Dzisiaj do "gazety" dali dodatek p.t. "STARÓWKA (300 km>>) (300 km>>) na wysokich obrotach". Ale się pewien Rektor wścieknie
Tytuł wkładki jest taki właśnie, ale już słowo wstępne pisze o Głównym Mieście. Niestety dopiero na drugiej stronie, a owa STARÓWKA (300 km>>) (300 km>>) straszy na okładce...
Ja już sobie dałem spokój. Gazeta ma swoje inne zalety. A jeśli ktoś nie ma wyczucia (o wiedzy nie wspomnę) to wszelkie zwracanie uwagi nie ma sensu - jak ktoś nie czuje to nie zrozumie. Po prostu w ten sposób autor wystawia sobie sam świadectwo.
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 11:29 am wracając od adremu
Marek Z napisał/a:
Zaraz, zaraz, a może te bloki na Oruni to są dwa pomniki ? Np. przywiezione z dwóch różnych miejsc ? Zobaczcie na powyższych zdjęciach: ten leżący po lewej stronie niżej, jest jakby inny... Może te bloki mają coś wspólnego z Uphagenem, Św Elżbietą lub Brzeźnem ?
Wydaje mi się, że z punktu widzenia władzy ludowej, złożenie dwu wrogich pomników w jednym miejscu byłoby trochę niebezpieczne. Ale kto wie, może właściciel zakładu kamieniarskiego potrafił załatwic sobie "płatną protekcję" ;) Na zdjęciach Bastionu św. Elżbiety widać zawsze tylko obelisk z pruskim orłem, nie wiem czy były tam jakieś kamienne bloki z nazwiskami poległych. Pomnik we Wrzeszczu mam na niewyraźnej reprodukcji, pomnika w Brzeźnie mogę się tylko domyślać.
Zdaniem osoby, która dokładnie oglądała ten pomnik i wyczytała tam m.in. ‘Klein [.]ünder’ pomnik mógł pochodzić z gminy Cedry Małe. Obecnie pan sprawdza tę możliwość.
Nikt nie chce zaopiekować się leżącymi na Orunii resztkami pomnika cesarza Wilhelma sprzed Bramy Wyżynnej
Pomnik cesarza Wilhelma odsłonięto przed Bramą Wyżynną 21 września 1903 roku Od tego momentu, przez kolejne 42 lata, na gdańszczan spoglądał ustawiony na granitowym cokole, konny wizerunek Kaisera. U jego stóp umieszczono alegorie Wisły, Prus i Gdańska. Ze względu na to, że pomnik stał na mało stabilnym gruncie dawnej miejskiej fosy, zaopatrzono go w niezwykle głębokie - aż czternastometrowe fundamenty. Skwer przyozdobiony podobizną cesarza rychło stał się jednym z najpopularniejszych miejsc spacerowych miasta. Tutaj umawiano się na randki. Tu też protestowano przeciwko postanowieniom traktatu wersalskiego, czy "heilowano" po nieudanym zamachu na Hitlera. W 1945 roku rosyjski czołg zrzucił cesarza. Niedługo potem usunięto także cokół. Do niedawna wydawało się, że jedynym namacalnym śladem po Wilhelmie była istniejąca do dziś tradycja umawiania się w pobliżu na randki. Okazuje się jednak, że nie. Resztki pomnika cesarza odnalazł na Oruni nasz czytelnik, Marcin Osiński, który wraz z Maksymem Kohytem penetrują różne zakamarki Gdańska, dokumentując zapomniane zabytki.
- Na pozostałości po cokole trafiłem, fotografując pozostałości pomnika na Oruni - mówi Marcin Osiński - Moje zabiegi obserwowało kilku miejscowych mieszkańców. To oni pokazali mi resztki cesarskiego cokołu, mówiąc, że leżą tam od kilkudziesięciu lat.
Osiński uważa, że kamienie z Orunii powinny trafić do gdańskiego lapidarium. Dlatego próbował zainteresować znaleziskiem Muzeum Historyczne Miasta Gdańska i Nadbałtyckie Centrum Kultury. Niestety, na razie bezskutecznie.
- Wiem o tym, że takie elementy istnieją. Może rzeczywiście warto by je zebrać - mówi dyr. Adam Koperkiewicz z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - Myślę, że po świętach powinniśmy o tym porozmawiać.
- Wiem o tym, że takie elementy istnieją. Może rzeczywiście warto by je zebrać - mówi dyr. Adam Koperkiewicz z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska
Pan Koperkiewicz "wie" o wielu zabytkach, ale chyba na tym sprawa sie kończy. Przypomina mi się fragment z ostatniego bodajże tomu wspomnień Zwarry o tym, jak wiele lat usiłował ocalić sztandar Polonii WMG, gnijący w muzealnych piwnicach, w epopei tej występuje także p. Koperkiewicz. No i przypomnijcie sobie jego wystąpienie swego czasu w Ratuszu
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Rewelacja!
Prawdę powiedziawszy pierwszy raz o tym słyszę... Do tej pory myślałem że nic z niego nie zostało. A swoją drogą może ktoś wie co stało się z samym Cesarzem z cokołu? Po usunięciu go za pomocą tak finezyjnego urządzenia inżynieryjnego jaki jest czołg, wiem że jakiś czas przeleżał na Targu Węglowym w pobliżu Złotej Bramy w mniej finezyjnym tworze inżynieryjnym, bo w bodajże zbiorniku p.poż (wojenna ozdoba Targu).
_________________ "(...) lecz ta jedyna której strzeże
liczba najbardziej pojedyńcza
jest tutaj gdzie cię wdepczą w grunt
lub szpadlem który hardo dzwoni
tęsknocie zrobią spory dół"
Wysłany: Czw Maj 04, 2006 3:38 pm Re: wracając od adremu
seemann napisał/a:
ano pomnik w Brzeźnie mamy tutaj
Pumeks pisał to dwa lata temu
Od tego czasu, jak sądzę, widział już niejedno zdjęcie tego pomnika - choćby na stronach współredagowanej przez siebie Akademii
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum