Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 7:25 pm FSD podczas Wojny Polskiej 1939 roku
Dzień dobry,
chciałbym zasięgnąć informacji dotyczących FSD podczas dni wrześniowych w dwóch kwestiach:
(1) Otrzymałem informację, iż w jednej z gdańskich gazet bodajże 2 lub 3 września pojawiła się informacja o ostrzelaniu przez niemiecki ścigacz norweskiego statku Bjornvik. W związku z tych pragnąłbym (o ile to możliwe) dowiedzieć się:
- jakie gazety codzienne wychodziły w FSD w 1939 roku?!
- czy w jakimś archiwum są przechowywane egzemplarze archiwalne w/w dzienników
(2) Jak może części z Was wiadomo, w nocy z 7 na 8 września miał miejsce 'sławetny' nalot pojedynczego polskiego wodnosamolotu Lublin R-XIII G/hydro na Gdańsk. Zgodnie z relacją pilota maszyny por. mar. pil. Józefa Rudzkiego na wysokości około 400 metrów zauważyliśmy w rejonie obecnej ulicy Grunwaldzkiej w Gdańsku duże skupisko świateł, jak gdyby pochodni. Tam skierowałem wodnosamolot i gdy byliśmy nad celem, obserwator jednym ruchem zrzucił cały ładunek. [...] wszystkie bomby poszły w dół, wybuchając wśród ciżby rozradowanych hitlerowców. Następnie maszyna na pełnych już obrotach wykonała ciasny skręt i ponownie zeszła nisko nad ulice przechylając się na skrzydło, tak aby obserwator miał możność otwarcia ognia z broni maszynowej.
Prosiłbym w tym momencie o skorygowanie, ale:
- o ile dobrze się orientuję Grunwaldzka = Adolf Hitler Str. = Hauptstrasse
- czy ktokolwiek z Was posiada jakąkolwiek relacje o tym nalocie (opowieści rodzinne/gazety/książki - pomijam tutaj publikacje polskich autorów Morgały i Olejki)
Podczas nalotu były rzekomo ofiary śmiertelne - z tego wynika, że może istnieją nagrobki z 7 września na cmentarzach?!
Z dostępnych mi źródeł - nie ma mowy o żadnej nocnej paradzie czy też pochodzie po zdobyciu W-tte. Co więcej w Dzienniku Bojowym pancernika Schleswig-Holstein jest zapisane, że noc była spokojna i nie zanotowano żadnych zdarzeń (a rzekomo artyleria przeciwlotnicza strzelała do polskiej maszyny, na niebie szalały reflektory szukające sprawcy nalotu, tylko syren brakuje ). Dlatego też, eee nazwałbym to - wątpię w prawdziwość tego przekazu. W związku z czym żeby mieć pewność co do stanu rzeczy chciałbym się wpierw dowiedzieć, czy zachowały się jakiekolwiek ślady tego nalotu. A nóż piloci mówili prawdę?!
Co do gazet - w 1939 r. wychodziły: Der Danziger Vorposten (organ NSDAP) i Danziger Neueste Nachrichten. To chyba wszystko jeśli idzie o "normalne" dzienniki. Z mniej znanych, bardziej specjalistycznych i innych (np. tygodniki) to np.: Danziger Wirtschaftszeitung, Danziger Rundfunk, Danziger Daten, Danziger Sonntagszeitung, Katholisches Sonntagsblatt für das Bistum Danzig, Das Danziger Haus, Das Deutsche Danzig. Nachrichtenblatt für die Danziger im Reich, Danziger Wand-Wochenschau, Der Deutsche im Osten i wiele innych.
Nie wiem gdzie możesz je znaleźć - bogate zbiory dwóch pierwszych tytułów (ale nie wiem czy kompletne) ma BG PAN, być może również Archiwum Państwowe albo jakieś inne biblioteki (np. uniwersytecka?) - ale to w Gdańsku. W Warszawie to pojęcia nie mam.
Co do polskiego nalotu - czytałem o nim wyłącznie w dwumiesięczniku (kiedyś miesięczniku) 30 dni. Podejrzewam, że jest łatwo dostępny w gdańskich bibliotekach, jak w Warszawie - nie wiem. Z tym, że to pewnie artykuł wspomnianych przez Ciebie autorów (wprawdzie nie pamiętam kto to pisał, ale skoro z polskich autorów tylko oni pisali, to pewnie o nich chodzi).
Co do ul. Grunwaldzkiej - na różnych odcinkach i w różnych okresach miała różne nazwy, ale na "najważniejszym" wrzeszczańskim odcinku istotnie była to Haupt- a później Adolf Hitler Straße.
Z tym, że mi się coś majaczy (tyle, że zapewne coś pokręciłem na co wskazywałby "Twój" cytat), że to bombardowanie było (o ile w ogóle było) gdzieś bliżej centrum miasta - na dzisiejszej al. Zwycięstwa (oryginalnie Große Allee, a od 1934 r. Hindenburg Allee), albo wręcz w samym centrum.
Co do nagrobków - nawet jeśli były, to niewielka szansa, że się ostały. Większość gdańskich cmentarzy sprzed 1945 r. już nie istnieje.
Co do ul. Grunwaldzkiej - na różnych odcinkach i w różnych okresach miała różne nazwy, ale na "najważniejszym" wrzeszczańskim odcinku istotnie była to Haupt- a później Adolf Hitler Straße.
Ale Crolick pytał czy Grunwaldzka = Hauptsrasse = AHS. A o ile cała Hauptsraße "zawiera się" w Grunwaldzkiej, a ta z kolei w AHS, to odwrotnie to już nie działa - skoro gość jest z Warszawy to przecież nie musi tego wiedzieć.
Myślę, że Der Danziger Vorposten oraz Danziger Neueste Nachrichten będą wystarczającą bazą do poszukiwań
danziger napisał/a:
Nie wiem gdzie możesz je znaleźć - bogate zbiory dwóch pierwszych tytułów (ale nie wiem czy kompletne) ma BG PAN,
Nie wątpię. Jednak wrodzona tępota umysłu nie pozwala mi w katalogu on-line BG PAN odnaleźć spisu żadnego z wymienionych tytułów. Czy może ktoś byłby w stanie pomóc: http://www.bgpan.gda.pl/polski/online.php
danziger napisał/a:
Co do polskiego nalotu - czytałem o nim wyłącznie w dwumiesięczniku (kiedyś miesięczniku) 30 dni. Podejrzewam, że jest łatwo dostępny w gdańskich bibliotekach, jak w Warszawie - nie wiem. Z tym, że to pewnie artykuł wspomnianych przez Ciebie autorów (wprawdzie nie pamiętam kto to pisał, ale skoro z polskich autorów tylko oni pisali, to pewnie o nich chodzi).
No o ile miesięcznik ów nie rozleciał się jeszcze ze starości, byłbym wdzięczny gdybyś mógł do niego sięgnąć i podać szczegóły dot. nalotu. Jeśli nie pamiętasz kiedy to było - może jest gdzieś spis artykułów?!
danziger napisał/a:
Z tym, że mi się coś majaczy (tyle, że zapewne coś pokręciłem na co wskazywałby "Twój" cytat), że to bombardowanie było (o ile w ogóle było) gdzieś bliżej centrum miasta - na dzisiejszej al. Zwycięstwa (oryginalnie Große Allee, a od 1934 r. Hindenburg Allee), albo wręcz w samym centrum.
Niekoniecznie. Być może przeczytałeś o tym w tamtym artykule, albo gdzieś indziej o tym usłyszałeś?!
Zresztą Hindenburgallee (tak jest na mojej mapie z 1940 r.) to przedłużenie Adolf Hitler Str. więc w sumie okolica się zgadza. Na żywo nie widziałem (albo inaczej może widziałem ale nie pamiętam) żadnej z wymienionych ulic, więc nie wiem czy obie są wystarczająco szerokie do zorganizowania pochodu?!
villaoliva napisał/a:
W 1939 roku to cała już była AHS
Hmmm. Na mapie z 1920 roku jest faktycznie Hauptstraße, a w 1940 jak już wspomniałem Adolf Hitler Str. Ciekawe, że już w 1933 roku zmienili nazwę Niezła wazelina
Sabaoth napisał/a:
Dla mnie to bombardowanie jest porównywalne do bombardowania Berlina we wrześniu 1939 r. było raczej elementem propagandy.
Dla mnie też, tylko jeśli ja mam to napisać w publikowanym artykule to muszę podać dowody na moje twierdzenie, bo w tym kraju słowo 90-letniego weterana 'wojny obronnej 1939 roku' (celowo stosuje tego potworka stylistycznego) jest więcej warte niż oryginalne niemieckie archiwalia Dlatego im więcej szczegółów świadczących o tym, iż jest to propaganda tym lepiej...
Pozdrawiam!
PS. Oskar - do uczelnianej biblioteki to 'se mogiem' zaglądać. Poczytam najwyżej o wyższości ekonomicznej teorii marksizmu-leninizmu nad lesseferyzmem zaplutych karłów reakcji Nie zapominaj, że ja z UW już nic nie mam wspólnego
Artykuł zatytułowany "Jak Polacy zbombardowali Gdańsk" ukazał się w 30 dniach z września 1999 r. nr 9(11) na str. 32. Autorem artykułu jest Tomasz Zając, który jak napisano w odnośniku "jest dziennikarzem radia BBC".
Artykuł kończy się częścią zatytułowaną "Kłamstwo ku pokrzepieniu serc?"
Cytat:
Senior rodu Andrzej Celerak (...) ma też w pamięci rozmowę z siwowłosym emerytem o nazwisku Rudzki. Podobno porucznik miał "odbrązowić" historię i twierdzić, że straceńczy nalot Polaków na gdańską defiladę nazistów nie był do końca prawdą. Tak czy inaczej, wzmianki o nim znajdziemy w najpoważniejszych dziełach traktujących o historii walki polskiej Marynarki Wojennej w II wojnie światowej.
i dalej
Cytat:
Spośród uczestników wydarzeń krwawego tygodnia września 1939 r. nie żyje już nikt. Zatem poznanie prawdy można oprzeć tylko na tym, co znajdziemy w archiwach, pod ziemią i pod wodą.
A według wstępu nie ma co szukać po gazetach:
Cytat:
Ani w "Danziger Neuste Nachrichten," ani w "Danziger Vorposten", ani w żadnej innej gdańskiej gazecie nie znajdziecie o tym słowa.
Jest też fragment z relacją o bombardowaniu i coś mi w nim nie gra. Odpowiedź z analizą i mapką zamieszczę trochę później.
Ha! Czyli miałem rację
Siwowłosy emeryt o nazwisku Rudzki to por. mar. pil. Józef Rudzki - pilot polskiego wodnosamolotu! A Celarek to - http://www.odk.pl/morski-...niczy,1002.html
Ohh goodie!!!
Sabaoth - jeśli można prosić o skan artykułu byłbym szalenie zobowiązany! No i jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc!
Oto relacja panów por. pil. Józefa Rudzkiego i por. Zdzisława Juszczakiewicza, ważne wytłuszczenia pochodzą ode mnie:
Rudzki napisał/a:
Na zredukowanym gazie, powoli wytracając szybkość, nadleciałem nad port w Gdańsku od strony wschodniej, szukając miejsca, przy którym był przycumowany nasz cel, "Schleswig-Holstein", ale okrętu w porcie nie było: ustały walki na Westerplatte, które tego dnia padło. Będąc na wysokości 400 metrów zauważyliśmy w rejonie ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku duże skupisko świateł, jak gdyby pochodni. Tam skierowaliśmy wodnosamolot i gdy bylismy nad celem, obserwator jednym ruchem zrzucił cały ładunek.
i dalej:
Juszczakiewicz napisał/a:
wszystkie bomby poszły w dół wśród ciżby rozradowanych hitlerowców. Następnie maszyna już na pełnych obrotach wykonała ciasny skręt i ponownie zeszła nisko nad ulice Wrzeszcza przechylając się na skrzydło, tak by obserwator miał możność otwarcia ognia z broni maszynowej. (...) Zabici i ranni zasłali momentalnie ulicę, dziesiątki i setki osób w szalonej panice dusiły się i deptały w bramach domów, szukając schronienia przed deszczem polskich kul, siekących spod klosza nieba.
Od strony portu w Neufahrwasser nad Wrzeszcz najprościej było dolecieć od strony wschodniej do północnej (Westerplatte i Nowy Port leżą na północny-wschód od Wrzeszcza).
ul. Grunwaldzką we Wrzeszczu zaznaczyłem na planie na czerwono. Według opisów w jej okolicy odbywało się duże zgromadzenie. Problem w tym, że w okolicy ul. Grunwaldzkiej (pomijając jej odcinek bliżej Oliwy) nie było miejsca na organizację imprez masowych. Takim miejscem był plac przy Sporthalle ale to już nie jest ul. Grunwaldzka tylko Al. Zwycięstwa (Grosse Allee / Hindenburg Allee) - to miejsce zaznaczyłem na zielono. Należy pamiętać, że przed 1945 r. Hauptstrasse była dużo węższa niż obecnie i zgromadzenie setek ludzi, a w przypadku świętowania poddania się Westerplatte pewnie spędzono tysiące, musiało się rozciągać na dużej odległości.
Samolot zatacza ciasny skręt i leci nad ulicami Wrzeszcza - to by oznaczało podobnie jak i relacja o ukrywaniu sie ludzi w bramach domów o centrum Wrzeszcza ale tam nie było miejsca na tego typu imprezę. Jeśli miał być to przemarsz z pochodniami to skąd do kąd? Przez centrum Wrzeszcza? Przemarsze najczęściej miały miejsce na odcinku Al. Zwycięstwa ale tam nie było uliczek i bram do chowania się.
Nie sa to jakieś wielkie "haki" ale jak dla mnie te nieścisłości zaburzają logikę relacji.
Według mnie była to relacja o charakterze propagandowym, podobna do tych o przejściu do kontrataku, bombardowania Berlina czy wysadzeniu brytyjskiego desantu w okolicy Gdyni.
Nie wątpię. Jednak wrodzona tępota umysłu nie pozwala mi w katalogu on-line BG PAN odnaleźć spisu żadnego z wymienionych tytułów. Czy może ktoś byłby w stanie pomóc: http://www.bgpan.gda.pl/polski/online.php
Nie przejmuj się, nie tylko tobie sprawia to kłopot. Katalogi BG PAN to cała legenda, całkiem niemała część zbiorów z przed 1945 r. nie została jeszcze "skonsumowana", i nadal używa się do nich kartkowych katalogów niemieckich (w takich ślicznych, ciężkich szufladach) i niemieckich sygnatur. Katalog online jest imho zrobiony na "odczepnego", zresztą czasopism przeważnie nie obejmuje. Tak że - stety bądź niestety - tą książnicę należy odwiedzać osobiście
crolick napisał/a:
PS. Oskar - do uczelnianej biblioteki to 'se mogiem' zaglądać. Poczytam najwyżej o wyższości ekonomicznej teorii marksizmu-leninizmu nad lesseferyzmem zaplutych karłów reakcji buahaha Nie zapominaj, że ja z UW już nic nie mam wspólnego
Yyy, to z UW-owej czytelni nie można korzystać będąc "spoza"?
A poza tym - w BN nic nie ma?
PS. Również się zgadzam, że całe to "bombardowanie" to polska propaganda. Pytanie tylko, czy lotnicy przedstawili tą bajkę od razu po powrocie z lotu, czy ma raczej charakter wspomnieniowy/historiograficzny.
A właściwie to o jakiej Wojnie Polskiej 1939 tu rozprawiacie?Była taka?Czemu ja nic nie wiem o niej?
Moze by tak admin zmienił ten temat na np FSD podczas Wojny Obronnej 1939?
Bo z tego wynika ze to Polska te wojnę w 39 rozpętała.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum