Jasne! wara Niemcom i niemieckiemu kapitałowi od odwiecznie polskiego Gdańska !
Prosze mi wyjasnic, czy Gdansk jest odwiecznie polski, czy moze praslowianski? Bo jesli praslowianski, to rowniez Bialorus moglaby roscic sobie do niego pretensje.
Wy tu koledzy nie jeździjcie ironicznie i prześmiewczo po jacku-gdańsku jak po łysej kobyle. Nie trzeba być "germanożercą" aby mieć złe doświadczenia z niemieckim inwestorem. Ja też doświadczyłem trochę "kolonialnego" podejścia niemieckich inwestorów czy też klientów ( z resztą nie tylko ze strony niemieckiej doświadczyłem takiego podejścia).
Ja pracuję na budowie a tam panują twarde reguły i za zwyczaj pracują ludzie, których byle co nie "rusza". Ale nawet i tacy twardziele nie są w stanie przejść obojętnie na częste wiązki obelg dotyczące ich kraju i ich samych, a celują w tym właśnie Niemcy i Francuzi, z którymi się spotkałem. I nie dotyczy to tylko sytuacji na samej budowie. W zaciszu pokojów konferencyjnych też mogłem oświadczyć podobnych scen jedynie trochę łagodniejszych. Ze strony Skandynawów takie podejście jest zupełnie niewyobrażalne.
Reasumując jestem w stanie zrozumieć jacka-gdańska jesli tego typu problemy napotkał w swojej współpracy z Niemcami. Nie dorabiałbym więc ideologii do wypowiedzi jacka-gadńska i wygasił dyskusję na ten temat. Jeśli to oczywiście jest możliwe i jeśli oczywiście jacek-gdańsk nie chciałby czegoś dodać do swojej wypowiedzi tytułem komentarza.
I czemu miała służyć ta ironia z twej strony pumeks ?
Czy ja napisałem coś co mogło ją wywołać?
Jestem prostym człowiekiem, nie potrafię ładnie i w sposób interesujący się wypowiadać lecz nie wydaje mi się abym coś kiedykolwiek wspominał na temat "odwiecznie polskiego Gdańska".
Chyba, że jesteś Pumeks pracownikiem tej firmy to zrozumiem.
W poście powitalnym pisałem że czuję się przede wszystkim gdańszczaninem i nie interesują mnie podziały narodowościowe.
Opiszę więc co mnie spotkało lecz bez zagłębiania się w szczegóły.
Jako skromny gdańszczanin, przedsiębiorca narodowości polskiej ośmieliłem się wybudować sklepik. Teren dzierżawiłem od spółki z kapitałem niemieckim, ta spółka dzierżawiła też w najbliższej okolicy supersam jednej z sieci sklepów z kapitałem niemieckim. Gdy jeden z udziałowców tej sieci sklepów ujrzał że buduję obok coś co mogłoby być (znikomą) konkurencją dla jednego z jego sklepów od razu zatelefonował do niemieckich udziałowców firmy dzierżawiącej teren aby w zalążku powstrzymać mą inwestycję. Zainwestowałem w to przedwsięwzięcie wszystkie oszczędności. Zaproponowali mi za odstapienie od budowy ułamek zainwestowanych przezemnie pieniędzy choć przedstawiałem rachunki na poniesione koszty. Przepychanki trwały niemal rok, straciłem na tym sporo lecz w końcu udało mi się uruchomić sklepik i do dnia dzisiejszego go prowadzę. Nie zarabiam na tym "wielkich pieniędzy", zyski często nie wystarczają na przysłowiowe "opłaty" lecz mam coś swojego i jakoś sobie radzę.
Jak mam być szczery to mógłbym tu jeszcze sporo napisać na ten temat lecz zapewne znowu spotka się to z negatywnym odzewem więc na tym poprzestanę.
PS
Pisałem ten post zaraz po odczytaniu postu pumeksa, w międzyczasie pojawiło się parę innych...
_________________
Ostatnio zmieniony przez jacek-gdansk Czw Sie 18, 2005 12:02 am, w całości zmieniany 1 raz
Witam nową koleżankę na forum.
Jesteś "dumną gdańszczanką", ja np. czuję się przede wszystkim gdańszczaninem.
Gdy zagłębisz się dogłębnie w historię Gdańska to zapewne zgodzisz się ze mną i uznasz, że nasze miasto od samego początku tworzyli przedstawiciele wielu nacji.
Wybacz mi moje słowa, w żaden sposób nie chcę Cię urazić lecz polecam abyś najpierw zapoznała się z historią naszego miasta bo jeśli będziesz optować nad "wiecznie polskim Gdańskiem" to jest tu cała masa rekinów które cię żywcem pożrą.
Też tu jestem od niedawna i miłe jest spotkać kolejną osobę która chciałaby mieć wkład w nasze dyskusje i sprawy.
Nie zrażaj się jednak, bo ja czytując niektóre posty już kilkakrotnie miałem ochotę porzucić to forum. Spotkałem tu jednak wielu fascynujących ludzi i dla nich choćby warto tu być i czytać to czym chcą się z nami podzielić.
Oczywistą rzeczą jest, że w Gdańsku zostawiali ślady swojej wybitności również obcokrajowcy, a to przedewszystkim Niemcy, Polacy, Holendrzy, Żydzi i inni. Ale nazwanie ich spuścizny "wszystkim" to gruba przesada.
Oczywistą rzeczą jest, że w Gdańsku zostawiali ślady swojej wybitności również obcokrajowcy, a to przedewszystkim Niemcy, Polacy, Holendrzy, Żydzi i inni. Ale nazwanie ich spuścizny "wszystkim" to gruba przesada.
Zauważyć też trzeba, że wielu z tych Niemców, Polaków, Holendrów, Żydów i innych było równoczesnie Gdańszczanami. Śmiem nawet przypuszczać, że ci deklarujący wyłącznie "gdańską tożsamość narodową" byli w mniejszości. Zresztą obecne pojmowanie "narodowej tozsamości" to w zasadzie pomysł XIX wieczny, a nawet na upartego najwyżej XVIII wieczny....
Święte słowa - po prostu w Gdańsku liczyło się to jakim się jest obywatelem Miasta, a nie skąd się pochodzi albo po jakiemu mówi w domu (oczywiście do czasu i z wyłączeniem niektórych nacji )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum