Wysłany: Czw Maj 24, 2007 2:52 pm Tradycje piwne Gdańska
Witam,
Jako "nowicjuszowi" wypada się przedstawić:
Forum Dawny Gdańsk podpatruję juz od "pewnego czasu" - to wspaniała skarbnica wiedzy nie tylko o Gdańsku. Jednocześnie reprezentuję browar Amber, w którym od pewnego czasu postanowiliśmy wyróżnić się na polskim rynku piwa. Pierwszym wyróżniającym nas piwem był Koźlak z malowaną etykietą, potem natrualne Piwo Żywe. Teraz "Czas wrócić do tradycji"... wszak Gdańsk jest godzien najlepszej Marki ! Stąd pomysł i wprowadzenie piwa Złote Lwy, któremu mają towarzyszyć różne wydarzenia, które historię i tradycje gdańskie przybliżają. Jednym pierwszych jest wykonanie ( na zlecenie browaru ) kopii oryginalnego gdanskiego kufla z XVIII wieku - dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego w Gdańsku - przez gdańską Akademię Sztuk Pieknych i następnie powielenie przez jedną z dolnośląskich fajansiarni.
Pierwsze egzemplarze kufli są numerowane i od 26 maja 2007 roku niektórzy z Gdańszczan będa takowe otrzymywać w dowód uznania za ich zasługi, ale i pogodę ducha godną "złotych lwów gdańskich". Uroczystość wręczenia odbędzie się w Dworze Artusa o godz. 13.00 ( najbliższa sobota ).
Wkrótce zostanie też wydana książka pod roboczym tytułem " X wieków piwa w Gdańsku". Autorem jest gdańszczanin, dziennikarz, reporter - Pan Zbigniew Gach. Zapewne na tym nie skończymy, wszak tradycji do przypominania wiele...
Chętnie wykorzystamy też uwagi forumowiczów, już teraz dziękuję za zagadkę ;) i odkrycie tajemnicy symboliki zawartej na etykiecie, krawatce i kapslu.
Pozdrawiam,
AmberIusz
Z największą serdecznością witam przedstawiciela Browaru Amber!
Skorzystam z niepowtarzalnej szansy, aby przkazać moje (i mojej dziewczyny) wyrazy uznania i podziękowania za Wasze Wspaniałe Piwo. Myślę w tym miejscu o "Koźlaku" i "Żywym". Od pewnego czasu w zasadzie porzuciliśmy "normalne" piwa, głównie dla tych dwóch. Z jednej strony cieszymy się świetnym, niecodziennym piwem, a z drugiej - mamy radość i świadomość, że popieramy lokalny browar. Wszystkim naszym znajomym polecamy te właśnie piwa, "lobbujemy" na ich rzecz kiedy się tylko da Są idealne - oryginalność, smak, butelka, karton. Wszystko gra, utrzymajcie ten poziom! Piwa wyrobiły sobie markę i Wasz browar teraz jest przez ich pryzmat postrzegany.
Cóź zatem Wam poradzić? Musicie sami sobie odpowiedzieć - czy iść w piwa masowe, czy w piwa niszowe. Sądzę, że z wyrobami masowymi nie wygracie. One zalały rynek i świadomość, pardon, bylejakich ludzi. Dresiarz kupi "Lecha Premium", a menel "Specjala". Nie dla nich "Koźlak" i "Żywe". Wiem, że macie w ofercie także piwa bardziej masowe, ale nawet nie znam ich marki. I pewnie nie są niczym szczególnym, a zresztą zwykłego full lighta pijam już rzadko. Moim skromnym zdaniem - rozwijajcie piwa dla koneserów. Może warto zastanowić się nad piwem pszenicznym? To rynek niedopieszczony. Niemieckie Hefe-Weissbiery są zbyt drogie (>5 PLN za butelkę). Z krajowych tylko "Faustus", którego Jurand tak naprawdę też importuje. Bardzo dobre piwo, rewelacja. Ma tylko jednego konkurenta - ukraiński Obołoń "Pszenicznyje", który też jest bardzo dobry.
No i koniecznie więcej knajpek z Waszymi produktami. Niepasteryzowanego Koźlaka z beczki i niefiltrowane Żywe chciałbym spotykać nie tylko w Degustatorni. Kiedy zawitacie nad morze, do Brzeźna, i wywalicie z bud te fatalne Carlsbergi, Warki, Żywce itd...? Ja wiem, że nie wszyscy muszą lubieć niepasteryzowane piwo z 14.5 Blg. ekstraktu czy też Bocka na sposób pomorski. Ale trzeba walczyć , do czego zachęcam!
Serdecznie pozdrawiam,
Michał "Beaviso" + Ona (też piwożłop)
Witaj Amberiuszu! Świetnie, że postanowiłeś zacząć się tu udzielać
Parę konsumenckich uwag na początek - chciałbym pogratulować Wam "Koźlaka" - to jest rewelacyjne piwo, w dodatku jedno z jakże nielicznych bocków w Polsce, więc chwała Wam za to, że je robicie.
Co do innych Waszych produktów - "Złote Lwy" nie są złe, ale mnie w większy zachwyt wprawiła etykietka niż zawartość butelki "Żywe" też jest niezłe, ale znowu - czy aż na tyle lepsze od takiego "Żywca", czy "Tyskiego" jak sugerowałaby jego cena? Nie wiem. Ale grunt to dobry marketing - fajnie, że Wam to piwo "idzie" Muszę natomiast poskarżyć się na "Ambera classica" - wiem, że to piwo z dolnej półki, ale kiedyś było pyszne, nie ustępowało wiele w smaku Żywemu czy produktom konkurencji. Niestety od dłuższego czasu mocno traci na jakości (może to tylko moje subiektywne odczucie, ale może coś jest na rzeczy?).
AmberIusz napisał/a:
"Czas wrócić do tradycji"...
Słusznie! Myśleliście może w związku z powyższem o piwie jopejskim?
AmberIusz napisał/a:
Jednym pierwszych jest wykonanie ( na zlecenie browaru ) kopii oryginalnego gdanskiego kufla z XVIII wieku - dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego w Gdańsku - przez gdańską Akademię Sztuk Pieknych i następnie powielenie przez jedną z dolnośląskich fajansiarni.
Pomysł świetny, ale nie pomyślelibyście też o zwykłych "zjadaczach piwa"? Nie wymagam żebyście rozdawali jakieś super drogie kufle każdemu chętnemu, ale może pojawiłyby się one w sprzedaży? A jak nie one, to chociaż jakaś inna "galanteria" piwna (ze szczególnym uwzglednieniem kufli i pokali właśnie). Przecież nawet zwykłych pokali z logo ambera na rynku praktycznie nie ma, a mi by się tak marzyły różne ładne kufelki - do Koźlaczka, Złotych Lwów itd.
beaviso napisał/a:
Dresiarz kupi "Lecha Premium", a menel "Specjala".
Zawsze wiedziałem, że ze mnie dresiarz i menel, ale dopiero teraz uzmysłowiłem sobie, jak się zmieniłem w czasie - otóż kiedyś byłem bardziej menelski, teraz jestem bardziej dresiarski. Wot - ewolucja
beaviso napisał/a:
Może warto zastanowić się nad piwem pszenicznym? To rynek niedopieszczony. Niemieckie Hefe-Weissbiery są zbyt drogie (>5 PLN za butelkę).
Popieram w 100%!!!!!!!!!!! Wprawdzie znając ceny piw Ambera (tych z górnej półki) nie wierzę, żeby pszeniczniak w ich wykonaniu mógł być tańszy, ale może za to będzie bardziej dostępny - mnie strasznie wkurza, że do najbliższego sklepu, w którym mogę kupić jakiegokolwiek pszeniczniaka (konkretnie Franziskanera i Paulanera) muszę spory kawałek podjechać (dobrze, że choć po Koźlaka mogę sobie dojść )
beaviso napisał/a:
Niepasteryzowanego Koźlaka z beczki i niefiltrowane Żywe chciałbym spotykać nie tylko w Degustatorni.
Dawno tam wprawdzie nie byłem, ale kiedyś niefiltrowane żywe można było dostać w np. w "Stańczyku" na Przymorzu
Nie dalej jak wczoraj wieczorem miałem pyszną okazję kosztować "Żywe" i "Koźlaka" niepasteryzowane z beczki w sopockim "Bulaju" (jakieś 200 m na północ od Łazienek Północnych, przy deptaku nadmorskim). Oczywiście polecam
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Mi do gustu przypadł "kompleks multirozświetlający"
Możemy się zamienić bo to ciekawe z jakich chemikaliów na Kolbudzkim polu te mazidła tworzą.
seestrasse napisał/a:
:P wolę browar (obejrzeć)
Można obejrzeć choć to trochę szyszkowych granulków i woda. Najciekawsze pewnie jest butelkowanie i puszkowanie? (Ciekawe czy wszyscy na produkcji noszą nakrycia głowy? )
Dzięki za pierwsze cenne uwagi. I przepraszam za brak przedstawienia się w odpowiednim miejscu - przy sposobności naprawię tę niedbałość... ;)
I witaj Mr Abernacka ;) - bingo !
Do rzeczy:
1. W zasadzie z większością komentarzy.... zgadzam się i mam nadzieję, że uda się zrealizować kilka projektów, które zaspokoją Wasze oczekiwania. Ale i wielu ( również ku mojemu zmartwieniu ) w najbliższym czasie nie zrealizujemy ( np pszeniczne - nie ta fermentacja, nie te drożdże... )
2. Co do ceny: muszę zmartwić. Nasze koszty produkcji są zdecydowanie większe , ale nie zamierzamy ich ograniczać kosztem jakości, stosowanych metod czy surowców ( metoda tradycyjna, klasyczna - a nie high gravity, słód jęczmienny a nie grys itp itd ) - bo one nas wyróżniają i z nich czerpiemy korzyści i budujemy marki.
3. Bardzo słuszne uwagi dot. sprzedaży "gadżetów", np kufli, t-shirt'ow
4. Ilość lokali - lepiej mniej, ale bardziej "dopieszczonych", wszak nie jesteśmy "masowi". Dopieszczenie = szkolenie personelu w browarze, dobór szkła do każdego piwa ( wkrótce ceramiczne kufle w 3 lokalach gdańskich ) , itp itd i kilka nowości, ale niech to będzie niespodzianką.
Poza tym po prostu nie stać nas na walkę o lokale ( niektóre "kosztują" od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy zł - tzn tyle koncerny płacą za np 3-letnią wyłączność ) - raczej zachęcamy klientów świadomych przewagi jaką daje "rodzynek w cieście" )) .
5. Nie mamy kompleksów, za to pasję i radość z dostarczania czegoś naprawdę wartościowego i odmiennego od masówki. Zmiana postrzegania browaru i pozytywny odbiór naszych produktów to choler.. ups , bardzo ( sic ) przyjemne potwierdzenie słuszności przyjętej strategii.
Ale się rozpisałem...
Abernacka: jak tam z Pomorską Ławą Piwną ?
Może jakieś spotkanie przy ZL sprowokujemy ?
Przyznam ze skruchą, że ostatnio zaniedbałem piwożłopstwo <mea culpa>
Jednak ten wątek natchnął mnie takim duchem, że chyba nadrobię zaległości i wyskoczę dzisiaj na miasto poszukać Produktów
Nie mogę się powstrzymać, aby nie wrzucić, że mi też zdarza się bywać menelem ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum