A tak w kwestii wytykania dziennikarskich błędów - coś mi się zdaje, ze podczas ataku na pocztę miotaczy ognia nie użyto, polano tylko budynek benzolem (benzyną?) z motopompy strażackiej (skąd pomysł o polewaniu poczty wodą?!)...
Smoki wracają na Zbrojownię
aks 04-10-2005 , ostatnia aktualizacja 04-10-2005 22:01
Już w czwartek na fasadę Zbrojowni - po 125 latach nieobecności - powróci pięć smoczych głów.
We wtorek Czarek Rek i Aleksander Brzuskiewicz z Gdańskiej Pracowni Konserwatorskiej pokrywali miedziane rzeźby sztuczną patyną. Turkusowo-zielone pyski smoków zwieńczą trzymetrowe, sterczące ze ściany zabytku rury. Zdobione rynny - zwane rzygaczami lub gargulcami - zostały zdemontowane z powodu złego stanu w 1880 r. Konserwatorzy zrekonstruowali je, biorąc za wzór inne, dość często spotykane w gdańskich budowlach rzygacze.
Wraz ze smokami na stojącej przed Zbrojownią dawnej studni pojawi się kopia chroniącej ją kutej kraty. Oryginał można oglądać w Muzeum Narodowym przy ul. Toruńskiej.
Pewnie ma to być "dowcip" - skoro zmarła wskutek poparzeń, to podpalenie jej grobu musi być strasznie zabawne
Właśnie to powoduje tym większy niesmak. Jeśli ktoś mieszka blisko, to niech tam zaglądnie od czasu do czasu. W obecnej sytuacji szkoła ma pole do popisu. Czyny społeczne wyszły z mody, ale o grób patrona szkoły, to młodzież zadbać by mogła.
Może się czepiam, ale nie podoba mi się używanie sztucznej patyny - po niedługim czasie smoki zazieleniłyby się całkiem naturalnie...
Oj chyba nie . Prowadzę wieloletnie obserwacje kilku miedzianych przedmiotów i raczej nie pokrywają się zielenią a raczej czymś czarnobrązowym. Może to kwestia czasu, albo zmiana składu powietrza?
Może się czepiam, ale nie podoba mi się używanie sztucznej patyny - po niedługim czasie smoki zazieleniłyby się całkiem naturalnie...
Oj chyba nie . Prowadzę wieloletnie obserwacje kilku miedzianych przedmiotów i raczej nie pokrywają się zielenią a raczej czymś czarnobrązowym. Może to kwestia czasu, albo zmiana składu powietrza?
Czasu. Najpierw się miedź utlenia (to jest to ciemne) a potem od wilgoci łapie patyne, czyli wodorotlenek (to jest to zielone). To tak jak w żelazie: najpierw ciemnieje (tlenek zelaza), potem rdzewieje (wodorotlenek zelaza.)
Chełm koscioła św.Jerzego w Sopocie był wymieniany jakoś w latach 80-ych. Najpierw kilka lat był właśnie taki ciemny, ale teraz juz jest zielony.
Ale co to znaczy "sztuczna patyna"? Ja mam wrażenie, że osobnicy na zdjęciu po prostu malują rzygacze lakierem samochodowym...
Bo to jest pewnie podobna technika jaką się stosuje do (autentycznych) zabytków brązowych wykopanych przez archeologów - robi się na nich sztucznie tzw. "szlachetną" patynę, a potem się to jeszcze pokrywa powłokami ochronnymi - w muzeum woskami, w przypadku tych rzygaczy zapewne przezroczystym lakierem.
Mikołaj Chrzan 06-10-2005 , ostatnia aktualizacja 06-10-2005 21:44
Są pieniądze na budowę linii tramwajowej z centrum Gdańska na Chełm! Pierwsze wagony pojadą tą trasą prawdopodobnie w 2008 r.
Marcin Szpak, wiceprezydent Gdańska, spędził cały czwartek w Ministerstwie Gospodarki i Pracy w Warszawie. Obradował tam tzw. komitet sterujący, który miał do podziału 115 milionów euro na rozwój transportu w aglomeracjach. Konkurencja była spora, bo polskie miasta przedstawiły projekty, których łączna wartość wynosiła prawie dwa razy tyle. Około godz. 14 Szpak zaczął wysyłać SMS-y do urzędników i radnych: Mamy pieniądze na Gdański Projekt Komunikacji Miejskiej!
- Dostaliśmy 80 milionów złotych. To połowa niezbędnych środków, reszta będzie pochodzić z budżetu miasta - relacjonował na gorąco wiceprezydent, który odpowiada za pozyskiwanie dotacji z Unii Europejskiej. - Potrzebny jest już tylko podpis ministra, ale nikt nie przypuszcza, żeby ta decyzja się zmieniła. To właściwie formalność.
Plan przygotowany przez gdański magistrat zakładał zdobycie pieniędzy na modernizację istniejących torowisk oraz zakup autobusów i tramwajów. Jego najważniejszą częścią była budowa linii tramwajowej na Chełm, który jest jedną z największych dzielnic miasta (mieszka tam ok. 50 tys. ludzi).
Koncepcja tej trasy narodziła się jeszcze w latach 80. W 1984 r. do użytku oddano fragment łączącej centrum Gdańska z Chełmem drogi WZ. - Już wtedy projektanci przewidzieli, że między jezdniami pojedzie tramwaj. Powstały kładki, przystanki, wiadukty - mówi Mieczysław Kotłowski, wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Przez ponad 20 lat - mimo wielu przymiarek - nie wytyczono nawet dokładnego przebiegu linii. Problem był zawsze ten sam - brak finansów na budowę. Teraz - dzięki środkom unijnym - jest ona realna.
Szpak wie jednak, że nie można tracić czasu na świętowanie. - Wszystkie zadania z projektu muszą być ukończone przed 2008 r. Przy tak poważnych inwestycjach, to szalenie krótki termin.
Zdaniem specjalistów od komunikacji, tramwaj zdecydowanie poprawi jakość życia mieszkańców Chełma. - Tramwaje nie będą stały w korkach, które tworzą się w godzinach szczytu na al. armii Krajowej. To oznacza szybszy dojazd. A autobusy, które do tej pory kursowały do tej dzielnicy, będzie można skierować na inne osiedla - przekonuje Zbigniew Kowalski, wiceprezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum