pm   

O kurcze! A ja jak byłem mały, to znalazłem na podwórku 1 pfeniga z 1929 r. i do dzisiaj go państwu nie oddałem. Czyli znaczy się jestem przestępcą.
 
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Nie Maj 02, 2004 9:09 am   

Jeśli chodzi o cmentarz na Zaspie, to wyczytałem, że planują jego remont, przy którego okazji odtworzą ukradzione trąbkę i litery z pomnika pocztowców.
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Nie Maj 02, 2004 10:29 am   

Czyli jak zwykle leczenie objawów zamiast przyczyn.
 
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Nie Maj 02, 2004 10:30 am   

Cytat:
to znalazłem na podwórku 1 pfeniga z 1929 r. i do dzisiaj go państwu nie oddałem


1929 - najalepszy rocznik. Ja podczas remontu mieszkania wydłubałem ze ściany kilka pienążków z początku XX wieku, między innymi feninga gdańskiego z 1923 :D
_________________
Peter von Danzig
 
 
bassa 
matecznik


Dołączyła: 16 Mar 2004
Posty: 1202
Wysłany: Pią Maj 14, 2004 4:50 am   

A moze ktos wydlubal fotki wrzeszczanskie ? Mam na mysli- fotki rodzinne zwyklych ludzi, sytuacji...z wygladem ulic w tle czy ogrodkow przydomowych.Znalazlam taka fotke pod usuwanym wlasnym piecem kaflowym, ale niestety nadpalona i zniszczona....A to co widac na www.wrzeszcz.gda.pl to zbyt wspolczesne...
_________________
bassa z matecznika (Wrzeszcz)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk