Skoro uważasz, że dziennikarze piszą tylko o tym, że
Cytat:
coś się zawaliło, pękło, że ktoś komuś dokopał, że będzie albo że jest afera lub awantura
to skad ówczesne artykuły o inwestycjach w Sopocie i podawanie terminu ich ukończenia.
]
Nie mam pojęcia skąd pochodzą dane i innformacje w Muratorze. Projekt był przygotowywany od 1997r i w róznym okresie czasu podawano rózne daty ich otwarcia. Notka w Muratorze jest oczywiście fachowa i beznamiętna, ale nigdzie nie ma tam oświadczenia którejkolwiek zainteresowanej strony, że podane tam daty są "na bank".
villaoliva napisał/a:
Bo chyba w swoim kategorycznym i jednak skrzywionym widzeniu mojej profesji nie posuwasz się tak daleko by myśleć, że termin ukończenia realizacji moi koledzy wzieli od Nostradamusa lub pana Miecia pilnującego metalowego ogrodzenia budowy.
Tego nie powiedzialem, i wyraźnie zaznaczyłem, iż moje krytyczne uwagi nie dotyczą artykułow w prasie fachowej.
villaoliva napisał/a:
Obalam w ten sposób wszystkie twoje posty wychwalające cudownego wykonacę NDI o jeszcze cudowniejszej stronie internetowej. Przytoczony powyżej cytat zapewne też tam był, tyle że kilka lat wstecz.
Niczego nie obalasz. W żadnym z moich postów nie wyraziłęm opinii nt, owej firmy. W szczególności nie obalisz mego "wychwalania" albowiem nigdzie niczego takiego nie powiedzialem. Powiedziałęm tylko, iż warto zapoznać sie z tym co owa Firma robila, w celu weryfikacji, ze nie jest to firma krzak i czy daje rękojmię wykonania projektu.
villaoliva napisał/a:
Obalam twoje posty wyśmiewające tych którzy twierdzą, że czytali o tym w prasie.
Taka jest prawda, i nie wiem po co obrażasz innych forumowiczów w domyśle"co to za szmatławce czytacie - ja wiem lepiej, wy się nie znacie"
ups, Sorry Villaoliva, nie wiedziałem, że tak To odbierzesz, jesli tak To naprawde serdecznie przepraszam, ale wcale nie miałem takiego zamiaru. Zapewniam, iż obrażanie kogokolwiek nie leżało w moich intencjach tym bardzoiej ludzi, któych cenię za wiedzę i za ideę - mam na mysli Forumowiczów. Jeśli popełniłęm w ten sposób nietakt, to naprawdę serdecznie przerpaszam wszytkich tych, którzy tak to odebrali... Absolutne przepraszam....
villaoliva napisał/a:
Myślę, że po tym co tu widzisz i porownaniu tego ze swoim pierwszym postem w odpowiedzi na Zoppotera, powinniśmy coś od Ciebie usłyszeć.
hm..... zgadzam sie, ale naprawdę mam problem od czego można zacząć... moja prośba o konkretne pytania nie byłą ani krygowaniem sie ani wywyższaniem.... Może zatem po prostu zadasz to pytanie, bo przecież nie będę zaczynac od 1997r ..... Po prostu będzie mi łatwiej....
Zdzisławie, myślę że już nikt nie ma ochoty zadawać ci żadnego pytania, o ile ktoś jeszcze ma siłę czytać to w kółko.
Masz coś konkretnego do powiedzenia w temacie, to powiedz, jeśli nie, to skończ wreszcie zaśmiecać ten wątek - ile razy już zadeklarowałeś, że kończysz tę dyskusję tylko po to, żeby za chwilę zamieścić kolejnego posta ?
Niepotrzebny nam kolejny temat zastępczy, który odstrasza ludzi od forum i nie wnosi nic interesującego. (pozwolę sobie to napisać w liczbie mnogiej, bo wydaje mi się, że to nie tylko moja opinia)
Ale dobrze, niech ci bedzie. Stawiam konkretne merytoryczne pytanie, kótre doskonale znasz Z MOICH WCZEŚNIEJSZYCH WYPOWIEDZI:
Jak to mozliwe, że grupa fachowców wszystkich koniecznych dziedzin wykonała i ogłosiła kompleksowy projekt w 2001 roku, zapowiedziała realizacje począwszy od wrzesnia 2001 roku i rozpoczęła tę realizacje pięć lat później? Z góry zastrzegam: uwazam ze to sa wysokiej klasy fachowcy, zarówno od strony technicznej jak prawnej i finansowej. Zatem nie uwierzę, ze powstrzymały ich jakies nagłe trudności wynikłe po ogłoszeniu projektu; Oni musieli wszystko przewidzieć i rozwiazać przed ogłoszeniem terminu rozpoczęcia prac. To oczywiste.
Ok, pytanie jest merytoryczne. Ale skoro ty wcześniej prosiłeś o nie uzywanie argumentów ad personam to ja teraz poprosze o to samo..... Po raz kolejny wyrażam pogląd, iż warto "polać wodę na miecze" i proszę skończ z tzw. kpiną i "Mecenasami" ...OK?
Pozwolę sobie jedynie przypomnieć, iż po pierwszej Twojej prośbie, przeprosiłem... Teraz ty mnie osobiście obrażasz....
A teraz do meritum....
Projekt Sopocki jest projektem komercyjnym. To sgtwierdzenie będzie determinować w pewnym stopniu caly pozostały rozwój projektu. Nie wiem czy nie będę zanudzać, ale z tego co wiem to powstał on tak naprawdę we wspólpracy Miasta Sopotu i NDi - ona sie wcześniej nazywała inaczej ale o tym pisałe Villaoliva. Pocxątek projektu sięga roku 1997 kiedy to wybrano koncepcje organizacyjną zaproponowaną przez developera. Projekt okazał sie bardzo wrażliwy i społecznie i politycznie, bo dotykał problematyki grunków miejsckich w najbardziej interesującym punkcie Miasta, a doświadczenia Trojmiejskie (projekt Genesis) nie nastrajały do podejmowania decyzji o np. przekazaniu gruntów do tzw. spólki celowej, która miała byc inwestorem i właścicielem Projektu.
Miasto Sopot postawiło dośc twarde i trudne warunki, a mianowicie, zarządało by developer na własny koszt i na własne ryzyko przeprowadził wszystkie prace przygotowawcze łącznie z wykonaniem na własny koszt projektów niezbędnych do wydania zezwoleń na budowę.
Prace przygotowawcze ruszyły praktycznie od 1997r i trwały bezustannie przez okres blisko 3 lat. W tzw. "międzyczasie" (co odczyło zarówno pozytywnie jak i negatywnie) wielu uczestnków tzw. rynku, nastąpił krach na rynku nieruchomości. Powstała nadpodaż (cóż za okropne słowo) powierzchni uslugiwej na rynku co powodowało koniecznośc weryfikacji przyjętych założeń finansowych. Wbrew Twoim twierdzeniom Zoppoterze, przy tej skali projektu, niezależnie od klasy fachowców, przy tzw. "poject finanse" nie da sie przewidzieć wszystkiego.
W efekcie powyższego trzeba było dostosować cały system organizacji prjektu i jego finansowania. Przy organizacji kredytowania nie jest to sprawa łatwa ani krótkotrwala.
Nie chcę "przynudzać", ale dodatkowo doszło do kilku istotnych zupełnie nowych okoliczności, które musiały powodowac zmianę struktury projektu, a mianowicie zmiany w prawie. One tez spowodowały konieczność przepracowywania projektu...
Natomiast co do daty.... trudno jest mi odpowiadać za informacje przekazywane z Ratusza, ale nigdy nie definiowano tzw. sztywnego terminu uruchomienia.... POstęp konkretnych prac determinował planowane terminy jego uruchomienia, ale jedyna i ostateczną weryfikację terminu stanowił termin uzyskania 100% finansowania...
_________________ Pozdrawiam Zdzisław
Vivere est cogitare
Ostatnio zmieniony przez Zdzislaw Czw Wrz 14, 2006 11:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Zdzisławie, myślę że już nikt nie ma ochoty zadawać ci żadnego pytania, o ile ktoś jeszcze ma siłę czytać to w kółko.
Masz coś konkretnego do powiedzenia w temacie, to powiedz, jeśli nie, to skończ wreszcie zaśmiecać ten wątek - ile razy już zadeklarowałeś, że kończysz tę dyskusję tylko po to, żeby za chwilę zamieścić kolejnego posta ?
Niepotrzebny nam kolejny temat zastępczy, który odstrasza ludzi od forum i nie wnosi nic interesującego. (pozwolę sobie to napisać w liczbie mnogiej, bo wydaje mi się, że to nie tylko moja opinia)
Masz rację..... być może w swoim zapale polemicznym posunąłem sie za daleko, dlatego przepraszam za owo "zaśmiecanie"....
Zbyt sobie cenię obecność na Forum, by Koleżankom i Kolegom (ups) sprawiać przykrośc....
Jeszcze raz ....
W poście do villaoliwy napisałem, iż jeżeli moje wypowiedzi uraziły kogoś to przepraszam, w poście do Ciebie czynie niniejszym to samo....
Zdzisław napisał tak:
"Prace przygotowawcze ruszyły praktycznie od 1997r i trwały bezustannie przez okres blisko 3 lat. W tzw. "międzyczasie" (co odczyło zarówno pozytywnie jak i negatywnie) wielu uczestnków tzw. rynku, nastąpił krach na rynku nieruchomości. Powstała nadpodaż (cóż za okropne słowo) powierzchni uslugiwej na rynku co powodowało koniecznośc weryfikacji przyjętych założeń finansowych. Wbrew Twoim twierdzeniom Zoppoterze, przy tej skali projektu, niezależnie od klasy fachowców, przy tzw. "poject finanse" nie da sie przewidzieć wszystkiego.
W efekcie powyższego trzeba było dostosować cały system organizacji prjektu i jego finansowania. Przy organizacji kredytowania nie jest to sprawa łatwa ani krótkotrwala.
Nie chcę "przynudzać", ale dodatkowo doszło do kilku istotnych zupełnie nowych okoliczności, które musiały powodowac zmianę struktury projektu, a mianowicie zmiany w prawie. One tez spowodowały konieczność przepracowywania projektu... "
Otóż od 1997 roku trzy lata upłynęły w 2000 roku, czyli na rok przed zapowiedzianym terminem rozpoczęcia budowy.
Nastąpiły zmiany na rynku i w prawie - kiedy? W miedzyczasie - czyli przed 2001 rokiem.
Zmiany w prawie - mogły spowodować najwyzej kilka miesięcy opóźnienia - wszak deklaracja o rozpoczęciu prac w 2001 roku nastąpiła w jakims konkretnym momencie, przy jakimś konkretnym stanie prawnym. Jezeli nawet zmiany następowały w tym samym czasie co "dopinanie na ostatni guzik" całego projektu - to opóźnienie nie mogło przekroczyc kilku miesięcy.
Kredyt. Otóż ja uwazam, ze poważna firma developerska wraz z władzami ogłasza termin budowy po jego uzyskaniu lub przynajmniej "załatwieniu". Czyli zakładam, że kredyt w 2001 roku był juz przyznany. Jesli nie - to by oznaczało, ze moja wiara w fachowośc osób odpowiedzialnych za projekt była naiwnością, albo, że oni celowo kłamali.
Kwestia ogłoszenia terminu w 2001 roku: Ja tez nie wiem, na jakiej podstawie to uczyniono - zakładam, zatem, ze były ku temu podstawy. Faktem jest, że takie oficjalne zapowiedzi były w 2001 roku - niezaleznie od tego, co dzisiaj sie na ten temat powie.
Zop, gdybyś grał w tenisa, publiczność pewnie uwielibiałaby te niekończące się wymiany piłek.
Ale tu nie kort i mam wrażenie, że "publiczność" i nawet przeciwnik nie widzą już sensu w dalszym przebijaniu się postami...
Nie rozumiem. Dyskusja wróciła do meritum i w tym momencie sugerujesz, że winienem sie zamknąć? O ile zauwazyłem, to własnie ostatnio kolejne osoby oprócz mnie wykazały zainteresowanie informacjami, które ma Zdzisław.
Niekończąca sie dyskusja o pustych knajpach mnie na przykład też zupełnie nie zajmuje; jednak nie wlazłem w nią i nie prosiłem, zeby ja skończyć. To samo dotyczy co najmniej połowy poruszanych tu tematów.
No cóż, moja refleksja z wczoraj wieczorem, ze najlepiej tu wcale o niczym nie pisać nie była bezpodstawna.
bardzo proszę, odblokowuję wątek i przekonajmy się, czy ktoś, a w szczególności Zdzisław, jest zainteresowany ciągnięciem tej dyskusji
Szanowny Mikołaju i Zoppoterze, ponieważ (mam takie wrażenie) emocje opadły, spróbuję co nieco powiedzieć nt. projektu i mam nadzieję, iż informacje te będą uznane za merytoryczne.
Na wstepie pozwolę sobie wkleić notkę z GW z dnia 26 stycznia 2006r zawierającą informację na tgemat Projektu: Ponieważ mam kłopot z cytowaniem obcego tekstu (obcego w tym znaczeniu ze nie poczodzącego z Froum - nie mam pojęcia jak wpisywać to nieszczęsne quote) teks ten po prostu w calości zaznaczę kursywa i kolorkiem
Ruszy budowa nowego centrum Sopotu (26 Stycznia 2006)
Jest już decyzja PKO BP w sprawie zaangażowania w budowę nowego centrum Sopotu - tzw. Centrum Haffnera. To oznacza, że wlecząca się od lat inwestycja w końcu ruszy z miejsca.
We wtorek podaliśmy informację, że bank jest zainteresowany nie tylko sfinansowaniem budowy centrum handlowego, ale także chce wejść do spółki, która będzie właścicielem obiektu. W środę po południu prezydent Jacek Karnowski ogłosił na konferencji prasowej, że PKO BP podjęło decyzję o udzieleniu kredytu na budowę Centrum.
- Niezmiernie się cieszę z faktu, że udało się nam znaleźć bank zainteresowany finansowaniem tej ważnej dla miasta inwestycji - powiedział Karnowski. - Możemy powiedzieć, że w ten sposób zakończymy w końcu powojenną odbudowę Sopotu. W ramach centrum powstaną nie tylko sklepy, restauracje czy centrum konferencyjne, ale także np. galerie sztuki i tunel pod ul. Boh. Monte Cassino. To obecnie jedna z największych tego typu inwestycji w kraju.
Budowa miała rozpocząć się już trzy lata temu, jednak co rusz na jej drodze pojawiały się różne przeszkody. Przez pierwszy rok problemem były protesty mieszkańców, potem wyszło na jaw, że NDI nie jest w stanie sama sfinansować budowy, mimo iż grunt dostała za darmo (miasto wniosło go aportem do spółki Centrum Haffnera, która będzie zarządzać kompleksem). Przez dwa lata trwało poszukiwanie rozwiązania, a dokładnie banku, który chciałby skredytować inwestycję. To, że wybór padł na PKO BP, nie jest przypadkiem - bank ten od wielu lat inwestuje w sopocki rynek nieruchomości poprzez swoją spółkę-córkę PKO Inwestycje.
Łączny koszt budowy to 78 milionów euro. Wczorajsza decyzja oznacza, że budowa ruszy w marcu. Wszystko ma być gotowe za trzy lata. W ramach projektu odbudowany zostanie m.in. przedwojenny Dom Zdrojowy i powstanie tunel w ciągu ul. Grunwaldzkiej pod Monciakiem.
Autor: Michał Tusk, Gazeta Wyborcza
Jak wynika z treści tej notki rozpoczęcie realizacji inwestycji planowano w roku 2003. Tyle komentarza do samej notatki.
Notatka sama w sobie zawiera dwie zupełnie nieprawdziwe informacje: pierwszą, iż" NDI nie jest w stanie sama sfinansować budowy, mimo iż grunt dostała za darmo...", a druga, że "Przez dwa lata trwało poszukiwanie rozwiązania, a dokładnie banku, który chciałby skredytować inwestycję.".
Pozwalam sobie z pewnością równą 1000% (tysiącom procent) stwierdzić, iż NDI nigdy nie dostała ani jednego metra kwadratowego powierzchni jakiegokolwiek gruntu, nieruchomości czy czegokolwiek co stanowiło własność miasta Sopotu ani kogokolwiek. Nigdy bowiem nie było ani takiego założenia ani zamiaru. Tu pozwolę sobie na pewną dygresję. Developer, od samego początku założył, iż wklad Miasta Sopotu czyli grunty(nieruchomości) będą wnoszone do Projektu (czytaj - spólki Centrum Haffnera) dopiero po uzyskaniu 100% gwarancji finansowania projektu. Do czerwca 2006r grunty były wlasnością M. Sopotu (wiadomośc na 100%). PO drugie nigdy nie istniało założenie ze developer będzie finansować inwestycję. Od samego początku zakładano pozyskanie instytucji finansowej i prawie od samego początku zakładano udział PKOBP, mającego poważne doświadczenia w realizacji takich projektów. Nieprawdziwa jest też informacja ze NDI miala sfinansowac samodzielnie projekt. Organizator miał zorganizowac foinansowanie Projekty na warunkach rynkowcyh i sfinansować prace
Zoppoter napisał/a:
m projektowe .....Zatem w tym zakresie notka nie jest do konca rzetelna.
[quote="Zoppoter"] Otóż od 1997 roku trzy lata upłynęły w 2000 roku, czyli na rok przed zapowiedzianym terminem rozpoczęcia budowy.
Nastąpiły zmiany na rynku i w prawie - kiedy? W miedzyczasie - czyli przed 2001 rokiem.
Tu Zoppoter ma rację - użyłęm bowiem nieprecyzyjnego określenia. Zmiany rynkowe, a przede wszystkim krach na rynku nieruchomości trwający praktycznie do 2004r spowodował zdecydowane podwyższenie ryzyk i bank niezbyt chętnie prowadził negocjacje zwiazane z uzyskaniem finansowania.
Zoppoter napisał/a:
Zmiany w prawie - mogły spowodować najwyzej kilka miesięcy opóźnienia - wszak deklaracja o rozpoczęciu prac w 2001 roku nastąpiła w jakims konkretnym momencie, przy jakimś konkretnym stanie prawnym. Jezeli nawet zmiany następowały w tym samym czasie co "dopinanie na ostatni guzik" całego projektu - to opóźnienie nie mogło przekroczyc kilku miesięcy.
Niestety nie. Część zmian ustawowych była tak istotna, że wymagała dosłownie zmiany i renegocjowania całego mnóstwa umów.... to jest proces, który trwał kilkanaście miesięcy
Zoppoter napisał/a:
Kredyt. Otóż ja uważam, ze poważna firma developerska wraz z władzami ogłasza termin budowy po jego uzyskaniu lub przynajmniej "załatwieniu". Czyli zakładam, że kredyt w 2001 roku był juz przyznany. Jeśli nie - to by oznaczało, ze moja wiara w fachowość osób odpowiedzialnych za projekt była naiwnością, albo, że oni celowo kłamali.
W tym miejscu mam prośbę.... Nie używajmy ocen w stylu "moja wiara w fachowość osób odpowiedzialnych za projekt była naiwnością" albo, że ".....celowo kłamali" bo ciągle będziemy dyskutować o problemach zastępczych (przynajmniej dla mnie).
Pamietac trzeba, iż developer czy organizator projektu zalatwiał finansoanie nie dla siebie, a dla Spólki celowej tj, dla Centrum Haffnera. Wynegocjowanie umowy finansowej trwało kilkanaście miesięcy. Równolegle trwały prace projektowe (niezbędne do trzymania zezwoleń na budowę)...
Nie chcę i nie mogę odpowiadać za treść różnego rodzaju deklaracji składanych przez rózne osoby zainteresowane Projektem... Wiem jedno, to jest kwestia ocen. Wydaje mi się, iż w okresie przygotowywania projektu w różnym okresie pojawiały się różne terminy uruchomienia inwestycji.
Zoppoter napisał/a:
Kwestia ogłoszenia terminu w 2001 roku: Ja tez nie wiem, na jakiej podstawie to uczyniono - zakładam, zatem, ze były ku temu podstawy. Faktem jest, że takie oficjalne zapowiedzi były w 2001 roku - niezależnie od tego, co dzisiaj się na ten temat powie.
Być może kontrowersja między nami powstała w skutek innego oglądu tej sprawy. Nigdy nie interesowały mnie tzw. enuncjacje prasowe i ewentualne komentarze. Mam natomiast świadomość, iż wielu ludzi swoja wiedzę czerpie wyłącznie z takich mediów, a zatem mają prawo sądzić, iż informacje te sa niejako "oficjalne".
Okazuje się, ze nawet pięć lat to było za mało dla armii prawników i menedżerów, żeby uregulowac wszystkie sporne kwestie prawne. Sądy dwóch instancji uznały rację najemcy dawnych "Tarasów". Czy te dwa wyroki tez mam uznać za "fakt medialny" a Gazete Wyborczą za brukowiec goniacy za sensacją? Śmiem przypuszczać, że sądy dwóch instancji wydały jednak wyroki niezaleznie od potrzeb dziennikarzy goniacych za sensacją. Dodam, że te wyroki są całkowicie sprzeczne z informacjami uzyskanymi przeze mnie swojego czasu od Zdzisława. Ale poniewaz to Zdzisław jest tu jedynym dobrze poinformowanym w sprawie tej budowy - spodziewam się, ze teraz nastapi kasacja (tak sie to nazywa?) i ostatecznie sąd najwyzszej instancji unieważnie te dwa kolejne, które juz zapadły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum