Tzn.? Byłaś tam dzisiaj? Oprócz tego co wiadomo od kilku tyg. (mówię o zawaleniu dachu, a nie ogólnej kondycji budynku) coś się pogorszyło? Ja co prawda dzisiaj przejeżdżałam most na Wiśle i miałam zamiar podjechać do Żuławek, ale czas za dnia bardzo gonił, a po ciemku, to czego tam wypatrywać. Może jutro uda mi się do Żuławek podjechać.
Czytają gazety, ale chyba ze zwrotowni...O tym domu było kilkanaście dni temu w wyborczej:
Cytat:
Zabytkowy dom w Żuławkach popada w ruinę
Na naszych oczach ginie kolejny unikatowy dom podcieniowy. Tym razem w Żuławkach w gminie Stegna.
Drewniany dom podcieniowy numer 43 zbudowano w 1848 r. w centrum wsi. Reprezentacyjny podcień podpierał się na sześciu słupach. Podpierał, ponieważ kilka lat temu, ze względów bezpieczeństwa, został rozebrany. Teraz zawalił się dach domu.
O "upadku" pięknego niegdyś budynku poinformował nas Marcin Osiński - gdański rekonstruktor i historyk, dokumentujący znikającą kulturę materialną Żuław.
- Obserwuję agonię tego pięknego zabytku od kilku lat. Najpierw rozebrano poszycie ścian. Potem pozwolono, aby rozsypał się podcień. Teraz zaś nie interweniowano, kiedy skapitulował od dawna wyginający się dach - opowiada Osiński.
- Dom podcieniowy znajduje się w rejestrze pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Postaramy się znaleźć właściciela i wydamy wszelkie możliwe nakazy, aby zabezpieczyć to, co pozostało - obiecuje Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora. - Na początek właściciel będzie musiał zabezpieczyć budynek. Liczymy też w tej sprawie na wsparcie powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
Według Elżbiety i Daniela Kuflów, właścicieli pięknie odrestaurowanego domu podcieniowego w Trutnowach, za rok-dwa to samo co w Żuławkach czeka kilkanaście podobnych obiektów na Żuławach Gdańskich. - Unikatowe domy są w takim stanie, że nie pomogą im już lokalne działania - mówi Elżbieta Skirmuntt-Kufel. - Tutaj trzeba kompleksowego programu na poziomie co najmniej województwa. Niestety - żaden z dotychczasowych wojewodów, ani ministrów kultury, nie wyraził chęci uchronienia substancji, której poza Pomorzem, nie znajdziemy w żadnym zakątku Polski.
Bartosz Gondek
Nie ma rzeczy nie do odratowania. Czasami się to ociera o rekonstrukcję, ale uratować można. Tako rzecze mój kumpel, właściciel zamku w Mohrungen.
Tylko, że wątpię szczerze, czy to się uda w przypadku tego domu. Dzisiejsza wyprawa Żuławskiej Komisji Śledczej zakończyła się bardzo smutnym podsumowaniem....
Jednocześnie zwracam uwagę, żeby nikt tam bez asekuracji i bez doświadczenia łażenia po ruinach nie wchodził, a nawet poruszał się wzdłuż budynku. Tam jest na prawdę bardzo niebezpiecznie.
Marcin i ja żyjemy, ale mieliśmy obawy chodząc po tym domu
furst8.JPG Sień
Plik ściągnięto 9359 raz(y) 64,04 KB
furst9.jpg Tablica, taka jak ta wygląda na ponury chichot...
Plik ściągnięto 9359 raz(y) 50,57 KB
furst7.JPG Część mieszkalna
Plik ściągnięto 9359 raz(y) 62 KB
furst6.JPG Część mieszkalna
Plik ściągnięto 9359 raz(y) 77,62 KB
furst3.JPG Klatka schodowa w sieni.
Plik ściągnięto 9359 raz(y) 64,54 KB
furst5.JPG Część mieszkalna
Plik ściągnięto 9359 raz(y) 78 KB
furst4.JPG Zamurowane wejście do "czarnej kuchni". Po prawej stronie prawdopodobnie był "brotszrank".
Zgadza się, odratować można wszystko.W tym przypadku byłaby to już rekonstrukcja.
Myślę sobie jednak, że skoro dopuszczono do takiego stanu, to kto i za co odbuduje.
A może lepiej zadbać o te budynki, które jeszcze istnieją. Oby sytuacja nie powtórzyła się!
demolka kompletna , nawet schody poszły na opał .
no coż pieniędzy na ratowanie zabytkow na Zuławach zawsze brakowało
ale np . na nowy i z wyglądu uważam niezbyt piekny ratusz w Elblągu pieniążki się znalazły.
a co mu tam , nawet kosztem remontu Kanału Elbląskiego .
Mieszkańcy wsi Żuławka Sztumska urządzili sobie na menonickim cmentarzu pijalnię piwa i stanicę do połowu ryb. Proboszcz z tamtejszej parafii po interwencji "Gazety" obiecał porozmawiać z parafianami.
Żuławka Sztumska leży na wschodnim skraju naszego województwa. Niegdyś gospodarzyli tu menonici, którzy pozostawili po sobie, oprócz charakterystycznego budownictwa, duży cmentarz. Menonityzm wykształcił się w XVI w. jako odłam anabaptyzmu. W 1555 r. w wyniku prześladowań jego wyznawcy musieli opuścić Holandię. W Polsce osiedlili się na Żuławach i w Dolinie Dolnej Wisły. Opuścili te tereny w 1945 r. Według większości historyków to właśnie im zawdzięczamy meliorację Żuław.
- Wielkość nekropolii oraz bogate formy nagrobków sprawiały, że należała ona do najciekawszych pozostałości po menonitach na terenie województwa pomorskiego - mówi Marcin Osiński, odkrywca i historyk amator. - Dziś o dawnej świetności tego miejsca przypominają jedynie niewielkie wzgórki po pochówkach i ułamki płyt, z których miejscowi mieszkańcy zrobili sobie pomost oraz pijalnię piwa.
Marcin Osiński odwiedza cmentarz w Żuławce od bez mała dekady. Ostateczna zagłada tego miejsca rozpoczęła się mniej więcej trzy lata temu. Wtedy wywieziono większość charakterystycznych dla menonitów strzelistych stalli. Pozostałe jeszcze płyty nagrobne porozbijano, organizując z nich miejsce biesiad. W ubiegłym roku z nekropolii zniknął ostatni, potężny ostrosłup. Dziś leży w pobliskim stawie. Jego kontury można zobaczyć z pomostu, zbudowanego także z płyt nagrobkowych.
- Zamienienie nekropolii w pijalnię piwa to smutny, ale niestety standardowy proces, jakim uległa większość podobnych miejsc na Żuławach - mówi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Urząd konserwatora od dawna apeluje do lokalnych społeczności o zachowanie takich miejsc dla potomnych. Na razie jednak - z mizernym rezultatem.
Po naszej interwencji sprawą zapuszczonej pamiątki po menonitach obiecał zająć się proboszcz lokalnej parafii.
- Proboszczuję tu od trzech miesięcy i obok cmentarza dotąd tylko przejeżdżałem. Jeżeli jednak na cmentarzu dzieje się taki skandal, na pewno na to zareaguję - obiecał "Gazecie" ksiądz Waldemar Joniak, proboszcz parafii Żuławka Sztumska. - Na pewno powiem o tym podczas mszy. Mam nadzieję, że uda mi się namówić moich wiernych do uporządkowania tego miejsca.
Bartosz Gondek
Mam pytanie do ekspertów od żuławskich tematów:
- menonici czy mennonici? (obie formy sa prawidłowe?)
- stalle czy stele? stalle to przecież ławki z kościelnego prezbiterium...
Ależ droga Parker - widzę, że lubisz zadawać pytania na które znasz odpowiedzi.
A "eksperci od żuławskich tematów" nie biorą odpowiedzialności za drobne lapsusy językowe czy też jakieś chochliki drukarskie osób piszących.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Dobrze kombinuję? Nie jestem pewna, dlatego pytam.
Wiem, jak bywa z dziennikarzami (ale Twoja w tym rola, żeby się nauczyli, skoro wystepujesz w każdym ich artykule na te tematy )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum