Szkoda tylko, że aby się tego nauczyć przeciętny obywatel naszej "ojczyzny" musi jechać za granicę. Takie rzeczy powinno wynosić się z domu I nie tylko te dotyczące rzucania papierków na jezdnię, ale i wielu innych rzeczy
Mialem nie zabierac glosy w tym temacie ale,cos w tej wypowiedzi jest .Przyjezdzajac ponad 15 lat temu do stanow bylem zaszokowany,ze pomimo tego,ze jest tu zlepek narodow z calego swiata to telefony na prawie kazdym rogu (i dzialaja!),lawki w parkach sa i to w stanie uzywalnosci ,na placach sportowych nikt nie zwija siatek na noc z kortow tenisowych,na koszach wisza siatki ,a u mnie w bloku to telefon wisial ale co z tego jak wiecej czasu byl niestety niezdatny do uzytku,a juz o pralniach ,windach czy oplacach zabaw na Pieckach to nie bede sie wypowiadal ........a-ha czy ktos z Was pamieta sciezke zdrowia w lasku przy Jaskowej??
Jeszcze jedno patrzac na przyjezdzajaca tutaj mlodziez to rece opadaja ,to naprawde daje duzo do myslenia jak oni zostali wychowani w domu.
_________________ "...robala co mnie zzera wciaz zalewam sam..."
JA POMIĘTAM ŚCIEŻKĘ ZDROWIA .Moja wf-istka wiecznie nas tam ganiała czego bardzo na tamte czasy nie lubiłam ale teraz dobrze się wspomina.Szkoda że wandale tak wszystko niszczą
Gargulu, wprawdzie nie mieszkam w Stanach 15 lat, a w Chicago nigdy nie byłem, ale śmiem twierdzić, że obraz Stanów, który przedstawiasz jest mocno wyidealizowany, bo dotyczy tylko jakiegoś małego fragmentu tego kraju.
W Stanach byłem dwukrotnie, za każdym razem pobyt trwał parę miesięcy więc co nieco tam zobaczyłem. Widziałem maleńkie pipdówki, miasta małe, większe i olbrzymie (NYC).
Moje wnioski z tych pobytów są takie, że Amerykanie to dużo większe brudasy niż Polacy. W NYC na ulicach brudu, śmieci a nawet fekaliów było sporo - w zależności od dzielnicy było tego mniej albo więcej, ale średni poziom brudu był z pewnością wyższy niż ten znany mi z polskich miast.
Zachowanie Amerykanów w restauracjach przeciętnemu Polakowi może wydać się szokujące. Oni nie jedzą, tylko żrą jak świnie zostawiając resztki jedzenia na stole, podłodze, siedzeniach i ścianach. (Nie mówię o przybytkach tylko dla milionerów bo w takich akurat nie bywałem, ale o knajpach o standardzie średnim i niskim).
W samochodach wielu z nich (choć raczej tych z niższych klas) robi sobie śmietnik - wszelkie śmieci rzucają na podłogę, a samochód tonie w iluś tam warstwach odpadków - jak na wysypisku.
itd. itp.
I tu sie z Toba zgodze w 100% ale ja nie pisalem o tubylcach tylko o naszym narybku ktory jeszcze przez kilka ostatnich lat walil tu drzwiami i oknami ,o wizerunku 15-czy troche wiecej-latkow obu plci ktorzy po prostu nie potrafia sie zachowac w miejscu publicznym.I nie mowie tu o glosnosci ich rozmow ale o tresci ,dla przykladu :bylismy kilka miesiecy temu z moimi znajomymi na kawce/herbatce w lokalnej kawiarence przy stoliku obok nas usiadlo troje mlodych ludzi ,wiek ok.20-pare moze nawet nie,przy naszym stoliku wiek pomiedzy 36 a 45 ,ich rozmowa byla na jakies normalne tam tematy nie klutnie czy cos podobnego ale z ust obu plci szly takie wiazki,ze pani ktora z nami siedziala nie wytrzymala i podeszla do nich i po prostu zwrocila im uwage .Nie wiem ,czy jest to wina tego ,ze ludzie czuja sie troche bardziej anonimowi w obcym kraju ,bo mysla ,ze jezeli nie siedza w "polskiej "restauracji czy innym miejscu nie bedacym stalym miejscem spotkan polonii ,to nikt ich nie rozumie gdy mowia po polsku? Nie mam na to odpowiedzi. Co zas do samych amerykanow i ich zachowan ?:przyznam ci racje ,sa glosni w miejscach publicznych ale nie sa wulgarni,nie klna jak przyslowiowy szewc i co wydaje sie dla mnie najwazniejsze ,wracajac do mojej poprzedniej wypowiedzi dbaja o wlasnosc "publiczna" bo wiedza ,ze oni lub ich dzieci beda z tego korzystac.
_________________ "...robala co mnie zzera wciaz zalewam sam..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum